WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja jestem zazdrosna szczerze mówiąc. Mam wrażenie, że moje dziecko mnie nie lubi. Usmiecha sie do każdego tylko nie do mnie. U mnie liczy się tylko cyc. Przychodzą dziadkowie, mąż i nagle dziecko sie uśmiecha. Jak ja staram się ja rozsmieszyc o, to sie nie uśmiecha:(Corka - 2018
Syn - 2021 -
Dzięki dziewczyny za wsparcie!
Dzisiaj już jest lepiej, ale rano jeszcze mnie trzymały smutki, jak słyszałam, ze gada z tata i się do niego smieje. Także Mum2be - rozumiem doskonale z jednej strony człowiek chce odpocząć od dziecka, a z drugiej jest zazdrosny, ze dziecko woli kogoś innego. Chora matczyna logika
Wasi mężowie to anioły! Chociaz tez nie mogę narzekać na mojego, ale jednak 90% czasu w ciągu doby mała spędza ze mną. W tygodniu męża nie atakuje jakoś żeby zajął się mała, daje mu odpocząć, ale weekendy już jak najbardziej. Denerwują mnie jego weekendowe wyjścia do kumpli i zostawianie mnie samej w porze usypiania, która jest najgorsza. Wiem, ze musi wyjść. Nie mogę go uwiązać, ale moja psychika siada tak jak wczoraj jak cały tydzień jestem z Pola sama i naprawdę cieszę się, ze jest już piątek, bo nie będziemy same, a okazuje się, ze tata wychodzi do kolegów...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2018, 14:34
-
nick nieaktualnyOla, ale Ty też musisz mieć czas na odpoczynek, jak mąż po pracy zajmie sie dzieckiem do wieczora 3-4 godziny to nic mu sie nie stanie, cala noc będzie miał na odpoczynek,a Ty wtedy leć pod prysznic, spać, poczytać. Wiadomo każdy jest inny, ale ja bym nie pozwoliła na takie wychodzenie do kolegów, chyba że właśnie w tygodniu też zajmowałby się dzieckiem.
Paulinda lubi tę wiadomość
-
Marrgoo wrote:U nas jest tak, że wstajemy w okolicy 9 jest zmiana ciuszków na dzienne, butla i idziemy do salonu na zabawę i ćwiczenia. Karmię ją o 12 i wtedy pada, wybudza się zazwyczaj przed 15 na jedzenie. Idziemy sobie na spacer zawsze i potem jemy. Potem się bawimy i idziemy się myć. Jedzonko i zawsze zasypia przy butli o 21 (czasami jest tak, ze pada zaraz po zabawie i spi do 20. Ja wybudzam ją jeszcze na jedzenie o 12 bo mało przybiera i boję się, że jak nie nakarmię jej wtedy to przestanie w ogóle rosnąć. potem spi zazwyczaj do 6. Karmimy się i zabieram ją do siebie do łózka i śpimy sobie do 9
Dzisiaj mała spędziła cały dzień z tatusiem bo ja pojechałam do fryzjera i do pracy. W niedziele też wychodzimy ze znajomymi i zostawiamy Hanie z teściami. Zaczynam się czuć jak wyrodna matka, która za mało czasu spędza z dzieckiem... -
veritaserum wrote:Amy u nas też 5700 kg a moja Ania z takimi samymi wymiarami jak Twoja Lenka się urodziła a jak tak z karmieniem ? Jedziecie dalej na piersi czy dokarmiasz ?
My juz sie ostro dokarmiamy,w zasadzie to juz przewaga mm. a jak u Was? -
Marrgoo wrote:Ja też nie boje się szczepić, dużo bardziej boję się chorób. Ale jak słucham tekstów mojego brata, który jest przeciwko szczepieniom to mnie krew zalewa. Ja mu o odrze a on na to, że to wszystko jest uknute przez koncerny farmaceutyczne, i że jak ktoś chce żeby jakaś choroba była to będzie. Wg niego szczepionki 5w1 powodują autyzm (a przecież nawet nie tą szczepionkę się o to obwinia). No i oczywiście najważniejszy argument, że szczepione dzieci mają kolki
No i mój mąż jest strasznie zazdrosny, że Hania ze mną rozmawia jak szalona a na niego ledwo patrzy i nie rozumie, że mama to jednak mama...Marrgoo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmy333 wrote:Margoo jak tam nasza firma?;)kurcze,nawet nie chce myslec o powrocie i tych dojazdach:/
Dziewczyny nie wiedzą, że my z Amy poznalysmy się tu na forum a potem okazało się, że mieszkamy w tym samym mieście a na dodatek pracujemy w tym samym miejscu i dojeżdżamy tymi samymi pociągamiMinns, p_tt, ola_g89, kasia1518, promyczek 39, agaafabka, Amy333, Vlinder lubią tę wiadomość
-
Mój mąż pracuje w laboratorium analitycznym 8-16. Ze 3 razy w tygodniu chodzi po pracy na siłownię, czasem jeździ na zakupy, odwiedzić rodziców. Raczej nie wychodzi nigdzie z kolegami. Ja sobie nie wyobrażam żeby nie pomagał przy dziecku. Przecież jak on idzie do pracy to ja nie leżę na kanapie i nie oglądam tv tylko wykonuje swoją "pracę", opiekuje się dzieckiem. Karmię, przewijam, noszę, zabawiam. Ogarniam mieszkanie, robię pranie, prasuje. Oprócz tego pisze pracę mgr. Więc jak dla mnie dziwne byłoby żeby mąż wracał i nic nie robił przy dziecku, a ja 24h.
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
Ola uważam tak jak Camilla13, musisz męża do pionu postawić, opieka nad dzieckiem to jest harówa i Tobie też należy się odpoczynek. Poza tym domyślam się że świadomość że on się relaksuje gdzieś na piwie z kolegami a Ty niezmiennie w tych pieluchach musi być dobijająca. Przynajmniej ja bym się wkurzyła
-
Świat jest mały, często się spotyka "daleko", kogoś z bliska.
Ostatnio na wakacjach w Chorwacji poznałam dziewczynę z wioski obok, co wyszło dopiero pod koniec pobytu.
Ja bym chętnie poszła na jakiś bal, brakuje mi andrzejek w tym roku. Jednak tego Sylwestera spędzimy w domu. Nie pamiętam ile lat temu spedzalam w domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2018, 16:27
Amy333 lubi tę wiadomość
-
Moj tez ma prace gdzie musi sie skupic wiec nie wyobrazam sobie ze nie spi w nocy jak mala placze to zawsze wstanie i jak ma wolne to mnie sporo wyrecza jemu byloby duzo latwiej wstawac do niej bo od razu zasypia a ja pol godziny sie wierce jak przejdziemy na mm to pewnie czesciej bede go wykorzystywac bo teraz czasem w nocy sciagam jak czuje ze piersi bola moze kupie sobie melise
-
Trochę racji macie. Świadomość, ze on siedzi z kumplami, a ja walczę żeby uśpić mała jest ciężka. Ale naprawdę nie jest tak zle. Codziennie robi mi śniadania żebym nie padła z głodu, ogarnia zakupy, sprząta, w weekendy gotuje. Także jest złoty i tak tak naprawdę od momentu, kiedy wraca do kąpieli mija 1,5h - musi zjeść obiad itd. Kąpiel to wyłączny czas taty, Po kąpaniu przejmuje ja ja, bo cycek. Także ciężko w tygodniu żeby bardziej się zajął. W nocy karmie na śpiocha, wiec tez ja zabieram ja z łóżeczka - bez sensu żeby wstawał mi ja podać tylko. Rano wstaje żeby ja przebrać, podaje mi ja do karmienia i zajmuje żebym spokojnie wzięła prysznic czy zjadła. Oczywiście tak jak czas mu pozwoli przed wyjściem do pracy. Jest bardzo towarzyski, wiedziałam o tym, wiec nie chce mu zabraniać. Wystarczy, ze ja jestem uwiązana w domu cyckami.
Chociaż jak czytam o Waszych mężach to mój rzeczywiście ma trochę dużo wolności i czasu na relaksWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2018, 17:11
-
Moj tez dzis sie zajmuje mala a my ze starsza na meczu tydzien temu bylysmy w kinie ja na spacerze a on zrobil obiad i ogarnal wekendowo chate nie moge wiec narzekac zebym tylko ja lepiej spala w nocy
My w sylwestra raczej w domu choc spac nie pojdziemy bo starsza pewnie bedzie chciala balowac chyba ze ona gdzies z domu wyruszy to pewnie wstane tylko na fajerwerki -
Moj Mąż jeszcze z kumplami po porodzie nie wyszedl. Jak bylam w szpitalu to zaprosił ich do mieszkania na pepkowe. Za tydzień wychodzimy pierwszy raz razem na parapetówe. Moja mamę mamy nagrana do opieki nad Antosiem. Myślę ze uda nam się posiedziec ze 3 godzinki. Ja wyszłam raz spotkac sie z 2 kolezankami w domu jednej z nich, a mąż został z synkiem. Teraz mąż pewnie będzie chciał iść na miasto ze swoimi ziomkami, ale nie sadze zeby udalo im sie zgrac w tym roku. Generalnie ciezko jest o termin zeby wszystkim pasowalo, dużo obowiązków kazdy ma. A ja jestem zwolenniczką wychodzenia jednak razem a nie osobno o ile to możliwe. Sylwester będzie w domu. A moze w domu rodzinnym z rodzeństwem. ZobaczymyAntoś
-
My malutka opiekujemy sie razem ,na zmianę ,jak moj ma wolne ,moj M doskonale umie sie nia zajac ,zabawia,gada do niej ,buja ,nosi ,i karmi butla.Ja juz 2 razy sobie wyzlam na swiat bylam w kinie z kolezanka a drugi raz na miescie na obiedzie i piwku ,moj czaem nawet mowi ze jak chce gdzies wyjsc a spacer albo do sklepu to on sie zajmie ,jak jetem niedospana to ide spac w dzien na 2 godzinki a on przejmuje mala,takze nie narzekam.
Camilla13, p_tt lubią tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
promyczek 39 wrote:My malutka opiekujemy sie razem ,na zmianę ,jak moj ma wolne ,moj M doskonale umie sie nia zajac ,zabawia,gada do niej ,buja ,nosi ,i karmi butla.Ja juz 2 razy sobie wyzlam na swiat bylam w kinie z kolezanka a drugi raz na miescie na obiedzie i piwku ,moj czaem nawet mowi ze jak chce gdzies wyjsc a spacer albo do sklepu to on sie zajmie ,jak jetem niedospana to ide spac w dzien na 2 godzinki a on przejmuje mala,takze nie narzekam.
Promyczku, a udaje ci się odciągnąć swoje mleko na takie okazje czy korzystacie z mm? Jak to macie rozwiązane?
——————————
Piotruś [*] 08.2017, 9tc -
nick nieaktualnyMój mąż również zajmuje się małą od samego początku myślę, że gdyby nie on nie dałabym rady kiedy miałam baby bluesa. Kiedy ma wolne to on wstaje w nocy i karmi potem zajmuje się nią w dzień żebym mogła wypocząć, zostaje z nią kiedy ja ide na paznokcie itp. Jednak mimo tego Hanka ewidentnie woli mnie Możliwe, że to dlatego, że on jest taki poważny a Hania najbardziej śmieje się i gada jak robię z siebie głupka
-
Dziewczyny, pozwolę wtrącić coś od siebie.
Musimy zmienić pewne myślenie. Dlaczego współwychowywanie nazywamy POMAGANIEM sugerując, że to tylko nasza robota? W końcu jako rodzice, oboje jesteśmy odpowiedzialni za małego człowieczka.
Powinnyśmy raczej mówić, że dzielimy się obowiązkami.
Dzięki temu maluch, czuje się bezpiecznie zarówno przy tacie, jak i mamie. Każdy ma wypracowany inny sposób "obejścia się z dzieckiem" i w czasie kryzysu jest o wiele łatwiej.
Ola, jeśli Wam to pasuje to wiadomo, niech mąż też ma coś z życia ALE może niech wychodzi z domu jak już dziecię będzie spało? Albo niech on uśpi i potem niech idzie.
U nas wygląda to tak: ja wstaję do małej w nocy, odciągam też pokarm. nad ranem czasami eMek ją przejmie na 15 minut bym mogła ściągnąć ale rzadko bo zazwyczaj mała śpi. Gdy wraca z pracy to przejmuje zajmowanie się małą, kąpiemy razem ale to on usypia (no chyba, że mała ma wyjątkowo marudny wieczór i bardzo się to przedłuża to np. po godzinie wymieniamy się, żeby mógł odpocząć. W końcu noszenie 5kg dziecka lekkie nie jest). Mała zasypia zazwyczaj około 19-20.
w weekendy wymieniamy się w opiece. Czasami mąż umawia się z kumplami na spacer i piwo, bierze małą w chustę i wychodzą na te 1,5h a potem wracają i ja przejmuję małą a oni sobie siedzą w salonie i gadają przy piwku.
Paulinda, ola_g89, Camilla13, Minns, 100krotka30 lubią tę wiadomość