Byliśmy u dokturki dziś, ale bez podglądania i badania się popytałyśmy o te pseudo plamienia, czyli śluz brązowawo-kremowy pani doktor uspokoiła nas i powiedziała że jeżeli się nie utrzymuje to cały czas i nie robi czerwone to mam nie panikować bo to normalne więc nie panikuje, zwłaszcza że znowu jest biało co jeszcze? Pytali my o detektora oczywiście mnie wyśmiała, że w tym tygodniu to marne szanse żebym znalazła puls dzidzi a nie swój ale powiedziała że bezpieczne, więc kupiłam nie mówiłam jej że chce taki z wyświetlaczem więc będę wiedzieć czy znalazłam swój czy dzidzi mam nadzieje że nie będę się bardziej schizować i mnie to uspokoi jak pojawi się znowu taki śluz to sprawdzę i może znajdę? Ale wiem że znaleźć nie muszę!!! Aaaa i poszliśmy na ten test PAPPa, ale nie wiem czy coś z niego będzie bo powinno to być tego samego dnia co usg a nie 3-4 dni póżniej. No nic, will see
To co jeszcze? Zakończmy pozytywnym akcentem czyli witaj brzusio!!!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/898dc228df34.jpg
Drogie ciocie, dzidzia zaprasza na film
https://www.youtube.com/watch?v=0qlrZVrvfcU&feature=youtu.be
Serducho słychać między 17 a 30 sekundą, potem mi się zgubiło tylko wyświetlacz nie załapał bo on trochę uśrednia odczyt tak czy siak słychać że dzidzia żyje Choć znaleźć jest nie łatwo! Utrzymać jeszcze trudniej ale zakupu nie żałuję
No to witamy się w 2 trymestrze ciąży!!!! Huraaaaaaaa!!! Oczywiście dziś z rana sprawdziłam czy serducho puka, puka - było ze 156 pulsu muszę kiedyś doczytać jakie są prawidłowe widełki dla pulsu bo raz jest ze 170 a raz koło 150, no ale urządzenie super dokładne nie jest więc to tylko odczyt szacunkowy, wiem wiem, przesadzam
No dobra to nie przesadzając, jesteśmy już zdecydowani na imiona jeżeli podejrzenie Pani doktor że maleństwo jest dziewczynką się sprawdzi to będzie Kornelia zdrobnienie Nelka , a jeżeli jednak siusiak urośnie (tak, na to liczy mój mąż) to będzie Maksymilian, mały Maksio
No dobra to zróbmy jeszcze małe podsumowanie, co dla dzidzi już mamy nie mamy wiele, ale coś tam jest
To jest jedyna rzecz, którą kupiliśmy sami dla dzidzi, kombinezonik. Kupiłam bo był w sporej promocji 47 ze 120zł. Mam nadzieję że trafimy z rozmiarem, a jak nie to myślę że koło zimy spokojnie go odsprzedam za podobną wartość, więc szkody nie będzie kolorek moim zdaniem uniwersalny
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/887ddf814e48.jpg
A to dostałam, jeszcze w pierwszej ciąży jako pozostałość po dziecku znajomych to jest ten taki ochraniacz do łóżeczka różowy więc prawdopodobnie będzie pasować
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/cd779ff2cf0a.jpg
To też dostaliśmy, taka szmatkałka sensoryczna dla dziecka przy zabawce kolor nie ma takiego znaczenia
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b7d89b53e22c.jpg
Też prezent, jeszcze w pierwszej ciąży. Od siostry dostałam gdy wróciła z małej wycieczki. Niebieski, ale nawet dziewczynka się myślę nie pogniewa
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3902c37b5eea.jpg
Hmmm ta koszulka miała być prezentem, ale jakoś nie wyszło więc jest
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/03762d269bc6.jpg
To też miał być prezent, ale nie wyszło
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e0506e6f791b.jpg
No to takie małe podsumowanie, spoooooro zakupów przed nami. Na razie trza obkupić jeszcze Gosie porobić drobne poprawki w rzeczach które już kupiłam na olx. Może powoli tę poduszkę do spania sobie kupię? Jakieś spodnie na już też by się przydały... podobno teraz zacznę tyć 0,5kg tygodniowo. Will see. Na razie +1kg na wadze.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2015, 14:00
Najnowsze zakupcie
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/43e73a708801.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/484698e614b4.jpg
Ciuszki używane, ale bez jakiś większych śladów używania czy prania i tak ślicznie pachną kurcze zaczynam wierzyć że tym razem nam się uda!
No to jeszcze raz dziś, tym razem w troszkę innym tonie. Oglądam pewien serial o dziewczynie która miała raka, niby wygrała ale codziennie czeka znów na wyrok, że to wszystko wróciło, cały ten koszmar. Tak sobie pomyślałam jaki ten stan podobny jest do tego co przechodzi się po poronieniu... też trzeba się zmierzyć ze strachem, że znowu tak będzie. Też tak ciężko jest uwierzyć, że nas już to nie spotka. Potrzeba czasu i spokoju... tak ciężko jest uwierzyć, że to wszystko miało jakiś sens, jakiś cel. Że nie spotkało nas to bez powodu, bo jaki może być powód? No bo przecież nie ma sensu żyć ciągle oglądają się za siebie jakby to najgorsze już znowu przyszło, trzeba się cieszyć tym że teraz najgorsze dawno za nami i teraz może być lepiej! To nie ważne, że może być też gorzej, z tym zmierzymy się jeśli te gorzej kiedykolwiek wróci, bo jeżeli będziemy martwić się o to codziennie, to jest tak, jak by wróciło, a nie wróciło! I tym akcentem obiecuje już się nie oglądać za siebie i wierzyć że już nigdy mnie to nie spotka. Obiecuję, że zagłuszę całkowicie te resztki strachu w moim sercu i wypełnię miłością do maleństwa
Muszę chyba jeszcze przekonać męża, bo mam wrażenie że on ciągle się boi, chyba nawet bardziej niż ja. Nie chce nic kupować dla dzidzi...
Aktualizacja brzusia Hmm nie wiem czy na tym poprzednim mi tak go wywaliło czy co bo teraz jak by mniejszy
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/70bdb7dbe224.jpg
Znalazłam też swoje stare wymiary, wprawdzie ze stycznia 2014 ale ja się aż tyle chyba nie zmieniłam więc myślę że mogą posłużyć do porównania
Co było -> jest
biust 90 -> 92
talia 67 -> 71
biodra 97 -> 97
brzuch 84 -> 90
Najwięcej przybyło w brzusiu a na wadze +1,3kg.
Mam zły dzień boję się że jutro dowiem się że coś nie tak. Od kilku dni jakoś ciężko mi znaleźć puls dzidzi, może jakoś dziwnie się układa? W większości znajduję puls koło 70-80, ale to może być mój. Po długim szukaniu czasem na chwile wskoczy 120-130, raz wskoczyło 148, ale ty tylko na sekundkę boję się że serducho nie bije jak powinno jutro gin, więc dowiem się co i jak ...
No więc wyjaśniło się dzidzia skulona strasznie z prawej a mamusia szuka z lewej trochę dziwnie że tak dziudziulowi wygodnie, ale skoro tak no i to było takie 'hepi berzdej mi!' i tak się w sumie zastanawiałam, że wiem czemu aż tak zaczęłam się stresować wczoraj bo się bałam że dowiem się coś złego i na zawsze moje urodziny będą przeklęte taka jestem wariatka oooo no bo przecież skoro choć raz mi coś wskoczyło wczoraj to znaczy że jest git, ale gosi nie zawsze wytłumaczysz a dziś serducho pukało 165 razy na minutę, no ale gosi nie dogodzisz bo myśli czy nie za szybko no ale dobrze jest i nie marudzę już
Wczoraj poczułam coś dziwnego, takie jakby bardzo delikatne ukłucie w brzuszku, potem po chwili jeszcze raz, może to mała? A może tylko moje nadzieje No nic, z niecierpliwością czekam na serię kopniaków
A teraz z serii gosia się chwali! Jako że mój wspaniały mąż ze mną nie sypia, załatwiłam sobie zastępstwo. Jego dzielny zastępca nazywa się Jaś oto mój nocny towarzysz jaś:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/341a61250423.jpg
W gratisie do jasia było też coś dla maleństwa Kocyk i smoczek:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/60f0e518abed.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6ca60104df94.jpg
A potem w szale zakupowym kupiłam maleństwu sweterek:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/528da63256fd.jpg
Kosztował 5zł!!! A jest z h&m nowy kocham allegro
Sobie też coś kupiłam, ale to już mniej ciekawe Spodnie na już sobie kupiłam:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d842e46710b1.jpg
Niestety okazało się że te całkiem na lewo nie będą na już za to nie lubię allegro ale te pozostałe 2 jak najbardziej są na już jakie spodnie ciążowe są wygodne
I tuniko-sukienkę letnią:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d4740f8f0a7c.jpg
No, no to się pochwaliłam nie umiem przestać kupować!!! Poradźcie co zrobić jak nie oglądam czegoś dziecięcego, to oglądam coś ciążowego. Jak nie ciążowe i nie dziecięce to coś do robienia kartek za dużo 'piniądzóf' chyba mam
No to miłego dnia życzę
Hmmm chyba wybrałam łóżeczko i komodę z przewijaniem jakieś opinie? Sugestie? Do zakupu jeszcze daleko oczywiście, ale wszystkie uwagi mile widziane
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/91245c2cafb4.jpg
Muszę ogarnąć temat pościeli bo na razie to czarna magia dla mnie
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2015, 22:51
No to dziś długo oczekiwana aktualizacja brzusia. Dlaczego długo? Bo w sumie to nic się nie zmienia!!! Baaa nawet jest ciut mniej...
Brzuch przed: 84 -> 4.03-90 -> a dziś 88cm
Waga przed: 57,5 -> 4.03 +1,3kg -> a dziś +1kg
A tu fotki:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/898dc228df34.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f0dbc85be55a.jpg
Dziwne to więc... no nic dziś poszłam sprawdzić tsh może to będzie mój winowajca bo trochę zaczyna mnie martwić to że nie tyje, a wręcz chudnę w 16tc! Dobrze, że mam detektor bo bym patrząc na metr i wagę byłabym przekonana, że ciąża przestała się rozwijać i dlatego waga i brzuch nie rośnie. No ale że detektora mam, to nawet dziś sprawdziłam i gamoń żyje, nie wiem czy ma się dobrze bo zaś jest po prawej stronie i to tak mega na dole, ta to se umie znaleźć miejsce! Chyba po tatusiu lubi ciemne, ciasne i wilgotne pomieszczenia No nic do wizyty 14 dni, do drugich prenatalnych dokładnie miesiąc a do porodu dalej wpiiiiiiiizdu.... Odkryłam ostatnio że 18.04 będzie dokładnie połowa ciąży, w 1 rocznicę tego jak dowiedziałam się że pierwsze maleństwo nie żyje i miałam zabieg...te wszystkie daty dalej nade mną wiszą. Wiadomo, już nie tak mocno jak gdy nie byłam w ciąży, ale to że 9kwietnia miałam rodzić maleństwo nr 2 też jakoś wisi w powietrzu... no ale nic. Mamy w brzusiu maleństwo nr 3 i bardzo gamonia kocham i nie mogę się doczekać września
Wiem marudna dziś jestem, jak kogoś to pocieszy to wczoraj też byłam marudna
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2015, 14:33
Z serii badaniowej
tsh =1,11 śliczności!!! Lek mam w super dawce
fT4 16,77 pmol/l norma 12 - 22 -> nigdy nie ogarniałam jakie ma być te ft4
Mocz ok
Krew prawie ok, poza normą:
Krwinki białe (WBC) 11,13 x10´3/ul norma 3,50 - 10,00
Liczba Neutrocytów 8,33 x10´3/ul norma 1,80 - 7,70
% neutrocytów 74,8 % norma 45,0 - 70,0
Ale to chyba może być całkiem normalne w ciąży, ktoś się zna?
Aktualizacja brzusia:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/898dc228df34.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/28803c10ce03.jpg
Wygląda na to że coś przybyło ale co ciekawe metr twierdzi że nie przybyło na wadze +1,5kg
Jesteś w 18 tygodniu ciąży
(17 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 5
Trymestr: 2
Wiek płodu: 15 tydzień
Data porodu:
6 września 2015
(pozostało 161 dni)
Miesiąc 5!!! Jupi!!! Jutro gin, ale ja i tak bardziej czekam na połówkowe 16 kwietnia, oj niech będzie wszystko dobrze na tych połówkowych! No i jutro też mam trochę do pogadania z gin...
A dziś dzidzia chyba super się ułożyła bo fakt od jakiegoś czasu zdarzało mi się poczuć puknięcie albo dwa raz na 2 dni, ale dziś to się dzidzia rozkręciła i dostałam serię puknięć w kościele, potem jeszcze trochę w aucie no normalnie super oby częściej
No i po wizycie, wyszło tak średnio...
Ze złych wieści podobno mam jakąś torbiel w łożysku, na razie 2cm z tego co zrozumiałam więc nie za duża, ale do obserwowania. Mam nadzieje że nie urośnie, a wręcz zniknie...
Potem gin mnie trochę przestraszyła, że dziecko jak by małe, ale potem ustaliliśmy z mężem że jednak ona źle policzyła i myślała że ciąża trochę starsza i stąd ten problem. Przynajmniej taką mam nadzieję...
Wszystkiego się dowiemy za 2 tyg na prenatalnych...
Mimo złego trochę humorku poszłam do sklepu z akcesoriami dla dzieci mój typ fotelika besafe sleep totalnie odpada, bo nie wsadzę go do swojego auta, ale mamy nowy typ:
http://www.kiddy.de/pl/nosidelka/babyschalen/nosidelko-kiddy-evolution-pro2.html
Też umożliwia zmianę pozycji dziecka, jest ciut mniejszy i ciut lżejszy sprzedawczyni wyjątkowo go polecała.
No i poleciła nam wózek: JEDO FYN MEMO, muszę poczytać ale wydaje się spoko.
Edit: Im dłużej o tym myślę, tym bardziej się boję, że stracę kolejne dziecko a był już taki spokój było tak fajnie już uwierzyłam, że tym razem się uda ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 marca 2015, 20:23
Zajęło mi to 1,5 dnia, ale myślę że mój atak paniki mija. Co się w między czasie działo? Płakać nie płakałam, choć miałam 2-3 napady strachu że znów mnie to spotka, że stracę dzidzię tak późno. Nie bałam się za bardzo tego, że dzidzia jest mała. Myślę, że to nieporozumienie. Boję się że torbiel będzie rosła i uniemożliwi żywienie dzidzi. Rozważałam zjawienie się u gin niespodziewanie z maślanymi oczami prosząc o kontrolne usg, bo wiem że mnie by przyjęła. Ewentualnie rozważałam przyjmowanie jakiś dodatkowych leków, może clexene bo ja tego nie biorę...Rozważałam wizytę u jakiegoś prywatnego gin gdzieś w okolicy. Wizytę w szpitalu też Ostatecznie postanowiłam odczekać te 2,5 tyg... 16 kwiecień, tak blisko i tak daleko. Aaaa i rozważałam zadzwonienie tam i proszenie by mnie przyjęli wcześniej, bo w teorii mogłabym mieć te badania z tydzień wcześniej Ale tak jak wspomniałam, postanowiłam poczekać i jakoś wytrzymać. Kurcze myślenie za wiele o tym mnie niepokoi znów...
Dzidzia mnie uspokaja bo puka dość często macie racje pisząc że nic nie mogę zrobić, tylko wierzyć że będzie dobrze. To tylko jakaś torbiel, nie krwiak. Nie zaleciła mi odpoczywania, kontynuacji luteiny, wręcz przeciwnie mam się ruszać i żyć. Muszę się wyciszyć i wierzyć... Dziękuje wam za ciepłe myśli i słowa za to że ze mną jesteście :*
Więc wrzucam zdjęcie brzusia obwód 92, ostatnio było 88 więc +4.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/70bdb7dbe224.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dcd9b3cc16e0.jpg
Do męża brakuje mi jeszcze 4cm
Albumos prezentowy:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5d6d57866ac7.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/43ca9169f953.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d697da1719d0.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d6fcecbe9bf.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dbd9e43f158c.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/84e4589b01b1.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6afece127a77.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/124087f407ca.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/377518c35bdc.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/00367964f648.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e8ea176d885.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7a2bd457c056.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6c5315985e3f.jpg
i łapcia męża
Sobie też taki będę robić
Rok temu... hm nie rok bo to ruchome święta... W zeszłym roku w wielki piątek o tej godzinie umierałam z rozpaczy i szukałam swoich majtek po zabiegu... pamiętam jak nienawidziłam wtedy określenia 'wesołych świąt', które słyszałam co chwile na korytarzu.
Dziś jestem szczęśliwa, uczę się się nie bać i mówić 'wesołych świąt'. Mam w tej chwili wszystko o co mogłabym prosić... hm może nie wszystko o co mogłabym prosić, bo chciałabym żeby moja 2 dzieci żyła, ale wszystko o co realnie mogłabym prosić... Boże dziękuje i spraw żeby już tak zostało...
Dziewczyny wszystkiego co tylko najlepsze w święta i po świętach
Najważniejsze, dla niezafasolkowanych!!!
Kati dla ciebie 2 kresek jeszcze przed lanym poniedziałkiem!!!
Czekoladowa tobie żebyście jednak zdążyli zrobić tego chłopaka
Truskavvkowa, Lady, Karmelek wam również zieloności za zakrętem!!!
Zafasolkowanym szczęśliwego rozwiązania! Zdrowego dzidziusia! No i cierpliwości
A mojemu dzidziusiowi życzę by jego/jej życie było długie, szczęśliwe i pełne prawdziwych przyjaciół
Puknięcia stają się powoli coraz bardziej kopniaczkami, a dziś mąż poczuł nawet na ręce 'coś'
Co do świąt i rodzinki, muszę przyznać że ciężko mi dzielić się wszystkim co związane z ciążą z rodziną. Myślę że to przez te moje dwie straty, to wszystko sprawiło że temat ciąży stał się taki mój i nie potrafię mówić wszystkim 'dzidzia się rusza', 'dzidzia to', 'dzidzia tamto' ... może powoli to mi się odmieni ... mąż za to na odwrót cały czas przy wszystkich pyta: 'i co śpi?', 'kopie?', 'dziecko już zjadło?'... muszę się tego też nauczyć od niego bo teraz nagle to on jest bardziej otwarty z tematem ciąży i dziecka niż ja...
Aaaaa przed świętami kupiłam 2 torby ciuszków dziecięcych na olx obiecałam mężowi że już przestane tyle kupować
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 kwietnia 2015, 20:25
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
dobrze, że wizyta Cię uspokoiła ! detektor też miałam ochotę w pewnym momencie kupić, ale jakoś dałam radę be, chociaż dzisiaj jak mnie Mała nastraszyła, bo nie chciała się ruszać, to taki detektor to zbawienie. a brzuszek super, rośnie , widać już różnicę :) . Pozdrawiam !
Grubcio :* ciesze sie kochana,ze jestes juz spokojniejsza! :) buziak!
Cudnie rośniecie :) :*
Och Gosiu. Modl sie. Bo chyba tylko to juz nam pomoze. Stal by sie naprawde cud.
37,4 także tragedii nie ma, ale sąsiad z góry wcale waleniem i wierceniem nie pomaga :D
Ciut mi przeszło, a co do rozdrażnienia to nawet "zdrowy" człowiek by się wkurzył :D Patrzę sobie tak na ten Twój brzuszek i patrzę, i myślę, że fajnie wyglądasz taka 'większa' ;P