<3 wczoraj weszłam na sierpnióweczki,zobaczyłam tylko na suwakach tygodnie ciąży i od razu stamtąd uciekłam:) Nie ma co się katować:)a Ty rośniesz maleńka rośniesz:) Choć w zeszłym tygodniu większy brzusio:)

No, brzuchol maleńki iii... i dobrze! Wiem, że tak się z utęsknieniem czeka, aż ciąża będzie super widoczna a brzuch będzie piękną piłeczką ale... uwierz na słowo, im później tym mniej się namęczysz :) Mój brzuch w porównaniu z innymi raczej też nie jest jakiś wielki, ale potrafi dać w dupę :P A ruchy dzidzi piękna sprawa :) ale też do czasu :D hihihi czekaj no matka na soczystego kopniaka prosto w żeberko tudzież żołądek :D Cieszę się ogromnie, że masz dobry humor, wszystko idzie po Waszej myśli :) Oby tak dalej!! <3 Kciuki za połówkowe!

No niestety nie wszystko idzie po naszej myśli dlatego tak boje się połówkowych...

piękny brzusio ;** rośnijcie zdrowo ;))

Ja nie czułam jeszcze ruchów dziecka, ale przeczytałam cały Twój post i nic mi to nie podpowiedziało, bo nie potrafię sobie tych ruchów wyobrazić :D Ma być pukanie, bąbelkowanie albo motylki... nie mam pojęcia jak to będzie, nie mogę się doczekać :) Niby czasem czuję lekkie łaskotki, ale również na wysokości pępka - więc to za wysoko. Nie chcę sobie nic wkręcać, bo to może tylko jelita, mięśnie lub żołądek. I tak ruchy dziecka mogłabym sobie wkręcać tak samo, jak w przeszłości drugą kreskę na testach ciążowych - chociaż jej nie było :D Jak Ci pozytywnie zazdroszczę, że już czujesz ruchy :*

Ej ja taki brzucho mam cały czas ;) hahahahah ;) ale Twój fajniejszy bo lokatorem :* i przeczytałam i jeszcze bardziej nie mogę się doczekać aż sama poczuję :)

Em ślicznie rośniecie. A na połówkowych wszystko będzie dobrze. Musi być!

He he he - zjem wszystko to nie będzie kusiło. Że też ja na to sama nie wpadłam. Genialne w swej prostocie!

No po prostu nie wierzę! Dokladnie to samo ostatnio praktykowałam- zjem nie będzie kusiło,ale jak już dochodziłam do konca to ktos zyczliwy przynosil kolejne i tak nie moge od swiat wyczerpać zapasów!A na wadze też już 60 kg tyle że bez ciąży:/ A co do dzidzi, to mówisz że w czwartek przekonamy się że to dziewczynka?:)

No dlatego piszę że żyję kłamstwem, że nie będzie kusiło bo albo będą nowe albo się kupi jak smak przyjdzie :P A co do płci miejmy nadzieje że nie będzie trzymać nóg razem przynajmniej do porodu :P a ta gin która robi prenatalne ma naprawdę mega wprawę więc myślę że spore szanse na potwierdzenie płci są :)

Kochana Gosiu jeśli to córcia to niech lepiej trzyma nogi razem minimum do 16 urodzin :P Ciocia Kasia trzyma kciuki i modli się co wieczór być mogła pokazać pokazać język życiu i powiedzieć "2:1, tym razem to ja wygrałam" ;) a brzusio jeszcze wyjdzie - cierpliwie czekam ;)

eM innej opcji nie ma jak tylko dobre wieści :) powodzenia dziewczyny :)

W czwartek będą tylko dobre wieści:)

Hej Słoneczko, mam nadzieję, że jesteś bardzo spokojna i dobrze się czujecie. Będzie bardzo dobrze, nic się nie martw. Pochwal się ciociom brzuszkiem, bo tęskno za tym miłym widokiem :) Jak przyszły tatuś się sprawuje? Wielkie buziaki dla Was! :*

aaaaaaa.... będzie synek :) mam swoją teorię dlaczego pierwszy syn to najlepsze wyjście ;) ale że robię obiad to napiszę w późniejszym terminie ;)

Hahaha ale niespodziankę Wam zrobiła :-P czy też Kornel zrobił :-P

no to teraz zamiast Korneli tak jak pisze karola bedzie Kornel :)

Witamy Kornela!!! :D czekam na zdjęcia :) ps. używasz jeszcze detektora tętna?

Ha ha gadasz jak mój mąż :D -kochanie jestem w ciąży -pokocham jak swoje :D

Ale się wzruszyłam :D super sprawa :D

Haha masakra ale fajnie bo miał być mały inżynier ;)

piękny siusiaczek ;) buziaki dla Maksa :*

Też się wzruszyłam! Niesamowite, nosisz w sobie malutkiego człowieczka i to w dodatku z siusiakiem;) Piękne zdjęcia:)Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane doświadczyć tego samego. Rośnijcie zdrowo!

Gratuluję :) Nie ma wątpliwości, 100 % facet :)

Yyy duży ten siusiak! No,ale też jestem tego zdania,że jak robić faceta to porządnie :D Gratulację :*

A jednak chłopiec! :) Cudownie że wszystko w porządku :) Zdjęcie stópki i buźki prześliczne! <3

No bardzo wyraźnie widać że chłopak :D Nasz nie był tak chetny do współpracy, chociaz ostatnio nawet nie wypatrywałam. Lekarz najechał, powiedział że chłopak i badał dalej :D

Kochana gratuluję synusia super że wszystko dobrze :)

Połowa??? Ale, że gdzie kiedy jak? ;))

Ależ to zleciało... chociaż ja też niedawno zorientowałam się że już ponad rok minął jak pojawiłam się klinice... Kochana synek silny chłop i będzie zdrowym, słodkim łobuziakiem ;) ciąża dziwny okres - zawsze do czegoś się odlicza ;)

Widzisz, znów te magiczne daty do życia się wkradają ^^ Ja też czekam na 18 maja, bo wtedy mam drugie prenatalne ^^

Już połowa :) Ja dziś zauważyłam że za 12 dni zostanie mi magiczne 100 dni :) Masakra :)

A ja 18 maja będę miała pierwszy dzień spóźnioną @ i znowu będę w ciąży!! :D Jupijej :D

Boziuuuuuuuulku, Booooooziu! Mały ptaszorek, Booooooziu, taki mały a tyle radości! Nosz cholerka! Tak bardzo gratuluję Kochana Moja! :* Całuj brzusio!

Gratulacje ogromne z powodu udanej wizyty, z powodu połówki ciązy oraz z okazji rocznicy poznania męża :) Hip hip huraaa!! :)

Huraaaaaa:) Teraz już z górki! 100 lat dla Was Dziubaski:*

Wcale nie poryty, z tym czekaniem i odliczaniem tak juz mamy - myslę że wiekszość z nas :D

Hahah, dobra dobra, remont łazienki dla mamuśki, autko to sobie tatusiek wymarzył, a Maksowi nie zostaje nic innego jak tylko mamuśkę kopnąć :D Fajnie na pewno poczuć takiego kopa od życia :) Tylko pozazdrościć kochana!

Ja uwielbiam te kopniaki :) Moja córeczka najbardziej szaleje jak kładę się wieczorem do łóżka, nie ma mowy wtedy o spaniu :D Widzę kochana że u Nas podobne zmiany :) My też zmieniamy autko i robimy remont (tylko nie łazienki a sypialni i kuchni) Pozdrowienia dla Ciebie i Maksa :) <3

O rany o czym Ty tu piszesz! Pierwsze słyszę o jakiś taśmach i arkuszach! Ale u Ciebie faktycznie podchodzi to prędzej pod te arkusze niż taśmy...Weź Ty może faktycznie idź na to 4D ,a i my będziemy miały co podziwiać:)Maksio na bank ma wszystko co trzeba,przecież nie daje Ci kopniaków główką ;)

Tez pierwsze słyszę o czymś takim i zgodzę się ciąża jest straszna.... Trzymam mocno kciuki!!!!

Normalnie kosmos...

Kochana pierwsze słyszę o czymś takim :O Na moje oko u Ciebie to te arkusze. Dla mnie ciąża też jest straszna. Są momenty gdzie jest dobrze i chciałabym się cieszyć ale nie potrafię bo boję się że zaraz stanie się coś złego... Trzymam mocno kciuki żeby to nie było nic groźnego !!!

Faktycznie, zdecydowanie wygląda to na to pierwsze, czyli arkusze :) No, ciąża jest bardzo stresująca, ale jej finał cudowny będzie, bo masz zdrowego synka :) dobry pomysł, by pójść jeszcze raz na 4d, na pewno będzie to dodatkowe uspokojenie i okazja, by jeszcze raz o wszystkim porozmawiać :)

O maaatkooo, nawet nie wiedziałam, że jest taka patologia... nie dziwie sie, że sie stresujesz. Ale musi być wszystko dobrze. Pójdź dla spokoju na te usg 3D. Trzymaj się :-*

Em super brzusio. Dziś o Tobie myślałam i się zastanawiałam co u Ciebie. Autko tez fajne. My też o takim myślimy bo fajne duże i pojemne.

Och jaki piękny brzuszek!! Cud-malina:)Też mam taki, 26 miesiąc-ciąży spożywczej:D Autko bardzo ładne,no i funkcjonalne,mój mąż zrobił mi ostatnio niespodziankę i kupił mi nowe auto. Również rodzinne:)VW passat combi. Podobno czuje,że już niedługo będzie nam potrzebny-marzyciel;) Rośnijcie zdrowo:*

Cześć Kuleczko śliczna! Maks piękną chatkę sobie tam u Ciebie zmontował widać :D Ja chyba mam jak Karmelek, też taki brzuszek, tylko bez dzidzi niestety :D Autko super! No i najważniejsze, że duże i wygodne, będzie Wam potrzebne :) Miło słyszeć dobre wieści. Pokazuj Nam się częściej! :*

No nie wierzę w to co czytam:D W czerwcu dostanę nowe auto od M. itez passata w combi:)czekamy tylko,az wlasciciel wroci z Niemiec:) Brzuch wspaniały,a dziś miałam krzyczeć ,że zdjęcia z brzuchem dawno nie było:)

Jeeee... nareszcie duży brzuch :) może urósł Ci w górnej części? Mój wydaje się nagle większy, kiedy urosła góra brzucha, a dół nadal też mam taki sam :)

super brzusio :) powodzenia

Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz :-) Pięknie brzusio Ci rośnie :-)

Jaaaki cudny brzusio :) <3 Pozdrawiamy! :*

Czekoladowa-nie wierzę!!Hahaha a to numer;) Może to jakiś znak;) Nie mogę się napatrzeć na ten Twój brzuszek!Wspaniałe gniazdko ma Maksio:)

Przytul, przytul. Magiczna moc brzuszka Maksiowego by mi pomogła! :*

Cudowne zdjęcia ! :-) super, że wszystko gra <3

Świetne te zdjęcia :) Gdzie robiłaś? My też się wybieramy ale tam gdzie wcześniej byliśmy połączyła za samo usg w 2 240 zł a płyta 3 d plus 160 :) Ale piękna macie pamiątkę :)

o rany Ty naprawdę masz w brzuchu dziecko!! Ale czad !:))

Miru byłam w Bytomiu w Sigma-Bi. 100zł za usg + 50 zł za 4d + 50 zł nagranie płyty, czyli łącznie 200zł. Co ciekawe zapłaciłam potem na koniec 50zł za płytę :P tylko :D i nie wiem dlaczego. Nawet się upomniałam, że chyba 50zł + 150zł za usg, ale powiedzieli że tylko za płytę, chyba nie byli zadowoleni z efektu usg. Dziwne bo ja bardzo :P tak czy siak kazali 50, to nie będę 3 razy pytać :P A tam jest chyba tylko 1 lekarz który robi usg 4d i prenatalne, młody ale moim zdaniem bardzo kompetentny i miły, wytłumaczył mi co to za cudo w rogu i dlaczego nie jest groźne :)

Ja tam całkiem fajnie widzę buzię :D

Śliczności malutkie :) <3

ale super!!! czad! Niesamowite zdjecia!! :)

Ten z pomarańczowa rama i fotelik pomarańczowy mega piękne. Niebieski taki narzucony na chłopca. Szkoda ze turkus z tego bardziej nie jest. Ale decyzja Twoja :)

Och, zakochałam się w Maksiowym brzuszku. Wiercidupka mała :D Ja wierzę, że Maksa już nic nie powstrzyma, i będzie dzielny i zawsze da radę! A granica przeżywalności to pikuś, on tam będzie siedział do końca 'wyroku' :D Wózek fajny pomarańczowy :)

Uwielbiam kolor niebieski, ale jeśli chcesz zostawić wózek do drugiego dziecka i planujesz dziewczynkę, brałabym ten pomarańczowy :) Z fotelików podoba mi się midnight i stone :)

Brzuch <3 Wózek pomarańczowy, a fotelik midnight ale podoba mi się też walnut choć nie wiem czy pasowałby

łoooo jaki brzuszek piękny!! :) Elegancko! Ja bym brała pomarańczowy wózek i pomarańczowy fotelik, cały komplet :D

Ja jestem zwolenniczką pomarańczu i chciałam Ci doradzić ten właśnie kolor, ale kilka dni temu (chwilę po Twoim wpisie) byliśmy z siostrą na spacerze (siostra też Cię podczytuje ;) ) i widziałyśmy ten wózek i szczerze powiedziawszy na żywo jest zupełnie inny, ta rama jest bardziej hm.. brązowo miedziana niż pomarańczowa, ale o gustach się nie dyskutuje i wybierzesz co Ci się będzie bardziej podobało ;)

Jeśli mogę to podrzucam Ci link do zdjęcia wózka mojego chrześniaka ;) wspomniana siostra też ma fioła na punkcie pomarańczowego i dla Księcia wybrała ten http://sklep.lonex.pl/userdata/boxes/50dd364e1177a6eb89ae23dbfc384bda.jpg Sama się zastanawiam nad jego kupnem jak będę w ciąży bo jest rewelacyjny ;)

Rotenkopf no właśnie bardzo ubolewam że wersje z czerwoną ramą (bo tako też ma taki podobny jak ty wysłałaś) są właśnie w połączeniu z czarnym i trochę się boje że będzie w nim za ciepło :P w ogóle chciałam powiedzieć że wszystkie mi tu piszecie pomarańczowy, pomarańczowy a mi chyba ten niebieski bardziej leży :D tylko trochę chłopięco jak by dziewczynka w 2 releasie była ... no ale w poniedziałek idę do gin, tam niedaleko jest sklep gdzie oba są wystawione więc zobaczę je jeszcze raz na żywo :P ten niebieski jest na żywo duuuużo ładniejszy :P

Ale to zleciało! Zaczęłam czytać Twój pamiętnik od stycznia,ma samym początku Waszej przygody:) Teraz już tylko z górki, zanim się obejrzysz będziesz trzymała To Cudo w swych rękach:) Coś niesamowitego dla mnie! Wow zdrowy chłopok:) Niech rośnie zdrowo!

Aaaa! Booooże, jak to niedawno było jak ten prezent świąteczny szykowałaś, a tu Maks zaraz będzie z Wami! Kurcze, faktycznie leci nie wiadomo kiedy ten czas! Po kim on taki łobuz, bo chyba nie po mamusi co :D Ciesze się, że dobrze się czujecie! Buziaki kochana! :*

świetnie że wszystko wporządku, a Maksiu już ma piękną wagę :)

Gratuluję studniówki :D

Gratuluję stóweczki :) E tam, myślę, że większość Twoich przeczuć ma spore szanse na spełnienie ;) Gorzej jakby to były fanaberie typu: Myślę, że mały do roku będzie już chodził, mówił i gotował w domu obiady ;D

I bardzo dobrze :) Ja też się nie bałam porodu, strasznie byłam ciekawa jak to będzie... grunt to dobre nastawienie :)

Aaaach Gosiu, jak fajnie tak Cię 'czytać' :D Fajne te Twoje przeczucia, i przede wszystkim, co najważniejsze takie pozytywne! Żadnych negatywów! Oby tak do końca! Buziaki mamuś :*

Ja bym się chyba też nie bała porodu,bardziej pierwszych trzech miesięcy ciąży :/

Czekoladowa so true!

Sama to przeżyłam i wiem jaki to ból, kiedy traci się najważniejszą i najbardziej wyczekaną istotę na świecie. Człowiek oddałby życie żeby było inaczej ale nic nie może zrobić. Współczuję Twoim znajomym z całego serca, ale Ty się musisz trzymać dzielnie, na swoim przykładzie wiem, że ostatnia rzecz wskazana w ciąży to stres. Nie mamy wpływu na wiele rzeczy, które niesie nam los. Musimy to przyjąć i żyć dalej :( Przytulam :*

Bardzo mi przykro :( wiem co teraz czują .... Dla malutkiej (*)(*)(*)

Chyba nie chciałam tego przeczytać...

Nawet sobie nie chcę wyobrażać co czują. Tak cholernie to wszystko niesprawiedliwe.

:(

Jeeeeejku, jak tak patrzę na Ciebie kochana, to maluśka się wydajesz, tzn brzusio :) +6 to i tak mało :P Chyba :D

Mi się wydaje że jestem ogromna! Macica jest wszędzie, naprawdę! Ja nie ogarniam że ona może jeszcze urosnąć, gdzie?

No w życiu! Ja pamiętam jak moja koleżanka zaczynała 3 trymestr to już powoli się toczyła. Była ogromna! Ale no i swoje przytyła, a u Ciebie 6kg, pfie, pikuś :P To nie macica, to Maksio :P

Przecudownie:)

Dopiero latały z testami a teraz brzuchy większe niż cycki i 3 trymestr :) Pięknie. . A Maksio to spory juz domek ma :) Co do wagi to my takie szczypiorki ze i 10 kg nie będzie widać. Najwazniejsze ze chłopcy zdrowi. Pieknie ;)

no zgrabniutka jesteś i brzusio śliczny :) u mnie natomiast III trymestr zaczyna się za 8 dni, czyli będziemy rodzić w tym "samym" czasie :D

:)

Będzie juz tylko dobrze. ostatnia prosta :)tancerz mały :)

gratuluję III trymestru, to już końcóweczka :D

Patrząc na ten filmik cofam się w czasie i normalnie czuje mojego Mikiego <3 piękne uczucie

Gratulacje :)

Wspaniale!! To niesamowite,że wszystko się udało i będziecie mieli dziecko! Ja tracę nadzieję,że kiedykolwiek w ogóle uda mi się dojść do takiego momentu-3 trymestr!! A o ruchach dziecka nie wspomnę! Dla mnie to jest jak jawa,sen... Dbajcie o siebie Misiaczki :*:*:* Za 3m-ce będziecie znowu świętować:)

O jaaa ale czad :D kurde co tu zrobic zeby tez tak miec :/

Aj cholera, będzie tancerz z Maksa :) Ciesz się tymi ostatkami kochana! Ach, nie mogę uwierzyć, że to już prawie już ! :*

Już niedługo Maksio będzie z Wami, cudownie! :) Pozdrawiamy :*

Kurczę powiem Ci szczerze,że coraz ciężej czyta mi się Twoje wpisy...No chyba ,że to PMS...Jak będziesz wypłakiwać ten ból to popłacz też za mnie :))

Aż się <3 raduje widząc Twoje szczęście :) Co do koloru wózka to ja nie rozumiem tego rozgraniczenia na: niebieski dla chłopaka, różowy dla dziewczynki. No wiadomo, w różowym wózku chłopaka wozić to tak średnio bo i kolor ogólnie dla facetów średni ale niebieski moim zdaniem uniwersalny :)

Odkąd skończyli "House MD" to już tylko "Bones" mi zostało :D Dr Brennan jest moją bratnią duszą hehe

Może i racja z tym niebieskim że przesadzam, ja ogólnie za bardzo się przejmuje takimi rzeczami :P

Moja Zośka ma 80% rzeczy niebieskie :D Faktycznie chłopaka w róż bym nie wcisnęła, ale dziewczynka w każdym kolorze wygląda normalnie :)

im więcej się czyta i zaczerpuje informacji na dany temat to człowiek wariuje i nie wie w którą stronę pójść ;) podobno pierwsza myśl jest najlepsza więc ten Zabrz może nie jest złą opcją? naszczęście nie miałam takiego dylematu, bo jeszcze zanim zaszłam w ciąże wiedziałam że chce rodzić w prywatnie w kilinice oddalonej o 10min samochodem, tylko co jak zacznę rodzić przed 37tc bo dopiero po tym tygodniu przyjmują do siebie ;)

Ha! I to jest w sumie myśl że ja od początku myślę o tym zabrzu i tylko tak jakby czuje że wszyscy myślą że jestem walnięta :P a głównie ze względu na starą placówkę... Co do porodów prywatnych, też rozważałam ale tu chcą 6tys za sn i 9 jeżli cc będzie potrzebne :( trochę dużo...

Jak byłam oglądać szpital w Pyskowicach to też byłam przerażona tym wyglądem staroświeckim itp, ale jak poszłam rodzić to w dupie miałam czy są kafelki z PRLu czy czy eleganckie w modne wzory :P Także raczej sugeruj się personelem aniżeli wygladem szpitala bo piękne sale nie zagwarantują udanego porodu. W Pyskowicach chyba też niechętnie dają znieczulenie, ale w sumie to nie wiem jak by to było gdybym potrzebowała, bo nie prosiłam. Prywatna położna - przeważnie co łaska czyli zazwyczaj 300zł :)

eM, w Zabrzu przy szpitalu jest darmowa szkoła rodzenia - może, gdybyś się na nią przeszła, dowiedziałabyś się czegoś więcej? Ja chodzę do szkoły rodzenia w SIMIN, bo mam najbliżej, ale kusi mnie, by jeszcze zapisać się do tej w Zabrzu tylko po to, by lepiej poznać "otoczenie" :) 30.5 były dni otwarte w Zabrzu, też szkoda, ze za późno się dowiedziałam :/

Kurcze Marta myślałam że ty w gliwicach rodziłaś, a co do położnej to wiem że tyle dałaś tylko nie wiem czy wszędzie można se taką ściągnąć? No i wiem że przy samym porodzie będą mi obojętne kafelki, no ale już potem prysznic pod który mam wejść nie koniecznie... fajnie jak by też okna były szczelne :D

Fresh ja byłam na tych dniach otwartych i właśnie mam bardzo dobre wrażenia. Pooglądałam szpital, sale, personel wydawał się być ok. Do szkoły rodzenia się tam nawet zapisałam od lipca :)

Gosiu nie wiem jak to z tymi położnymi, ale przypuszczam, że wszędzie jest taka opcja tylko pewnie pod warunkiem, że położna pracuje w danym szpitalu - tak mi się wydaje. Prysznic w pyskowicach akurat wypaśny :P Z hydromasażem :P hihi Ogólnie oddział jest po remoncie i sale są moim zdaniem super, wszystkie 2 osobowe. Zaletą jest kameralność szpitala i personel też jest super, nikt mnie tam nie wkurzył :P Ja polecam całym sercem

Heh pyskowice akurat też mają ref 1, a to jest najważniejszy argument na nie za zabrzem w tej chwili :P.

Racja, też sie długo nad tym zastanawiałam, ale w końcu postanowiłam, ze jeśli donoszę ciążę, wszystko będzie ok to nie będę zakładać, że wydarzy się coś złego i wybrałam Pyskowice a nie Gliwice które mają raczej średnią opinię :) Ale jak Zabrze od początku masz w głowie to bierz to i już :)

Ja rodziłam w TG i NIE POLECAM zdecydowanie! Dlaczego? Ponieważ: -położna, która mi się trafiła dokuczała mi w stylu "trzeba było się zabezpieczać" -podczas porodu doszło do komplikacji i zamiast zrobic mi CC to naciskali okropnie na brzuch, czego wynikiem było 6 pkt dla dziecka, -brak opieki w zakresie laktacji -ogólne podejście w stylu "kiedyś kobiety rodziły w polu, a teraz wydziwiają" jednym słowem MASAKRA.... Teraz też jestem w ciąży i zdecydowałam się na Gliwice, mam tam swoją położną, byłam kilka razy w szpitalu i jestem zadowolona. Zobaczymy po porodzie :) Pozdrawiam

Ja po naszych przejściach wybrałabym ten z ref III, bo tak byłabym spokojniejsza o dziecko ale my w Lublinie mamy kilka z ref III, więc mam większy wybór.

Co do znieczulenia to faktycznie w wielu szpitalach nie chcą dawać. Ale często jest tak że on spowalnia poród. U mnie by tak było gdybym wzięła. A chciałam wziąć. miałam 5cm a za 5 minut już 10, a gdybym wzięła znieczulenie mogło by się to bardzo przedłużyć. Dobrze mieć szpital gdzie w razie czego mają sprzęt do ratowania malucha. A ginekolog raczej nie odbiera poródu więc też nie ma się tym co kierować. A często jak jest w tym akurat szpitalu Ale może nie być go akurat na dyżurze. A położne to chyba wszędzie się znajdą takie zmierzłe :p Więc chyba najlepiej patrzeć na szpital pod względem sprzętu, żeby w razie czego go mieli bo nie raz jest to kwestia minut. A zanim przewioza takie dziecko to trwa. No ale wiadomo trzeba myśleć pozytywnie. Bo wiadomo że będzie dobrze :)

dzięki za radę odnośnie wózka, właśnie zastanawiamy się jeszcze nad moonlight :)

brzuszek ładnie rośnie, jest tak idealnie zaokrąglony :) te wózki którego zdjęcie wstawiłaś mają fajne designy gondol :D

Zawsze jak patrze na Twój brzuch to się zastanawiam jak to jest:) w sensie mieć taki brzuch i mieć w nim kogoś :)

To najdziwniejsza rzecz na świecie :) a najśmieszniejszy jest moment gdy odkrywasz, że nie widzisz już co masz między nogami :O

Taki brzusio tylko całować:)

Witaj! Widzę, że chodzisz do Sodowskiego na prenatalne, ja też tam robiłam prenatalne. :-) Juz jestem po III badaniu, byłam wczoraj :-) Wszystko w porządku z moim synkiem. :-) Jesteśmy prawie na tym samym etapie ciazy, wiec od teraz będę Cię odwiedzać. :-) Powodzenia!

No tak, chodzę tam bo tam dostaje skierowania z medicoveru :) a badania mam jutro!

doświadczenia nie posiadam ale: 1. Laktator - kupię po porodzie gdy okaże się potrzebny 2. kupiłam komodę z przewijakiem ale to dlatego że komoda była w komplecie mebelek, widziałam w hurtowni przewijak na łóżeczko 40-60zł więc jeśli nie masz potrzeby kupowania komody to uważam że sam przewijak wystarczy 3. Butelki - podobnie jak z laktatorem - w razie potrzeby po porodzie 4. Rożek - był w komplecie z pościelą do łóżeczka ale gdyby nie było to pewnie bym kupiła :) u mnie co tydzień w SR na "przeglądzie" sprawdza położna i teraz mam 4 palce nad pępkiem, ale sama nigdy w życiu bym nie wyczuła ;)

Również nie mam doświadczenia, ale napiszę, co myślę ;) 1 Ręczny laktator kupiłam, bo mam tak, że nie lubię biegać do apteki na ostatnią chwilę, kiedy nie będzie na to czasu. Przyda się, by odciągnąć mleczko, gdy np. wyjdę do lekarza albo na jakiś pilny zabieg (oby nie) i tatuś zostanie z dzieckiem sam. Różne dolegliwości związane z piersiami można rozwiązać laktatorem, np. nadmierny nawał pokarmu, gdy dziecko nie chce aż tyle pić... tak mi się wydaje. 2 W ikeistolik do przewijania jest już od 79 zł :) Gdy pracowałam jako opiekunka, rodzice Natalki używali takiego z ikei: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S29828090/ i był bardzo fajny, w górnej części zamontowali jeszcze półeczki na kremy itp. Stolik ten służył im dwa lata nie tylko do przewijania, ale też przebierania, czyszczenia noska, podawania leków czy chwili wspólnej zabawy... a potem pojawiło się drugie dziecko, więc służył im dalej :) Uważam więc, że takie meble się przydają. Ja np. mam komodę, z której w przyszłości mogę zdemontować przewijak i będzie sama komoda. 3 Kupiłam butelkę, bo wolę mieć na zapas niż potem się głowić na ostatnią chwilę, jaką kupić. Mam butelkę Haberman Canpol, bo wyczytałam o niej mnóstwo pozytywnych opinii rodziców również na naszym forum. 4 Sama nie wiem, czy rożek się przydaje...

Z obserwacji bardziej niż z doświadczenia ale dodam swoje 3 grosze ;): 1. Nie kupuj w ciemno. Jak będzie potrzebny to Ci mąż kupi i dowiezie. Na byle jaki szkoda kasy wydawać a jak będzie potrzebny to kup sobie porządny elektryczny bo to Twoje cycki i szkoda, żeby miały cierpieć ;) Ja polecam MEDELA - miałam, używałam i byłam zadowolona. Minus, że trochę głośny ale chyba one wszystkie są głośne. 2. Nie trać kasy niepotrzebnie, przewijak na łóżeczko jest wygodniejszy i zawsze to łatwiej jak Ci się dziecko np karuzelą zajmie przy przewijaniu. 3.Butelkę kup, mleka nie bo nie wiadomo jakie będzie potrzebne. Jak będzie konieczność to Ci pediatra doradzi. A butla i tak się kiedyś przyda np do herbatki. 4. Przydaje się, szczególnie usztywniany. Chociażby wtedy, gdy jakaś ciotka, kuzynka czy ktoś inny chce koniecznie potrzymać maluszka. Będziesz spokojniejsza o sposób trzymania. A w sumie ile kobiet tyle opinii :) Zbieraj doświadczenia, potem mi będziesz doradzać :D

Laktator ja też chyba kupie dopiero po urodzeniu. przewijak i komoda... zrezygnowalismy bo to kupa kasy a i tak wygodniej będzie na łóżku czy takim zwykłym z Ikei. Nie będziemy przepłacać. Co do butelki i mm u nas w szpitalu musisz mieć jedna do porodu bo czasami jest tak ze cyce odmawiają posluszenstwa. Na wszelki wypadek lepiej mieć. Rożek na początku chciałam później nie a teraz znalazłam na allegro z tej bawełny która chcemy mieć pościel cienki rożek za 13 zł i ten kupimy- jako otulaczyk :) Co do macicy to mnie młody tez tak kopie po bokach ze mam wrażenie nie aż do boków dochodzi macica :)

Z mojego 5-miesięcznego doświadczenia powiem Ci tak: laktator kup najlepiej jak ci naprawdę będzie potrzebny. Od biedy raz możesz ręcznie ściągnąć nadmiar mleka. Komody z przewijakiem nie opłaca się moim zdaniem kupować. Ja mam zwykłą komedię i na niej leży przewijak. Lada chwila pewnie i tak już nie będę go używała bo młoda tak się wygina że ciężko ja utrzymać w miejscu. Jeśli chodzi o butelkę to ja miałam na wszelki wypadek kupioną i do tego mleko na wszelki wypadek. Nie ma nic gorszego niż płaczące z głodu dziecko. Mi mała się nie mają całą i ciągle na cycku wisiała. Miałam przez to początki depresji i mąż mnie namówił na podanie mm mniej więcej po miesiącu. Przez to karmiłam tylko 2 miesiące bo pokarm powoli zaczął zanikać i mimo wielu prób rozkręcenia plantacji nie udało się. Do dziś żałuję że zaczęłam ją udowadniać bo myślałam że moim mlekiem się nie najada. Więc miej w domu mm na wszelki wypadek ale walcz jak coś o laktacje i niech mąż Cię w tym dopinguje bo to pomaga. Jeśli chodzi o rożek to ewentualnie kup sobie cienki otulacz jeśli masz w domu ciepło. Ja kupiłam rożek i użyłam go ze dwa razy bo mała była cała zapocona w nim. Mam nadzieję że choć trochę pomogłam :-)

Hmm pisałam z telefonu i robił mi gdzieniegdzie autokorektę. Jakbyś czegoś nie mogła rozszyfrować to napisz :)

Z mojego prawie 4miesięcznego doświadczenia. 1 dla mnie laktator był zbawieniem bo w 5 dobie byłyśmy w szpitalu i musiała dostawać z butelki. więc odciagałam. Miałam elektryczny z canpola Ale się zepsuł po dwóch tygodniach. Ręczny z aventu dużo lepszy i szybciej się ściagalo. 2 Ja mam komode kąpielową z brevi (kupiona używana na olx.) dla mnie ekstra zakup. Służy jako wanienka, przewijaK i półka na kosmetyki. 3 Butelki i mm lepiej mieć niż później na szybko i w stresie kupować. 4 rożek dla mnie też super zakup. Po pierwsze do noszenia przez pierwsze dni i właśnie jak ktoś ja brał to się Tak nie bałam. a po drugie w nocy w nim spała i przynajmniej byłam pewna ze się nie przekręci. No i dzieci po urodzeniu lubią być czymś opatulone. co do macicy to nie pomogę hehe bo ja też wszędzie czułam małą :)

Z mojego 2 miesięcznego doświadczenia. Laktator się przydaje, żeby odciągnąć nawał lub nadmiar kiedy małe śpi, jeśli zaakceptuje butelkę to można odciągnąć swoje mleczko i zostawić komuś małe na jakiś czas nie martwiąc się co zje. Ale nie kupowałabym super drogiego. Ja mam za 16zł z apteki, trzeba się z tym trochę pierniczyć, ale daje rade. I idąc tym tropem, butelkę bym kupiła, a z mm bym poczekała czy będzie potrzebne, ewentualnie można mieć na zaśkę saszetkę bebilonu... Przewijak mamy tylko na łóżeczko i jest ok, na razie nie przeszkadza zbytnio, a można go sobie dowolnie przełożyć. Beciki moja uwielbiała, ale każdy dzieć inaczej, dostaliśmy ledwo co użyty od znajomych bo ich synek nie chciał w becie spać. A w pewnym momencie mi też się wydawało, że mój brzuch składa się tylko z macicy :P A nawet nie dociągnęłam do donoszonej ciąży...

Ja nie jestem w ogóle doświadczona:P ale z obserwacji moich koleżanek,laktator przydał się np.właśnie przy wyjściu do lekarza itp,więc i butelka z opakowaniem również,co do rożka to też większość miała,ale tylko dlatego,że mamuśki czuły się pewniej trzymając w nim malutkiego oseska:) Co do przewijaka to widziałam taki tańszy,przenośny, który moja koleżanka wzięła ze sobą nad morze jak wybierała się ze swą 3 m-czną kruszynką:) I jak chyba bym zrobiła podobnie,nie kupowalabym odrazu z komodą,tylko taki przewijak turystyczny. Jeśli masz blisko sklepy z takimi gadżetami to moźesz narazie nie kupować,spr sobie w sklepie, które rzeczy ewentualnie byś chciała,spisz nazwy,zrób zdjecia i jak zajdzie taka potrzeba to wyślesz męża na zakupy:P A tak poza tym, nie mogę się już doczekać małego Maksia:) Przed samą końcówką będę czekać jak na szpilkach,aż zrobisz pierwszy wpis po porodzie! Całuje Was gorąco Robaczki:***

Po przemyśleniu stwierdziłam, że rożek może być przydatny w szpitalu po porodzie - bo przecież tam nie mają chyba kołderek w łóżeczkach, dziecko może leżeć zawinięte w rożek. ;)

U mnie w szpitalu zawijali w szpitalne kołderki. Mocno opatulali dzieciaczki. Ja byłam w szpitalu tydzień więc jak już wróciłam do domu to nie bałam się na szczęście trzymać małej bez rożka.

Dziękuję za wszystkie rady :* coś tam w tej mojej głowie się powoli rodzi jakiś plan! :)

Tak właśnie myślałam, że Maksio będzie chudzinka bo i po Tobie nie widać tak mocno :) Moja szefowa ostatnio się śmiała, że jak rodzić dzieci to tylko cc, bo inaczej zajechać się można :D Ale oczywiście mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Waszej myśli :* Buziaki i pozdrowienia!

Hej, pisałaś o dylemacie ze szpitalem. Ja rodziłam w Katowicach w szpitalu Bonifratrów. Super, bardzo polecam. Porodowka jest mega! Sam oddział czysciutki, w ogóle nie czujesz się jak w szpitalu. Opieka super! Położne do rany przyłoż - każda jedna.bardzo polecam!!! Ja tam mam ponad 60 km - 1h jazdy.

Kurczę tu już normalnie wyższy stopień wtajemniczenia! Jeszcze nie dawno fisiowałaś że objawów nie masz ,a tu wybór szpitala,fotelików,wózków:) To teraz przypomnij sobie i powiedz kiedy ten strach i panika ciut się zmniejszają ? Wiadomo po każdej wizycie i jak czujesz ruchy? Ale nic szybciej?

Czekoladowa nie pociesze Cię, dla mnie dopiero 2 prenatalne to był taki termin kiedy uwierzyłam że może być dobrze i młody będzie zdrowy, a ruchy już czułam ciut wcześniej. Ale po 1 prenatalnych zdecydowanie było lżej, ten najgorszy strach minął po 1 prenatalnych.