O mnie: Joanna. Mężatka od 3,5 roku. 3 lata starań. Klinika w Niemczech. Inseminacja. Laparoskopia.Nic. A tu nagle taki cud!
Moja ciąża: Comiesięczny rytuał krwawienia powinien nadejść w Walentynki. Czułam ze mój organizm nie będzie taki podły i nie przyjdzie tego dnia. Bardziej sądziłam ze będzie dzien wcześniej lub pózniej. Nie przyszła do 17.02 wiec zrobiłam HcG. I CUD!!! 5 tydzień. !!!
Chciałabym być mamą: Najlepsza jaka potrafię.
Moje emocje: Strach... niedowierzanie... lęk.... tak bardzo sie boje ze coś będzie nie tak ze nie potrafię sie cieszyć z tej sytuacji. Czekam do wyzuty w której usłyszę serduszko. Mam nadzieje ze wtedy wylizuje :)
Po otrzymaniu wyników krwi mój mąż zwariował. Ja starałam sie być powściągliwa i nie chciałam wszystkim mówić tej cudownej nowiny, ale sie nie udało. Cała rodzina, przyjaciele, wszyscy już wiedza! Oprócz moich rodziców.... jedziemy do nich w czwartek- chcemy powiedzieć osobiście. Wczoraj udało sie zorganizować wizytę u lekarza. Christian Jank. Fajny facet , ale słyszałam ze Niemcy za bardzo nie walczą o wczesne ciąże wiec nawet żadnych badań mi nie kazał robić. Następna wizyta 6.03 i zobaczymy czy serduszko bije a dzidzia rośnie. Musi być dobrze! Zaraz po wizycie pojechałam do pracy na swoją zmianę i uznałam ze warto poinformować szefa. Lepiej żebym sie nie obiazala, szczególnie ze mam bóle krzyża i podbrzusza co mnie trochę martwi, mimo uspokajaniu przez lekarza. Mój szef dostał ataku radości, gratulacje, uśmiech na twarzy, życzenia! Sama sie nie spodziewałam. Do tego stopnia ze sie popłakałam . Zabrał mnie od rezydował HR gdzie otrzymałam pismo o braku możliwości dalszej pracy i zwolnieniu do porodu z zachowaniem 100% pensji. Te Niemcy to jednak fajny kraj . Zdziwiło mnie ze uwierzyli mi na słowo. Nie musiałam przedstawiać żadnych dokumentów ze jestem w ciąży. Tylko przy następnej wizycie zabrać od lekarza zaświadczenie i dać im kopie. Spoko! Teraz 8 miesięcy nudów, ale jeśli wszystko będzie dobrze to będę sie nudzić z przyjemnością!
W nocy położyłam sie na prawym boku i poczulam straszne kłucie po lewej stronie. Wpadnę w paranoje! Szczególnie jak zmusiła wczoraj mamę żeby mi opowiedziała jak to sie stało ze poroniła 16 lat temu.... w 7 tyg wszystko bólu Ok, w 9 dziecko obumarłe. Objawy- intensywny i krótkotrwały ból podbrzusza, bez krwawienia!!!! Zaraz lecę robić betę. Nie będę sie dzisiaj cały dzien zadręczać.... a do wizyty jeszcze 10 dni....
EDIT: Beta 5915 Według belly przyrost 109%. Rośnij Skarbie dalej, Mamusia już spokojniejsza )
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2017, 06:42
Eh... strasznie nudno w tej chacie.... sprzątać sie nie chce, zreszta, mam jeszcze tydzień do przyjazdu teściowej teraz dopiero do mnie dotarło ze mam strasznie niewygodny materac ! Masakra... plecy bolą nie wytrzymam tak jeszcze 7 miesięcy dzisiaj oglądałam poduszkę dla ciężarnych. Widziałam 120 cm i 170. Która byście brały?
Jest serduszko jedno- Łukaszowi ulżyło 180 uderzeń, wszystko rozwija sie prawidłowo. Usłyszeć bicie serca swojego dziecka to najlepsze co mnie spotkało. Dzisiaj miałam robione podstawowe badania krwi i dodatkowo płatna toksoplazmoza. Następna wizyta 4.04. Płeć okolo 20 tyg. Lekarz powiedział ze nie będzie wcześniej "zgadywał". Dostaliśmy ogromna teczkę z materiałami do czytania, zniżkami itp. Pielęgniarka wręczyła Łukaszowi teczkę w kolorze różowym. Przyjął niechętnie... tak bardzo chce syna najważniejsze żeby było zdrowe! W środku był kaftanik- biały z różowym napisem
Kupiłam poduszkę dla kobiet w ciąży 160 cm. Polecam wszystkim!!! Wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda! Cudowny dzien
Kurde! Zaraz zwariuje, wpadnę w paranoje i nie wiem co jeszcze. Zaczęłam właśnie analizować zdjęcie z mojego poniedziałkowego usg. I sie załamałam jest tam napisane ze dziecko ma 5,21 mm i jest to 6t+1dz. Z moich obliczeń wynika ze jest 4 dni pózniej.... i powinien chyba być większy tak bardzo sie boje ;( a do tego dzisiaj od samego rana mdłości i dwa razy wymioty. Umrę
Wczoraj przyjechaliśmy do Polski. 6 godzin w aucie bardzo nadwyrężyła mój kręgosłup i bolał cały dzien. Czasami jeszcze ppbolewalo podbrzusze wiec sie trochę martwiłam... dzisiaj już brzuch nie boli tylko plecy jeszcze trochę- ale widzę poprawę dostaliśmy fakturę za badanie tokspolazmozy. Wynika z tego ze miałam ją kiedyś.... już nie moge sie doczekać wizyty żeby sie wszystkiego dowiedzieć i zobaczyć mojego Malucha na ekranie
Wreszcie się zmobilizowałam, żeby coś napisać! Drugi trymestr miał przynieść ulgę i być "miesiącem miodowym ciąży"... jakoś tego nie czuję ;/. Mdłości nadal są, a dodatkowo jeszcze zgaga.... o ZGROZO! Na szczęście od dwóch dni (odpukać) jest trochę lepiej i te objawy lekko ustępują! . Jakiś czas temu kupiłam detektor tętna płodu, i uważam, że to najlepiej wydane pieniądze jak na razie w ciąży.!. Pierwsze bicie serduszka usłyszałam pod koniec pierwszego trymestru. Cudowne uczucie . a od wczoraj.... czuję ruchy? hm... wydaje mi się bardzo wcześnie, ale ewidentnie, ktoś tam uderza mnie od środka . Na razie to takie jakby "łaskotki".... dziwne uczucie:). Już nie mogę się doczekać prawdziwych kopnięć!.
W domu już strasznie mi się nudzi.... ale jeszcze tylko 2 tygodnie i zaczynam kolejny kurs językowy. Tak swoją drogą nie mam pojęcia jak to przeżyję ;/. Ostatnie dni zajęło mi poszukiwanie większego mieszkania. W końcu na dwóch pokojach, to my się nie pomieścimy z Maluchem! Niestety, jesteśmy baaaaaardzo wybredni, i mimo przejrzenia z 200 ofert, wybrałam może z 5.... ale i tak jak jechaliśmy oglądać to coś nam nie pasowało...Wpadliśmy więc na szatański pomysł, zakupu domu! Kto bogatemu zabroni!!! hahahahha Niestety, ceny w Lipsku, i to jeszcze w przyzwoitych dzielnicach, nas przerosły. Udało się jednak znaleźć CUDO 20 km od Lipska!!!! W środę idziemy oglądać i jak się zdecydujemy, to będziemy już związani z Niemcami do końca życia! . Ale przynajmniej nasze dzieci będą mieć własne pokoje i ogromny ogródek do zabawy! CZAD!
Ciąża zakończona 30 października 2017
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
Gratuluje :)
Gratulacje! Ja też nie miałam problemów ze zwolnieniem, ale wzięłam je w piątym miesiącu ;) Dobry lekarz to podstawa, musisz się czuć komfortowo! Ja swojego mam w Kolonii i nie oddałabym go za kilku ;) A bóle podbrzusza miałam do ok 8 tygodnia, niektóre naprawdę silne. W Polsce już pewnie dostałabym Dyphaston, luteinę i inne cuda. W Niemczech mają trochę inne podejście ;) Nudnej ciąży życzę i gratuluję! ;)
Graulacje!!! Widzisz mówiłam, że się uda!!!!