Dzieciak przewrotny. Balam sie wizyty gości, bo Em taki marudny. No nic, bylam gotowa na taka ewentualnosc, ze bede z nim ryczacym siedziec w sypialni na górze. A tymczasem tlum sie zebral a on w swoim zywiole: smieje sie, kulga, gaworzy, obczaja wszystkich, uroczo zabawia sie zabawkami. Nosz kutwa! Przewrotny i tyle. Hehe. I wszyscy "jaki on grzeczniutki, nawet nie zaplacze".
Alleluja. Spalismy dzis do 8.15. Emil grzeczny, ma właśnie druga drzemeczke a ja pomagam mamie przy obiedzie. Chyba serio to Fenistil w duzej dawce tak go nakrecal. Innymi slowy: nacpalam dzieciaka... Koment Gozika u Jeżyka mnie zainspirowal do zapytania Was: malujecie sie na codzien? Bo ja to kocmoluch...
Hm... Absolutnie nie mam obsesji mejkapu. Do pracy czasem sie malowalam, czasem odpuszczalam; zwlaszcza jesli mialam akurat "dobry dzien": gladka promienna skore, wyspane oczy. Teraz zero makijazu, bo ciesze sie jak mi sie uda wziąć prysznic i umyc wlosy... Ale promiennej cery i "wyspanych" oczu juz nie ma zeby nadrobic... Chcialabym zeby moj synek mial ladna, zadbana mame... A nie straszydlo... Musze zadbac o siebie...
Emil mial w nocy dzidziusiowe koszmary. Krzyczal przez sen. Nie placz a wlasnie krzyk. Zawal serca (u mnie). Oby jak najmniej takich. Nie jem slodyczy. Dzis dzien 1 detoxu
Emil czasem wkurza. Marudzi, bo jest zmeczony, ale spi "prawdziwie" tylko na spacerze. W domu ucina 15minutowki. To nie wystarcza dla dzidziusia. Dzidziusie musza duzo spac, bo rosna. Czemu dzidziusie nie sluchaja rodziców? Detoxu dzien drugi. Jem jablka i kanapki z domowym dżemikiem. Zadnych kupnych slodyczy az do Mikołaja 06.12. Wtedy sobie pofolguje haha.
I znow intymnie. Zdjecie z dzisiejszego poranka. Tak sie budzimy.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/62670648b22f.jpg
Bylam dzis z mama i malym w galerii handlowej. Grzeczniutki byl, bo w foteliku samochodowym sobie ogladal wszystko. Ale za to mialam tluste wlosy. Bo juz trzeba bylo wychodzić z domu, bo pora na drzemke byla i ta drzemka miala sie odbyć w aucie (do miasta kilkadziesiąt km). Wszystko wyliczone, kumacie, ale mycia włosów juz nie dalo sie uwzglednic... Taka wlasnie bylejakosc u mnie... A tak btw to o bylejakosci przy dziecku tez mysze napisac, ale to na kompie, bo nienawidzę pisac na kom!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 listopada 2018, 19:20
Najgorsza noc do tej pory. Po kapieli zasnal ale szybko obudzil sie z krzykiem. Kilka razy. Odbilo mu się, myślałam, ze będzie ok. Nie. Plakal. Od razu polozylam się z nim do lozka. Budzil sie co 5 minut. Masowalam brzuszek. Ze moze to kalarepa z obiadu mu poszkodzila. W koncu wykminilam, ze to (chyba) początek kataru... Lekko charczy... Cos tam odciagnelam z nosa. Teraz leze i nasluchuje oddechu. Ani minuty snu...
Mama kupi masc majerankowa i aromactivy. Katar maly (poki co) ale dzidzius niemrawy. Ja tez. Days like these... Ush...
Wczorajszy dzien byl koszmarem. Ale na kolacje ciocia zrobila gofry z bita śmietana (gofry to przeciez nie slodycze) i zycie stalo sie pieknieksze... Dzis noc w normie. Nie bede już narzekac, na pobudki co 1,5h haha. Plastry aromactive sa extra wg mnie. Caly pokoj pachnie. Przystroilam maminy dom na swieta. Moj tata zabral dziecia na spacer. I jeszcze gosci dzis mamy. Milej soboty!
Ciągle cos. Objawy azs zalagodzone dzieki lekom ale Emil ma reakcje alergiczna. Jest wysypka, sa jakies akcje ze strony układu pokarmowego. Znow odstawiam białko krowie... Biedny ten moj dziec. Alergolog, kolejna wizyta, 15.12. Dzis byl extra słodki mój dzidek. Ladnie drzemal, ladnie się bawil. Nawet ja się z nim zdrzemnelam. Teraz leze w lozku sama, Emil spi "u siebie" ale brak mi go! Pewnie jak tylko zajeczy to go przytargam do siebie.
W nocy milion pobudek. Moich. Bo Emil spi i sapie/jeczy przez sen. Ucisza sie po podaniu cycka. Chyba potrzeba ssania. Jak wrócę do domu, to jednak sprobuje dac mu w nocy smoczek. Dzis byl taki kochany. Dzielnie znosil tarmoszenie przez cala rodzine (goscie byli na weekend, a Emil to jedyny dzieciak w rodzinie wiec wzbudza sensacje). Nawet nie zaplakal. Cieszyl sie z atencji. Ale teraz padl mi na spacerze i spi spi spi. Jak wrócę do domu ide na terapie. Jestem klebkiem nerwow, chociaż nie mam powodow... Musze sie nauczyc uspokajac. Odnalezc rownowage. Zeby byc dobra mama. Dla niego. Polecam Wam najnowszy wpis na blogu Basi Szmydt.
Opisy, opinie o wielu ważnych wydarzeniach w zyciu są wg mnie przesadzone. Pierwszy dzien w szkole, w nowej pracy, ślub, egzamin na prawo jazdy, operacja etc. Ok, to wazne momenty, czasem kamienie milowe. Ale wszystko to przezylam i w rzeczywistości bylo mniej straszne/stresujace/podniosle niż mi mówili, niz czytalam, niz się spodziewalam. Ale jedno sie zgadza. Macierzyństwo jest cholernie trudne. Tu nie przesadzono. Strach o dziecko, stres non stop...
Nie śpię. Nie moge. Myślę. Nie wiem czy dam rade. Autentycznie boje się, ze skoncze w psychiatryku. Czuje, że bede musiala poprosić moja lekarke o leki podnoszące nastrój... Staczam sie. Czyżby depresja poporodowa?
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 grudnia 2018, 01:59
Jestem pod opieką lekarza psychiatry i ide do terapeuty na terapie. Tak, wiem, ze jestem bipolar. Ostatnio jak bylam na wizycie, to odmowilam lekow chociaz sa takie, ktore można przy kp przyjmować. Ale teraz chyba poprosze o nie. Dzis dzien g****. Tak wyglądam, tak się czuję. Zasnelam dop o 5 rano...
Skóra - pogorszenie. Emil wyglada strasznie. Ryjek tredowaty. Klata cala czerwona. Karczek zaogniony... Biedny biedny maluszek.
Ok. Kupie unibasis. Thx. Mily dzien! Piękne słońce. Spacer i sen Emila. Moje pogaduchy przez kom z kim sie da. Potem w domu zasnal przy karmieniu na godzinę, co sie ost nie zdarza i czytalam ksiazke. Byl grzeczniutki. Bawil się sam na kanapie a ja poprasowalam. Tyle mojej pomocy mamie! Hehe pewnie dzis mi cwaniakowal, zeby Mikołaj przyszedl jutro do niego!
Ktoś tu byl grzeczny... Czyżby? Haha. W kazdym razie Mikołaj przyniosl Emilowi ulubione ksiazeczki-rozkladanki!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/36f97de36a63.jpg
Vivienne, napisz mi proszę jakie leczenie i zalecenia dostalas na azs. Mozesz na priv jesli wolisz. Z gory dzieki. Unibasis kupiony... Robi sie kryzysowo. Przesunelam wizyte u alergologa o tydz do przodu.
Em dostal jeszcze: mate piankowa humbi, 2 szydełkowe maskotki handmade, 2 pary skarpetek, bodziaka, ksiazeczke z wierszykami, gryzaka... No ladnie...
Emilski uwielbia ksiazeczki. Duzo czytamy i oglądamy razem. Tylko dzis, mimo tylu prezentow, humor mu nie dopisuje. Placze, jak smaruje go mascia. Chyba go to piecze. Obudzil sie z krzykiem na spacerze, w wozku. Nie ma apetytu na ssanie. Eh...
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 grudnia 2018, 15:50
Aromactive tylko 2 noce stosowalam. Dzieki Wam za troske dziewczyny :*
Jeszcze wczorajszy haul prezentowy Emila:
-ezpz happy mat
-doidy cup
-sztucce done by dear
-trochę $ do skarbonki
Dzis skora trochę lepiej, to i humor lepszy. Pakuje sie. Jutro wracamy do domu. Napisze z samochodu.
Rodzice mieszkaja w dolnośląskim
Kobiety, jaki nawilzacz powietrza polecacie do sypialni?
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
popisówa przed gośćmi :) dobrze, ze w ta strone
Ahaha. Jaki gagatek. Super! A pomysl stad, ze ona nawet jak bawi sie i swiata nie widzi, to wystarczy wyciagnac aparat czy telefon, a ona wrecz zaczyna pozowac, smiac sie itd. I bodzcem vylo ogloszenie na fejsie w jednej z grup, zeby przeslac zdjecie i dane zainteresowanych osob. Spodobala sie i przeszlysmy do drugiego etapu na rozmowe. A z rozmowy juz na sesje do portfolio. Nie licze na nic. Bardziej chcialabym zeby miala pamiatke. Albo taki jeden billboard , zeby jen w przyszlosci pokazac, ze slodka dupcia poswiecila. Alr osobiscie nie popieram tej sciezki kariery ;)
Jaki towarzyski Facet :) Dobrze, że był grzeczny i miałaś miły wieczór. Tak to z tymi dziećmi jest nie da rady przewidzieć :) dlatego trzeba myśleć pozytywnie :D
Cieszę się że się odwiedziny udały. To chyba dodaje skrzydeł. A mnie bardzo interesują twoje przemyślenia. W końcu jesteś w macierzyństwie 2miesiaxe dłużej niż ja i to o czym ty piszesz do mnie dociera falą po jakims czasie. Albo zaczynam inaczej patrzeć na daną myśl. Zwłaszcza jak przekecialam jeszcze raz twój pamiętnik to uderzyło mnie W teraz dostrzegam większą głębię we wszystkim o czym pisałaś. Czasem było mi wstyd za moje komentarze...
Hehe mały Cwaniaczek :P oby kazde takie wyjście z nim i imprezy właśnie tak wyglądały :)
hehe no widzisz:) dziecka się nie da przewidzieć;)