BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Moze wreszcie sie uda...chyba sie udalo!

Autor: Ewelinka33
4 listopada 2016, 11:52

No i nie moze byc spokojnie. Budze sie rano, z nadzieja pojscia do pracy, ide do lazienki a tam zywa krew, niby tylko troche ale jest. Wiec budze meza i na pogotowie. Po godzinie wszystko znika, lekarz twierdzi ze wyglada mu na pekniete naczynko i dodatkowo na jakies zapalenie. USG nie chcieli robic bo uwazaja ze nic sie nie dzieje. Dostalam kroplowke i do domu lezec. Teraz sie tylko bede martwic czy z dzieckiem wszystko w porzadku, bo moja ginekolog na urlopie i USG nie ma jak zrobic.


Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2016, 21:09

3 komentarze (pokaż)
6 listopada 2016, 10:33

11+5d
Dzieki dziewczyny. Oczywiscie nie wytrzymalam bez USG w piatek i moja ginekolog kazala isc do lekarz ktora ja zastepuje. Z dzeciem wszystko w porzadku a u mnie szaleje infekcja, wiec dostalam od razu leki. We wtorek mam prenatalne w szpitalu, oczywscie sie boje jak diabli. Nerwicy sie w tej ciazy nabawie.
Oprocz tego maz sie rozlozyl z grypa, wiec spimy osobno. Nie zeby to cos zmienialo, bo odkad zaszlam w ciaze to mi zaznaczyl ze do prenatalnych on mnie nie dotyka.
A to dziec, ktory bardzo nie lubi sie podgladac, wiercil sie i mial czkawke
image.jpg


Wiadomość wyedytowana przez autora 6 listopada 2016, 10:53

1 komentarz (pokaż)
8 listopada 2016, 19:46

Obiecalam sobie dzisiaj, ze zaczne sie wreszcie cieszyc ta ciaza. Na badaniach prenatalnych wszystko w porzadku, dziecko duze wiec okreslono jako 12+5 a nie 12+0. Wywijal piruety, prezyl sie, rozciagal i stawal na glowie. No i plci nie chcieli zgadywac ale wygladalo im troche na dziewczynke, ale to juz obojetne.

2 komentarze (pokaż)
21 listopada 2016, 18:07

Dostalismy wyniki Harmony i wszystko jest super.
No i bedzie chlopczyk wiec wszyscy sie mylili a ja przeczucie mialam trafne. Jeszcze tylko malzowi musze powiedziec.

Kupilam mezowi granatowy sweterek i buciki, a ten wyskoczyl z tekstem, ze corka tatusia miala byc i nie moze byc syn... No ze co, skad on sobie ta corke wysnil? Az mi sie lzy w oczach zakrecily i sie opamietal, tego sie po nim nie spodziewalam. No i mama tez zawiedziona, co sie dzieje z moja rodzina, powariowali na calego. Jaka to kurcze roznica.


Wiadomość wyedytowana przez autora 21 listopada 2016, 22:11

3 komentarze (pokaż)
28 listopada 2016, 12:11

14+6d
Pracuje z domu bo coraz ciezej mi sie zgramolic do pracy. Rzygam juz duzo mniej ale sie jeszcze zdaza no ale jak pochodze za duzo lub pokrece sie po domu to brzuch zaczyna kluc i musze sie polozyc. Kupilam detektor tetna i byl to dla mnie swietny zakup bo mniej nerwow jak mam jakies schizy. Doszlam do wniosku ze mam jakas ciazowa paranoje, siedze i wiecznie nasluchuje co moze byc nie tak, ale to chyba normalne po tylu latach bezowocnych staran. Cale doswiadczenie tych dwoch kresek na tescie i samego bycia w ciazy to dla mnie dalej jakas abstrakcja.

Zaczelam sie juz przyznawac bo chociaz nie widac to chyba niedlugo zacznie sie moj brzuch uwidaczniac. Waga dalej mniejsza niz ta sprzed ciazy a moja pszczolka rosnie i ma sie dobrze (na usg w zeszlym tyg - przestalam liczyc ktore to juz usg:). Badania prenatalne panstwowo mam 3 stycznia a prywatnie 23 grudnia no i polozna mam w piatek ale babka mnie denerwuje, chociaz mam tez upieke konsultanta, jezeli 3 wizyty w ciazy mozna nazwac opieka. Straszne pieniadze wydaje prywatnie ale chociaz psychicznie czuje sie komfortowo.

2 komentarze (pokaż)
23 grudnia 2016, 23:00

18+3d
I juz po prenatalnych, z moim malym czlowiekiem wszystko super, szyjka tez dluga i zamknieta. Bardzo dobrze bo mialam tyle przebojow, ze maz juz cala porodowke w szpitalu zna. Najpierw byla 3 tygodniowa grypa, potem ktorejs nocy brzuch mnie zaczal bolec i wyladowalam w szpitalu z cewnikiem i na dozylnym antybiotyku (cewnik szczerze odradzam szczegolnie jak zakladaja wziernik w tym samym czasie), a teraz mam zapalenie gardla z goraczka. No ale maly zdrowy, jutro swieta i sa rodzice to i maz odpocznie, wiec wszystko super.

Kochane, zycze Wam z calego serca spelnienia wszystkich marzen i upragnionej ciazy i szczesliwych rozwiazan w Nowym Roku. Islanegra, Katarzyna - podgladam i caly czas kibicuje:)

3 komentarze (pokaż)
5 stycznia 2017, 15:42

20+0d

Znajomi mi poradzili, zeby zaczac sie rozgladac za przedszkolem i szkola. No i jestem zszokowana, do przedszkola prywatnego musialam zapisac bo juz lista oczekujacych dluga a do szkoly podstawowej jest prowizjonalnie zapisany, po porodzie trzeba w ciagu tygodnia dostarczyc akt urodzenia i rodzice maja rozmowe z dyrektorem szkoly. Dobrze ze sie zorientowalam bo syn sasiadow do szkoly sie nie dostal bo go zglosili 6 tyg po porodzie. Nie wiem czy smiac sie czy plakac, maz uwaza ze wszyscy zwariowali zeby plod do szkoly zapisywac.


1 komentarz (pokaż)
12 stycznia 2017, 22:43

21+2d

U nas jakos czas leci, chociaz powoli. W pracy mam sajgon, ludzie poodchodzili i ja robie wszystko a mialam wiecej lezec i mniej pracowac bo lozysko bardzo nisko i maly morduje pecherz. Mam jutro wizyte u mojej lekarz prywatnie i chyba jednak wezme zwolnienie do ktorego mnie wczesnie namawiala. Glupio mi, ze prace tak zostawie bo jednak ja lubie no ale po 10 godzin nie dam rady pracowac.

Zaczelam tez po troche kompletowac wyprawke, od poczatku sie balam ze cos sie stanie wiec nie kupowalam wcale. Dobrze ze moja mama odwazniejsza i sporo rzeczy juz mam. Dobrze ze mamy pokoj dla malego wiec moge sie zastanowic nad wystrojem, chociaz maz ma malo pracy wiec dochody tez mniejsze a tu wydatki. Jak to w zyciu, nie moze wszystko byc super.

Lezakujemy z malym i mamy w brzuchu dyskoteke a kot obserwuje jak brzuch mi skacze. Jeszcze tylko maz sie nie oswoil z mysla ze dziecko bedzie w maju, dalej jest oszolomiony tym, ze to nie sen.

2 komentarze (pokaż)
24 lutego 2017, 18:04

Strasznie dlugo mnie tutaj nie bylo. Wlasnie leci nam 28 tydzien i 3 trymest ciazy, niesamowity ten czas. Moje szczescie nadal nie ma imienia bo tatus nad tym mysli. Charakterek chyba ma po mnie bo jak mu sie cos nie podoba albo mama glodna to bardzo sie daje we znaki. No i jest bardzo duzy, na 90 centylu wagi a ja wygladam jakbym miaja rodzic lada dzien, chude nogi i rece a wielki brzuch.

Oczywiscie zaliczylismy szpital juz kilka razy, a to zapalenia nerek, a to skurcze, cukrzyca, anemia no ale jakos sie turlamy. Jestem od zeszlego tygodnia ma zwolnieniu ale caly czas cos tam im pomagam. Nie bede narzekac bo placa mi 100% za zwolnienia i platny macierzynski tez mam dlugi.

Wyprawke juz mam prawie cala, glownie dzieki mamie no i rodzice przyjezdzaja urzadzac pokoj malego za kilka tygodni. Moj maz nie nadaje sie do takich rzeczy wiec dalam sobie spokoj. No i ma niezlego pietra co do tego jak sobie poradzimy z placzem i obowiazkami. Zawsze na wszystko mial czas, lubi wyjazdy, swoje samochody, cisze i spokoj a tu bedzie dziecko w domu.

Zaczynamy tez SR w przyszlym tygodniu, zaplacilam duzo za taka fajna gdzie jest duzo zajec nt opieki nad dzieckiem bo ja jestem zielona, nie dosc ze jedynaczka to jeszce zawsze balam sie malych dzieci. Maz tez nie mam pojecia a wszyscy nasi znajomi tez bezdzietni.


Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lutego 2017, 18:01

1 komentarz (pokaż)
3 kwietnia 2017, 01:19

Zostalo mi niecale 7 tygodni, gdzie ten czas zlecial. Mam 10kg na plusie a maly jest dosc duzy (w zeszlym tygodniu mial ok 2.4kg), jezeli donosze do terminu to bedzie mial ok 4kg jezeli oczywiscie dobrze szacuja. Nie napawa mnie to optymizmem co do porodu ale na razie blokuje jakiekolwiek mysli czy strach, bo jestem przeszczesliwa ze juz jestesmy na tym etapie.

Cala ciaze trzeslam sie o kazdy tydzien, kazda wizyta w szpitalu byla ze lzami w oczach, kazde USG, badania, krwawienia czy bole to byla panika. Ale chyba kazda z nas, ktora starala sie dlugo tak ma.

Wszystko juz przygotowane, nawet moje niespanie po nocach to chyba przygotowanie na bezsenne noce po urodzeniu. Rok temu o tej porze nie mialam pojecia, ze uda mi sie zajsc w ciaze, ze na wiosne bede chodzic w wielkim brzuchem, wiec dziekuje losowi i teraz pragne tylko zdrowego dziecka urodzonego w terminie.

2 komentarze (pokaż)
23 maja 2017, 08:42

Zazwyczaj strachliwa nie jestem ale dzisiejszego wywolywania porodu sie troche boje. Kluseczek moj kochany sie zabarykadowal i wylazic nie chce a poniewaz wazy juz 4 kg to wyciagaja na sile, a ja taka mala i drobna, jak ja go wypcham. Brrrrr

7 komentarzy (pokaż)
28 maja 2017, 00:22

Ciąża zakończona 28 maja 2017

0 komentarzy (pokaż)
24 października 2017, 01:20

Kontynuacja pamiętnika w KidzFriend - zapraszamy

0 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)