BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: "Miłość na szkle" Aniołek wrócił

Autor: gozik
7 listopada 2018, 22:44
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Dziś skończyliśmy pół roczku! <3

Dziś również szczepilismy się i dowiedziałam się, że nasze Szczęście wazy już 10,3kg !!! Stąd chyba niewiarygodny ból w dole kręgosłupa...musze się zapisać do jakiegoś nastawiacza/fizykoterapeuty,bo mam problem z wyjęciem Małego z łóżeczka...
Pomimo, że zebale wyszły dalej Filipek spi kiepsko.Wczoraj między 22.40 a 8.00 wstawałam do niego 7razy...Rano czuję się jak zombi i zaczynam się zastanawiać kiedy nasz Synuś znów zacznie przesypiac noce,bo marzę o tym :O
Z osiągniec:
Sam sztywno już siedzi,tylko nie wie jak się do tej pozycji samemu podnieść.Dlatego szarpie mnie za rękawy, włosy, ręce czy twarz :P ważne,ze osiąga swój cel...:)
Sprawnie przewraca się z pleców na brzuch i odwrotnie (wreszcie,bo już zaczynałam się martwić).
Mamy już 6 zębów (prawie całą klawiatura), które się przydają przy gryzieniu palców u stópek :)
Śmieje się jak szalony,gdy coś mu się podoba.
Przemieszcza się po całej podłodze,gdzie go oczy poniosą.
Sprężynuje i próbuje stawać,gdy się go trzyma na rękach.

Tyle wszyscy na niego czekaliśmy (Siostra go po prostu uwielbia <3 )...Mam wspaniałe dzieci !

9 komentarzy (pokaż)
25 listopada 2018, 09:34

Skończyliśmy 29tyg.
Ten wpis nie będzie tryskal optymizmem.

Mam dosc po dzisiejszej nocy...Maly budzil sie co godzine.Wstawalam do niego 8razy.I wlasnie sie niedawno obudzil,bo sie przesikal na nasz materac.Nie mam na nic sily.Najchetniej poszlabym spac.Jestem zla, ze mam zarwana kolejna noc.Nie wiem ile takich nocy jeszcze bedzie przede mna...nie chodzi o ząbki na bank.Nie jest mu za ciepło z pewnością,bo mamy 20stopni w sypialni.Filip budzi się, gdy ma się przekręcić na brzuszek i spać na nim.Nie ważne czy go od razu położę spać na brzuszku, czy na pleckach,bo i tak się budzi.Zawsze przed snem go odbijam.Czuje się jak wypluta...Nie wiem co mu jest.Przed snem dostaje kaszkę i cyca.Zasypia w ciągu 15min i budzi się już po 30minutach.Nie wiem co robić,by jemu i mnie pomóc.Za dużo w ciągu dnia nie spi, bo może ze 2,5-3h.
Chyba zacznę w nocy budzić Męża,bo nie mam siły na nic...
Jeśli to skok, to ile jeszcze potrwa...boje się pomyśleć.

2 komentarze (pokaż)
26 listopada 2018, 08:38

I już wiem dlaczego tak kiepsko Filipek sypia w nocy,a ja razem z nim...choróbsko się do nas przyplatalo.A właściwie to Córcia nam je sprzedała razem z buziakami i przytulaniem się do nas :P Malemu cieknie z nosa jak z kranu, tak samo jak mnie...ból głowy mi mało nie rozsadzi.Dostal wczoraj ibuprofen, chciałam zadziałać przeciwzapalnie i dzięki temu przespał 3,5h ciurkiem,a potem 2x po 1,5h. Także szukam jakiegoś terminu do lekarza.
Biedne Maleństwo.Starsze ma tyle sprawdzianów w szkole,wiec że nawet w domu nie mogę jej zostawić,bo na przyszly tydzien są już zapowiedziane kolejne :'( straszna ta szkoła...

7 komentarzy (pokaż)
3 grudnia 2018, 13:36
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Minęło nam 30 wspaniałych tygodni! :) <3

To co ostatnio Filipek wyprawia wprawia innych w osłupienie!
A wiec sam podciąga się i stoi przez chwilę stabilnie na nóżkach przy stoliku,czy jak się go bierze na ręce...mniej więcej od tygodnia 0.o'
Od dwóch dni nauczył się śmiesznie machać główka na boki na "nie nie nie".Smieje się przy tym jak szalony! I wykorzystuje to podczas jedzenia jak już nie jest głodny :P
Siedzi stabilnie sam (sam też już czasem usiądzie,choc woli się złapać bluzy, rękawa,czy ręki) i z tej pozycji przemieszcza się na brzuszek.
Sprezynuje tyłek do góry i dźwiga się na rączkach :)
Zrobił się z niego taki cycolek Mamusi, że jak na chwilę od niego odejdę a jest u kogoś innego na rączkach,to śmiesznie piszczy jak szczeniaczek :P
A tak w ogóle to tak się wstydzi obcych, na widok Teściow i Rodziny Męża płacze...
Zrobił się z niego Łobuziak,bo raczka podczas karmienia bije mnie po twarzy,rece albo szczypie, ciągnie z włosy i się przy tym śmieje...takze tego :D a ostatnio nie mogąc się doczekać cycka,( bo szuka go główka, jak by wąchal mi klatkę piersiową) ugryzł mnie przez bluzkę w pierś...Takze robi mi się mały Rozrabiaka ...


Wiadomość wyedytowana przez autora 3 grudnia 2018, 13:37

6 komentarzy (pokaż)
8 grudnia 2018, 23:58
PoradaKomentuj | Lubię (0)

7 miesięcy minęło nam wczoraj :)

Jutro kończymy 31tydzien.

Znów ze spaniem katorga - dla mnie i dla niego. Budzi się co 1-1,5h (w tej optymistycznej wersji). Najlepsze jest to, że zaśnie w ciągu 15-20min (czasem krócej), a budzi się po 15-20min.Potem po 1h,a do tej 8-9.00 śpi po 1-1,5h...Rano przypominam zombi.Nie wiem co się dzieje, bo zębów nowych jakoś nie widzę. Mam wrażenie,ze on nie spi, tylko jest w trybie czuwania...Nad ranem koło 6-7 biorę go już do łóżka,bo tak choć trochę się zdrzemnę.W ciągu dnia śpi 2-3h.Dwa lub trzy razy. Nie wiem co by tu zrobić by to zmienić. Macie jakieś pomysły? Czy to kolejny skok?
A i nie wspomnę o gryzieniu podczas karmienia...sutki mi mało nie odpadna.Jeszcze że 3msce może go pokarmie,bo mam już po prostu dość bólu..
A odciągać pokarm w nocy przy tylu pobudkach jakos mi się nie widzi..Chyba w ogóle bym już nie spała..

Z nowości rozwojowych:
-zaczal sypiać na brzuszku (tak mu wygodniej)
-czolga się gdzie chce, z pupą w górze, zgiety w pół wygląda jak szczyt góry albo choinka :P
- przybija "piątkę" gdy mu rozłożył dłoń i powiesz "przybij 5tke" :P
-opanowal do perfekcji "nie nie nie"-krecenie głowa (szczególnie, gdy nie chce już jeść :P)
-wdrapuje się na wszystko, to lepsze niż siedzenie
-siedzi sztywno sam i sam parę razy już usiadł,ale woli z pomocą niż sam (Cwaniaczek)

4 komentarze (pokaż)
10 grudnia 2018, 12:49

Dzięki Dziewczyny za rady :)

Chyba troche chaotycznie napisałam wcześniejszy wpis. Maly ma zazwyczaj 2-3 drzemki,ktore łącznie trwają 2-3h w ciągu dnia.Raczej bliżej 2h godzin.Ostatnio by jakoś funkcjonować, kładę się razem z nim,bo inaczej nawet kawa nie pomaga.2dni temu zrobiłam eksperyment - dałam Małemu przeciwbolowy przed snem i spał już nie w spiworku a pod kołderką, spał 15min, 1,5h, 3,5h i 2,5h :) ale dziś bez przeciwbolowego budził się znów co godzine...czyzby to zeby? U lekarza byłam z nim w zeszłym tyg sprawdzić jak uszy i katarek i było wszystko ok..
Przed snem dostaje 150ml gęstej kaszki (łyżka normalnie w niej stoi :P), potem cycka na dobranoc. Zasypia w ciągu 10min, a budzi się średnio po 15-20min, a potem co 1h...serio już nie wiem co robić.Spimy przy odslonietych roletach, jest jasno...gra tv w drugim pokoju, albo słychać przez tą godzinę Córkę za ścianą...Sama już nie wiem.
I masz rację sssss -do 3,5-4 miesiecy przesypial calutkie noce.Moze raz czasem wstawałam.A teraz...to tragedia.Mam nadzieję,ze zaraz coś się polepszy...oby.

5 komentarzy (pokaż)
21 grudnia 2018, 13:29
PoradaKomentuj | Lubię (0)

W ndz kończymy 33tyg.

Noce od paru dni są lepsze, to chyba za sprawą maści na zęby, bo będąc u lekarza (poszłam z Małym z myślą,ze może lekarz mi coś podpowie w sprawie tych koszmaaarnych nocy-jakies badania moczu, etc) dowiedziałam się,ze idą nam dolne dwójki (już je widać,ale się jeszcze nie wyrzely) plus górne trójki (rozpulchnione dziąsła). Jak tak dalej pójdzie,to zanim Filipek skończy rok będzie miał całą klawiaturę XD
Pani doktor zważyła naszego dużego Człowieczka i (o zgrozo! ) waży 11,2kg...nie wiem jak mój kręgosłup dalej to zniesie,bo ledwo rano zrywam się z łóżka do niego.
Także maść na zębiska pomaga.Ale niestety z racji choroby panującej w domu (Córcia ból uszu, katar i chrypka, Filipek mega katar, ja mega chrypka,ktora męczy mnie już 3tydzien) noce i tak są dla niego ciężkie,bo budzi się po 3h z zatkanym noskiem.Dzis pierwszy dzień widzę lekka poprawę i chyba za sprawą inhalacji glut mu nie cieknie jak z kranu.

Aaa no i dziś mnie Dziecię nasze mało nie przyprawilo o zawał serca...Scielac łóżko,zobaczylam jak sam stanął podciagajac się w łóżeczku ! Także z środkowego poziomu przenosimy się na samiutki dół...nie wiem jak ja go będę w nocy odkładała,chyba sobie nowy kręgosłup wstawię...
A oprócz tego,ze stajemy dosłownie przy wszystkim czego można się złapać,to zaczęliśmy raczkować :) na początku śmiałam się z Mężem,ze Mały "ryje niczym mały dziczek" -glowa w dół i na czworaka jazda przed siebie :P ale teraz podnosi juz główkę.Tyle zmian...a niczego przy nim nie można zrobić,bo jest strasznie absorbujacy-nie można go z oka spuścić,bo jak oddale się na chwilę,to raczkuje za mną,albo szuka czegoś przy czym móc to się podciągnąć :)
Z jedzeniem bez zmian-wszystko co ma grudki jest "be" i trzeba wypluc,najlepsze są owoce i kaszki.Zupek, obiadkow jeść nie chce i zaciska usta...Takze jedzenie obiadów to czas,kiedy mama musi się wykazać mega kreatywnością i najlepiej klaskać uszami,by Dziecko usta otworzyło :D
Śmieszny jest,bo jak widzi tylko łyżeczkę,to zaciska zęby.Jak mu posmaruje owocami usteczka,on je oblize, spróbuje i zaraz otwiera je do jedzenia :P strasznie jest nieufny,bo przecież nie daj Boże dadza mu obiadek :P Moze to wina tych dziasel podraznionych.Sama nie wiem.
Idą Święta i zastanawiam się jak ja je przeżyje u Teściow...W tym roku obiecałam sobie, że jak Teść znowu zacznie robić mi jakieś przytyki,to po prostu mu w końcu coś odpowiem, przestanę patrzeć czy coś wypada czy nie. W pracy radziłam sobie z samymi facetami (byłam rodzynkiem), to i z nim sobie poradzę...Amen.

I korzystając z okazji chcę Wam drogie Dziewczyny złożyć wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt i by ten nadchodzący Rok był jeszcze lepszy od aktualnego - spelnienia wszystkich marzeń :)!!!

5 komentarzy (pokaż)
29 grudnia 2018, 23:27

Minęły nam 33tyg :)

Od dwóch dni mamy prawą dolną dwójkę, lewa stara się nadgonić,za dzień dwa powinna się już pokazać. Tym oto sposobem mamy prawie 8 zębów ! :) stajemy przy wszystkim co się da.Raczkujemy raz lepiej, raz gorzej.Nie mogę wyjść z podziwu, jakie mamy szczęście w życiu,bo mamy siebie :) dzieciaki są wspaniałe! :) <3

Odniose się jak większość dziewczyn do Świąt -w skrócie: jak dobrze, że jest już po nich...

Napisze to dla siebie,by móc przeczytać to za rok i wiedzieć jaką decyzję podjąć przy kolejnych Świętach.
Otóż łóżko mega nie wygodne (szyja i mnie i Męża strasznie bolała), Mąż jako ten "gorszy" Syn, może spać ze swoją 5cio osobową Rodziną w salonie, a jego brat w pokojach ze swoimi odchowanymi Córkami.Dzieciaki nie wyspane, bo Mały budził się co chwilę.Wszyscy gadali mega głośno w pokoju obok,nie patrzyli na to,ze Mały potrzebuje spokoju i ciszy.Najlepsza w te Święta była Teściowa.No nikt jej po prostu nie przebije.Jako, że nie chce się jej przyjeżdżać (wraz z Teściem)do nas by odwiedzać swoje wnuki, Maly ma jej widok w ryk.Chcialam zrobić jej przyjemność,wiec powiedziałam, by nakarmila Wnuczka.Z rodascia to zrobiła,a ja poszłam z dzieciakami grać w planszowki,poszlam potem na chwilę do kuchni po cos do picia, a gdy Mały mnie zobaczył zaczął tak płakać, wyciągać do mnie rączki...Podeszlam do niego,ale Teściowa do mnie wypaliła z tekstem - "no i po cos mu się pokazywała !?! Teraz płacze na twój widok! -chowaj się! ". No tak się wkurwił@m, że jej odpowiedziałam, że przy swoim dziecku pod stół nie będę się chowała...Innym razem wzięła go na ręce, ten tylko mnie usłyszał,bo nie miał jak mnie zobaczyc, wpadł w ryk.Tesciowa znów wypaliła z tekstem "no i po cos sie odzywała !?! Trzeba było się nie odzywać! "...nosz ciśnienie do teraz mi skacze na samo wspomnienie. Strasznie traktowali swoje wnuki - widać które są pupilkami, a które są bo są.Nigdy swoich dzieci w ten sposób nie traktowałam...Maz z samego rana po tych i paru innych akcjach o których pisać już nie chcę, zaczął z samego rana nas pakować.Po śniadaniu i kawie zapytał swojego Ojca,czy poda ciasto,a usłyszał " ciasto jest dla tych co zostają na obiad"...A my chcieliśmy jak najszybciej z tamtąd uciec,bo na każdym kroku przytyki.U moich Rodziców Mąż mi wieczorem powiedział, że dopiero teraz odpoczął,ze szkoda,ze u niego tak Święta nie wyglądały.
Podsumowując, przmeczylam sie ale szczerze,to dla swojej równowagi psychicznej, wcale nie muszę i nie chce przechodzic tego za rok kolejny raz...Tesciowie i tak się nie zmienią, choć za każdym razem mam nadzieję...

7 komentarzy (pokaż)
2 stycznia 2019, 13:43

Skończony 34 tydzień ! Za parę dni skończymy 8 miesięcy :)

A nasz Filipek rano przywitał nas stojąc sam w swoim łóżeczku :P Spryciarz wpierw kleka jak w kościele, a potem sięga rączkami za barierke i wstaje.Piekne chwile warte zapamiętania <3

Awersja do jedzenia czegokolwiek straszna
...Zaciska zęby i koniec.

Wczoraj zdałam sobie sprawę, że za 4miesiace i jakiś tydzień wracam do pracy...Zlapala mnie od razu deprecha z tego powodu...:P a Mąż mnie wczoraj zapytał czy będziemy się starać o kolejnego Maluszka...Az mnie zatkało,ze sam z siebie poruszył ten temat :) Powiedzialam, ze wpierw muszę wrócić do pracy, zmienić ją i wtedy zobaczymy jak z finansami będziemy stać.nie wspomnę o macicy i ewentualnej trzeciej cc...Na razie tematu nie ma,choc chyba bym chciała :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Dziewczyny :* :)

5 komentarzy (pokaż)
5 stycznia 2019, 23:12
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Za dwa dni kończymy 8 mscy :) (34tyg)

A Filipek od paru dni tak śmiesznie mówi "Mamo, mama, baba,aha"...Wiem, że pewnie na razie mało świadomie, ale to takie urocze, jak przy tym rusza buzią i jaką frajdę mu to sprawia!Jak zacznie to dobre parę minut mu to zajmuje :)
Dziś na przykład pytam go, czy widzial gdzies Tatę, a on odwrócił się do Męża i sprzedal mu uśmiech :P zapytałam go czy wie gdzie jego Siostra i też znalazł ją wzrokiem :) Co dzień mnie Młody zaskakuje :p
Tylko z tym spaniem jest tragedia...jak padnie ze zmęczenia po 10min spi 15-30mi i znowu musze go usypiać.Potem za godzinę to samo.Jak uda mu się 1,5-2,5h przespać to jest święto...a ja na rzęsach rano chodzę.Nie wiem co mogę zrobić by spróbować go jakoś przestawić.Macie jakiś pomysł? Smaruje mu żeby przed snem (dalej czekamy na ostatnią dwójkę, jest przed snem po kaszce i cycku..Nie mam już pomysłu :(

5 komentarzy (pokaż)
2 lutego 2019, 01:07

38 tyg ( zaraz 39tyg i za parę dni 9 miesięcy) :)

Bezsenność...
O zgrozo, Mały śpi właśnie praktycznie 3h,a ja nie mogę zasnąć...

Dość dawno mnie tu nie było...ciągnęła się za nami historia z nieciekawymi kupkami Małego, katarkiem i wychodzacą ostatnia dwójka.
Postaram się nadrobić choć trochę Wasze pamiętniki, Dziewczyny, obiecuję :)

Dziś zobaczyłam jak Synuś pięknie raczkuje na czworaka.Zaniepokoila mnie jedna stopka,bo idzie podczas raczkowania do środka.Do tego Pani dr pokazała mi, że Małemu delikatnie zezuje jedno oczko :/ czekamy na wizyty do specjalistów.Fu@$ jak nie urok to sraczka... Tak zauroczona jestem Małym, że nawet nie zwróciłam uwagi,ze coś z tym oczkiem jest nie tak (bo trzeba się dobrze przyjrzeć).Mam do siebie o to pretensje :(

Dopada mnie coraz bardziej świadomość, że niechybnie zbliża się powrót do pracy...nie wiem jak to pogodzę,z nocami Małego (wczoraj od 2.20 do 4.40 nie spał).Takze tego...Pierdyliard myśli, jak wszystko logistycznie pogodzić z trasą dom-praca-zlobek-szkola Córci. Serce krwawi na myśl, że mam go oddać w obce ręce za parę miesięcy.Corcia miała 1,5roku jak poszła do żłobka.Ale wyjścia innego nie mam :(

Od paru dni Synek zaczął spać po 3-5h w nocy-niesamowita odmiana! :P pięknie sam wstaje,lazi w łóżeczku sam przy barierkach. Choć mam z nim problem,bo bije mnie w formie zabawy po twarzy,w sumie to po czym popadnie :P dalej ciagnie za włosy, pięknie krzyczy i widać, że sprawiają mu te piski radochę.Caly czas, gdy za daleko się oddale to gada jak nakręcony "mama/mamo".I nawet będąc u Taty na rękach i tak wyciąga rączki do mamy, gdzie od razu się wycisza :) uwielbiam to.Do tego, zaraz Córcia podchodzi i tak się wszyscy tulimy :P zaskoczyła mnie moja Pierworodna kopia (skóra ze mnie zdjęta :D) -w jeden dzień 160str lektury przeczytała. W nagrodę wyciągnęłam ja sam na sam (bez naszych Facetów) na łyżwy -zakwasy mam do dziś :P
Mamy 8 zębów i mam nadzieje, że na razie inne się nie zapowiadają,bo przez 5mscy żadnej nocy nie przespałam dzięki temu...oby choć po te 3-5h spał cały czas...
Aaa no i Mały zaczął robić śmieszne miny -cos jakby chciał kichać, przymrużajac oczy i ciągle robi głowa "nie,nie,nie" :)

Mam do Was pytanie Dziewczymy:
Od kiedy wprowadzać i jakie pieczywo naszym niemowlakom ?

Dobrej nocy :)

7 komentarzy (pokaż)
4 lutego 2019, 00:30

Wczoraj wieczorem Mały zrobił pierwsze kroczki przy chodziku (takim pchanym), na oczach Dziadków-dumna jestem strasznie :D

Tak z innej beczki...
Zastanawiam się co jest nie tak z moją lekatcja-znowu zatykaja mi się kanaliki, tuż przy ujściu (robią się takie białe bolące plamki na sutkach)...do tego ostatnio ściągałam pokarm,bo musiałam wyjść do lekarza i Mały został z Tatą sam.Odciagnelam po 50ml z każdej piersi.Nie wiem czy to czasem nie za mało...Tym bardziej,ze Mały wypił na raz te 100ml, a ja zawsze daje mu jedną pierś ... Moja Mama mówi, że mam się nie martwić,bo dobrze wygląda,a oprócz tego je przecież różne rzeczy...Sama nie wiem :/

7 komentarzy (pokaż)
11 lutego 2019, 08:28
PoradaKomentuj | Lubię (0)

4 dni temu stuknęło nam 9 miesięcy <3

I od tego czasu coś się w Synku popsuło...

Zrobił się takim Łobuziakiem, że klekajcie narody...nie chce dać się przebierać/ubierać, jak mu zabronisz gdzieś raczkować, to w moment zaczyna płakać.Jak tylko coś mu nie pasuje -krzyk...na szczęście na krótko,ale zrobił się nadmiernie temperamenty.W takich chwilach zaczynam się śmiać i nie wierzę, że do niedawna był takim Anioleczkiem,a teraz z niego taki Cwaniaczek się zrobił.
Nie wspomnę o tym, że jak Córcia (rzadziej Tata) przyjdzie się do mnie przytulić, ten jest tak zazdrosny,ze zaczyna ją bić i odpychać...na szczęście jest na tyle dojrzała, że rozumie, że on jest malutki, a ja mu za każdym razem na to nie pozwalam.
I co najgorsze, w sobotę dostałam pierwszy @...skonczyly się wakacje :D , choć dalej karmię Małego piersią.
Spanie znowu się zepsuło...spi raz 2,5-3,5h a potem po 1-2,5 ze dwa-trzy razy.W sumie wstaje do niego 3-4 (zazwyczaj 4) razy.Jak tu zaraz wrócić do pracy i po takiej nocy funkcjonować w pracy? Nie wiem...

8 komentarzy (pokaż)
7 marca 2019, 09:42
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Dziś kończymy 10 miesięcy ! <3

Mały jest tak absorbujacy, że nie mam czasu tu nawet zaglądać.Dochodzi do tego pierdyliard kartkówek i sprawdzianow u Corci w szkole i nieprzespane noce.

Do wczoraj myślałam,ze te noce to problem z "uzależnieniem" od cycka... Pobudki co 1-1,5h, przy dobrych wiatrach czasem przespi raz w nocy 2h...okazalo się,ze to jednak zęby.Wczoraj przebiła mu się górna prawa 4ka.A pozostałe czekają w gotowości by również zaraz wyjść. Zaczynamy się śmiać z Mężem, że do roku będzie miał już nawet 8ki :P
Dalej staje przy wszytkim, raczkuje jak szalony, gada i tworzy nowe sylaby "wawa, mama, mam, papa, baba, ba".Jest strasznym nerwusem...nie lubi leżeć i dalej się przebierać, czy przewijać.Placze, gdy idę do łazienki, lub gdy znikam z pola widzenia.U Taty też nie jest tak super jak u Mamy.W ciągu dnia mamy jedna drzemkę do 14, chodzi spać po 20,czasem koło 21.A i tak budzi się pierdyliard razy. Wczoraj się wazylismy i waży 11,85kg.Pani dr mówiła, że mam mu uniemożliwiac stać i chodzić,bo to za wcześnie... A reszta lekarzy mówi, że skoro sam staje i robi kroczki przy chodziku (pchając go),to może.I bądź tu mądry i pisz wiersze....

7 komentarzy (pokaż)
7 kwietnia 2019, 21:21
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Dziś kończymy 11 miesięcy <3

Nie mam siły i czasu tu zaglądać...dzien za dniem mija tak szybko, że za nim się obejrzę, już trzeba Małego kłaść spać. Zaraz powinnam wrócić do pracy, ale dogadanie się z moim szefem graniczy z cudem i w dalszym ciągu nie wiem nic...Choc kazał mi prawie cały urlop zaległy wykorzystać zanim wrócę ("bo niby kiedy go wykorzystam"- a gdzie prawo pracy ja się pytam?!?)...

Co do Małego - jest uroczym Cycolkiem Mamusi.Nic beze mnie zrobić nie może...Kroczy jak cień.Maz się śmieje, że bez cycka by chyba zginął, albo się zaplakal. Nawet jak na chwilę zostanie z Babcią, Tatą czy Dziadkiem i mnie usłyszy, leci jak szalony (oczywiście w przenośni :P). Co do jego chodzenia...na razie pokonał 2 kroczki ze trzy razy, ale chyba z wygody woli sobie pchać nasz "pchacz/stoliczek",albo puszcza się i chodzi za jedna rękę kurczowo się mnie trzymając.Takze zobaczymy czy podrepta roczek czy nie.Swoja drogą, mam chyba rwe kulszowa (czy jak to się nazywa),bo jak się zegne do Małego asekurujac go w każdej chwili, to już odgiac się nie mogę.Bol tragiczny.

Wyszły nam wszysciutkie czworeczki.Byl okres (2tyg) gdzie spał 3-4h, 2-2,5h, 3h i 1h ...Byl, ale się zmył. :P chyba trójki mu idą...........slini się na potęgę, ma krostki na brodzie i bada palcem brakujące trojeczki.
Niemiłosiernie bolą mnie przy karmieniu piersi.Pogryzione, pozatykane kanaliki...tragedia jednym słowem.Chcialabym już zakończyć kp, ale boję się, że Mały by się chyba zapłakał.Nawet nie wiem jak się do tego zabrać.Na ten moment Maly śpi raz dziennie 1-2h (przeważnie koło 1h) i wtedy dostaje pierś.Potem już jedynie na noc i w nocy (w zależności ile razy się przebudzi, czyli 4-6).

Obiecuję nadrobić Wasze pamiętniki w wolnej chwili :)Każdego dnia korzystam z pogody i idę z dzieciakami do parku :)

3 komentarze (pokaż)
14 kwietnia 2019, 23:13
PoradaKomentuj | Lubię (0)

Dziś Synus zrobił pierwsze samodzielne kroczki wzdłuż kanapy! :) dwa tyg temu robił po 2-3,a dziś wszystko nagralismy ku pamięci :)
Mały przez KP (tak mi się wydaje) zrobił się niesamowitym cycolkiem. Nikt nie może go wziąć na ręce, bo krzyczy jak opatrzony. Siku nie idzie zrobić w spokoju, bo to samo. Tata jest be, siostra to wróg publiczny nr 1,bo przytula się do mamy... Tragedia. Nie wiem czy to jakiś skok, ale Mały daje mi równo popalić.. Co tu zrobić?w nocy nie śpi zbyt dobrze, bo wychodzą mu trójki. Ledwo co czwórki zaczęły mu się wyrzynac... Śpimy w systemie 3h-1,5h-2h-1h-1,5h (mniej więcej). A w ciągu dnia ma jedną drzemke 1,5h-2h.A ja lada moment wracam do pracy...

2 komentarze (pokaż)
9 maja 2019, 08:19
PoradaKomentuj | Lubię (0)

2 dni temu nasz Szkrab skończył rok :)

Czasu przy lataniu za nim nie mam w ogóle. Dochodzi do tego chodzenie za nim krok w krok, by się przypadkiem nie przewrócił, bo ładnie robi kroczki sam, ale jest na tyle ostrożny, że bardziej preferuje chodzenie za jedną rączkę. Dopiero wieczorem, jak jest rozbawiony, puszcza się sam i zapomina o trzymaniu się podczas wyglupow z Siostrą i Tatą.
Idą nam wszystkie trójki na raz, więc apetyt zjechał do zera. Trzeba się nieźle nakombinowac by cokolwiek zjadł. A mamy już wszystkie jedynki, dwójki, czwórki i teraz lada moment pojawi się komplet trójek. Biedny ten nasz Synek. Płacze przez sen z bólu, steka... Noce średnie dzięki temu.
A ja lada moment wracam do pracy, więc tryb zombi tak szybko mnie nie opuści.
Wczoraj się wazylismy i Mały nie jest tak "mały" - waży 13kg! Stąd chyba mój problem z rwą kulszowa. Budzę się w nocy z mega bólem kręgosłupa, nie mogę sobie miejsca znaleźć.
Z umiejętności - robi papa, daje buziaki, pięknie wacha kwiatki, gada mama, papa, baba (ale tylko mama świadomie), wspina się niemalże po wszystkim. Gdy mu zwrocisz uwagę, że czegoś nie wolno, bierze to i rzuca w złości :P w ogóle ten nasz Synek jest baaardzo temperamentny... Jak coś jest nie po jego myśli, to krzyczy, bije siostrę, czasem mnie... Taki mały Wulkan nam się trafił. Uwielbia wyrywać włosy w dalszym ciągu i gryźć obojczyk, ramię, czy ręce.A przy tym jest mega slodkim i kochanym dzieckiem :) uwielbiam jak przytula Siostrę, czy piszczy na jej widok z radości (nawet na Tatę tak nie reaguje).

Takze nie wiem kiedy, ale minął nam roczek! <3

5 komentarzy (pokaż)
14 października 2020, 15:13

Matko, 2lata 5mscy minęło, a ja dopiero znalazłam czas.

Synek jest mega grzeczny (u babci za dnia), a popołudniami w domu zamienia się w mega Łobuziaka. Wszystko rozumie, szuka kontaktu wzrokowego (łapie Cie za buzię i patrzy Ci w oczy, a potem się śmieje) by zwrócić Twoja uwagę na siebie. Uwielbia się tulić i sprzedawać buziaki :) jednak chciałam się pożalić na jego mowę - gada pojedyncze wyrazy, bardziej dźwiękonaśladowcze (brum, fufu, aj, ej, am, mniam, puk, hau, miau, fryy, mu, be, me, ciach). Potrafi odmieniać mama/mamo, tata/tato, baba/babo, czy np wskazując rączka "to tu"... Strasznie z tą mowa jest leniuchem. Uczy się prostych pojedynczych słów:szafa, drzewo, pół, cześć, papa, i ulubione "dzida". Do dziś nie wiemy czy to "dzidzia" czy może "dziadzia", choć kiedys potrafil tak mówić... Pięknie mówi za to "nie" oraz "tak/yhm". Na kupę mówi "buba" :P mówi też o sobie "Ty" pokazując paluszkiem na siebie. do dziś ani razu nie powiedział siostry imienia :'( Każdy mnie pociesza, że zacznie ładnie mówić, a może bardziej powtarzac,ale doczekać się już nie mogę :'( a ostatnio mam tyle pracy, że nie mam kiedy z nim ćwiczyć popołudniami, bo Rodzicom pomagam w remocie w domu,a wieczorem nadganiam pracę i siedzę z nauką ze strasza Córcią.
Ot tyle u nas :)


Wiadomość wyedytowana przez autora 14 października 2020, 22:24

6 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)