BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Listopadowy syn 2015... i drugie serduszko na 2019!

Autor:
2 września 2015, 22:37

Zelmo - bezsenność minęła, nie wiem skąd się to wzięło, w sumie może nie minęła, ale redukuje się do jednej porządnej pobudki na około godzinę ..czyli nie jest źle. Dziś przespałam całą noc, raz wstawałam siku tylko :)
________________________________________

75 dni do poroduuu , czyli : 30tc / 29+2

Ha ! myślałam, że mam dziś wizytę u gin i okazało się że babka coś namąciła i miałam na wczoraj.
Tak więc zadzwoniłam i umówiłam się na jutro, przed pacjentkami, bo muszę przedłużyć L4.
W piątek lecę na spotkanie ze szkoły rodzenia (organizacyjne-czyt.krótkie)

Jestem już niezłym pontonikiem. Brzuch co tydzień wyraźnie większy. Teraz to jest dopiero ciążowy :) jak przypomnę sobie jaka byłam zgrabniutka jeszcze 15 tyg. temu to aż wierzyć się nie chce, że brzunio był taki malutki :) A tak w ogóle, mam nadzieję, że syńciu jest spory, że kruszynką nie będzie. Dzisiaj dostałam mega kombo cios ! Aż drygnęłam silnie na łóżku i krzyknęłam AŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁA!

Zaobserwowałam, że od 3-4 dni mam normalnie bolącą skórę na brzuchu (pewien punkt, jak wielkość 5 złotówki) i przemieszcza się to ku górze, tzn. zmienia położenie , a nie mam za cholerę pojęcia co to jest i od czego.

Mały robi postępy z ułożeniem. Wczoraj rano, czułam stópki około 6-7cm nad pępkiem po prawej stronie :) zazwyczaj albo wciśnie w okolice pachwiny, albo w boczki, albo w stronę szyjki.

Dni lecą, ale to dobrze. Zostało 2,5 miesiąca. To chyba najbardziej wyczekiwane 2,5 miesiąca przez całe moje życie :) no i oczywiście moja fizyczność dojdzie wreszcie do normy, czego pragnę niezmiernie :)


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/41d116d9f8ad.jpg


Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2015, 23:32

6 komentarzy (pokaż)
3 września 2015, 23:32

U gin wszystko ok.

Szyjka zamknięta, macica miękka :)
Niczego nowego się nie dowiedziałam :P no może tylko tyle, że pierworódki u nas w szpitalu nacinają, później w kolejnych porodach unikają nacięcia, bo już jest inaczej. Wskazania do cc muszą być medyczne, np. cukrzyca ciążowa, wcześniejszy uraz miednicy itd.
Zapewnił mnie, że mały ma jeszcze czas żeby się obrócić :)

A to ja. Waga +16 kg ! :) Czyli 86 kg .
Jakoś to będzie, wszystko jest do zrzucenia, ciało plastyczne jest, więc nie ma rzeczy niemożliwych :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6b9693c1e58c.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c34e58edf794.jpg

10 komentarzy (pokaż)
6 września 2015, 09:03

71 dni do porodu.

Muszę się pochwalić. Moje złote Dziecię, zaczęło się obracać :) Jakież to uczucie, kiedy kładziesz rękę, a jego nie ma tam, gdzie zwykle :) W piątek na chwilkę obrócił się dwa razy podczas dnia , a dziś spał pół nocy z nóżkami pod mostkiem :D
Na dzisiejszy dzień planów brak, jedynie zakupy, bo po lodówce biegają pingwiny.. :)

3 komentarze (pokaż)
8 września 2015, 13:32

69 dni do porodu.

Niby "o, jeszcze troszkę", ale jak pomyślę, że nie mam wszystkiego (w sumie to dla siebie rzeczy) to stres mnie ogarnia.

Mały ładnie w ciągu dnia się obraca, idzie mu to całkiem ładnie :) ale wolę kopy w żebra niż w boczki, bo zawsze się wystraszę, a to boli podwójnie wtedy.

Mój słodki Maćko, chyba ogarnia temat, że ja w ciąży i że mleko w cyckach się zbiera :)
Zazwyczaj codziennie włazi mi na półkę (cycki) i kładzie się wygodnie. Wczoraj pobił samego siebie, zaczął ciamkać mi skórę na dekolcie, przebierając łapkami, tak jak to koty piją z cyca od mamy, a już 1,5 miesiąca Baśka ich nie karmi, bo to w sumie już 4 miesięczne kociaki.

Tak to wygląda mniej więcej:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/222b3a4708ca.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5632f5ff8aa9.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/662bbabff3b5.jpg

KOcham go niesamowicie <3 ale już czuję, ze nie tylko on będzie się Wiktorowi ładował do łóżeczka..
Nawet nie wiece ileż ja się do nich w ciągu dnia nagadam .. tego nie wolno, nie wchodź tu, nie gryź tego, uciekajcie na dwór, zaraz dam jeść, kto tak płacze mi tutaj, choć się potulamy, a kto to tu wlazł, itd..:P


Kuzyna żona wczoraj miała termin porodu, jak na razie nic nie wskazuje na to, nic się nie dzieje :)
jedzie rodzić prywatnie, 100km od domu, więc mam nadzieję, że zdąży :)


Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2015, 13:35

8 komentarzy (pokaż)
8 września 2015, 18:36



Jestem rozbita .




Wiadomość wyedytowana przez autora 11 września 2015, 20:47

16 komentarzy (pokaż)
11 września 2015, 21:11

66dni :)

Poprzedni wpis ze względu na baaardzo negatywny przypływ emocji usunęłam, lecz wasze kommenty zostawiłam :P

Wiadomo, będzie jak będzie, przecież zawsze coś trzeba wyczarować :) nie ukrywam że ten miesiąc jest fatalny pod względem przerobu pracy, ale trudno, bo co innego zostało powiedzieć:P ma wpaść fucha mężowi na popołudnia, więc może jakoś ogarniemy klimat :)

Byłam dziś w szkole rodzenia :) Jestem bardzo zadowolona, taka "chwila dla nas" , można odciąć się od tego co w domu :) 45 minut ćwiczeń i 1.15godz. teorii . Fajnie, że jest się świadomą co się robi i jakie płyną z tego korzyści :) Jest nas 8 w grupie, jestem najmłodsza (24), większość dziewczyn w wieku 27-29 lat (wszystkie w pierwszej ciąży). Co zabawne, prawie wszystkie, prócz dwóch są takie sztywniary, że nie wiadomo czy są obrażone, czy mają zamiar dać komuś wpierdol :) (czytając z wyrazu twarzy)i nie wiem, z kim jest coś nie ten-tego.. czy to ja jestem taka życiowa i otwarta, gdzie jest to dla mnie normalne,bo wszyscy jesteśmy tacy sami; czy to one są zbyt sztywne i poważne :)

W czwartek mamy wreszcie USG , już doczekać się nie mogę :) jestem ciekawa ile waży mój synuś ukochany i czy nam się pokaże na 3d :) no i do czyjego pyska będzie podobny :D




5 komentarzy (pokaż)
13 września 2015, 16:18

Babcia męża (kobieta ogarnięta, normalna, nie jakiś babciny ewenement) , z tekstem na dzień dobry:

- dużo już przytyłaś ?
- a dlaczego ?
- no tak pytam .
- no trooche, ale zamiast babcia zapytac co u mnie, to pyta się ile przytyłam...
- no przecież widzę że promieniejesz
- no i wystarczy, to najważniejsze :)
- chodziło mi o to czy dziecko duże
- to będę wiedziała w czwartek..


Ludzie.. to czemu nie zapyta ile waży dziecko, tylko kota ogonem odwraca.. wiadomo że 10 kg nie waży..

nawet nie chce mi się z nimi siedzieć na dole i pić kawę, bo takie teksty wysuszają mi uszy i podnoszą ciśnienie w chuuuuj !

7 komentarzy (pokaż)
16 września 2015, 00:07

Kolejna super ekstra inteligentna rozmowa z moim Tatą. Nie widziałam się z nim chyba ze 2-3 tygodnie,
a z Mamą w piątek, bo podrzucała mnie na szkołę rodzenia.

- Mama mówiła że przytyłaś .
- A co mi to da, że Ty mi to mówisz?

Kurwa. No chudnąć raczej nie będę ?

A jak rozmawiałam z Mamą przez tel. zaraz po rozmowie z Tatą, to powiedziała mi, że opowiedziała mu co tam u mnie i że już brzuszek mi urósł i na buzi się poprawiłam. A ojciec jak zwykle musi się zawsze zachowywać jak taki typowy Andrzej z pola, no ale cóż, on wiecznie nie ogarnięty życiowo. Fakt, pracowity niezmiernie, lecz nie wie jak się rozmawia nawet z własnym dzieckiem. Ojcostwo mu raczej nie wyszło wcale. :)

A to, czym mogę się pochwalić, to to, że moja świadkowa urodziła dziś o godz. 0:17 super zdrowego synka, 57 długi, 3400 . Ciąża przenoszona o równy tydzień :)
a ponad połowę ubranek ma w rozmiarze 56 bo była pewna, że mały się urodzi - ona z 158cm , a on 172cm . Rodziła prywatnie, bardzo zadowolona ze znieczulenia, stwierdzając, że bardziej boli ją wszystko po porodzie niż samo wydanie na świat dziecka :) Teraz czekamy na drugiego chłopczyka w rodzinie , 62 dni i będzie z nami , choć ten dalej prorokuje, że urodzę wcześniej :)

W czwartek wreeeeeeeeeszcie usg, no już tak na nie czekam, jak na na nic innego ;)
Mam nadzieję, że Wikson jest duży i chuderlaczkiem nie będzie :)
Zaczyna mnie coś boleć kość łonowa, jakby kłuć ,zapytam o to gin przy okazji. Wczoraj się narobiłam, za dużo.. i plecy dziś w dupe wchodzą, nera mnie zaczęła chyba boleć troche.. no i kręgosłup na wysokości piersi.. Często łapie mnie jakiś nerwoból między łopatkami, że ciężko mi się oddycha i czuję taki ucisk, jakby ktoś mi zdusił plecy, albo na nie wlazł/=.

W sobotę wesele, już zaczęłam się opalać :D (oczywiście balsamem brązującym ;) ) bo jeszcze to mnie ratuje ;)

A ! kupiłam sobie stoppery do uszu,bo mam już maxa- bo chyba nie wiecie, że mój mąż potrafi gadać do mnie różne bzdety przez sen, czasem wstaje i mówi, że jakiś pies wszedł do pokoju, albo ktoś jest w łazience, albo mnie próbuje obudzić, żeby zapytać się co ja robię. Z rańca jeszcze wszyscy pracownicy z 3 firm zjeżdżają się do nas na podwórze o 7 rano, więc okno dachowe nie tłumi wszystkiego, słychać trzaskanie drzwi od samochodu, odpalanie aut i ciągników.. Jeszcze sąsiadka szykuje drewno na zimę, to odpala krajzegę o 7.30 . Nie mówiąc już o sołtysie, który nie ma pracy i odpala rano kosiarę albo piłę, bo przecież dzień zaczyna się od 7.00 :)

Niech tylko ktoś spróbuje obudzić mnie przed 9 ... :) AVE !





6 komentarzy (pokaż)
17 września 2015, 20:24

Już po wizycie .
obecnie 31+3, wg usg 30+1 ,czyli tydzień do tyłu. Na początku po pomiarach wyszło, że 2 tygodnie, ale pomierzył jeszcze kilka razy i wyszło że o tydzień.
Trochę mało wód płodowych, granica szpitalna to 5 i poniżej, u mnie jest 8 czegośtam.
Za 2 tyg mam przyjść na usg żeby zobaczyć czy nie zmniejsza się ta ilość, jeżeli będzie mniej, to walę na oddział. Mały waży 1599g no i oczywiście mam już stresa...

7 komentarzy (pokaż)
20 września 2015, 22:22

Trochę jakieś tam obawy mi odeszły. Przecież dzieci są różne , może dopiero teraz przybierać ładnie na wadze , albo po prostu taka jego uroda. Policzyć co tydzień +200 gram to wychodzi mi że urodzi się 3200g :) więc nie ma co się nie potrzebnie spinać.

Na szkole rodzenia super w dalszym ciągu. W piątek rzucę okiem na porodówkę, choć jak jest w szpitalach to wiadomo :) na tyle dobrze, że odremontowana kilka lat temu.
Jutro zaczynamy 33tc. Zdecydowanie z tygodnia na tydzień miejsca małemu coraz mniej (O! I TU WIEM ŻE ROŚNIE :) )
Wczoraj byliśmy na weselu, niestety tańce sobie odpuściłam, bo było mało miejsca, a poza tym dużo młodych osób, które piły i skakały jak ping pongi machając rękami. Prawdopodobieństwo, że oberwę wynosiło 99,9% :) Siedzieliśmy do 23, a byłam zmordowana jak nie wiem! Od 6 rano w sumie nie spałam, po południu też nic nie leżałam, nawet na chwilę, i byłam tak okropnie zmęczona, że wstałam dziś o 10. No i wiem teraz, że jak ja jestem zmęczona to i mały jest zmęczony, bo ruchów wtedy mało, dopiero co nieco wieczorem więcej , ale też bez szału :) A nogi spuchły mi jak baloniki, oczywiście dopiero później przejrzałam,że to co mówili to była prawda :)
Mam jedno zdjęcie, które nadaje się na publikację no i chyba kiedyś je sobie w ramkę wstawie :)
Choć szkoda że chociaż do kolan mnie nie widać :) nas nie widać.. :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5deda1c9ecff.jpg



8 komentarzy (pokaż)
23 września 2015, 13:24

54 dni ! JUHUUUUUUUUUUUUU! Jakie to szczęście, że co dzień to mniej :D

Mały mój lokator ładnie buszuje ostatnio w brzuszku. Dzisiaj jak zrobił obrót w okół własnej osi to myślałam że skarpetki mi spadną :P hahaha od wczoraj bolesne kołysanie brzuchem no i ciosy łokciowe, z piętki pod żeberko i takie tam:) ale wolę takie ruchy, niż te, których miałabym sie domyślać i być nie spokojna. Patrzyłam na zdjęcie, które zrobiłam 3 tyg. temu - masakra, jak ten brzuch rośnie! i tak zdaje mi się, że co dzień jest większy, a wstawanie z wyra na czworaka na wstecznym to już podchodzi pod wyczyn :P

Rozstępy na boczku są straszne.. sporawe i grubawe, fioletowe-czerwone.. troche nawet bolesne.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/699a1b45c5f7.jpg

Smaruję bio oil,może zjaśnieją, ale wpadłam na pomysł wczoraj, że ja przecież mogę sobie sypnąć jakąś fajną większą dziarkę (! hehe ! ) , w sumie to dla mnie nie problem, bo po karmieniu zamierzam podokańczać ręce i zacząć szyję :D A jak schudnę do 62kg to zaczynam na udach :D
Więc w to mi graj sialala :D

Mam jakies tam 3/4d z czwartku, co nieco tam widać, małego kartofelka :D
oczywiście nos nie mój, po tacie zadarty (po teściowej w sumie) :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f1594996c7b.jpg


Słodki mój dziubulek kochany :D jeszcze troszkę, jeszcze troszkę i będzie w domku, pozna zwierzaki, dziadków no i da mi buziola wycałować :D Moja gwiazdka..aż płakać mi się chce ze szczęścia ! chyba jeszcze tak nie miałam no ! :D

Tak czy siak, jestem stodoła, skóra to okropieństwo, cellulit nawet na łydkach. Jakie to szczęście, że to nie będzie wieczne (no i przez ubranie że tak tego nie widać) :D
Jak Mężu widzi moje rozstępy na wewn.str.uda to aż za głowę się łapie, że tak strasznie to wygląda..
No trudno , cóż zrobić :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a57f48f7c9ad.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c8055a519c5e.jpg

Dziś idziemy do kuzynki, poznać wreszcie Antosia :D


Wiadomość wyedytowana przez autora 23 września 2015, 15:19

13 komentarzy (pokaż)
25 września 2015, 19:39

52 dni

Jestem mega mega zadowolona z dzisiejszego dnia w szkole rodzenia:)
Porodówka to MIAZGA. Czysta, ładna , nowoczesna, duuuża . 5 sal porodowych, łóżka do porodu również zrobiły na mnie wrażenie, miałam przed oczami zupełnie coś innego, a tu taka technologia. Od pierwszej fazy porodu aż do czwartej, jesteśmy ciągle na tym samym łóżku :) wszystko zostało super objaśnione, a nawet pokazane .

Z najważniejszych rzeczy:

A więc.. Do szpitala jedziemy, gdy skurcze występują co 7 minut i czujemy ruchy.
Jeżeli skurcze przepowiadające są rzadziej, a ruchów nie czujemy - jedziemy natychmiast.
Jeżeli wody płodowe odejdą w domu (czyste) podmywamy się, ubieramy podpaskę na bieliznę, i do szpitala. Mamy na to godzinę czasu.
Jeżeli wody będą podbarwione krwią, lub też sama krew, tylko wycieramy się i zakładamy podpaskę i do szpitala szybko już.
Najważniejszą osobą przy porodzie dla nas jest - położna, a dla położnej - dziecko.
Kobieta rodząca po raz pierwszy, jest w stanie urodzić dziecko na 4 skurczach partych, czyli po 12 parciach. Na jeden skurcz wchodzą 3 parcia.
" Nabierz powietrza, przytrzymaj, zamknij oczy, broda do klatki, poprzyj " takiego systemu należy się trzymać, słuchając położnej. Kierunek parcia (co powtarza po kilka razy na zajęciach) jest na odbyt - czyli na typowe robienie kupy. Lewatywa- owszem, zalecają, ale jeżeli zaawansowanie fazy porodu jest już bliskie porodu - lewatywy nie robią. Także trzeba pilnować wypróżnień :) choć nie wyobrażam sobie nie mieć lewatywy przed porodem :)

Moja torba do szpitala jest już skompletowana, nie muszę się martwić, że jeszcze czegoś nie mam :)
W sumie taka wyprawka Mamy do szpitala jest uboga, no bo w sumie co nam tam może być potrzebne :D
najwięcej miejsca zajmuje szlafrok i ręczniki :)
Z rzeczy dla Małego, chyba raczej też już niczego nie potrzebuję, jedynie muszę poszyć sobie pościel do łóżeczka, czyli zamówić materiały.

Ogólnie nastawienie na poród mam pozytywne i jak najbardziej ze wszystkim sobie poradzę :)
Dawid też zadowolony, widząc moją reakcję na naszą porodówkę . Mam nadzieję, że TEN dzień pomimo bólu, będzie pełen uśmiechu, choćby tego wewnętrznego :)

5 komentarzy (pokaż)
30 września 2015, 12:40

47 dni do porodu <3
33+2
waga : 87,6 kg , czyli + 17,6kg
(1,6 kg przez miesiąc - najmniej przez całą ciążę ! standard przybierania był 3-4 kg)

Wczoraj wizyta u gin spoko, wyniki dobre, pobrał GBS, pogadaliśmy i nawet mąż gadał z nim o piłce, choć już nie pierwszy raz :)

W niedziele mieliśmy składanie łóżeczka, oczywiście Dawid miał to zrobić, ale wyszło jak zawsze- nie ogarnął skręcania, mylił się, nie skręcał tych części które trzeba było, matko, chyba z 3 godziny walczyliśmy, kłóciliśmy się itd. no ale wyszło :)
Wolną przestrzeń pomiędzy materacykiem a szufladą wypełniłam materiałem zasłonowym, który mi zostałi przybiłam takerem do stelarzu :) taka prowizorka, bo łóżeczko załadowane fotelikiem, misiami, bujakiem :) wiklinowy regał muszę dzisiaj pomalować jeszcze sprayem na szaro :) torby do szpitala spakowane, leżą sobie grzecznie :) no i cottonsy jeszcze trzeba ładnie jakoś rozwiesić :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c2505286a6a2.jpg

Oczywiście dojdzie pościel i ochraniacz, więc jeszcze lepiej wszystko będzie wyglądało :)

Mały sobie rośnie, pępek powoli mi wyłazi :)



Prowadzę stronkę na Fb, gdyby któraś z Was byłaby zainteresowana śledzeniem różności kosmetycznych (oczywiście z czasem strona będzie skupiać się też na innych rzeczach) to zapraszam do polajkowania, udzielania się i śledzenia :

https://www.facebook.com/The.benefits.of.lifestyle?fref=ts

Byłoby mi miło, gdyby było Was jak najwięcej, żeby wymieniać się doświadczeniami <3

Buźki, miłego dnia Mamusiom i staraczkom <3


Wiadomość wyedytowana przez autora 30 września 2015, 12:43

10 komentarzy (pokaż)
5 października 2015, 13:47

Kącik Małego już ogarnięty, co prawda jeszcze 6 tygodni, ale idę dziś do szpitala na usg kontrolne, czy ilość wód płodowych się nie zmniejszyła, bo jeśli tak, to idę na oddział poleżeć na tydzień, a nigdy nic nie wiadomo.
Jak patrzę na poprzednie zdjęcie to mega sajgon był i że ja te zdjęcie wrzuciłam, to sama się dziwię :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e1ad4ff62b04.jpg

a ! i to ja z zeszłego tygodnia :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f0df9de34480.jpg

13 komentarzy (pokaż)
5 października 2015, 18:40
PoradaKomentuj | Lubię (7)

34+0, synek waży 2.200 :) ilość płynu owodniowego w normie, można być spokojną :)
nawet nam pomrugał ładnie na usg :D
Ma tylko płyn w jąderku (tzw.wrodzony wodniak jądra ), który nie jest groźny i ponoć wchłonie się sam, bo to płyn z otrzewnej, czy któryś Wasz synek też tak miał?


Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2015, 22:58

7 komentarzy (pokaż)
9 października 2015, 19:17

34+4
38 dni do porodu.

Z odczuć jakie ostatnio mi towarzyszą to jakieś napieranie na odbyt, które sygnalizuje "kupa", robię 2-3 razy dziennie, a czasem idę do toalety i w sumie uczucie odchodzi.
Dziś na SR była pielęgnacja noworodka. Jakoś nic nie sprawiało mi problemu, nie czułam się niepewnie w tym co robię, jakoś takie to wszystko dla mnie oczywiste i bezstresowe. Dziewczyny tylko mówiły "ojejku, to trudne nawet " :)

7 komentarzy (pokaż)
15 października 2015, 12:40

32 dni do terminu :)
35+3

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/36694b732b2c.jpg

Czuję się nawet dobrze, choć czasem łapią mnie chwile typu "o boże kiedy to się skończy :( " w smutnym nastawieniu, w odniesieniu do wyglądu, ograniczenia fizycznego, braku laku w łóżku , szybkiego męczenia się, sapania, pierdzenia, bekania, zgagi .. :) ale takie dni są teraz mniejszością, bo coraz bliżej do godziny ZERO :D wreszcie będziemy totalną, prawdziwą, rodziną :) będziemy mieć cudownego syna i wydaje mi się, że mąż mnie zaskoczy i pomimo tego jaki jest nieporadny w organizacji domowej i zwyczajnie nic nie pamięta(gdzie dałaś taśmę, gdzie są kombinerki, gdzie ręczniki itp.), zaskoczy mnie na maxa i pewnie mu się tatusiowanie spodoba :) a! no i czeka aż kupi mu pierwszą piłkę FC barcelony, już oglądał w intersporcie :D

A mi udało się kupić w zeszłym tygodniu super kombinezon na wyjście ze szpitala, bo jak zobaczyłam ceny w cocodrillo to aż mnie zamurowało- 149zł i więcej.. no masakra.. a to tyle co ze szpitala i później wyjść na święta do babci.
Może i jakaś firma dziewczęca, ale ważne, że nie różowy :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1e44902295e3.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fedc88a70aa8.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6f6284252c5a.jpg

czekam na chorobowe, mam zamówienie u Maryś i jeszcze chyba będę przeglądać olx, bo w małych rozmiarach to praktycznie nówki są za tyci pieniądze :)

Kwestia odwiedzin po porodzie, w domu- nie spinam się, u nas jest tak, że ktoś czuje się urażony jak się kogoś nie zaprosi, albo powie się, że na początku nie chce się odwiedzin . Dlatego ja mówię : chcesz, przyjdź, ja specjalnie zaproszeń wysyłać nie będę, kto będzie miał ochotę to zapraszam ;)
Jedyne co mnie wkurza teraz, to to, że mamy bardzo ciepło w domu, aż sama dostaję kataru z przegrzania. Teściowie tak palą, bo to zmarzluchy , a i jeszcze dziadek tylko co chwile podkłada do tego pieca i podkręca termostat... także u mnie okna ciągle pootwierane bo nie idzie wyrobić. 25 stopni to dla nie za dużo. Dla dziecka w sumie też.

No nie mogę się już doczekać swojego małego dziubola <3

Wizyty :

20.10 -w ten wtorek
03.11 -po 2 tyg.od ostatniej wizyty
.. i kto wie czy to już nie ostatnia :)
muszę zapisać się jeszcze we wtorek na ktg


Wiadomość wyedytowana przez autora 15 października 2015, 12:42

8 komentarzy (pokaż)
17 października 2015, 07:31

Moja przyjaciółka pojechała właśnie do szpitala :) termin miała na 4.10, więc jutro przenosiłaby o 2 tygodnie :) tyle, że ona w Szwecji siedzi , u nas max. 1,5 tyg. by pozwolili.. :)
Kuzynka urodziła miesiąc temu, przyjaciółka dzisiaj urodzi no i jeszcze ja zostałam :)
Juhu! :)

Mały mój ma właśnie czkawkę . Brzuch mi zaraz chyba rozniesie :D
Pobujam i może przyśnie, bo zazwyczaj się to udaje :)

Trzymajcie kciuki za kumpelę!

5 komentarzy (pokaż)
19 października 2015, 09:37

37tc, 36+0 , 28 dni do porodu.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/41424c56039a.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9c3b83a43519.jpg

Gdzie to dziecko jeszcze się pomieści, skóry mi chyba nie starczy :P

Maryś. Chyba pozazdrościłam Gajce rozbicia. Coś mnie łapie, rozbiera powoli.. Łeb mam zakitowany, oczy ciężkie. Wstawiłam pranie i leżę . To przez wyłażenie na dwór na 18stce męża brata.
Oczywiście nie obyło się bez delikwenta, małolat zwariował przez wódkę i musiałam dzwonić na policję, bo już sobie nikt z nim rady nie dawał, żeby go trzymać przy ziemi ciągle, a nie chciał go Dawid bić, bo mógłby go po prostu zabić. Podkreślę, że mąż mój alkoholu nie pije, bo nie lubi :)

A to moja twarz- pyśka!

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5f47d36d688a.jpg


Coraz ciężej się robi. Siadam- kłuje, wstaje- kłuje . Och.. przeszywa wręcz.. Dziecię wierci mi dziurę w brzuchu, normalnie czuję same piętki albo łokcie wbijające się pod żebra. Nawet ból przebija się przez plecy :P Wkurzają mnie już wiecznie wilgotne wkładki higieniczne, robi się jakiś nawał śluzu. Jutro wizyta i będziemy umawiać się chyba na ktg za dwa tygodnie :)

Dziś będę leżeć. Leżeć i gnić :D nie ma mnie :P



4 komentarze (pokaż)
21 października 2015, 07:38

Wieści z wizyty.

Szyjka zamknięta, dobrze trzyma :) nie rodzę i rodzić nie będę w najbliższym czasie :)

KTG na 3.11 (za 2 tyg.) a pół godziny po, mam wizytę.


Masakra, dziś już jest środa, a dopiero co była sobota. Ale czas leci! :)
Niuńka przyjaciółki jest prześliczna :) Podsumowując poród powiedziała, że wyginała się tak, jakby ktoś na niej egzorcyzmy odprawiał :)

W sobote idziemy do kuzynki, w sumie oni uziemieni przez miesięczniaka i co 2 tygodnie zamawiamy sobie kolację , gadamy i oglądamy TV :)

Miśku mój ma za 1,5 tyg urodziny, więc moim prezentem będzie kasa na tatuaż i gra na ps4 ;) choć teraz zamówiłam mu w przedsprzedaży i w piątek ma przyjść, to ją od razu dostanie.. bo wiece jak to jest mieć coś, co wyszło dopiero danego dnia :) Ale planuję zamówić mu jeszcze jedną, która wychodzi po jego urodzinach, ale zobacze jak się ogarnę z kasą bo to moje lewe pieniądze, a gry chodzą po 300zł :P
Niech ma, bo kto wie kiedy zrobi następny tatuaż albo kupi sobie grę, a nie chce, żeby czuł się poszkodowany, że większość będzie szła na dziecko :P chociaż nie będzie marudził , bo tego nie lubie.

Jakie fajne ciuszki wyszły w F&F ! Te sweterki mnie rozwalają... ale ceny też.. :D

12 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)