BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: A gdyby tak... Jeszcze raz?

Autor: Anakin
29 września 2018, 09:29

Łapkę ssie juz od jakiegos czasu. Ale nieswiadomie. A teraz odkryl, ze ta lapka przyklejona jest do Emila. Strasznie to smieszne. Wczoraj trzymal mnie rączką za palec i sie przygladal temu zjawisku. I nagle jego palce sie "zesliznely" z mojego i raczka mu "spadla" na podloze. Ale sie smiesznie przestraszyl, az podskoczyl hehe.
Wczoraj zjadlam zupe kalafiorowa i pierogi z soczewica i czekolade. W nocy Emil puszczal bąki i strasznie przy tym jęczal ale przez sen. Tylko, ze ja nie mogłam spac haha. Jednak musze diety bardziej przestrzegac...

3 komentarze (pokaż)
29 września 2018, 10:26

Sluchajcie, niby wiem, ze dieta matki nur ma wplywu na gazy/wzdecia ALE JEDNAK! Az taku zbieg okolucznosci, ze kiedy nie jem nic typowo wzdymajacego to jest ok, a jak zjem kapuste to wieczorem jest placz i prężnie? No serio, tez mialam w d**** co jem, ale serio widze, ze czasem cos sie dzieje synkowi z brzuszkiem...

1 komentarz (pokaż)
29 września 2018, 11:17

Inny argument, ze jednak to, co jem ma wplyw na dziecko: kolor kupki np po buraczkach :-D

3 komentarze (pokaż)
29 września 2018, 19:39

Marti, czytam ksiazke "bobas lubi wybor" i tam tez pisza, ze dzieci na kp sa bardziej otwarte na nowe smaki, bo mm zawsze smakuje tak samo, a mleko matki zmienia smak w zależności od tego, co matka zje! Ja traktuje to tak: matka karmiaca moze jesc wszystko-ok. Zdrowy, dorosly czlowiek tez może jesc wszystko. I to jest ok-w teorii. Bo jesli komus nie służą np buraki, to ich unika. Nie zabija go ale pogarszaja samopoczucie. A jesli matka karmiaca widzi, ze dziecku nie sluzy np kapusta, to tez jej unika. I tyle.


Wiadomość wyedytowana przez autora 29 września 2018, 19:39

4 komentarze (pokaż)
30 września 2018, 10:44

Dzisiejsza noc spokojna. 3 karmienia (w tym jedno o 6.30 wiec to juz nie noc, ale potem wzielam malego do lozka i spalismy do 8.30!!!). Bez zadnych bączkow i bolu brzuszka... Tak wiec zglupiec mozna.
Wczoraj byla rocznica mojej ostatniej @ hahaha. Sorry, nie da sie zapomniec tej daty, bo przez całą ciaze musialam ja recytowac co chwila.
Marti, tak mnie ost wzielo na spacerze, ze niedawno byla rocznica Twojego testu z 2 kreskami. Rok temu... I tez bylam wtedy na urlopie u mojej mamy. To byl chyba wrzesien, nie? Matko, jak to zlecialo! Dopiero byly testy i ostatnie @, a teraz miauczace dzieciory pod pachą! Z calego serca życzę wszystkim staraczkom, zeby im sie udalo. Frufru, zwlaszcza Tobie!
Musze dokonac waznego wpisu nt drugiego dziecka, bo poruszyl mnie wpis u Marti o rodzenstwie dla Oli. Ale to na spokojnie.
Czytam ksiazke o blw, bo wczesniej tylko mniej-wiecej wiedzialam co to jest i... Marti, liczę, ze przetrzesz szlaki... Obawiam sie, ze wszystko wyglada cudnie na papierze tylko. Co mnie zniecheca? Dzieci na blw dluzej siedza na cycu... Widzicie, ciagle ten cyc i cyc. Bede jeczec ale zapewne bede to ciagnac... Eh.
Emil zwja sie w kłębek i jako taki klebuszek obraca sie na bok. Na prawy oczywiscie, bo to jego dominujaca strona. Dzis go zwaze. Ciekawe ile utyl :o)


Wiadomość wyedytowana przez autora 30 września 2018, 11:46

5 komentarzy (pokaż)
1 października 2018, 12:15

Emil wczoraj skonczyl 11 tygodni. Waży 5700 (mniej wiecej, bo wazenie na zwyklej wadze łazienkowej). Lubi byc na rekach, nie lubi byc odkladany-od razy ostre miauczenie! Moja mama się dzis smiala jak ją terroryzowal: nosila go az w koncu odłożyła na "legowisko" na kanapie. Od razu zaczal sie "skarżyć"; jęczy i jojczy, potem przerwa i patrzy na nia, czy jest reakcja (czyt. czy bierze się do podnoszenia go). Brak reakcji? Wsciekle dźwięki. I znów chwila ciszy i sprawdzanie, czy jest rezultat. Ahhh, co wieczór jest ten sam rytual kąpieli: idziemy na górę, ja Emila rozbieram w sypialni na przewijaku, mama szykuje wode w lazience i potem golaska noise do lazienki. I on juz wie, ze zaraz będzie plusk plusk, bo jak go niose, to tak śmiesznie sie zapowietrza, jakby już byl w wannie (przy polewaniu wodą tak robi, chyba jeszcze noworodkowy odruch). Lubi sie kapac.

3 komentarze (pokaż)
1 października 2018, 14:09

Musze jeszcze napisac o problemach, które mamy ze skórą Emila. Niestety...
Zaczelo się od okropnego trądziku w okresie noworodkowym. Skończyły się upaly, okres noworodkowy minął i pryszcze znikly ale pojawiła sie ciemieniucha. Nie przejelam sie, ot zwykla niemowleca przypadlosc. Smarowalam oliwka i mylam glowke codziennie. Potem zauważyłam, ze skore np na nogach tez ma lekko chropowata, taka drobna kaszka. Na ramionkach to samo. Pediatra pow, ze to wciaz dzialanie hormonów, ze minie, zeby nawilzac etc. Nawilzam, smaruje, ale problem nie znika... Skóra na cialku sucha, miejscami zaczerwienione placki. Główka wciaz nieladna. Strasznie sucha, luszczaca sie... Zaczynam się bac, ze to alergia lub AZS... Mimo, ze pediatra zapewniala, ze nie. Jak wrócę do Gdanska to znow lekarz... Aaa i na noc muszę mu rączki zakrywac, bo drapie się po tym skalpie...

7 komentarzy (pokaż)
1 października 2018, 18:37

Oliwki takiej typowej nie uzywam, bo parafina to pochodna ropy naftowej...
Probuje/probowalam roznych rzeczy: Dexeryl (krem i zel do mycia-polecone przez pediatre), olejku ze słodkich migdalow, Emolium itp... Nie pamietam wszystkich... ). Teraz robie probe z bio olejem kokosowym nierafinowanym... Zwariować mozna...

6 komentarzy (pokaż)
3 października 2018, 13:50

Ok... Kupilam Linomag. Zobaczymy jak bedzie... Dzieki za rady. A tak btw to myslalam, ze tylko u nas takie problemy ze skora...
Jem za duzo słodyczy. Zdecydowanie za duzo. Krowki. Rafaello. Mleczko z tubki (o zgrozo). Domowego ciasta nie uwazam za slodycze (i tak jem go sporo). Wczoraj po poludniu powiedzialam sobie "dość". Slodycze tylko w sobotę. Reszta tygodnia post. Dzis jadlam chlebki Wasa z dzemem, ale nie liczę tego jako słodycz... Dżem domowy. A musze cos slodkiego, bo mi od razu slabo. Obwiniam kp... Wczoraj postanowilam tez wrocic do cwiczen, bo spacer z wozkiem to za malo. Zaczelam wczoraj od 10min na tzw orbitreku. Dzis pocisne 12min... Malymi kroczkami.
Emil ma ost problemy ze spaniem w ciagu dnia. Odmawia. Jest zmeczony, oczy mu sie kleja i walczy... A jak drzemka to najlepiej przy cycu... Dobrze, ze w nocy spi.


Wiadomość wyedytowana przez autora 3 października 2018, 13:51

4 komentarze (pokaż)
3 października 2018, 13:55

Marti, fajna ta ksiazka "alaantkowe blw"? Bo potrzebne mi konkrety. W "bobas lubi wybor" jest wyklad o blw i ciagle powtarzanie, ze dziecko ma jesc to samo co rodzice, ale jako przyklad non stop marchewka i brokul. No sorry, ale ja nie jem tego codziennie. A marchewka jest u mnie z zasmazka hehe.

3 komentarze (pokaż)
5 października 2018, 08:55

Znajoma pediatra doradzila mi na kilka dni zrezygnować z nabialu i obserwowac skore Emila... Dramat. Nabial to podstawa mojej diety, jako ze nie jem miesa. Jogurty, sery, twarozki, maslanka... Czarna kawa-brrr. Mama kupi mi napoj sojowy, bede sie ratowac.


Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 08:56

4 komentarze (pokaż)
5 października 2018, 10:18

Vivienne, na jakiej podstawie ta diagnoza? Ogledzin? Jakie leczenie?

3 komentarze (pokaż)
6 października 2018, 10:49

Zły dzien po złej nocy. Emil rzucal sie jak opetany, walil lapkami w materac, nie moglam spac. W koncu wzielam do go lozka i "przygwozdzilam" kończyny... Moze go ta skóra swedzi i dlatego? Coraz bardziej sie martwie. Rodzice wyjechali na caly dzien, jestem sama. Masakra. Dzieciak zrobil sie mi jakis taki rozwydrzony i roszczeniowy. Jak nie on... Nic mu sie nie podoba, ale przynajmniej da rade go ululac na chwile... Boje sie powrotu do donu, gdzie bede sama... Fakt, ze sie tu rozpuscilam troche... Mąż mnie wkurza tez, bo zyje sobie kawalerskim zyciem i zwyczajnie mu zazdroszcze. Od 3 m-cy nie bylam sama dluzej niz 0,5h...

2 komentarze (pokaż)
7 października 2018, 19:49

12tyg...
Dzis znow mialam kryzys, bo ciezka noc: kupa z 5 razy byla. A kazda kupa to wybudzenie Emila i moje, przebieranie, cyc, zasypianie ponowne. Ale nic, idziemy dalej.
Emilowi zdarza sie przewrocic z plecow na brzuszek. Tylko ciezko mu łapkę "wyciagnac" spod brzuszka (raz mu sie udalo). Ale i tak niezly cwaniak z niego. Widze, ze czasem jest przebodzcowany; dzis zabawiala do babcia, ciocia, moja mama i tata. Chciali dobrze. Spiewali mu, machali zabawkami, nosili etc. Ale za duzo tego dobrego i nie mogl sie uspokoi potem. Na drzemke zabralam go na gore, tylko my 2. Dop wtedy zasnal przy mnie.

2 komentarze (pokaż)
8 października 2018, 03:13

Bezsenna noc. Sama się nakrecilam i nie moge zasnac. O 19 Emil poszedl spac, ale co godzina jęki i albo skrobanie po glowie (ma łapki więc się nie podrapie ale dzwiek mnie budzi) albo kupa... Jutro bede nie-do-zycia. Musialam wyjsc z pokoju, isc do innego i stanac przy otwartym oknie, bo nie moglam ze stresu zlapac oddechu. Chcialam zrobic extra żalowy wpis, ale przeczytalam wpis Hedgehoga i... Nie mam tak zle dzisiejszej nocy. Wspolczuje dziewczynie poczatkow. To byl koszmar. Teraz jest trudno, ale nie az tak.
Ogólnie mój problem: spie zbyt czujnie. Gdybym spała jak kamien, to budzilby mnie placz z glodu. Nakarmilabym, przewinela i tyle.

4 komentarze (pokaż)
8 października 2018, 14:56

Po ciezkiej nocy przyszedl nienajgorszy dzien. Usnelam dop ok 6 i przezornie wzielam dziecia do lozka. Przedrzemalismy do 8. Potem kawa z mamą i Emil, ktory od rana jest przeuroczy, jakby chcial mi wynagrodzic trudy hehe. Bylismy w Lidlu, Emil dostal sliczne body (uwielbiam te ciuszki z lupilu) i ksiazeczke ze zwierzakami, ja obkupilam sie produktami bezmlecznymi. Dzis dzien 4ty diety bezmlecznej i UWAGA UWAGA jest poprawa u Emila! Przypadek? Nie wiem. Jutro bede dzwonić do pediatry, bo dzis nie ogarnelam, no bo te zakupy hehe. Dieta no-dairy dobrze mi robi, bo wiele slodyczy automatycznie odpadlo (czekolada etc). Widac, ze da sie, jesli trzeba. Waga 54kg. Codziennie cwicze chwile na orbitreku.
Boczek i boczek, ciagle boczkuje ten moj dzieciak. Na plecach nudno!
Maz przyjezdza po nas w pt. W ndz wracamy do domu. Mowi, ze sie stesknil...

6 komentarzy (pokaż)
9 października 2018, 08:56

Wczoraj wieczorem mnie olsnilo dlaczego poprzednia noc byla tragiczna pod względem kupy-co-5-minut: salatka z buraczkiw która jadlam na obiad! Tak wiec kolejna rzecz wypada na dobre z jadłospisu matki karmiacej. Dzis już nocne kupkanie w normie, czyli 2 razy. Olsnilo mnie tez czemu zle sypiam: jest mi gorąco... Najchetniej spalabym w temp 10stopni, ale przy dziecku nie moge przeciez otworzyc wszystkich okien...

4 komentarze (pokaż)
10 października 2018, 13:10

Wczoraj rozmawiałam z naszym pediatra przez tel o skorze Emila. Czy mam pilnie isc do przychodni? Czy trzymac dalej diete bezmleczna? Jak żyć?
Super babka; pow, ze:
1)moze to byc jakas nietolerancja na bialko krowie, ale nie alergia (uff)
2)nawilzac nawilzac nawilzac
3)nabial mam ograniczyc o 70% i wybierac ten dobrej jakosci (eko jaja, jogurty bez dodatkowego białka etc)
4)kąpać w siemieniu lnianym
5)na świąd i drapanie można podac 2/3 krople fenistilu w kroplach

Wczoraj pierwsza lniana kapiel. Dzis znow poprawa na skórze! Ale stosuje tyle środków, ze nie jestem w stanie powiedzieć co pomoglo...
I na dodatek dziś dzień aniołka! Nie zaplakal ANI RAZU. Lezy i bawi się sam. I zaciesza przy tym. Zaczyna chwytać zabawki i pakowac do pyszczka-extra! I tak myślę, ze moze ta skora go jednak draznila/swedziala...

5 komentarzy (pokaż)
10 października 2018, 19:36

Dzis byl najpiekniejszy (do tej pory) moment mojego macierzynstwa.
Gadalam z mezem przez kom i maz mowi, ze sie obawia, ze Emil go nie pozna po miesiacu i sie przestraszy. Skonczylismy gadac i mowie do Emila: "stary sie boi, ze go nie poznasz" a wtedy on w glosny śmiech uderzyl! Pierwszy raz chichotal. To bylo cudne! Zaczelam sie smiac sama i on wtedy znow chichot. Niesamowite. Potem mama i ciocia probowaly go naklonic do smiechu, ale juz nic z tego;o) dla takich momentow warto zyc, naprawdę! Ten wpis dedykuje Jeżykowi na poczatku jej "mamowania"


Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2018, 19:36

7 komentarzy (pokaż)
14 października 2018, 11:11

Skonczyl się "urlop". Wracamy do domu. To byl cudowny miesiac. Odpoczelam a Emil przepoczwarzyl się w niesamowicie bystrego niemowlaka. Najlepsza zabawa? Przekulgiwanie sie z pleckow na brzuszek! Jest mu ciężko, widac jak walczy, ale ewidentnie chce tego! Jest cudowny, a ja madrzejsza i bardziej doświadczona. Wiem, ze jestem najwazniejsza osoba w jego zyciu. Ze zabawki, spacerki, ciocie, babcie, wujki, a nawet tata sa fajne, ale mama jest najwazniejsza. Ze moja piers to nie tylko bufet, ale po prostu bezpieczna przystań. Moj synek<3

0 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)