BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Pamiętnik Heleny - przygotowania do in vitro... Kriotransfer

Autor: Helenka_mała
3 listopada 2023, 13:51

13+5 (14tc)
no więc druga ciąża :) Już jest dobrze, bo I trymest był lekkim koszmarkiem. Ciągłe mdłości i słabość. Ale już wróciły mi siły i czasem wręcz zapominam, że jestem w ciąży!

Brzuszek powoli zaczyna być widoczny, w zasadzie od początku noszę jeansy ciążowe bo od razu było mi ciasno w zwykłych.
Nifty i test pappa wyszły bardzo dobrze.
Pod sercem mam zdrowego chłopca <3
Córeczka szczęśliwa, my również. Wybrała już nawet imię, będzie Franio i koniec :)

0 komentarzy (pokaż)
15 listopada 2023, 12:23

15+3 (16tc)
czuję się wspaniale, czasem wręcz zapominam, że noszę pod sercem małego człowieka.
Pracuję, ćwiczę (wczoraj joga), choć nie tyle ile bym chciała - to muszę zmienić.
Na wadze +3kg, ale mam wrażenie że urosłam już więcej. Brzuszek naprawdę powiększa się z dnia na dzień. Słucham sobie Frania poprzez detektor płodu, bo - może to głupie - upewniam się w ten sposób, że on tam jest, że bije mu serduszko, że wszystko jest okej...
Powoli kompletuję wyprawkę, przejrzałam rzeczy córeczki i mam sporo, które będą dobre też dla chłopca.
W ogóle dużo nam rzeczy zostało: spacerówki dwie, bujaczek babybjorn, fotelik do samochodu, jakiś inne drobniejsze akcesoria. Nie wydamy majątku na wyprawkę.
Chcę się jednak tym cieszyć, i oglądam, planuję, urządzam już w głowie jego kącik. To jest niezwykła przyjemność :)

0 komentarzy (pokaż)
21 grudnia 2023, 12:25

20+4 (21tc)
na wadze 66,9 kg, czyli +5kg.
czas leci tak szybko! zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży.
Pracuję, jest nasza dziewczynka, człowiek ma mniej czasu..
Zaczynam czuć ruchy małego <3 bardzo delikatne ale czuję je. Dziś mi się śniło, że złapałam go przez brzuch za nóżkę :)
Czuję się wspaniale, choć już coraz mi ciężej, zwłaszcza bawić się z córeczką. Zabawy z nią się aktywne, wymagają wstawania/kładzenia się (na topie wszelkie 'bazy', namioty i 'domki na drzewie' pod biurkiem :) a to mnie już nieco męczy, nie mogę już tak łatwo wstać 'z brzucha', muszę jakoś bokiem. Łapię zadyszkę wchodząc po schodach, a mamy ich w domu pokaźną ilość.
Brzuch już wyraźny więc powoli staję się brzuchatkiem i nie jestem już tak sprawna jak byłam.
Cieszę się na święta, bo mam nadzieję, że odpocznę. Małą wezmą dziadki, ciotki itd.

Nasza córeczka jest taka kochana i bardzo się cieszy na rodzeństwo, mówi do brzucha: "kocham Cię Franio", całuje go, śpiewa kołysanki. Zupełnie sama z siebie, rozczula nas to totalnie. Będzie wspaniałą siostrzyczką.
Co poza tym? Mam sporo obaw jak to będzie z Franiem na świecie, jak ja podzielę swoją uwagę i czas na dwójkę dzieci? jak fizycznie podołam?

Mimo tych obaw, uśmiecham się na myśl o przyszłości.

0 komentarzy (pokaż)
23 stycznia, 14:27

25+2(26tc)
hej hello pamiętniku!
na wadze chyba już 70 kk a więc + 8.
Jem dużo i wszystko :/ apetyt mam w tej ciąży ogromny.

Rosnę, brzuch mam twardy i czasem wręcz czuję, jak rośnie :) coraz ciężej się schylać, pochylać, kucać, wiązać buty. Gdy biorę córkę na ręce (staram się unikać), to brzuch aż piecze. Wtedy od razu rezygnuję i przytulamy się na siedząco. Ciężej spać, obrót na drugi bok to już małe wyzwanie.

Franio mocno mnie już kopie :) myślałam, że może będzie spokojniejszy od siostry na początku, bo zapowiadało się, że będzie kopał mniej, ale cofam to stwierdzenie :D Otłukuje mnie niesamowicie i bardzo często w ciągu dnia. Uwielbiam to <3

Córcia czeka na brata z tak wielką miłością, my też czekamy. Coraz bardziej jestem ciekawa jak synio będzie wyglądał, zastanawiam się, czy będzie podobny do siostry, czy będzie lubił spacery wózkiem, czy będzie łakomczuszkiem jak jego siostra :) Mimo wszystko jestem spokojniejsza, niż jak byłam w pierwszej ciąży. To chyba prawda, że pierwszą ciążę bardziej się "przeżywa", teraz mam po prostu mniej czasu, na wszystko, bo jest córka, bo ciągle pracuję. Zdjęć z brzuszkiem mam może z 3 zaledwie.
Plus taki, że czas leci bardzo szybko.

Wyprawka gotowa w 80%, tak, szybko to ogarnęłam :) Do końca lutego jestem w pracy i już baaardzo nie mogę się doczekać, trochę lecę na oparach, nadal pracuję dużo choć staram się mniej intensywnie. I najważniejsze, że nie przejmuję się sprawami, którymi nie powinnam! Dostałam wręcz takie polecenie służbowe - np. fajnie, że odsunięto mnie od współpracy z babą, która ustawicznie mnie atakowała za nic :]
Dobija mnie tylko ta pogoda za oknem. W podobnym okresie zaawansowania w ciąży z córką była już wiosna, pachniało i było zielono. Bardzo na to czekam, na te cieplejsze, dłuższe dni.


Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego, 14:41

0 komentarzy (pokaż)
7 lutego, 10:17

27+2 (28tc)
Miałam dziś kolejną wizytę u ginekologa prowadzącego ciążę. Wszystko jest w najlepszym porządku :)
Ostatnio na wizycie zobaczyłam buźkę małego i dziś miałam nadzieję na to samo, ale już się nie udało i raczej się nie uda do końca ciąży stwierdził lekarz. Malutki jest ułożony już główką w dół i ma buźkę wciśniętą w łożysko, za mało ma miejsca i wód płodowych w tym miejscu aby uzyskać dobry obraz.
No trudno, w przypadku córeczki było dokładnie tak samo :)
Ale zobaczyłam obraz 2d, piękny profil, pracujący języczek i otwieranie buźki, połykanie wód płodowych. Lekarz pokazał mi nawet włosy (?) - przyznam, że nie zobaczyłam tego jakoś wyraźnie :D
Szyjka ładna 4 cm więc lekarz nie martwi się niczym. Dzieciaczek waży już 1113g !
Czuję ten ciężar coraz wyraźniej, nacisk na podbrzusze jest już bardzo silny i coraz ciężej mi się chodzi. Już powoli zaczynam spacerować słynnym chodem ciężarnych, nieco kołysząc się na boki :) Jeśli mam narzekać to tylko na okropną, największą w życiu zgagę.


Uwielbiam to wszystko, ciąża to dla mnie wyjątkowy, fajny stan. Znoszę dobrze, wyglądam dobrze, czuję się dobrze :)

Nie mogę się już doczekać spotkania z synkiem. Zostało 87 dni. Zaledwie!
PTP to 05.05.2024 a z wczorajszego USG zaś wychodzi 02.05.2024.

0 komentarzy (pokaż)
20 lutego, 10:48

29+2 (30tc)
Wczoraj miałam USG - lekarz zmierzył chłopca i określił jego wagę na ok. 1700 g
Nieźle rośnie! Boję się dużego dziecka, że będzie ciężej je urodzić - wiem, głupie, ale tak jest :)
Lekarz uspokoja, że wszystko jest w normie, i żebym nie panikowała.
Franio nie daje o sobie zapomnieć, kopie mnie często i uwielbiam to :)
Główka jest już w dole.
Zgaga mi nie odpuszcza, coś okropnego, nigdy takich nie miałam nawet w ciąży z córeczką. Muszę kłaść się spać na wielkich poduszkach aby leżeć nieco bardziej pionowo, jest mi wtedy lepiej. Obkładam się poduszkami, śpię sama, bo wiercę się niemiłosiernie i często budzę się w nocy. Jest mi już ciężko, boli kręgosłup.
Nie mogę się Ciebie doczekać kochany synku <3

1 komentarz (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)