BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Listopadowy syn 2015... i drugie serduszko na 2019!

Autor:
Przejdź do OvuFriend i przeczytaj moją historię starania się o dziecko
Wstęp

O mnie: Po 17 miesiącach starania się, wreszcie jest pozytyw! Nadal w to nie wierzę ! Miesiąc temu, moja gin wysyłała nas na inseminację do kliniki niepłodności.. chciałam jej udowodnić, że to nie jest wyjście i że się uda bez tego ! Działając na własną rękę, przyjmowałam leki i udało się :)

Moja ciąża: Wspaniała! (jak się o niej dowiedziałam :) ) później coraz ciężej, z kobiety niezależnej, ruchliwej, żywiołowej , moim głównym zajęciem było "bycie w ciąży". Czekam na dzień w którym urodzę i wrócę do poprzedniej siebie :)

Chciałabym być mamą: Mamą na dobre i na złe. Przyjaciółką, pocieszycielką i kobietą .

Moje emocje: Jesteśmy wreszcie w pełni szczęśliwi :)! Doceńmy to i napawajmy się tym szczęściem!!! Teraz będzie tylko lepiej ;) ! - Po 3 latach od pierwszej ciazy , po 2 miesiacach starań udało się ponownie - aż sama w to nie wierzę, dałabym sobie rękę obciąć , że w ciąży nie jestem

8 marca 2015, 17:38

Mam nadzieję, że to nie błąd testu. Jutro z samego rana powtórzę test, we wtorek, i tak pójdę na betę. Toż to byłoby cudownie ! Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku :)
Trzymajcie kciuki, przydadzą się ogromnie :*

12 komentarzy (pokaż)
9 marca 2015, 07:53

Jestem dumna. Jestem dumna i szczęśliwa, że ten sen się wreszcie spełnił. Gardło ściska mnie jak myślę o tym, jak moja pani ginekolog wysłała mnie na inseminację. Było mi wtedy tak smutno i źle, że nie mogłam przyjąć tego do wiadomości. Mieliśmy nawet odłożyć starania o dziecko.
O nasze upragnione dziecko..
Za dużo tego, za dużo tego było. Śmieszne, że lekarz przepisujący 3 podejścia do Clo, tak szybko rezygnuje i umywa ręce od nieudanej stymulacji. Nawet nie próbowała niczego innego.
Mam wielki, ogromny żal, że tę nadzieję we mnie zgasiła.
Dzięki mojej wspaniałości i silnej woli zaparcia w celu udowodnienia, że inseminacja to nie wyjście, a nie potrzebny stres, wiele pieniędzy, bo zakładałam,że na jednym razie by się nie skończyło.. i wiele bolesnych rozczarowań. Procentowe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę z inseminacją są tak małe, że aż mi przykro i szkoda mi tych wszystkich kobiet,par ..


Test oczywiście powtórzony i oczywiście pozytywny :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/66e2f1cc7496.jpg

Mąż w pracy, więc napisałam mu : Wszystkiego najlepszego, zostaniesz tatą :) za chwile zadzwonił :) jest bardzo szczęśliwy :).. a ja co trochę popłakuję :)

Dziękuję Wam, że jesteście.
To też wspaniałe, ..bo o wszystkim zawsze dowiadujecie się jako pierwsze.. przed rodziną i znajomymi:)


Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 07:56

10 komentarzy (pokaż)
9 marca 2015, 18:18

Byliśmy dziś w mieście, teść kupował terenówkę :) ależ jest szczęśliwy :)
Po zakupie podleciałam do galerii, w której jest punkt pobrań, żeby się nie zdradzić;)
jutro o 13 będę miała wynik, więc od razu wszystkim będzie można powiedzieć, bo to strasznie ciężkie :)
zauważyłam podczas większego wysiłku, dłuższego wchodzenia po schodach, że pobolewa mnie podbrzusze, no a plecy delikatnie bolą cały czas.Cycki gorące i pełne :) Boziu, dziś załatwiłam się wreszcie.. musiałam czekać do ostatniej chwili, bo bałam się przeć.. odruchowe zachowane,które nie pozwoliło załatwić mi się wczoraj ;P

A tak w ogóle, to ja normalnie nie wiem od czego mam zacząć!
Co robić najpierw? Na czym się skupić?
Chyba bardziej jestem zdenerwowana (pozytywnie) niż mój Dawid :) Łapię się za głowę obiema rękami, za policzki :)
Ach! Tyle przede mną :)


Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 19:18

9 komentarzy (pokaż)
10 marca 2015, 13:29

Pięknie, beta 55,70 :) Czyli odpowiedni wynik w 5tc :)
Jestem szczęśliwa! A dziś mówimy rodzicom ;)

8 komentarzy (pokaż)
11 marca 2015, 12:52

Euforia w domu nie do opisania, uśmiechy, łzy, okrzyki:) Co do niektórych, dotarło dopiero na wieczór, nie dziwię się - rodzice nie byli jeszcze w takiej sytuacji :)

A ja ? Ja szczęśliwa, że mogłabym skakać pod chmury. Chwilami nie dowierzam, że to prawda i że dzieje się to w teraźniejszości <3
Mąż dumny. I ja dumna z niego jestem, bo wiem że zawsze będę mogła na nim polegać.
Jest dla mnie wszystkim.

Biorą mnie chwile refleksji podczas jazdy samochodem, myślę wtedy o wielu rzeczach..
O tym, że jeden lekarz potrafi zmienić Twoje nastawienie i wmówić Ci, że jesteś w czarnej dupie i nie da się nic naturalnie..... Do niej mam największy żal.
Udowodniłam przede wszystkim sobie, że potrafię poradzić sobie sama, a ona nie była mi do niczego tak naprawdę potrzebna :)

Co do naszego położenia, miejsca w którym mieszkamy ..
Stwierdziliśmy, że zanim będzie przysługiwała mi zdolność kredytowa na setki tysięcy na budowę lub kupno własnego domu to minie jeszcze z rok..a zanim decyzja, zanim budowa, to minie te 2,5 roku.. więc rozbudowujemy górę, nad teściami, dokładając jeszcze jeden pokój i łazienkę (bez kuchni, kuchnia nadal pozostanie wspólna). Taką propozycję dał teść jako pierwszy,a my się zgodziliśmy,ale też mieliśmy taki plan. Więc jest mi bardzo miło, że sam to zaproponował ;)

Jadę dziś do banku, a później powtórzę betę , choć wiem i czuję, że jest wszystko super :)

Wczoraj podsumowaliśmy ostatni nasz rok .. Kupiliśmy samochód, byłam na laparoskopii, później oświadczyny i ślub w grudniu.. Świeżo odebrany samochód po wymianie klocków i tarcz, olej wymieniony, pasek - więc z wymianą części mamy spokój na 3-4 lata :) Ostatnie OC płacimy teraz w marcu, później robimy tańszą polisę, bo na aktualnej wychodzi 1.200zł na rok z pełnymi zniżkami, a mamy babeczkę która robi tak,żeby było jak najtaniej :)
No i muszę przeprowadzić rozmowę z moim księgowym, żeby podwyższyć składkę, automatycznie pieniądze z tytułu chorobowego będą szły na dziecko :)

Dziś,już nie mówiąc o wczorajszym dniu, mam strasznie śm****ce gazy, aż boje się jak wszyscy wrócą do domu, a na obiad jeszcze grochowa ! HAHAHA !
Czuję się jak przed okresem- chodzi mi o sprzątanie- bo zawsze mnie bierze na porządki- mam dużo energii dzisiaj, myję lodówkę, sprzątam, już wstawiłam 3 pralkę prania :) idę ze śmieciami zaraz :)

Ach! <3 <3 <3 będę Mamą !


Wiadomość wyedytowana przez autora 11 marca 2015, 12:52

9 komentarzy (pokaż)
12 marca 2015, 08:44

Wynik bety odebrany :)
12dpo - 55,70 a wczoraj 14dpo- 158,0 ! Pięknie :) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z tej okazji włączyłam sobie koncert U2 na Blu-ray :)

JUHUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU ! Mam ochotę krzyczeć ze szczęścia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

7 komentarzy (pokaż)
12 marca 2015, 22:43

Po powrocie do domu, taka niespodzianka na mnie czekała :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a44434b03dcb.jpg

I nawet pies miał farta, bo mąż kupił jej nową obrożę.
Kotka tak mi się marcuje, że wyszła o 16 i do tej pory nie wróciła, ale godzę się z tą myślą, że nie wróci.
Plecy mnie bolą ciągle, raz mocniej, a czasem tylko troszkę smyrają.
Jestem już taka zmęczona, od rana coś robię, bo mam tyle energii w sobie :)
choć codziennie koło 14, zbiera mnie o stałej porze na drzemkę:)

Z moim chorobowym ustaliliśmy tak, że podwyższam sobie składkę, bo przy tej niskiej składce co mam przez te dwa lata, to może ze 400 zł bym dostała !
Więc takie pieniądze to aż żal brać, bo śmieszna kwota, także od 14 kwietnia idę na chorobowe i będę dostawać 1600zł. Do takiej kwoty nikt się nie doczepi, a kwoty z kosmosu nie potrzebuję. Moje chorobowe będzie akurat do odłożenia na wszelkie zakupy dla dziecka :)


Wiadomość wyedytowana przez autora 12 marca 2015, 23:53

5 komentarzy (pokaż)
13 marca 2015, 22:02

Dziś od południa mam dziwne ciągnięcie/pulsowanie jakby prawego jajnika.
Zastanawiam się czy to jajnik i jakiś problem z nim związany,czy macica z prawej strony się rozciąga???

Chyba pójdę sobie na wizytę rezerwową (za 12 dni, 24.03, to będzie 7tc) bo do lekarza, który miałby prowadzić ciążę mam na 1 kwietnia w 8tc.

A poza tym , mam mnóstwo energii w ciągu dnia, mogłabym coś sprzątać, układać, przekładać.
Oczywiście ścina mnie o 14 na godzinną drzemkę :)



Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2015, 23:07

1 komentarz (pokaż)
14 marca 2015, 10:51

Wykrakałam.
Energii brak, jestem wypompowana jak dętka, nic mi się dziś nie chce i na nic nie mam ochoty. Chyba skończyła się dobra passa świetnego samopoczucia.. Nawet nie wiem co mam jeść, bo na nic nie mam ochoty.. Śniadanie wlazło na siłę :)

Dziś jedziemy do rodziny, kuzyna mojego męża:) jego żona była moją świadkową, która też jest w ciąży, termin ma na 8 września :)

Ziewam.


Wiadomość wyedytowana przez autora 14 marca 2015, 11:43

2 komentarze (pokaż)
17 marca 2015, 14:21

Jestem w ciąży. Może miałabym jakieś obawy, czy wszystko jest w porządku, ale no nie mam!
bo wizyty jeszcze nie miałam, a dopiero jest za 17 dni.
Jakoś wiem, że jestem i wszystko jest na miejscu, jest dobrze. BO:
No robię sceny. Chu* wie, o co mi chodzi! Byliśmy w mieście i zrobiłam mu dym,że nie wziął większego koszyka i nie podszedł do mnie jak szłam z szynkami i kurczakiem. Później ryk w samochodzie, bo zapłaciłam 120 zł za zakupy, a z tego wszystkiego kupiłam sobie tylko maszynkę do golenia. Obserwuję, pojedyncze opakowania biorę do ręki, czytam, odkładam.. Wzrokiem przelecę je od góry do dołu i okazuje się, że faktycznie dla mnie nic nie ma....
Ale za to, po powrocie naszła mnie ochota na biszkopty albo solone krakersy o których pisała mi Marysia.. Tak, ale co z tego , jak zjadłam na przymus bułkę z masłem, bo nic innego mi nie wchodzi i nawet nic sobie nie kupiłam. Ach, Boziu Boziu..
Długo tak jeszcze? :)



Wiadomość wyedytowana przez autora 17 marca 2015, 14:31

10 komentarzy (pokaż)
18 marca 2015, 21:11

A dziś apetyt niby wybredny, ale cały dzień coś szamię <3 !
Krakersy- pół paczki(kupiłam wreszcie), kefir, mleko, banan, kopytka z sosem, racuchy na maślance z jabłkami;)
I nie chodzę głodna chociaż !

Kupiłam sobie dziś dwie opaski, bo włosy sterczą jakoś dziwnie, nic nie chce się układać..
ODROSTYYYYY musicie wytrzymać jeszcze z półtora miecha !
Buzia jakaś brzydsza mi się zrobiła, nawet malowanie nie sprawia mi przyjemności ,ale już się pomaluję żeby nie straszyć bo wyglądam jak bym miała zejść z tego świata ;P
Świetny mam dziś nastrój, sporo dziś zrobiłam nawet :)

Za dwa tygodnie wizyta, ciekawe jak się ma moja kruszyna <3

Przechodząc koło sklepu, walnęłam do męża :
- Jak będę w ciąży to kupię sobie sukienkę na wiosnę.

HAHAHAHA !

___________________________
Ale ja dziś gazuję, fu!


Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca 2015, 22:27

7 komentarzy (pokaż)
19 marca 2015, 13:32

DZIEWCZYNY - MAM DYLEMAT.

* Iść na wizytę we wtorek za 5 dni, aby upewnić się czy wszystko okej ?

* Czy czekać jeszcze 13 dni i będzie na 100% widoczne serduszko ??

Doradźcie, bo sama już nie wiem :)


Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2015, 14:27

20 komentarzy (pokaż)
24 marca 2015, 11:55

Dziś wyczekiwany dzień :) mamy randkę z mężem przy usg :)
Wczoraj dostałam bukiet żonkili, wszystkie jeszcze były zamknięte, rano patrze- a jeden się otworzył - jakiś dobry znak :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a1bb0d817174.jpg


Dziś spoko leniwy dzień.. pranie, lekkie sprzątanie, a na obiad ogonowa, więc nie muszę stać przy garach :) za 20 minut się kładę do wyrka, bo nawet nie zaścielałam (specjalnie:) )
i mam 3,5 godziny zanim mąż mój z pracy wróci <3 (Ogonowa wyszła przepyszna!)

Dziś pierwszy raz od dłuższego czasu przemogłam się na zjedzenie śniadania.. na bułkę z szynką i pomidorem . Szynka jest Ok, ale kurczak dalej mi wali :P

Nie wiem jak u Was, ale tak wygląda mój bebzonik i to bez przesadzania, bo niektóre nie zauważają u siebie zmian.. no ja widzę :D

6+1


http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f7e4e87af70b.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5bf96f0c17d6.jpg

MY profilem :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a646a0c5f2e.jpg


Czuję się, jakbym miała dziś powitać swoje dziecko. Pomalowałam paznokcie, uszykowałam moje najlepsze ubranie i założyłam kolczyki. Kreska na oku zrobiona eye-linerem.. taką jaką mąż mój lubi.
Jego czerwona koszula wisi na wieszaku, czeka do wyjścia <3
Chyba się zakochuje w drugiej osobie!


Wiadomość wyedytowana przez autora 24 marca 2015, 12:25

5 komentarzy (pokaż)
24 marca 2015, 23:55

Ciąża prawidłowa, wewnątrzmaciczna :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c3018d79dd8e.jpg

Lekarz fajny, rzeczowy, poświęcił mi tyle czasu ile potrzebowałam :)
Za wiele nie było widać, ciąża wiekowo 5+0 . Na usg pęcherzyk ciążowy 10.3 mm :)

Kolejna wizyta na 14 kwietnia,16.30.


<3 super!


Wiadomość wyedytowana przez autora 25 marca 2015, 10:43

7 komentarzy (pokaż)
26 marca 2015, 22:08

6+3 i już doczekać się nie mogę dalszych tygodni <3

Dziś popełniłam zbrodnię.. spałam do 10.05 ! Cały dzień rozlazła, już myślałam, że nie dam rady nic robić, ale już nie mogłam patrzeć na nieposkładane ubrania na suszarce i burdel w szafie :) kolejna drzemka wynosiła 2,5 godziny, czyli standard :) czemu jest się takim kapciem, masakra :P

Odebrałam dziś fajny telefon, choć często jak nie znam numeru to nie odbieram (na starym numerze) :)
Zadzwoniła Pani z banku, mam ofertę kredytową do 30 tys. :) Na remont jak ulał !
Bardzo się ucieszyłam, bo rozbudowujemy poddasze o pokój sypialniany 18.6 m2 i łazienkę 4m2 (własna, prywatna łazienka przy sypialni!) :)
i co najlepsze- moja w tym głowa, żeby wszystko urządzić :) po mojemu, juhuu:)
Jeżeli zostałyby pieniądze to planujemy kupić dwa garaże blaszane na samochody, bo nie ma ich już gdzie trzymać (w domu są 4 ;p )
Także trzymajcie kciuki, żeby przeszło wszystko pozytywnie :)

Będę jechać po południu, wieczorem dam znać :)



Wiadomość wyedytowana przez autora 26 marca 2015, 23:17

5 komentarzy (pokaż)
27 marca 2015, 23:00

Kredyt dostałam :) bez żadnego ale ! ;) Już dziś kupiliśmy okna i inne rzeczy, a po płyty na ściany i podłogę jedziemy w przyszłym tygodniu :) mam nadzieję że teść i mąż znajdą czas i w miarę szybko góra będzie zrobiona:) zasada jest taka- masz pieniądze , można robić bez problemu ;)
A ! no i kupiłam sobie swój odkurzacz wreszcie, bo za każdym razem muszę złazić na dół do teściowej, bo mieliśmy wspólny :)

Piję sobie teraz barszczyk czerwony, szkoda że nie z buraków, a z torebki :P

4 komentarze (pokaż)
31 marca 2015, 17:32

Dziś 7+1 i do kolejnej wizyty równe 2 tygodnie:)

Wstawione mamy już okna, folia pod dachem rozłożona. Chłopaki pojechali już po pocięte drewno na stelaż i jakoś będą musieli je wrzucić na górę, od drugiej strony domu. Nie wiem, co się tam dzieje za ścianą, bo żeby się dostać do "przybudówki" musiałabym wyjść na dwór i włazić po drabinie.. no ale po co:)? mam więcej ekscytacji w sobie chociaż :) Mąż bardzo szczęśliwy, lubi jak się coś dzieje, jak wie, że jest pomocny i pomoc jego wiele wnosi :) także przychodzi do domu co jakiś czas i daje mi buziaki:) Dopiero otwór w ścianie zostanie zrobiony jak zostaną położone płyty na podłogę i na ściany, jak syf będzie ogarnięty, a niczym się nie martwię, bo ze wszystkim sobie poradzą :)
Mam nadzieję, że w miarę szybko to wszystko pójdzie, bo wreszcie chciałabym się wyspać na dużym, normalnym, sypialnianym łożu :D
Zamówiłam na allegro ultradźwiękowy nawilżacz powietrza, z racji tego, że jest u nas bardzo ciepło, powietrze suche i mam katar co chwile.. no i oczyści trochę powietrze z pyłków i drobnoustrojów.. oczywiście urządzenie jakże niezbędne, może będzie u nas mniej chorób w przyszłości :)
*
Włosy. Moje włosy to totalna porażka. Mam odrost prawie 2 cm,a moje włosy tego nie tolerują :/ nic się nie układa. Nawet podomkowy kok wygląda paskudnie..fatalnie! Jak ja wytrzymam jeszcze ponad miesiąc żeby je pofarbować ? No i zetnę od razu, bo nie mogę na takie długie i zaniedbane patrzeć. Lepiej mieć krótsze, ładnie ułożone, niż dłuższe firanki, które wiszą bo wiszą . Jakoś będzie trzeba ten wypłowiały czarny zedrzeć z moich włosów i walnąć jakieś ładne ombre :)
*

Chwilami nie dociera do mnie, że jestem w ciąży :) No po prostu było to dla mnie nierealne!
Myśl o tym, że we mnie rośnie i rozwija się człowiek wzbudza we mnie ciarki i niedowierzanie, że dzieje się to naprawdę. Mówi się o facetach, że dopiero dociera do nich, jak kobieta urodzi dziecko.. i tak będzie chyba w moim przypadku! To jest niemożliwe ! Przerosło to moje marzenia! Ja niczego więcej nie potrzebuje ! Chcę takiej miłości, jaką darzymy się z mężem ..i taką miłość właśnie noszę w sobie. To bardzo poważna decyzja, a i sytuacja.. Bo odpowiedzialność jest ogromna ! Ale chyba my kobiety, do takiej odpowiedzialności i to, że mamy wszystko na głowie - dążymy i lubimy. Chcemy być silne i pokazać, że każde wyzwanie jest dla nas.
Gdy dusza jest spokojna, to i życie płynie wspaniale..
Tak więc, nie mogę się już doczekać, aż poznam naszą miłość i przedstawię ją całemu światu :)!



Wiadomość wyedytowana przez autora 31 marca 2015, 18:51

3 komentarze (pokaż)
7 kwietnia 2015, 12:01

9 tc (8t+1d) 3 miesiąc czas -start :)

Do wizyty pozostał równy tydzień :)

Wiele się działo od ostatniego wpisu, aż pewnie niektórych rzeczy nie pamiętam :)

Hmm.. Zamówiliśmy już szafę, komodę i po kilku dniach łóżko. Łóżko w Vox, zarąbiaste ;) w ogóle nie mieliśmy w planach tego dnia czegoś kupować, zaszliśmy z ciekawości do meblowego :) rozważam nad kupnem super hiper materaca do naszego łóżka, ale cena jest powalająca, ale komfort leżenia czy siedzenia mówi sam za siebie.. 2.300 na promocji.. ale powiedziałam sobie,że jak zostaną nam pieniądze (a zostaną z pewnością.. no nawet jeżeli miałabym dołożyć!) to go kupie! On się wyśpi, może trochę te biedne jego plecy mu odpuszczą..
a już dawno powinien być po operacji..

Święta jakoś zleciały. Oczywiście kuzynka męża, wielka pani magister mówiła swoje mądrości na temat ciąży (określa się jako doświadczona mama ..a ma jedno dziecko). Pierwsze pytanie jakie mi zadała to : ile przytyłaś? powiedziałam , że nic. No i oczywiście musiała skomentować : Ty nie myśl że po porodzie tak szybko schudniesz.
KUR*A NO ! Czy ktoś ją o zdanie pyta? Taaa... bo ona wiecznie do dietetyka chodzi, ma drogą dietę - tak jak ona to określiła. Niby pani magister, a dziecko chyba sama chce zagłodzić..chłopak 9 miesięcy, cienki jak wiór, a ona karmi go obleśnymi słoiczkami i wodą .
Wkurwia mnie też, sprawdzanie mililitrów z butelki. A niech się naje! A nie - zjadł 40 ml i już mu starczy, butelka na bok. Nie ma kiedy porządnie zjeść, a ona się dziwi, że co chwile woła. Młody zadziera już nóżkę do chodzenia, jak by chciał wstawać.. ale co z tego, jak kupili mu ROWEREK , na którego go wsadzają, trzymają plecki i pchają. CHODZIK ! CHODZI MU POTRZEBNY, ALBO PCHACZ.. CHODZIĆ BY CHCIAŁ ! ale nie.. chodziki już są be, bo kręgosłup się krzywi.. A ja się pytam od ilu lat takie przekonanie? Dzieciaki uwielbiają brykać! Suną po podłodze jak wyścigówki! Miałam już 6 miesięcy jak sama stałam i chodzik też miałam, a plecy mam zdrowe.
No ciśnienie ci tacy podniosą, bo świat kręci się tylko w okół jednego dziecka i innych tematów jak o nim to nie było. No sorry, ale ileż można. Do karmienia to też..3 osoby zaangażowane, MASAKRA .
Chyba będę typem domownika.. nie przypadły mi do gustu rodzinne imprezy z dzieciakami.

PS: nie mam nic do magistrów, ale ta kuzynka to ewenement nadludzki.Tak wywyższającej się osoby chyba jeszcze nie znam -.-

Dobra, koniec tych nerwów :)

U mnie zmiany, które zauważyłam, to przede wszystkim duże, bolące piersi, z brodawek robi się już smoczek, narastają grudki :) otoczki już większe. Mam straszne pragnienie od ostatnich trzech dni, bardzo chce mi się pić;)
Włosy do dupy, czyli bez zmian :) wczoraj jeszcze coś mnie pryszczem wysypało.
Paznokcie już się nie rozdwajają, są mocniejsze i chyba już ich dobry miesiąc nie obcinałam :) Włosy na ciele (nie bede się rozdrabiać:) ) rosną ekspresem, pachy golę codziennie :)
nogi już co dwa dni ..no i wiecie co jeszcze :P


Ładnie już mi brzunio rośnie :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/05e806f0aedb.jpg


Wiadomość wyedytowana przez autora 7 kwietnia 2015, 15:51

9 komentarzy (pokaż)
8 kwietnia 2015, 11:01

Przyszły dzisiaj moje cotton ball do nowego pokoju..
choć dopiero płyty na podłogę będą dziś kładzione :) wizja jest na szary pokój,
meble są jasne. Poniosło mnie i zamówiłam sobie w sklepie endo,
dużego misia z koszulką pod kolor dodatków jakie będą :)
Zawsze o takim marzyłam jak miałam 7 lat.. bo koleżanka miała, a tak bardzo mi się podobał
i też takiego chciałam mieć, ale nie miałam.
Więc kupiłam sobie prezent urodzinowy (na 24 kwietnia) który będzie dla mojej Gwiazdeczki :
..no i kocyk, bo przecież coś dokupić jeszcze musiałam :P :D

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f48569bfee31.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4761e08ffabd.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/90524711d31d.jpg



Jutro idę zdobić morfologię, mocz i cukier ;)


Wiadomość wyedytowana przez autora 8 kwietnia 2015, 12:07

3 komentarze (pokaż)
9 kwietnia 2015, 19:41

Wyniki w sumie dobre, wyszło mi tylko w ciężarze właściwym moczu,
że mam 1,030 a przedział to 1,005 — 1,025 ale jakoś większego stresu z tym nie mam, bo nie ma tam jakiejś diametralnej różnicy.
Być może za mało piję, bo odcień moczu wyszedł bursztynowy, choć dla mnie to i tak sporawo, że piję butelkę wody dziennie ;)
Cukier też spoczko 84,5 (przedział 70-99)
Jutro do odbioru mamy już łóżko, także robię miejsce w chacie na składzik mebli w paczkach powoli, bo zaraz się zacznie :)
No i wizyta już za 5 dni, więc tuż tuż :)

4 komentarze (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)