BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Nadzieja

Autor:
Przejdź do OvuFriend i przeczytaj moją historię starania się o dziecko
Wstęp

1 października 2017, 15:19

Cześć!

Piszę na filetowej stronie mimo, że chciałam na nią przejść dopiero po potwierdzeniu ciąży u gina, ale niestety okazuje się, że jak zaznaczy się na wykresie pozytywny test ciążowy to automatycznie zamyka się pamiętnik na ovu i nie można dodawać postów... mam nadzieje, że nie kuszę losu...

Dzisiaj rano, drugi test pozytywny, kreska wyraźniejsza niż wczorajsza, okresu nadal bark, więc chyba jest coś na rzeczy ;-) czuje się jak bym miała okres- lekki ból brzucha i mocno wrażliwe piersi. Poza tym ok. No może lekko mi niedobrze, ale nie wiem nawet czy to nie wkręt.

Ogólnie mam super humor, jestem przeszczęśliwa i jakaś taka spokojna, ale też niedowierzam, ze to dzieje się na prawdę :-) Razem z mężem hamujemy się nawzajem, bo przecież różnie może się to potoczyć. Ja ostatnio naczytałam się (oczywiście na ovu) o wczesnych poronieniach, więc staram się nie nakręcać, ale jestem dobrej myśli.

Moja pierwszą reakcją na drugą kreskę była radość pomieszana ze strachem, ale na szczęście po kilku godzinach pozostała tylko radość :) Bardzo się zdziwiłam druga kreską, bo byłam nastawiona, że się nie udało w tym miesiącu (nawet zapisałam się w tyg na bieg niepodległości na 10 km !) i robiąc test gadałam w myślach na mojego gina, ze co on mi za suplementy pozapisywał, jak mi się teraz okres przeszło 3 dni spóźnia i nie mogę nawet lampki wina na weekend wypić.

Mam nadzieje, że będzie ok. Zastanawiam się tylko czy robić bthcg czy tego nie olać. Jutro chyba pogadam z ginem i się podpytam..

0 komentarzy (pokaż)
2 października 2017, 15:33

Hej!

Dzisiaj kolejny test pozytywny. Okresu nadal brak. A w piątek wizyta u gina- tydzień po terminie okresu :-) oby wszystko było dobrze

0 komentarzy (pokaż)
2 października 2017, 15:33

Hej!

Dzisiaj kolejny test pozytywny. Okresu nadal brak. A w piątek wizyta u gina- tydzień po terminie okresu :-) oby wszystko było dobrze

1 komentarz (pokaż)
1 grudnia 2017, 13:34

13tydz 1d

Hej,
Dawno nie pisałam, ale jakoś bałam się pisać, żeby nie zapeszyć. U mnie wszystko ok. Właśnie wkraczam w drugi trymestr ciąży. Dziecko rozwija się prawidłowo, ja czuję się bardzo dobrze, więc nic tylko się cieszyć :)

Pierwszy trymestr upłynął pod znakiem słabego samopoczucia tj. zmęczenie i ciągłe mdłości. Dodatkowo ciągła schiza, że coś się zrypie, albo że to nie może być prawda. Ale z biegiem czasu i z kolejnymi wizytami u lekarza, na których wychodzi, że wszystko jest okej zaczynam odpędzać złe myśli i cieszyć się ciążą. Szczególnie, że od jakiegoś czasu czuję się superaśnie :) Zaczyna mi lekko wystawać brzuch, szczególnie wieczorem, ale bez problemu mieszczę się jeszcze w przedciążowe spodnie. Chodzę na basen 2 razy w tygodniu, żeby się nie zasiedzieć. Pracować planuję do końca lutego, a może trochę dłużej jak będę się dobrze czuła. Kasa zawsze się przyda, a jako że jestem na samozatrudnieniu macierzyński nie powala na kolana. Zresztą i tak pracuję teraz mniej godzin, bez żadnej spiny.

Na belly stosunkowo rzadko wchodzę, ale obserwuję moje ulubione pamiętniki i cieszę się z dobrych nowin, bo sporo ich ostatnio było.

No nic, do przeczytania :-)

2 komentarze (pokaż)
11 czerwca 2018, 08:43

Ciąża zakończona 6 czerwca 2018


Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2020, 22:01

0 komentarzy (pokaż)
11 czerwca 2018, 08:53

06.06.2018 o 16:25 urodził się nasz synek Robert: 3305g i 52cm. Poród siłami natury po indukcji ze względu na cukrzycę ciążową. Generalnie poród ekspresowy, o 10 podłączyli mnie pod oksytocynę, do 14:30 nie czułam żadnych skurczów wiec stwierdziłam ze nic z tego nie będzie, po czym okazało się ze mam już 5 cm, lekarz przebił w związku z tym pęcherz płodowy, i po niecałych 2h było po wszystkim, nawet lekarz był w szoku zepierworodka tak szybko urodziła. Mąż bardzo mi pomógł w trakcie porodu i jestem z niego niesamowicie dumna. Maluszek dostał 10/10. Niestety po porodzie okazało się ze malutki ma jedną hipotroficzną nerkę, co bie wiadomo jakim cudem nie zostało wykryte na etapie prwnatalnym. Szok i wiele wylanych łez, na szczęście druga nereczka działa prawidłowo, wiec teraz jak podrośnie czeka nas diagnostyka co i jak z nieprawidłowo rozwinięta nerka. Dodatkowo Robiś ma zapalenie układu moczowego najprawdopodobniej od tej nerki, wiec pierwszy tydzień spędzamy w szpitalu bo dostaje antybiotyki. Jestem dobrej myśli i z upragnieniem czekam na powrót do domu.

Jestem w szoku jak dziecko zmienia perspektywę życia i jak bardzo można kogoś pokochać w ciągu ułamka sekundy. Pomimo wszystkich stresów jesteśmy z mężem najszesliwsi na świecie :-)


Wiadomość wyedytowana przez autora 11 czerwca 2018, 09:04

3 komentarze (pokaż)
26 lipca 2019, 09:14

Ciąża zakończona 26 lipca 2019

0 komentarzy (pokaż)
13 marca 2020, 21:58

Wracam do gry! W środę pozytywny test ciążowy w 31 dc. Przez szalejącego koronawirusa do lekarza na potwierdzenie pójdę może za jakieś 2/3 tyg. Na betę nie idę, nie chce ryzykować. Co ma być to będzie, jestem dobrej myśli :) za drugim razem staran w zasadzie nie było, bo zaskoczyło już przy drugim cyklu, przy czym w pierwszym cyklu przez gości nie trafiliśmy w te dni ;-) także w moim przypadku sprawdza się plotka ze w druga ciąże łatwiej zajść. Mam nadzieje ze to będzie bardzo nuuudna ciąża :-)
Pozdrawiam

1 komentarz (pokaż)
17 marca 2020, 09:59

Różne myśli krążą mi ostatnio po głownie. Przez sytuację na świecie mam pesymistyczne nastawienie do tej ciąży, boję się co będzie, mam wyrzuty sumienia, że w ogóle jestem w ciąży (w takich czasach!). Trzy dni po zrobieniu pozytywnego testu WHO ogłosiło pandemię, a ja chciałabym się cofnąć w czasie i poczekać z tą ciąża chociaż kilka miesięcy .. Powiem szczerze, że boję się strasznie, to są słabe czasy na bycie w ciąży, na chodzenie po lekarzach i robienie badań…

Proszę proszę proszę, oby to dziecko było zdrowe a ciąża bezproblemowa.

1 komentarz (pokaż)
18 marca 2020, 09:33

Po długiej rozkminie umówiłam się do gin za tydzień. Skoro jest to dopiero początek epidemii i ma być jeszcze gorzej, stwierdziłam że bezpieczniej iść szybciej jak jest mniejsze ryzyko. Nie wiadomo co będzie za 2/3 tygodnie, może w ogólnie wszystko zamkną, a jednak chciałabym wiedzieć, czy wszystko ok.

U nas w pracy homeoffice, ale ja jeżdżę pracować do biura, bo przy młodym najzwyczajniej się nie da. W biurze poza mną jedna osoba więc ryzyko małe. Młody w domu z nianią, po którą codziennie jeżdżę z rana i odwożę po południu, żeby nie jeździła komunikacją miejską jak zazwyczaj. Mąż normalnie pracuje, ale u niego też poza nim 2 osoby w biurze, bo reszta na zwolnieniach na dzieci, które nam nie przysługują, bo dziecko nie żłobkowe. Na razie chcemy normalnie pracować, ja pracuję na akord, a mąż jak na złość od 1,5 miesiąca w nowej firmie, a za coś trzeba żyć.. No nic, mam nadzieje, że zachowując możliwe środki ostrożności będzie ok.

Co za czasy :(

0 komentarzy (pokaż)
26 marca 2020, 09:15

Już po pierwszej wizycie u gin. Jest serduszko, ciąża zgodna z datą ostatniej miesiączki, także wszystko ok jak na ten moment :) Termin porodu na połowę listopada.

0 komentarzy (pokaż)
7 maja 2020, 11:12

Jestem po pierwszych badaniach prenatalnych. Na chwilę obecną wszystko jest ok :) Dzidzia prawidłowo rośnie, ma już prawie 6 cm! Macha sobie rączkami i nóżkami, serducho ładnie bije. No i najprawdopodobniej będę mamą drugiego syna. Także będzie wesoło :)

U mnie ogólnie ok, ta ciąża daje mi trochę bardziej popalić, ale to pewnie dlatego, że przy 2 latku nie można sobie odpoczywać kiedy ma się na to ochotę. Za chwilę wchodzę w drugi trymestr, więc powinno być coraz lepiej z samopoczuciem.

Ciekawi mnie bardzo jak to będzie z dwójką maluchów. Będzie między nimi 2,5 roku różnicy, a rocznikowo 2 lata. Ciekawe czy będą się dogadywać, bawić ze sobą i ogólnie się lubić. Czas szybko leci, więc niedługo się przekonam :)

0 komentarzy (pokaż)
13 lipca 2020, 22:55

Ależ ten czas leci. Połowa ciąży za mną, dzisiaj 23 tydzień na liczniku. Jestem po badaniach połówkowych, synek rośnie ładnie, wszystko z nim ok. Ja niestety mam bardzo krótka szyjkę, przez co muszę brać progesteron, mam nadzieje ze nie wyjdzie z tego żaden szpital ani żadne powikłania..

Na początku czerwca mój pierworodny skończył 2 lata! Czas leci jak szalony przy dzieciach, mam wrażenie ze dopiero co się urodził, a teraz to już duży chłopak. Jest cudownym, bezproblemowym dzieckiem, rozgadanym na maksa, buzia mu się nie zamyka, mówi całymi zdaniami i niestety całymi dniami ;) Już dawno nie pamięta jak wyglada smoczek, od kilku miesięcy nie pije mleka z butelki, a od maja jest odpieluchowany. Czy jestem z niego dumna ? Bardzo! Przed nami piękne lato, dopiero trzecie wspólne ale tez ostatnie w trójkę :)

0 komentarzy (pokaż)
27 lipca 2020, 14:16

Odebrałam dzisiaj wyniki testu obciążenia glukozą i wyniki są ok! Uff, czyli w tej ciąży omija mnie cukrzyca, ale się cieszę :))))

0 komentarzy (pokaż)
1 sierpnia 2020, 15:03

No i trafiłam do szpitala z ta krótka szyjka. Na badaniu wyszło ze ma jedyne 2,0 cm czyli jakieś 0,5 cm poniżej dolnej granicy. Na szczęście po odlezeniu 2 dni szyjka ma 3,0 cm. Także wypis ze szpitala z zaleceniem oszczędnego trybu życia i przymusowe l4.. kurde, jeszcze trzeba przetrwać 3 miesiące, oby się udało... ta ciąża zdecydowanie daje mi bardziej popalić niż poprzednia :(

0 komentarzy (pokaż)
2 września 2020, 18:34

30 tydzień w toku. Szyjka krótka, ale bez zmian. Mody rośnie książkowo, już 1,4kg na liczniku :-) na usg 3 trymestru wszystko ok, ufff. 2,5 miesiąca do końca, a w zasadzie za 2 można rodzic wiec coraz bliżej mety :) w następnym tygodniu urlooop, juhu!!

0 komentarzy (pokaż)
26 października 2020, 08:27

37+0 ciąża donoszona! Można rodzic :) i w sumie mam nadzieje ze będzie to szybciej niż później, mam ogromny brzuch i wieczorami już ledwo chodzę, meczy mnie zgaga i zaczynam puchnąć, także ciężko mi już... w środę wizyta, pewnie jedna z ostatnich, zobaczymy czy coś się dzieje.

0 komentarzy (pokaż)
7 listopada 2020, 12:33

38+5
Kolejny pobyt na patologii ciąży, tym razem ze względu na małą ilość wód płodowych. Mozliwe ze będą wywoływać poród, ale jeszcze decyzja niepodjeta. Ja osobiście mam nadzieje, ze wyjdę stad już z synem, skoro już muszę tu być. Młody w zasadzie gotowy do porodu, wazy około 3400/3500, głowa w kanale, szyjka 0,5cm i rozwarcie na pół palca. Jak na złość od dzisiaj nie ma porodów rodzinnych, a tak długo się uchowały w szpitalu w którym leżę. Cieszę się ze to drugi poród bo bym miała depresje ze mam sama to wszystko znosić..

0 komentarzy (pokaż)
10 listopada 2020, 09:20

39+1
3 dni w szpitalu, jedna próba wywołania- nieskuteczna, 3cm rozwarcia i wypis do domu. Wody się odnowiły i są w normie, na poród mam czekać w domu. Nie chca dalej indukować bo boja się ze skończy się cesarka- plus za podejście :) Kontrola 20 jak nie urodzę, chociaż wróżą ze potrwa to 2/3 dni ale jakoś nie do końca wierze w to ;)

0 komentarzy (pokaż)
17 listopada 2020, 21:20

16.11.2020 punktualnie z terminem porodu urodził się nasz drugi synek Rafał- 3535 i 56 cm :) poród SN, zaczęło się o 7 rano a skończyło o 11:27, także sprawnie poszło, chociaż przyznam, ze przez szybkie tempo wpadłam w ogromna panikę na skurczach partych i Polozna z lekarka musiały mnie uspokajać. Młody wychodził z ręka przy buzi przez co musiałam zostać nacięta, a miałam nadzieje ze obędzie się bez. Jutro najprawdopodobniej do domu, ciekawi mnie reakcja Roberta na bobo :)

0 komentarzy (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)