O mnie: najszczęśliwszą kobietą na świecie... :)
Moja ciąża: to cud, mega niespodzianka, przeogromnie mnie zaskoczyła w momencie kiedy już odpuściłam.. :)
Moje emocje: Radość i strach przed tym co będzie dalej.. :)
Nie mogę uwierzyć nadal, siedzę i patrzę na ten test i nie wierzę że to dzieję się serio. Czuję taki delikatny ból brzucha jak na @ i chyba dlatego nie wierzę bo cały czas myśle że zaraz dostanę okres Nie potrafię sobie wyobrazić siebie z brzuchem, z dzieckiem... o Boże...teraz tylko obawiam się tego wszystkiego. Jestem taka szczęśliwa ale również ogromnie się obawiam tego wszystkiego
Dopiero dziś zaczyna docierać do mnie to że zostanę mamą :)Jakie to dziwne uczucie kiedy wiem że mam w brzuchu taką maleńką fasoleczkę, już nie mogę się doczekać pierwszych ruchów i rosnącego brzuszka Rano umówiłam się do ginekologa na 18 lutego więc jeszcze trochę czasu minie zanim zobaczę moje szczęście Ale ta ciąża mnie zaskoczyła no... nie miałam chyba żadnych objawów to pewnie dlatego, dopiero dziś zaczynam że piersi robią się wrażliwe a dokładniej to sutki nie wiem czy to szczypanie czy pieczenie, trudno określić
Nadal nie moge uwierzyć w to że jestem w ciąży dlatego rano zrobiłam drugi test i od razu pojawiła się druga krecha nawet nie musiałam czekać Dopóki nie pójdę do ginekologa to zabroniłam mojemu Ryjkowi mówić o naszej dzidzi żeby najpierw sprawdzić czy wszystko jest ok :)Ale nasi rodzice się ucieszą heh
Dziś w pracy cały czas myślałam o fasolce i zaczełam się stresować ta cała sytuacją, pomyślałam o porodzie i połogu i aż się przestraszyłam tej ciązy w obecnej pracy jestem zatrudniona od początku grudnia do końca września więc zastanawiałam się jak to będzie dalej po skończeniu umowy bo jakoś nie orientuje się jeszcze w tym wszystkim...muszę sobie poczytać Ciekawe czy jak pójdę do gina to czy będę musiała iść wtedy też na L4.. jejku jak ja już bym chciała zobaczyć moją fasoleczkę i dowiedzieć się czy wszystko ok
Do tej pory ćwiczyłam w domu razem z programami Chodakowskiej i nie wiem czy nadal mogę to robic czy już nie, może można ale mniej intensywne... Ja chce już do gina..
Jej nie mogę się doczekać wizyty u ginekologa już bym chciała wiedzieć czy z moim maleństwem wszystko ok a tu jeszcze 2 tygodnie a cały czas czuję się zmęczona i najlepiej to bym cały czas spała a w nocy natomiast to spać nie mogę..czuję się tak jakby maleństwo juz było na świecie i nie dawało mi spać heh
Tak czytam różne artykuły o ciąży i wszędzie o tych rozstępach...aż sie ich boję bo wiem że moja skóra ma do nich tendencję ;( chociaż nie mam ich dużo bo tylko kilka na pośladku i 2 na piersi po tym jak przestałam brać tabletki antykoncepcyjne i biust zmalał to wylazły te paskudy od razu i od kiedy ćwiczę w domu z Chodakowską i Mel B kupiłam sobie nawet krem przeciw rozstępom - Mustela, bo po opiniach użytkowniczek widać było że działa i pomaga, zobaczymy jak sprawdzi się u mnie, zacznę smarować się jak brzuszek będzie się powiększał...ciekawe kiedy będzie już coś widać
No i z moim Ryjkiem planowaliśmy wakacje w Chorwacji i raczej nic z tego nie wyjdzie bo nie wiem czy z brzuchem jechać tak daleko.
Od samego początku jak tylko dowiedziałam sie o ciąży to cieszyłam się że nie mam mdłości i nie wymiotuję, no mdłości kilka dni miałam ale tylko z rana i chwilkę a dziś to już kilka godzin mnie trzymają i boje się że juz tak zostanie ;( Obym tylko w pracy tak nie miała bo w pracy jeszcze nikomu nie mówiłam o ciąży bo jeszcze nie byłam u lekarza, nie wiem nawet czy powiedzieć od razu po badaniu w pracy czy dopiero jak stwierdzę że już czas na L4.Nawet rodzicom jeszcze nie powiedzieliśmy bo chce najpierw być pewna że z maleństwem wszystko ok Im bliżej badania tym bardziej się boję że jak pójdę do gina to powie mi że żadnej ciąży nie ma...nie wiem dlaczego ale trudno mi uwierzyć że jest we mnie nowe życie, tak bardzo chciałam tej ciąży że teraz jest mi w nią trudno uwierzyć, cały czas myślę że te dwa pozytywne testy to jakis psikus heh
Ale jestem dziś niesamowicie zmęczona, ciągle chce mi sie spać. A do tego bolą mnie plecy i łydki i cały dzień mam mdłości, dobrze że mam akurat dwa dni wolnego i nie muszę iść do pracy
Tak sobie leżę i zastanawiam się jakie są ładne i mało spotykane imiona dla chłopców i dziewczynek.. Tak trudno jest sie na imię zdecydować
Jutro wizyta u lekarza..już nie mogę się doczekać chyba wezmę l4 bo mdłości mnie wykończą i nie dam rady już pracować, a zawsze myślałam że jeśli moja mama dobrze przechodziła ciążę bez mdłości i innych objawów to ja też tak będę miała a tu niespodzianka i już ledwo żyję heh
No i jestem po wizycie, za dużo to się nie dowiedziałam tylko że to powinna być ciążą bo macica kulista, dostałam skierowanie na morfologie i resztę i tyle... a za tydzień USG dopiero. I do tego jakiś dziwny ten lekarz, zauważyłam że przyjmuje pacjentki tak na szybkiego, nie poświęca każdej wystarczająco duzo czasu żeby na spokojnie wszystkiego się dowiedzieć. Myślałam że w 8 tygodniu chociaż zobaczę swoje Maleństwo na USG...
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2014, 15:38
Tak rozpisałam się o tej wizycie u lekarza a zapomniałam pochwalić się że od dwóch dni oficjalnie jestem zaręczona z moim Ryjkiem Tak mnie zaskoczył tymi oświadczynami że do dziś nie mogę uwierzyć No i planujemy za kilka miesięcy ślub na razie tylko cywilny
Ryjek przyznał się że zaręczyny planował już od kilku miesięcy tylko czekał na odpowiedni moment i chciał zrobić to jakoś wyjątkowo ale nie mógł już wytrzymać i przyjechał do domu z kwiatami , padł na kolano i się oświadczył
A tak cieszyłam się że mam tylko delikatne mdłości i nic wiecej, a tu od czwartku wymiotuję po wszystkim, mam nadzieję że długo to nie będzie trwało Ale jak tak jest przynajmniej mam pewność że ciąża rozwija się dalej i mniej się martwię o dzidziusia bo jeszcze nie miałam USG. JAk we wtorek zobaczę Maleństwo to będę spokojniejsza
Jutro badanie USG.. :)W końcu zobaczę swoje Maleństwo
Jeszcze tylko czekam aż moje mdłości ustąpią bo czuję się strasznie...ale dobrze że pojawiły się w 8 tygodniu a nie od samego początku ciąży ;P
Byłam wczoraj na USG i widzieliśmy nasza małą fasolkę według Usg Maleństwo ma 8 tygodni i 1 dzień no ale karty ciąży nie mam nadal no i oczywiście l4 też nie dostałam bo lekarz śpieszył się na operację..więc w pracy musiałam poprosić o tygodniowy urlop... jeśli teraz we wtorek nie dostanę nadal zwolnienia to zmieniam lekarza!
No to jestem już po kolejnej wizycie, lekarz mnie zbadał i stwierdził że maleństwo ładnie rośnie.. i od razu jestem jakoś spokojniejsza o moją fasolkę I jeszcze następne USG za dwa tygodnie żeby sprawdzić jak rośnie dzidziuś
Położna mnie zważyła i zmierzyła ciśnienie i co patrze..? a na wadze 63kg! przytyłam 5 kg..dobrze że jestem wysoka to tego nie widać, bo brzuszka jeszcze nie mam a tu już 5 do przodu heh
Teraz nie mogę doczekać się kolejnego usg żeby znowu zobaczyć moją kruszynkę i mieć pewność że prawidłowo się rozwija i ładnie rośnie
Jaka ja byłam wczoraj wredna dla mojego biednego narzeczonego..jak teraz o tym myślę to aż mi go żal bo taki kochany i dobry jest dla mnie i mi głupio że tak się zachowuję, czepiałam się biedaka o wszystko co robił, że to źle bo brudzi, że to nie tak bo coś tam zrobi, nie wylewaj tej wody bo coś tam, że zawsze psujesz wszystko itd...
Mam nadzieję że wytrzyma ze mną, Maleństwem i moimi hormonami do porodu
On biedak tak cieszy się z naszej fasolki a ja go tak nękam heh
A co do Fasolki to 18 marca mam kolejne USG i się okaże czy wszystko w porządku z Maleństwem i czy prawidłowo rośnie, już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć mojego dzidziusia
Odwiedzaliśmy ostatnio kuzynkę Ryjka i stwierdziła że będziemy mieli córeczkę bo zmieniłam się na twarzy Z tego co ja zauważyłam to tylko cera trochę się pogorszyła i to wszystko, bo czy twarz mi się zmieniła to trudno powiedzieć ;P
No i mamy infekcję pęcherza moczowego ;( Latam do toalety co 2-3 minuty, musiałam rano jechać do lekarza rodzinnego po receptę bo bym cały dzień musiała siedzieć w łazience. Przeczytałam jeszcze że infekcja pęcherza może spowodować poronienie..i teraz to dopiero będę się stresować o moją Kruszynkę bo wizyta i USG u gina dopiero jutro
Dziś USG już bym chciała zobaczyć moje maleństwo i wiedzieć czy wszystko dobrze z dzidziusiem Zawsze w dzień w którym będę miała USG to jakiś strach mnie ogarnia czy z dzieckiem wszystko ok, czy nic się nie dzieje a najbardziej przeraża mnie myśl że pójdę tam i się okaże że nie słychać serduszka, zamiast cieszyć się że zobaczę dzidzię to ja panikuję.
Mam nadzieję że jest wszystko dobrze, okaże się po 17.
A oto nasza Dzidzia
Widziałam jak się porusza, lekarz pokazywał śliczny nosek, brzuszek, czółko, nóżki...aż nie mogę uwierzyć cały czas że ta mala istotka rośnie sobie pod moim sercem
Lekarz chciał posłuchać serduszka i po chwili było słychać tylko przerywany dzwięk serca i gin wył. dźwięk bo stwierdził że nie chce mnie stresować i zapewnił że wszystko jest ok, że dziecko rozwija się prawidłowo. Ale stres i tak pozostanie ze mną do następnego USG, bo gdyby coś nie tak było z moja kruszynką to chyba bym nie wytrzymała...
A po badaniu jak już wróciłam do domu dzwonia do mnie rodzice mojego narzeczonego i pytają jak tam badanie a po chwili mówią że oni tak planowali żeby jechać ze mną na to badanie a teściowa wypaliła że ona by się ze mną władowała do gabinetu żeby zobaczyć Maleństwo a ja w szoku nie wiedziałam co odpowiedzieć, nie wiem jak oni to sobie wyobrażają bo ja nie mam zamiaru z nimi na badania jeżdzić a tym bardziej do ginekologa!! Boże...przecież moja ciąża jest czymś intymnym i tylko moim, moim i mojego partnera a nie jeszcze ich... Oni co najwyżej to mogą zobaczyć sobie tylko zdjęcie! Ja nie wiem skąd przyszedł im taki pomysł do głowy przecież to jakieś chore, przecież to USG jest dopochwowe i ja miałabym leżeć rozkraczona z rurką w środku a oni by się przyglądali?? Nie no to jest nienormalne, nikt inny oprócz mojego Ryjka nie ma prawa iść ze mną na badanie. O dacie następnego USG to nawet im nie powiem.
No i mdłości dziś powróciły...a było już tak dobrze a tu znowu... i do tego częste bóle głowy. Chciałabym znowu mieć USG i zobaczyć moją Kruszynkę A no i brzuszek zaczyna być już powolutku widoczny no i do tego widzę że nie tylko w brzuszek wchodzą kg ale też w tyłek i uda...a liczyłam na to że jednak tylko urośnie brzusio
A od przyszłego tygodnia musimy załatwić termin ślubu cywilnego w Urzedzie, nie wiem jak mam kupić sukienkę, buty, obrączki i załatwić resztę jak tak bardzo nic mi sie nie chce, najchętniej to bym tylko spała i spała heh ;P A z obrączkami to mam największy dylemat bo nie podoba mi się żółte złoto i nawet nigdy nie nosiłam takich pierścionków, chciałabym obrączkę z białego złota ale każdy mówi mi ze będzie to wyglądało jak zwykła srebrna obrączka/pierścionek.
a podobają nam się takie z białego złota
I takie podobne z zółtego złota sa ale nie jestem przekonana do tego żółtego...
Jeju dopiero co zobaczyłam dwie kreski na teście a tu już 4 miesiąc...jak ten czas szybko leci Teraz to czekam tylko na pierwsze kopniaczki mojej Kruszynki, mam nadzieje że za kilka tygodni już coś bedę czuła w brzuszku
A jutro kolejna wizyta u gina, i już bym chciała kolejne usg mieć heh ;P
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
:) Moje Gratulacje :P
zawsze boimy się nieznanego ale ciaza i macierzyństwo to najpiękniejszy etap w zyciu kobiety sama zobaczysz
u mnie była podobna sytuacja :) kupiłam 3 testy z różnych firm i oczywiście ku mojemu zaskoczeniu wyszły 2 kreski mocne na każdym teście :) a jutro czeka mnie pierwsza wizyta u lekarza