BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: 2 niepowodzenia / 3 ciaza, jak nie zwariować?

Autor: Sheis
Przejdź do OvuFriend i przeczytaj moją historię starania się o dziecko
Wstęp

O mnie: Jestem tuz przed 30. Gdyby wszystko szlo wedlug planu, mialabym juz ponad roczne dziecko. Niestety skonczylo sie na 2 poronieniach. Czy trzecia ciaza bedzie szczesliwa?

Moja ciąża: Narazie staram sie nie angażować zbytnio w ta ciaze, zeby w razie.czego.mniej bolalo.

Chciałabym być mamą: Obecnie nie wyobrażam siebie w tej roli. Poczekam do porodu, licze na to, ze intuicja poprowadzi mnie najlepsza droga.

Moje emocje: Strach, ze znowu sie nie uda.

15 października 2017, 12:36

Wczoraj miala kryzys. Caly dzien lezalam, bolal mnie brzuch od czasu do czasu. Wieczorem czulam bol jak na okres i wzielam Nospe forte. Wystraszyłam sie ze to zly znak i cos sie zaczyna dziac. Dzisiaj rano zwymiotowalam i caly czas mam nudnosci wiec chyba z ciaza jest ok skoro mam objawy. BrZuch mnie boli mniej, to takie uczucie sciagania, pieczenia. Musze wytrzymac do srody do wizyty. Chwilami sie boje, a chwilami jestem szczesliwa. Ciezko sie wyluzowac. We wtorek moj narzeczony wyjezdza na.prawie 2 tyg. Nie wiem jak bez niego dam rade sama. Najchętniej wrocilabym do pracy ale te nudnosci mi chyba nie pozwola. Dostanę na glowe sama w domu. Juz nie wiem co mówić w pracy ze tak dlugo mnie nie ma. Potrzebuje alibi na.jakieś 2 tyg jeszcze. Dzisiaj sie ladnie ubralam i wymalowalam, zeby sie lepiej poczuc i planujemy spacer popołudniu. Musze sie odstresowac. Poza tym ostatnio wygladam jak strach na.wróble ciagle w dresie albo pizamie z miską na wymioty pod pacha. Moj luby jeszcze ode mnie ucieknie

0 komentarzy (pokaż)
17 października 2017, 10:51

Jeszcze leze w łóżku. Czuję się fatalnie ciągle chce mi się wymiotować ale to może dobra wiadomość. Jutro wizyta, stresuję się ale liczę na to że będzie dobrze. Do jutra muszę wymyślić nową wymówkę w pracy kończą mi się pomysły w końcu już od dwóch tygodni jestem na zwolnieniu. Jeszcze się wkurzyłam bo myślałam że chorobowe liczy się za ostatnie 3 miesiące a nie z całego roku przez co będzie znacznie niższe. Martwia mnie te moje bole brzucha i jeszcze od.kilku dni doszly bole głowy i oczu, codziennie pod wieczor. Chociaż dzis to juz od.rana mnie boli. Ale.koniec narzekania, najważniejsze zeby z ciaza.bylo dobrze.

2 komentarze (pokaż)
19 października 2017, 08:12

Wczorajsza wizyta byla udana! Jeszcze przed wyjsciem zwymiotowalam i przestalam sie stresowac, bo objawy sie utrzymywaly. W poczekalni nie bylo pacjentek to juz w ogole sie.ucieszylam ze nie bede czekac. Na USG dziecko mialo 4.22cm. Skończył sie 11 tydz ciazy czyli 9 tydz plodu. Kamien z serca, teoretycznie najwieksze ryzyko minelo. Przekroczylam ten przeklety 8 tydz. Mam skierowanie na USG 3d zeby ocenic ryzyko genetyczne, jesli bedzie ok to Dr mowi ze testu Pappa nie trzeba robic. Ale zobaczymy, dzis wieczorem musze sie zapisac.

Zaraz wstaje i jade do pracy. Zdecydowalam sie powiedziec o ciazy i przestac sciemniac. Mam nadzieje ze to nie za wczesnie i nic juz zlego sie nie stanie. Nie wiem jeszcze kiedy wroce do pracy, jak miną mi mdlosci, mysle ze niedlugo.


Wiadomość wyedytowana przez autora 19 października 2017, 08:13

5 komentarzy (pokaż)
23 października 2017, 11:01

Jest prawie 11, a ja wciaz leze w lozku. Boje sie wstac, bo boli mnie brzuch. To takie dziwne uczucie raz sciagania, a raz (to mnie właśnie martwi) takiego jakby krótkiego porazenia pradem w jajnikach i na srodku na samym dole. Mam nadzieje ze mi to przejdzie do wieczora. Dzisiaj nawet wymiotować mi sie nie chce, co jeszcze bardziej poteguje moje obawy. Wrocily do mnie mysli jak wszystko moze sie skonczyc w jednej sekundzie.

W pracy powiedzialam tylko 1 koleżance z mojego dzialu, zeby mnie kryła. Ale dzisiaj jak nie przyszlam to pewnie sie zaczynaja domyslac. W sobote mam usg genetyczne, zeby tylko dotrwac.

2 komentarze (pokaż)
28 października 2017, 15:24

Już po... Nie moglam w.nocy zasnac, a jak już zasnelam to o 7 sie obudzilam i po spaniu. Wizyta trwala ok 45 min. Dr bardzo duŻo mowil, sympatyczny. Wczoraj czytalam same dobre opinie o nim wiec wiedzialam ze jest dobrym specjalistą.

Wracając do.badania to.najpierw krotki wywiad a potem na fotel, raz usg przez brzuch a raz przez pochwe i tak na zmianę. Dziecko zle sie ukladalo, ciezko bylo pomierzyc wszystko. Ale ogolnie to wszystko w normie. Jedynie przeplyw tetnic bylo trudno zbadac, przez moje zdenerwowanie. Pan dr powiedział ze nie miał dzis jeszcZe tak zestresowanej pacjentki a to sie przekłada na.pomiary. Kurcze faktycznie bylam zdenerwowana ale.nie myslalam ze az.tak. Aaaa dr powiedzial tez ze można okreslic plec, ale dzidzia nie chciala sie ulozyc odpowiednio. Jak ten wystajacy narzad (chyba na kształt malego peniska :) ) stoi pionowo to.jest chłopiec a jak poziomo to dziewczynka, albo odwrotnie, juz nie pamietam. U mnie tylko na chwile sie jakos obróciła dZidzia i dr mowi ze byc moze chłopiec ale nie daje gwarancji no bo to nie do.konca bylo dobre ustawienie żeby miec pewnosc. Wiek ciazy to 12 tydz i 1 dzien.

Pod koniec dr zawolal mojego narzeczonego i pierwszy raz usłyszal serduszko i zobaczyl dzidzie.

Ucielo mi polowe wpisu. Ehh. Musze sie wyluzowac, nie stresowac. Ale ciagle czuje strach ze cos sie.może zdarzyc. Będę z tym walczyc. W pon ide na pobieranie krwi do testu pappa. Dzis przyjezdza tesciowa wiec.jej powiemy o dziecku, ciekawr jak zareaguje. W koncu nie mamy slubu. Aaa i jeszcE zamowie sobie segregator mamyginekolog.

Koszt badania 250zl.
Koszt testu pappa 180zl.


Wiadomość wyedytowana przez autora 28 października 2017, 15:30

4 komentarze (pokaż)
30 października 2017, 08:13

Wczoraj wieczorem przy podcieraniu zobaczyl rozowe uplawy. Ciagle o tym mysle i sie boje, ze poronie. Dzisiaj mam wizyte u mojego gin. wiec moze cos sie wyjasni. Boje sie, ale wiem ze nie moge sie stresowac żeby nie zaszkodzic sobie jeszcze bardziej. Eh...

0 komentarzy (pokaż)
31 października 2017, 08:00

Wszystko dobrze. Dzieciatko ma 7.22cm. Termin na 10 maja. Dr mowi, ze raczej chlopiec. Ulzylo mi.

Wciaz sie bije z myslami czy wrocic do pracy. Szczerze to nie chce mi sie ale w domu mi sie nudzi i za dużo mysle. Z drugiej strony dziecko najwazniejsze. Na zwolnieniu mniej zarobie, a kasa sie przyda. Ehh... a dzis ide do pracy ze zwolnieniem narazie na 2 tyg. Ale dr mowi ze 8 godzin dziennie przy komputerze to nie zdrowe i lepiej w domu polezec. Kurcze smutno mi troche. Aaa i zastanawiam sie.nad psychoterapia, chciałabym nauczyc radzic sobie ze stresem, nie przejmowac sie tak wszystkim i nie miec tych lekow ktore czasem mnie nawiedzaja i uczucia niepokoju. Boje sie ze moge tym zaszkodzic dziecku. Moj gin ma mi dZiś przeslac nr tel do Pani psycholog.

3 komentarze (pokaż)
3 listopada 2017, 11:03

Dzis rano jak poszlam do wc to zobaczylam cala wkładkę w brazowych plamach. Zalamalam sie. Od kilku dni boli mnie brzuch, ale myslalam ze to normalne. Jestem przerazona. Bylam w szpitalu a tam kolejka i jedyny lekarz mial cesarke. Pani kazala mi jechac do.mojego dr. Jestem zapisana dopiero na 13. Nie wiem jak wytrzymam. Jesli poronie to sie zalamie i chyba juz tego nie wytrzymam. Boje sie tak bardzo.

3 komentarze (pokaż)
4 listopada 2017, 09:01

Na wizycie dr zrobil usg, a ja nie patrzylam w monitor, tak bardzo sie balam. Na szczęście serce bilo. Dr powiedział, ze dziecko rozwija sie bardzo dobrze. Gdzieś z boku jest maly krwiak i byc moze to z niego sa te plamienia. Ulzylo mi. Biore dodatkowo nospe 3 razy dziennie i mam odstawic Acard. Po wizycie poczulam sie szczesliwa, ale jak wrocilam do domu to zaczelam sie bac. Do wieczora jeszcze plamilam, a na koniec miałam dodatkowo malutki czerwony skrzep. Bylam przerazona ale nic nie moge zrobic. Leze i staram sie nie myslec. Dzis czuje sie lepiej, nie mam plamien poki co. Następna wizyta 14.11 chyba ze znowu cos sie wydarzy.

Wieczorem czulam sie fatalnie, poprostu chcialo mi sie ryczec i czulam ze musze z kims pogadac. I wtedy w tv byl taki reportaz o poronieniach i podali pomocne str. int. poronilam.pl oraz naglesami.org.pl. Mozna zadzwonić na.bezplatna infolinie i porozmawiać z psychologiem. Dlugo sie wachalam, az w koncu zadzwonilam. Pani powiedziała ze to normalne w mojej sytuacji ze sie boje i ze tak juz bedzie. Mam starac sie zajmowac sobie czas, filmem, rozmowa itd. Tak sobie rozmawiałyśmy i naprawdę poczulam sie lepiej, nie mam juz takiego poczucia winy, ze sie boje, mam do tego prawo. I nie jestem wariatka, poprostu przeszlam swoje i tylko ja znam ten strach. Polecam taka rozmowe jesli bedziecie czuly ze jestescie pod sciana.

1 komentarz (pokaż)
9 listopada 2017, 10:39

14 tydzień (13 t. 6 d.)

Wczoraj czulam przyplyw energii. Nie mialam mdlosci, a uczucie zmęczenia zniklo i brzuch nie bolal. Wyszliśmy z domu i bylam na zakupach od niepamietam kiedy. Co prawda tylko w Decathlonie, ale sie tam nachodzilam. Ucieszylam sie, ze i ja weszlam w ten radosny okres, gdzie dolegliwosci mijaja (tak pisza przynajmniej). Niestety dzis czuje sie jak zwloki, nie mam sil na nic, w glowie mi sie kreci, mam mdlosci, siedze w dresie nieuczesana i mam mroczki przed oczami. Zazdroszczę kobietom, ktore dobrze przechodza ciaze. Dla mnie to meczarnia.

O ciazy wiedza tylko nasi rodzice i u mnie w pracy. Jeszcze sie boimy mówić innym. Wciaz to przekladamy. Nie chce mi sie odpowiadac na ich pytania i mowic o ciąży. A brzuszek juz troche widac, ciekawe czy koleżanki zauwaza jak mnie zobacza. Jejku moj nastroj dzisiaj jest fatalny, jestem zla, nerwowa i wszystko mnie wkurza. Mam nadzieje ze do poludnia mi przejdzie, zeby szkody w ludziach nie bylo.

2 komentarze (pokaż)
13 listopada 2017, 11:23

15 tydzien (14t2d)

Jeszcze leze w wyrku, jak co rano ciezko mi wstac. Moje lenistwo osiagnelo najwyzszt poziom. Wczoraj caly dzien wymiotowalam, w sumie to zaczęło sie przedwczoraj wieczorem. Dzis mam tylko mdlosci, ale jeszcze caly dzien przede mna.

Wieczorem jade z wynikami pappy do lekarza, zobaczymy co powie. Oczywiscie, ze sie stresuje, w koncu stres to moje drugie imie. Brzuch mnie pobolewa, ale tak bardziej fizycznie, tzn. jakbym miala zakwasy. Jutro mam wizyte u mojego gin. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze bo od ostatniego plamienia jeszcze nie bylam na wizycie.

Brzuszek troszkę urósł. Nie wiem czy ktos to zauwazy golym okiem oprocz mnie i mojego narzeczonego. Wlecze mi sie czas. Zaczelam czytac ksiazke pt. ,,wyznaje" J. Cabre, trochę grubosc mnie przeraza, ponad 700 stron, ale mam nadzieje ze mnie wciagnie i szybciej zleca dni.

2 komentarze (pokaż)
15 listopada 2017, 10:06

15 tydzień (14t4d)

Dr potwierdzil wczoraj chlopca, a ja sie oczywiście trochę martwie. Na usg najpierw przy 1 pomiarze data porodu na 14.05 a zawsze byla na 9-10.05 wiec sie zmartwilam ze dziecko za wolno rosnie. Ale przy pomiarze brzuszka wychodzil termin na 28.04 wiec juz w ogole rozbieznosc, dr sie smial ze mały grubasek ma duzy brzuszek. Ja teraz mysle, czy to wszystko w normie i sie boje jakiejś choroby. Dr mowil ze waga dziecka ok. Moze na tym etapie takie pomiary sa normalne. Gdyby cos bylo nie tak, to pewnie by powiedzial. Ale siedzi mi to w glowie. Mam chyba jakies zapalenie, bo odczuwam pieczenie podczas sikania. Dr mi przepisal furaginum teva i pimafucin. JeszcE nie zaczelam brac tylko najpierw zrobie posiew moczu, bo boję sie brac furaginum, zobacze czy wyjda bakterie w moczu, jak nie to wezme tylko pimafucin.

Moj nastroj bez zmian, raz lepiej raz gorzej. Wciaz jestem leniwa i nie mam energii, sa dni kiedy wymiotuje. Wczoraj szukalam stanika ciazowego ale nic nie znalazlam. Chcialabym, zeby byl ladny, a nie taki babciny

0 komentarzy (pokaż)
23 listopada 2017, 15:13

16 tydzień (15t6d)

Zaczęłam gotowac obiad, mieszam w garnku, w tle leca piosenki swiateczne Franka Sinatry i nagle poczulam delikatne muskanie w brzuchu. Podnioslam bluzke i widzialam jak w tym miejscu minimalnie faluje brzuch. Wzruszyłam sie, bo chyba poczulam poraz pierwszy ruchy malego. Chyba, ze mam urojenia, ale ja juz od kilku dni widze jak mi sie brzuch czasem rusza, chyba ze to gazy hihi. Wczoraj kupilam kilka nowych rzeczy, w sumie to getry ciazowe w h&m za 39zl, baaardzo wygodne i bluze oraz koszule, ale w rozmiarze tym co zawsze, bo sa dosyć luzne wiec po ciazy bede mogła je nosic. Zaczelam nosci sukienki i spodniczki, bo spodnie mnie cisna.

W wynikach moczu wyszlo brak bakterii, wiec nie bralam tabletek, tylko czopki i mi przeszlo pieczenie. Czy Wasi partnerzy tez chca czytac Wam pamietniki? Ja sie wstydze troche...

3 komentarze (pokaż)
2 grudnia 2017, 11:02

18 tydzień (17t1d)

Kurcze, te mdlosci mnie dobijaja. Wczoraj rano wymioty, dzisiaj narazie zero, ale czuje jak mi sie wszystko podnosi. Chciałabym wyjsc z koleżanka na zakupy, mam nadzieje ze mnie nie zemdli i dam rade. Od kilku dni boli mnie brzuch, nie sa to skurcze wiec nie martwie sie bardzo. Chociaż w nocy nawet mnie boli i trochę mnie to niepokoi. W srode wizyta, po 3 tygodniach. Zaczynam sie bac, ze dzidzia za malo rośnie, brzucha prawie nie widac. Albo moze sie okazac, ze ten wiekszy brZuszek to jakas choroba. Wiem, ze sobie wkrecam, ale co ja zrobie ze taka strachliwa jestem. Mam taka dni, ze hoho, raz pelno energii a raz zwlec z lozka sie nie moge. Wczoraj bylam u fryzjera na poprawe nastroju, padal snieg jak szlam i poczulam sie przez chwile szczęśliwa, zapomniałam na moment o wszystkich troskach. Czemu musimy sie tak cale zycie zamartwiac...

1 komentarz (pokaż)
6 grudnia 2017, 20:15

18 tydzień (17t5d)

Maly dzisiaj byl bardzo aktywny. Brzuch mnie bolal, chyba od tego jego wiercenia sie. Chociaz wciaz mam wątpliwości czy to nie moje jelita.

Niedawno wrocilam z wizyty, synek wazy 244g (chyba, bo juz nie pamietam hihi). Dr wszystko wymierzyl, brzuszek w normie, glowka tez. Musze sie zapisac na polowkowe tak przed wigilia bym chciala. Ogólnie narazie wszystko dobrze, szyjka tez. Dr mowi, ze nic sie zlego nie stanie, mam sie juz nie bac. Pytal o imie, nawet zaproponował swoje a ja nie zaczailam i stwierdziłam ze srednio mi sie podoba, dopiero po chwili sie skapnelam, ze to jego imię i Dr sie usmial jak zaczelam sie tłumaczyć. Szkoda tylko, ze nie widziałam maluszka na usg za bardzo, bo bylam skupiona na pomiarach a nie na ogladaniu ehh. Ale napolowkowych zobacze i w 3D moze ladne zdjęcie wyjdzie.

Po wizycie mialam.spotkanie z koleżankami, chciałam im powiedziec o ciazy, ale zabraklo mi odwagi. Nie jestem gotowa na pytania o ciaze, dziecko, boje sie o tym rozmawiac jakby cos sie.mialo wydarzyc. Myslalam ze zauwaza, ale nie. Moze następnym razem im powiem.

Aaa, przytylam odnostatniej wizyty 1,8kg. Ucieszylam sie, bo ja chudzina zawsze mam.problem z tyciem i malo.jem. ale w ciazy sie pilnuje i.mimo ze mało jem to.zjadam 6 posilkow, duzo owocow.i sobie.nie zaluje. Teraz waze 51,8kg.

2 komentarze (pokaż)
14 grudnia 2017, 09:19

19 tydzień (18t5d)

Zlamalam sie, wczoraj w Lidlu bylo tyle ubranek dla maluchow w niskich cenach, ze kupilam. Mój K. stwierdził, ze bierzemy, wiec skorzystalismy z okazji. 2 pary body za 22zl, śpiochy, 2 czapeczki do kompletu i spodnie w dwupaku tez za 20zl. Wydaje mi sie, ze to bardzo tanio. Wszystko w kolorach neutralnych bez i biel, jakby Leon zrobil sie Leonka. Tylko spodnie niebieskie, bo ostatnie były. Wszystko w rozmiat 50-56. Najmniejsze jakie byly. Słodziaki, ale kurcze troche za wczesnie na to wszystko, ale jak widze tanie ciuszki to tak ciezko sie oprzec, tym bardziej ze zaczynaja sie wyprzedaże. Jak cos to oddamy komus potrzebujacemu.

Od kilku dni boli mnie brzuch. Co wieczor mi sie napina na kilka godzin i boli lekko. Wczoraj poczytalam i powinno to byc normalne, szkoda ze se nie umiem badac szyjki. Zauwazylam, ze brzuszek sie powiększył. Kocham nasze male dzieciatko na maksa i jednocześnie boje sie, ze cos sie wydarzy. W weekend powiedzielismy najblizszym znajomym. Byle do wizyty.

1 komentarz (pokaż)
16 grudnia 2017, 13:23

20 tydzień (19t0d)

Napisalam wczoraj do mojego gina o tym napinajacym sie brzuchu. Odpisal,ze to normalne, ale jesli sie bedzie utrzymywać to lepiej zbadac. No i jutro podjade do niego na dyzur dla swietego spokoju.

2 komentarze (pokaż)
18 grudnia 2017, 13:22

20 tydzień (19t2d)

Moj gin zbadal mnie w szpitalu w ekspresowym tempie, tyle ludzi. Szyjka ok, na usg tez maly dobrze. Jedynie mam brac nospe, ale nie biore bo juz mi sie tak brzuch nie napina.

Polowa ciazy za nami. Z perspektywy czasu zlecialo to szybko, ale mi sie juz troche dluzy i chciałabym zeby to lecialo szybciej. Piszac ten post czuje jak.maly wierzga, najczęściej robi to jak sie najem. Nie mamy jeszcze choinki, ale moze dzis lub jutro zawita w naszym mieszkaniu :) Lubie ubierac choinke z muzyką swiateczna w tle. Jedynie nie lubie spotkań rodzinnych... najchętniej bym gdzieś pojechala, ale z dzidzia sie boje podróżowac. Z zachcianek ciazowych od kilku dni chodza za mna krewetki, wcześniej ich nie lubilam, brzydzilam.sie troche, a ostatnio mi taaak zasmakowaly, ze myślę o nich od kilku dni i dzisiaj beda na obiad :)

3 komentarze (pokaż)
20 grudnia 2017, 14:05

20 tydzień (19t4d)

Nuudzi mi sie i jestem glodna. Od rana wymiotowalam i bylam slaba. Mam takie zmiany nastroju, od wewnętrznego niepokoju po stany radosci. Do poludnia byl ten pierwszy, a obecnie przeżywam ten drugi. Mlody kopie jak szalony. Moj luby jak przylozy reke to tez czuje ruchy, czasem mowi do synka, więź sie zacieśnia i bardzo mnie to cieszy, bo nie tylko ja juz sie zaangazowalam uczuciowo w ta ciaze. Kocham najmocniej Naszego synka i czuje jego obecność, od 2 tygodni potrafi naprawde mocno kopac. W nocy wstaje ze 2-3 razy na siku, meczy mnie to. Nooo i czesto sie budze. Wczoraj ubralismy choinke, jeszcze takiej duzej nie mielismy :) Codziennie w kazdym pomieszczeniu wycieram kurze. Zostal tylko salon i łazienka. Podlogi i okna w tym roku zostawiam dla mojego narzeczonego.

0 komentarzy (pokaż)
28 grudnia 2017, 09:43

21 tydzien (20t6d)

Nie mam weny do.pisania, a wczoraj byla.wizyta i chcialam.cos zapisac poki pamiętam. Dzidzia jest chłopcem na 100%, widzielismy fiflaka :) Moj narzeczony tez byl.na.badaniu, poogladalismy mlodego, byl.bardzo ruchliwy :) Wedlug wymiarow termin zmienil sie na 7 maja, ale co.wizyte sie troche zmienia wiec kto wie jaka.bedzie nastepna data. Mam odstawić duphaston. Ale nie wiem.co z luteina bo zapomnialam zapytac. Dostalam skierowanie na.glukoze i badania krwi, wybiore sie już w nowym roku.
Od kilku dni sie gorzej czuje, brzuch mnie podobolewa, boje sie przedwczesnego porodu. Dr badal szyjke i jest ok. Wiec sie troche uspokoilam, ale niepokoja mnie te bole, moze to tak ma.byc. Moj cel to wytrwac dobkonca lutego. Planujemy remont łazienki, mam nadzieje ze mi to porodu nie przyspieszy, bo nie cierpie remontow :/

0 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)