BellyBestFriend
Odpowiedz
Forum > W ciąży - ogólne > Wyrzeczenia zwiazane z ciaza i posiadaniem dziecka
Rozpocznij swój osobisty, inteligentny kalendarz ciąży BellyBestFriend!
Oceń ten wątek:
AUTOR
WIADOMOŚĆ

DzejKej
Autorytet
Postów: 1443
1229

Wysłany: 22 lutego 2013, 20:59
Cytuj | (0) | Zgłoś
Tak sie zastanawiam, co było/jest dla was najgorszym wyrzeczeniem zwiazanym z dzieckiem? Nie chodzi mi o papierosy, alkohol czy niezdrowe zarcie, bo to zadne wyrzeczenie tylko zwykla koniecznosci i po ciazy mozna do tego wrocic.

Musialyscie podjac jakies trudne decyzje.

Ja dzisiaj ostatecznie podjelam decyzje o odejsciu z druzyny. Do niedawna bylam pewna, ze jak tylko urodze dziecko i minie okres połogu to wracam na treningi.
Maz swoimi argumentami przekonal mnie, ze jako matka nie moge pozwolic sobie na skrecone nogi, obity kregoslup, nie mowiac juz o zagrozeniu kalectwem.
Jeszcze nie powiedzialam nikomu, ze po ciazy nie wroce na trening. Zamierzam powiedziec po mistrzstwach.
Serce mi sciska, bo cheerleading to wspaniały sport, ale wiem, ze nie moge teraz myslec tylko o sobie.


BellaRosa
Autorytet
Postów: 1912
1836

Wysłany: 22 lutego 2013, 21:07
Cytuj | (6) | Zgłoś
Ja zrezygnowałam z tańca towarzyskiego po 10 latach harowania... czy to było wielkie wyrzeczenie? Nie wiem... na dzień dzisiejszy uważam, ze nie. Natomiast były momenty, kiedy widziałam jak koledzy, koleżanki robili karierę w Tańcu z Gwiazdami chociazby czy w YCD to łezka w oku się kręciła. Dla mnie ogólnie nie ma NIC ważniejszego od dziecka- ktoś powie a podróże? Taniec właśnie? itp? A ja wtedy mówię- NIC nie dało mi takiej radości i nic nie wypełniało tak mojego serca niż własne dziecko :) Mistrzostwa Świata i to podekscytowanie wielkie nijak ma się do głupiego pierwszego ząbka chociazby :D Dlatego odkąd dziecko na świecie jest to raczej sobie mówię: Boooże jakie moje życie byłoby puste bez dziecka... Teraz jestem w pełni spełniona jako kobieta :)

Anette, vivien, Agnieszka, DzejKej, KaRa, mauysia lubią tę wiadomość

f2wldf9h9lun5cxj.png
iv09cwa1ersqxdi1.png

Agnieszka
Autorytet
Postów: 703
550

Wysłany: 23 lutego 2013, 07:32
Cytuj | (0) | Zgłoś
Bella Rosa pieknie to opisalas i zgadzam sie z kazdym Twoim slowem, jednak na swom przykladzie musze powiedziec, ze tego dziecka trzeba chciec i oczekiwac, zeby nie czuc, ze dla niego z czegos musielismy zrezygnowac, ja jeszcze kilka lat temu, kiedy nie czulam sie gotowa na zostanie mama, wiedzialabym ze nie umialabym dla niego zrezygnowac z owczesnego zycia, a kiedy przyszedl moment kiedy poczulam tzw. instykt macierzynski oddalabym wszystko i niczego bym nie zalowala, zeby tylko moc zostac mama

p19ucsqvxhad9jnf.png

h84fio4pjmll44p3.png

Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.

vivien
Autorytet
Postów: 2612
3049

Wysłany: 23 lutego 2013, 09:26
Cytuj | (2) | Zgłoś
Mysle ze nie bez przyczyny kobieta chodzi te pelne 9 miesiecy w ciazy.
Wiadomo w tym czasie dzidzius ma czas zeby przystosowac sie do zycia po drugiej stronie ale to jest tez czas dla kazdej kobiety zeby doszla do tego ze wkoncu zostanie mama :D
na poczatku czyli w pierwszych miesiacach kazdy mysli inaczej niz przy koncowce..

Przyklad jaki mi do glowy przychodzi jest jak jedna dziewczyny napisala na forum ze jednak zdecyduje sie na karmienie piersia mimo tego ze na poczatku nie chciala..
niepamietam dokladnie kto to byl ale pamietam ze Yoku byla szczesliwa ze jednak sie zdecydowala karmic piersia ;)

Wydaje mi sie ze na duzo rzeczy bedziemy mialy inny punkt widzenia jak juz bedziemy trzymali nasze malenstwo w raczkach...

Ja jeszcze 4 lata temu mowilam do mojej siostry ze dziecka na pewno nie bede karmila piersia bo flaki mi zostana...
Mloda i glupia :P
a teraz to mi jest OBOJETNE,zdrowie i zycie mojego dziedziusia jest mi WAZNIEJSZE!!!!

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lutego 2013, 09:27

pasia27, DzejKej lubią tę wiadomość

wniddf9hmtxwu2ql.pngh4zpdqk31pdbs1ui.png

DzejKej
Autorytet
Postów: 1443
1229

Wysłany: 23 lutego 2013, 12:02
Cytuj | (1) | Zgłoś
W sumie macie racje. Mimo to jeszcze lezka w oku sie kreci, bo dzidzius juz jest, ale nie moge go przytulic ani sie nim zajac. Pewnie jak sie urodzi to zapomne, ze kiedykolwiek robilam cos innego niz bycie mama.
Moze to normalne, ze napoczatku ciazy nawet te najbardziej zaplanowane ciaze budza troche strachu i mysli jak moje, ze to juz koniec myslenia tylko o sobie i mezu, ze teraz dojdzie ktos nowy kogo trzeba brac pod uwage.

BellaRosa, dzieki za twoje piekne slowa. Napewno masz racje i pierwszy zabek czy krok zrobi na mnie wieksze wrazenie niz mistrzostwa.
Poki co moj maz oszalal i uczy sie o gwiazdach, zeby dziecku na teleskopie wszystko pokazac :) Widze, ze on juz znalazl swoje nowe hobby :)
Smial sie do mnie ze na nastepnej wizycie jak zobaczy raczke na USG to sie zapyta lekarki czy nasze dziecko jest juz w stanie trzymac teleskop w rece ;)

BellaRosa lubi tę wiadomość


BellaRosa
Autorytet
Postów: 1912
1836

Wysłany: 23 lutego 2013, 14:00
Cytuj | (6) | Zgłoś
DzejKej no ciężko wymagać od kogokolwiek tego, zeby "wirtualne dziecko" (to w brzuchu) zmieniło nam myślenie i obróciło wszystko o 180 stopni. Ja na początku byłam w strasznej depresji jak się dowiedziałam o pierwszej ciąży. To był prawdziwy hardcore. Miałam 17 lat, karierę przed sobą itd. Tak naprawdę zaakceptowałam fakt, że zostanę mamą dopiero w 7 m-cu ciąży (kiedy powiedziałam rodzicom). Kochałam to dziecko- no wiadomo, ale kiedy ją zobaczyłam już poza brzuchem- nie do opisania uczucie. Dopiero wtedy doceniłam tak naprawdę czym jest macierzyństwo :) Nie umiem nawet tego opisac, ale kobietę zalewa taka miłośc, że aż boli dosłownie :) Dopiero wtedy wszystko inne wydaje się szare mdłe i nijakie a człowiek nie wyobraża sobie jak mógł żyć tyle lat bez tej istotki :) Takze to nie jest tak, ze wszystko się zmienia na miodek i malinki po ujrzeniu 2 kresek- kiedy dziecko się rodzi to dopiero jest ten prawdziwy kop!

Adka, MADZIULA13, vivien, Agnieszka, DzejKej, Suzy Lee lubią tę wiadomość

f2wldf9h9lun5cxj.png
iv09cwa1ersqxdi1.png

Adka
Autorytet
Postów: 1974
1799

Wysłany: 23 lutego 2013, 14:28
Cytuj | (1) | Zgłoś
BellaRosa to ostatnie zdanie to jak dla mnie. Czytam to nasze forum i czasami miewałam wrażenie, że ja nie przeżywam tej ciąży tak jak powinnam. Czytam, że część dziewczyn będąc na podobnym etapie ciąży jak ja mają już konkretne rzeczy wybrane, oglądają, czytają. Ja nie oglądam jeszcze wózków, ubranek, łóżeczek itp.
Na chwilę obecną faktycznie to maleństwo jest troszkę "wirtualne". Ale cieszę się, że to normalne odczucia. Bo chyba się nie mylę?!

BellaRosa lubi tę wiadomość


Agnieszka
Autorytet
Postów: 703
550

Wysłany: 23 lutego 2013, 15:16
Cytuj | (1) | Zgłoś
wydaje mi sie, ze to wszystko jest bardzo indywidualne, bo np. u mnie gdy juz ujrzalam te dwie kreski, wiedzialam ze jestem w stanie zrobic wszystko dla tego malenstwa, to bylo jak uderzenie pioruna i do pelni szczesci potrzeba mi jedynie tego, zeby Zosia pojawila sie na swiecie

Anette lubi tę wiadomość

p19ucsqvxhad9jnf.png

h84fio4pjmll44p3.png

Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.

DzejKej
Autorytet
Postów: 1443
1229

Wysłany: 23 lutego 2013, 17:39
Cytuj | (1) | Zgłoś
Ja juz od dawna ogladam wozki, lozeczka, szafy i inne potrzebne pierdoły, ale to raczej dlatego, ze uwielbiam zakupy. Dziecko na USG jest takie ruchliwe i prawdziwe, ale rzadko daje mi poczuc, ze sie wierci. Ogolnie to wszystko choc tak piekne, jest bardzo nierealne.
Jak pierwszy raz zobaczylam filmik z treningu a na nim pozmieniany uklad (odeszlam, wiec musialy szybko wszystko przestawic) to sie poryczalam, az mi oczy spuchly. Maz sie wtedy mnie zapytal co sie dzieje, bo przeciez wiedzialam juz od roku, ze wtedy i wtedy koncze ze sportem i staramy sie o dziecko. Wszystko zaplanowane co do miesiaca... Teraz mysle, ze to byly hormony i strach, bo starac sie to jedno, a zajsc w ciaze to drugie.

Oh BellaRosa twoje słowa to poprostu balsam dla mojej duszy :)
Tak w ogole to piekne, ze w tak mlodym wieku potrafilas wziasc na siebie taka odpowiedzialnosc i jeszcze docenic to wszystko, mimo, ze napewno nie bylo latwo.

BellaRosa lubi tę wiadomość


[konto usunięte]

Wysłany: 23 lutego 2013, 19:03
Cytuj | (3) | Zgłoś
Ja przeżywałam ciążę etapami, w I trymestrze skupiałam się na rozwoju płodu i kwestiach medycznych, w drugim juz podejmowałam peirwsze decyzje odnosnie dziecka i szpitala, a dopiero w III mój mózg dopuścił do głosu kwestie wyprawki i tego typu jak wicie gniazda.

Co do wyrzeczeń dla dziecka... w pierwszej ciąży zrezygnowałam ze świata freesytyle motocrossu na dobre i bardzo sie ciesze ze tak sie stało wręcz. Dziecko otwiera oczy, odkurza porośnięte kurzem wartości, które zawsze powinny być priorytetowe i napelnia serce i dusze niepojetym szczesciem, wiec ciesze sie z tego, ze mam to co mam, to co jest dla mnie najwazniejsze, a nie ten płytki światek mediow i motocykli, on nic nie znaczył sie okazuje.

KaRa, DzejKej, BellaRosa lubią tę wiadomość


[konto usunięte]

Wysłany: 6 marca 2014, 17:11
Cytuj | (0) | Zgłoś
Ja już w wieku 19 lat myślałam na poważnie o macierzyństwie nawet wtedy z mężem się staraliśmy lecz nic z tego :/ później jednak jakoś przez kilka miesięcy nie myślałam o fasolce w szczególności latem :p lecz jesienią już zaczęłam :) jak tylko dowiedziałam się że o rok młodsza kuzynka już ma dzidziusia coś we mnie pękło poczułam że czegoś brakuje.Nie mówię tutaj o tym że chciałam mieć dzidziusia do pokazu bo to nie o to chodzi,większość z nas ma już tak wcześnie instynkt macierzyński.Mam teraz 21 lat i jestem w 3 tyg. :) to jest niezapomniane przeżycie przez 9 mies. będę coraz bardziej zatajniać się w cały ten okres to jest najpiękniejsze każda kobieta która to przeżyła wie najlepiej ;) Trzymam z każdą tutaj przyszłą mamusię kciuki żeby dotrwała do porodu ;) P.s najbardziej właśnie boję się porodu ^^


RewolucjaSięDzieje
Autorytet
Postów: 1826
1992

Wysłany: 6 marca 2014, 18:56
Cytuj | (0) | Zgłoś
Ja zrezygnowałam z kariery w pracy, przez pierwszą ciążę. No, ale co zrobić, czasami trzeba zrobić miejsce innym. Nie zamieniłabym się teraz w ogóle, może i mam niższe stanowisko i co się za tym wiążę mniejszą pensję, ale bycie mamą to "zawód" i "miejsce pracy" do końca świata, więc nie ma na co narzekać :)


Amenada, poród nie jest taki straszny, jak go malują :) serio, serio :):):)

oar8vkcbjvmdwxz8.png
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości.


Dowiedz się więcej o swojej ciąży!

Sprawdź BellyBestFriend Premium

  • kontrola przyrostu wagi
  • śledzenie rozwoju ciąży
  • dieta dla ciąży

Wypróbuj miesiąc za darmo, potem tylko 29 zł / mies.

UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)