BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Rezygnując - dostałam najwięcej

Autor: helutka
Przejdź do OvuFriend i przeczytaj moją historię starania się o dziecko
Wstęp

O mnie: W grudniu skończę 36 lat. To moja pierwsza ciąża.

Moja ciąża: Wyczekana - w prezencie na drugą rocznicę ślubu.

Chciałabym być mamą: Najlepszą ;)

Moje emocje: Wielki spokój i radość, że się udało... I lekki niepokój, czy aby wszystko już będzie OK..

25 września 2015, 20:56

Chyba trochę ochłonęłam - ostatnie 6 dni wywróciło moje życie do góry nogami.
W niedzielę już czułam, że się udało. Cały weekend przespałam i przesmarkałam. W niedzielę Mąż pojechał po test ciążowy. Dwie grube krechy. W tygodniu dwie bety, żeby się upewnić i zobaczyć czy rośnie. Rośnie :)

Dzisiaj wizyta u gin. 5t2d. Pęcherzyk jest zagnieżdżony w macicy - więc już mały sukces. Teraz pozostaje mi czekać na serduszko..

5 komentarzy (pokaż)
1 października 2015, 19:13

Leci 7 tydzień. Wczoraj po raz pierwszy mnie zemdliło, dzisiaj znowu - zabawne, bo tylko podczas podróży autem, zupełnie jakbym miała chorobę lokomocyjną (a nie mam).

Poza tym czuję się bardzo dobrze. Piersi/balony przestały przeszkadzać - a może się przyzwyczaiłam, że są takie pełne i ciężkie. Zawroty głowy się zdarzają. Zadyszka się zdarza jak idę szybciej - podobno to znaczy, że odpowiednia ilość tlenu jest pompowana do dziecka.. no ok... :P

Udało mi się umówić do mojego pierwotnego ginekologa na wizytę już 15 października :)) Cały tydzień wcześniej niż teraz czekam do innej lekarki ;) Naczarowane mam w tej chwili na maksa - 3 lekarzy ginekologów na tapecie, no ale trzeba sobie radzić :)

1 komentarz (pokaż)
5 października 2015, 21:08

Teoretycznie rozpoczęłam dzisiaj 8 tydzień ciąży (plus minus 2 dni).
Mam wrażenie, że odkąd się dowiedziałam minęły lata świetlne, a to dopiero 2 tygodnie...

Mdłości dopadają mnie jedynie podczas jazdy samochodem. Zupełnie jakbym miała chorobę lokomocyjną. Zero wymiotów. Poza ogromną sennością i straszliwym zmęczeniem - czuję się bardzo dobrze :)

Zrobiłam dzisiaj betę-HCG: 22713,00.
Czemu? - Żeby się trochę uspokoić, no i żeby mieć "świeży" wynik, bo jutro idę do mojego lekarza rodzinnego po L-4. Po pracy, ale idę. Nie potrafię pracować, jestem tak zmęczona, że ledwie ogarniam to, co mam zrobić. Moja praca to non stop przy komputerze.. nie ma zmiłuj się.. Dziesiątki maili, telefony, załatwiania, pisma.. Nie wyrabiam się. Postanowiłam odpocząć.

3 komentarze (pokaż)
6 października 2015, 20:37

No i mam L-4 do przyszłego piątku włącznie - nareszcie mogę odetchnąć, odpocząć, nabrać dystansu.. :)
Z wrażenia i nerwówki w pracy musiało mi skoczyć ciśnienie, bo lekarz nie powiedział mi ile namierzył :-P

Jest dobrze.
Czekam spokojnie do 15.10. i wizyty u gina :)

6 komentarzy (pokaż)
14 października 2015, 11:03

Dzisiaj wizyta prywatna. Jadę sama, bo pora taka, że Mąż i tak poza domem.. Jutro wieczorem pójdziemy już razem.

Dzisiaj spotkam się z moim Serduszkiem. Oby tylko wszystko było OK. Niby spokojna jestem, ale nerwy są. Jeszcze kilka godzin..

W ciągu niespełna tygodnia schudłam 1,5 kg. Dobrze, że mam z czego tracić ;) Jeść nie mogę za bardzo, odrzuca mnie strasznie. Żeby było śmieszniej - nie wiąże się to z jakimiś wielkimi mdłościami. Czyli jest nieźle.

2 komentarze (pokaż)
18 października 2015, 20:31

Jutro zaczynam 10tc.

Ginekolog wybrany. USG za mną - bicie serduszka rozłożyło mnie na łopatki i poryczałam się jak dziecko :D Niesamowite, wzruszające doświadczenie! 2 cm szczęścia :)
Badania zrobione, wyniki dobre. Dalsze 2 tyg. na zwolnieniu.

Przewartościowałam życie. Nie spieszę się do pracy. Odpoczywam ile się da, przesypiam sporo. W pracy nerwówka, kołowrotek, stresy... chcę mieć poczucie, że zrobiłam WSZYSTKO, żeby Maleństwo urodziło się zdrowe. Może wrócę w 2 trymestrze na miesiąc, dwa..... ale szczerze w to już wątpię. Praca nie ucieknie, a mnie się należy spokojna ciąża. O!
:)

8 komentarzy (pokaż)
20 października 2015, 21:33

Miałam jakieś przeczucie, żeby jeszcze dzisiaj tu zajrzeć...
I jestem zszokowana, wstrząśnięta.. nawet nie potrafię tego uczucia opisać...

Foto_Anna usłyszała dzisiaj, że serduszko jej Maleństwa nie bije.. że ma czekać na poronienie... Boże.. Jest w tym samym czasie ciąży... Kur... $^$%#%%#^#%%$&$

5 komentarzy (pokaż)
29 października 2015, 16:25

Moje Maleństwo ma prawie 3,6 cm :)
Serduszko bije prawidłowo. Akurat ćwiczyło jogę i pozycję stania na głowie podczas usg :)

Szczęście. Bardzo doceniam i jestem wdzięczna Życiu, że wszystko jest OK.
<3

3 komentarze (pokaż)
8 listopada 2015, 14:22

e6c30045f5d3efc7m.jpg

Maleństwo ma ponad 5 cm. Dumna i blada jestem :) I z przeraźliwie niskim ciśnieniem :)
Prenatalne OK. Jutro zaczynam 13tc.

6 komentarzy (pokaż)
13 listopada 2015, 13:36

Od początku mówiłam, że nie mam żadnego przeczucia co do płci dziecka.. Że chcę tylko, żeby było zdrowe :)
A tak od dzisiaj tłucze mi się myśl, że chyba chłopak będzie ;)

Stwierdziłam, że zapiszę to sobie zanim się dowiem oficjalnie.
I najwyżej będę się pokładać ze śmiechu, jak się okaże, że jednak dziewczynka ;)

1 komentarz (pokaż)
20 listopada 2015, 06:17

Wczoraj miałam wizytę, następna za 3 tygodnie.. wcześniej do zrobienia kontrolnie morfologia i bad. moczu. Połówkowe w styczniu.

Dziecię urosło do 8 cm :)
Nie wiem co to wyrośnie, ale dla odmiany nie ćwiczyło jogi, tylko wczuwało się w Małysza i udawało, że skacze ;)
Wyciągało rączki do tyłu na plecki, wykop nóżek... :D Wierzgało aż miło było patrzeć :)

Jak spytałam o płeć, to doktorek wprawdzie coś tam zobaczył między nogami, ale od razu się asekurował, że to za wcześnie na mówienie kto siedzi w środku. Że to mogą być przerośnięte narządy dziewczynki też. Czyli dalej czekamy... ale jednak gdzieś we mnie jest już pewność, że to będzie chłopak :)
(Jeśli jednak dziewczynka, to chyba się zdziwię - ale też szczęście wielkie nastanie).


Jak zaszłam w ciążę, to spadłam z wagi ponad 2 kg. Nie mdłości, tylko jedzeniowstręt. Apetyt wrócił, ale jem raczej tylko to, na co mam ochotę. M.in. ogromne ilości pomarańczy ;) Nie napycham się 5-oma posiłkami dziennie, bo trzeba. Staram się jeść mało, ale często - chociaż z tym też różnie bywa.
I... jeszcze nie wróciłam do wagi startowej. Może dlatego, że zaczynałam z nadprogramowymi kilogramami.. No nic, tylko się cieszyć, że nie rosnę w zastraszającym tempie ;)

Kończę 14tc, to już 2 trymestr, leci 4 miesiąc.
Mgnienie oka.
Dopiero w tym tygodniu wyskoczyła mi piłeczka na brzuchu :)

Po raz pierwszy poczułam się już jak mamuśka
<3

2 komentarze (pokaż)
9 grudnia 2015, 20:30

Jutro wizyta, mam nadzieję, że doktorek już określi płeć konkretniej jak ostatnio... Miałabym prezent na 36 urodziny :)

Drugi dzień z rzędu śpię 2h po południu, padam na pyszczek.
Może za dużo tlenu w płuca jak tak z psem łazikuję codziennie po kilka kilometrów? ;)

Po tygodniu pełnym energii mam tydzień zmęczenia. Powinnam zwolnić tempo. Brzuch rośnie, waga poszła w górę (może się uda jutro na ważeniu zobaczyć te 0,5kg więcej jak 3 tyg. temu, bo znów mnie położna opier...) :P



5 komentarzy (pokaż)
10 grudnia 2015, 16:37

Jutro urodziny, a dziś dostałam najpiękniejszy prezent: zdjęcie twarzy dziecka z profilu (usg) + widok tyłka, gdzie można podziwiać dorodne cohones! :D
Jest facet :D Synek!
Juppii! :D

<3

4 komentarze (pokaż)
17 stycznia 2016, 15:02

Dwa dni temu wkroczyłam w 6 miesiąc ciąży i nawet tego nie odnotowałam..
Wizyta na II badaniu prenatalnym mnie totalnie rozwaliła, położyła na łopatki.. Dopiero się otrzepuję z emocji.

Syn wymiarami jak najbardziej w porządku, waży już 466g :)
Jedyne co niepokoi, to fakt, że lekarz zdiagnozował anomalię łuku aorty - nieistotną hemodynamicznie (czyli dobrze, że nieistotna). Na początku marca kontrola. Jeśli nic nie będzie uciskać - aorta /pień płucny - to ok. A jeśli będzie tam ciasno, bo przecież tchawica jest z innej strony - no to trzeba będzie poszerzać.

Wierzę, że będzie dobrze.
Musi. Nie ma innej opcji.


Wiadomość wyedytowana przez autora 17 stycznia 2016, 15:00

3 komentarze (pokaż)
1 lutego 2016, 12:15

24tc0d

Jestem w 25 tygodniu ciąży, przebrnęłam 60% ciąży już. Przecież dopiero test robiłam i nie dowierzałam... :)

Siedzę i płaczę, jestem tak wzruszona i szczęśliwa, że musiałam o tym napisać - Rutelka wreszcie zaciążyła! :D
Teraz zaczną się inne lęki i obawy, ale już ogromny krok do przodu. Jak ja się cieszę!! :D

3 komentarze (pokaż)
23 maja 2016, 21:41

Ciąża zakończona 16 maja 2016


Wiadomość wyedytowana przez autora 23 maja 2016, 21:43

1 komentarz (pokaż)
24 października 2017, 01:20

Kontynuacja pamiętnika w KidzFriend - zapraszamy

0 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)