Pamietniki / Tytuł: Sarcia nasz maly cud po dlugich staraniach! czas na nr 3 :D udalo sie w oierwszym cyklu :-)
Autor: weronika86U nas tragedi ciag dalszy ehhh
Musze porozmawiac z mezem na powaznie..Psy spia w salonie, my mamy sypialnie podlaczon pod salon i wszystko slychac...jak nie mala budzaca sie co 30min z placzem to psy stukajace pazurami po [podlodze to trzeba jakos rozwiazac bo jak sie dzidzia urodzi to my spac wogole nie bedziemy....
musimy kuopic dodatkowe lozko i wyremontowac dodatkowy pokoj...zeby chociaz jedno z nas moglo odespac w noc a drugie w dzien tak sie na da na dluzsza mete
teraz to zeby..z 2 zebow na gorze zrobio sie 4! wszystko spuchniete i z rankami
4 na raz????
Dzisiajeszy dzien bedzie pelen wrazen ...do pracy od 1.30 do 19.00b bedziemy w domu kolo 19.30 ale zauwazylam jedno..mala jak jest ze mna w studiu lepiej usypia na noc, mniej sie budzi i jest zabawowa bardziej...chyba lubi kontakt z wieksza iloscia ludzi....
Moj syn znow zaspal..3 dzien w ciagu 7 dni!!! lece kupic jaki mega glosny alrmo-budzik!
Sarka troszke radosniejsza...do buzi nie zagladalam, bo sie denerwuje.
Mnie cos rozklda..pocilam sie w nocy jak mysz....jeszcze przed praca czekaja mniemega duze zakupy na tydzien bo lodwoka swieci pustkami, kilka malych sklepow musze odwiedzic i poczte
Dzis konczymy 9 miesiecy!!!!! ida 4 gorne zeby na raz! tragedia..lew jedynka juz przebita...na dole sa juz dwie jedynki i dwojka
79cm..choc moglam zle zmierzyc..waga 12,4!
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 stycznia 2016, 10:02
Sarcia aniolek wrocila...mamy 2 zabki na gorze juz poloweczki Dzisiaj wolne, dzien mrozny ale slonce p zrzepieknie swieci, mam super nastroj..o 8 rano dogodzilam sobie cheesburgerem...no dobra dwoma i kawusia z eklerkiem a co Sarcia ma o juz trzecia drzemke a dopiero 11.30 ! dawno tak dobrze sie nie czulam.....po wczorajszej wizycie w agencji nieruchonmosci stwierdzilismy,ze jednak nie zmieniamy studia...koszt zmiany wyliczylismy na 3500-4tys f....w cholere spinania sie, nerwow, papierow, pozwolen....Patryk widzial,ze mega sie martwie....i jeszcze agencja nie wie nic a juz mamy podpisywac umowe..wyciagneli od nas depozyt a nie maja zadnych informacji na temat budynku o ktore prosislismy. baaaa jeszcze nawet nie zaczeli credit check i nie wiedza czy przejdziemy a wg prawa musialabym mojemu terazniejszemu najemcy dac wypowiedzenie za 3 dni....nie moge ryzykowac ze zostane bez zadnego studia....zdecydowalismy,ze spokojnie przebudujemy studio, zmniejszymy recepcje scianka dzialowa i dzieki temu bedzie wiecej miejsca w zabiegowym...i wyremontujemy lazienke i doadatkowy pokoik dla mnie i malej...to nas wyniesie moze z 1500..wiec polowa kosztow, zero pozwolen bo wszystko mamy...uff kamien z serca
u mnie wielka doopa..czuje sie zle, mala daje popalic, w pracy, w domu zapierdziel nie daje sobie rady, jestem chora raczej niz to objawy ciazowe....dzisiaj 7+2
Dzisiaj samopoczucie troszke lepsze...jednak szly 4 zeby na raz..wszystkie przebite ale maruda straszna byla...
Dzisiaj zaczynamy z fasolakiem 9 tydsien ale zasuwa..z sarka sie strasznie ciagnelo. W srode pierwsza wizyta u poloznej
mam strasznie duzo pracy...tesciowa przyjezdza 15ego marca do tescia bedzie mogla brac sarke jak bede w pracy bo nie wyrabiam z nia..ona juz tak grzecznie nie lezy/siedzi..chce lazic po calym studiu a nie moze
od 2 tyg na weeekendy kiedy jestem w pracy zabiera ja dziadek..myslalam ze wtdy odpoczne..ale zapierdziel w pracy a jak ja odbieram to jest placz z tesknoty i przyssawka sie wlacza az do nocu..nie chce mnie spuscic z oczu pozniej przez caly dzien..och chyba sie budzi
Wczoram pierwsza wizyta z polozna siku pobrane, krew rowniez, mam karte ciazy i duzo ulotek i darmowek
na szczwscie skany i inne badania bede misla w pontefract, nie bede musiala donezdzac za kazdym razem do innego miasta. super
mam konsultanta prowadzacego ciaze ze wzgledu na insulinoopornosc i zbyt wysokie bmi. Jutro mam zadzwonic i umowic sie na usg
pewnie dopiero dadza za jakies 4tyg..bo robia od 12 do 14tc a dzisiaj mam 8 plus 5. Chcialabym juz zobaczy a najleoiej to juz ooznac plec hehehe
samopoczucie kiepskie ostatnio, mega zmeczenie..trzrba przeczekac ten czas a na dodatek mala daje strasznie popalic choc dzisiejsza no nie byla najgorsza
Dzisiaj juz lepiej
ostatnie 2 tyg strasznie ciezki okres mialam nie dosc ze zmeczenie siega zenitu, spac!!!!! to jeszcze mnostwo obowiazkow, ale maz zrobil mi 2 dni wolnego w tym tygodniu. Sobota i niedziela dziadek zabiera sarci3, wiec w pracy odpoczne moze...
3ego lutego mislam pierwsza wizyte z polozna, zakwalifikowala mnie jako high risk pregnancy z powodu wagi i insulinoopornosci. Dostalam receote na duza dawke kwasu foliowego.
Mam mdlosci..do kuchni wchodze z zamknietym nosem...ugotowne zjem ale ugotowc nie ugotuje dzisiaj pizza
Sarka dalej mrudna, spi malo i sie budzi w nocy ze 3 razy, wierci si3 i marudzi przez sen wiec tez mnie wybudza...no coz taki okres.
najgorsze emocjonalni3..zmarla moja babvia w ostatni piatek nie mialam z rodzina kongaktu ponad 12 lat ale babcia poprosila ze chce mnie zobaczyc przed smiercia...zobaczyla mnie i dzieci orzez skypa...powiedziala,ze juz moze umrzec a mnie scisnelo za gardlo
nie poznalabym jej..z okraglutkiej babci...takiego moherka w okularakach..normalny kosciotrupek
jak ja zobaczylam, nie potrafilam sie przywitac...scisnelo mnie za gardlo..nie odzywalam sie 12 lat a tu same zle wiesci.... moja matka watroba umiera..gora rok zycia, moze max 2..ma 47 lat ...styl zycia
pierwsze usg umowione na 2ego marca na 9.30
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 lutego 2016, 18:17
Humor juz lepszy, samopoczucie rowniez
dzisiaj duzo pracy ale Sarka wedruje do dziadka na 4hr
Dzisiiaj moja kluska konczy 10 miesiecy a nowa fasolka w brzuszku zaczyna 11tc
dlugo nic nie pisalam, musze zebrac sie na spisanie wsYstkiego na kompa bo szkoda stracic kilka miesiecy wpisow. Sarka skonczyla przedwcOraj roczek
Troszke mnie nie bylo, ale mam juz polaczenie w studiu wiec postaram sie wpisywac czesciej!
otoz dzisiaj Sarcia konczy 13 miesiecy!!!! biega jak szalona, maly tajfun!!! jak druga taka bedzie to wyladuje w psychiatryku
U nas bedzie DRUGA DZIEWCZYNKA!!!!!!!!!!!! wrzucam zdjecia scanu usg, moje jak rosniemy!!! jutro wchodze w 24tc!! boze ale to teraz leci!!! z sarka ciagnelo sie niemilosiernie!!!!!
no i zdjecia Sarki, jak ona sie zmienia!
imie juz wybralam! tym razem moja kolej!!!! Patryk wybieral imie dla stasia i dla sarki...te imiona tez mi sie podobaly wiec nie bylo sprzeciwu ale teraz juz mam...patryk chcial Noa a mi sie nie podoba! postawilam na Mayah...patryk poparl
Wzielam sarcie do dzieci! w koncu znalazlam grupe blisko nas i to na dodatek nie platna! daje sie tam funta czy dwa ale bardziej z wlasnej woli bo nie trzeba. Przez dwie godzinki siedzialam rozmawiajac i pijac kawe a dziecko zapomnialo o moim istnieniu wiec mysle,ze pojscie do zlobka na 4 godzinki dziennie dla sarci nie ebdzie jakims mega problemem
1-2 maja bylismy mega chorzy, sarcia miala tylko leciutki jednodniowy katarek a dzisiaj sie leje z noska i temp skacze biedulka moja kochana. Najgorsze,ze wtedy chce tylko do mamusi i najlepiej ja nosic caly dzien....brzuch mam najmniejszy z 3 ciaz na tym etapie ale Sarka wazy 15,8 kg!!!a ma 13 m wiec lekko sie jej nie nosi i dlatego mam pisk i placz w domu albo musze z nia siedziec przytulona ogladajac bajki po raz tysieczny
Tu sarka kolo dzieci...najmlodsza z grupy, inne dzieci w tle 2,5 do 3 latek a moj wielorybek wyglada tak jak one
tzn wzrostem bo jest napewno szersza
Najgorsze jest to,ze od 3 dni prawie nie spimy..myslalam,ze to zeby tylnie ida bo mega gleboko pcha paluszki, ale to sie choroba rozwijala....dzieki Bogu za matczyne przeczucie! wczoraj miala miec szczepionke na 13 miesiecy i zadzwonilam 2 godz przed wizyta,zeby odmowic bo nie chcialam,zeby sie meczyla ze szczepionka i z zabkami, choc nie bylam pewna czy to zabki...i masz dzisiaj goraczka i katar! tak sie ciesze,ze odmowilam bo bylaby masakra...wczoraj przespalismy sie tylko od 1,30 w nocy do 7 rano, jak dalam jej nurofen....chodzimy jak zombie a do pracy trzeba...jeszcze wolnego niet..wolne mielismy 1-2 maja ale wymuszone przez chorobe wiec sie nie wypoczelo wogole a teraz jak poniedzialki mielismy zawsze wolne tak nastepny wolny poniedzialek wypadnie nam dopiero w pierwzy poniedzialek czerwca..nie da rady inaczej bo za duzo klientow mamy.
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 maja 2016, 18:00
Hej!
znow dlugo mnie nie bylo, ale jak tylko mam czas to sie melduje!
bardzo ciezkie 2 tygodnie za nami...zeby cholerne i katar jak zawsze przy zebach...zarwane noce, marudne dni a do pracy trzeba...teraz juz ok..niestety tesciowa musi wyjechac na miesiac podopinac ostatnie sprawy w polsce...wyjezdza 9ego czerwca w czwartek za tydzien i wraca 7ego lipca bede musiala miec maluszka w pracy...duzo pomocy nie mam bo tylko 3hr dziennie ale jednak jest to wystarczajace zeby zlapac oddech...
pojutrze wchodzimy w 27tc
brzusio rosnie a ja CHUDNE???? jeszcze tydzien temu jak sie wazylam, waga byla identyczna jak w dniu zrobienia testu ciazowego....dzisiaj wstaje na wage a tam 1,2 kg mniej? waga na bank dziala dobrze....chyba babel musi zuzywac moje zapasy bo rosnie pieknie, wazy idealnie na wiek ciazy..zgadza sie co do dnia....cholera wie o co chodzi...jem tyle samo, moze troszke zdrowiej, duzo wody no ale ruchu mam mnostow przy sarce to pewnie dlatego?
Jutro tesciowa wylatuje i wraca 7ego lipca. Bardzo obawialam sie czy dam sobie rade , chociaz tesciowa miala tylko mala 3hr dziennie wiec to tez nie jakas mega pomoc...wzielam wczoraj Sarke ze soba do pracy tak na probe zobaczyc jak bedzie i co? super..grzeczna..jak wlacze jej bajeczki bedzie ogkladac i da mamie pracowac...odkad jest tesciowa mala sie chyba zabawia albo teskni za nami i wogole nie miala drzemek co dla mnie ejst mega utrudnienem bo sama nie moge sie zdrzemnac ani nic zrobic ale poniedzielaek i wtorek bylam z sarka 24hr na dobe i co? znow ma dwie drzemki dziennie...dziwne co?
aa i bylam z nia u lekarza bo ona za duzo mi wazy i nadal mocno tyje chociaz juz chodzi...ma alergie na mleko! zatrzymuje wode w organizmie i tyje, wymiotuje...kazala mi lekarz calkowicie przestac karmic w nocy bezwlocznie przestac... od 3 dni mala spi z nami, udaje mi sie ja poic woda i oszukac smoczkiem...wypila tylko 100ml mleka i to 0,5% a nie 4%...to super z porownaniem do tego ze wypijala mi w nocy nawet 600ml mleka! a to ponad 800 kcal...a jej dzienne zapotrzebowanie powinno byc ok 1000-1200 wiec nic dziwnego ze tyje jak je jeszcze przeciez w dzien....coz teraz woda i 100 ml tego melka to tylko 35kcal na noc zamiast 860! wiec jest sukces teraz czekam na spadek wagi albo chcoiaz zaprzestanie tycia, bo mala na 82cm wazy mi az 16 kg
Witam!!! baaardzo dlugo mnie nie bylo! niestety tesciowa po raz enty zrobila mnie za przeproszeniem w banbuko i musze pod koniec ciazy byc z sarcia w pracy, ale jak zwykle daje sobie rade choc latwo nie jest. Powrzucam zdjecia sarki pozniej...a mi zostalo 30 dni do terminu aaaaaaaaaaaaaa boje sie
duzo sie dzialo...w lutym zmarla moja babcia...dwa tygodnie zmarla moja mama, choc nie mialam z nia kontaktu 13 lat to i tak jakos zabolalo
ale jak zwykle brne z podniesiona glowa, uzalanie sie nic nie zmienie a musze byc teraz silna..wiec ja jak to ja brne do przodu.
Witam!!!!!!!!!!!
zostalo 18 dni do terminu
zadnych oznak zblizajacego sie porodu, mialam wczoraj usg bo bylo podejrzenie ze mala jest posladkowo, ale jest pieknie uklozona w dol!
Sarcia zaczyna mi mowic i to po angielsku calymi zdaniami! madra bestyja:D
problemow jak zwykle cala masa i to przed samym porodem ale da sie rade bo co inego zostaje?
Dwa zdjecia Sarki dla ciotek bo dlugo nie bylo :F strasznie rosna jej wloski i ma bujne loki
zostalo 15 dni do poorodu....
14 dni do porodu...objaw malo tylko sraczka
swoja droga jestem ciekawa czy mnie zlapie w pracy:D
dwie znajome z terminem na ten sam dzien juz urodzily...ja zapewne dotrzymam do terminu
Dzisiaj dzien wolny 12 dni do terminu....maxi juz pewno myslala,ze urodzilam ? hahha Mayah trzyma sie twardo
Ciezko mi juz, cala cierpne w nocy i pierwszy raz puchne..palce podpuchniete i stopy wieczorem, ale jestem caly dzien na nogach
11 dni do terminu hahhahah maxi dla ciebie te wpisy
bole z rana, w pracy przeszly..teraz znow sie pojawily w domu.... mialam straszne przezycie wczoraj...podlosc i bezdusznosc ludzi nie zna granic....napisze jutro albo wieczorkiem.
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
Oj biedni :( u nas slychac pazury psa tylko w tych pokojach gdzie sa panele, w salonie mamy taka starsza podloge I tam nie slychac... tylko to droga impreza zmieniac podlogi, ewentualnie mozna dywany polozyc tam, gdzie sie psy kreca?
Niestety tak to jest z tymi zębami. A najgorzej, że czasem się zatrzymają przed samym wyjściem, będzie kilka dni spokoju i znowu ruszą :/ a w salonie może wykładzinę dywanową połóżcie? Jakąś najtańsza, żeby raz na pół roku, na rok, zwinąć , wywalić i kupić nową? Nie wiem, ile macie tam metrów i jakie ceny, ale w pl można kupić bez problemu wykładzinę w cenie 3,5 GBP za metr. Wtedy nie będzie słychać psów :)
Balerina my mamy caly dol w panelach zeby przy psach bylo czysciej...dywany odpadaja..mam biala sucz :( siersc
Felice ja mam dol ok 70-75m kwadratowych..nawet najtansza odpada..psy z salonu wylaza na ogrod...po 2 dniach byloby tylko bloto a tak szybko panele mopem przejezdzam..trzeba bramke i lozeko dla psow wieksze zeby spaly w nocy w [rzedpokoju