WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
agaafabka wrote:Boże jak ja bym chciała mieć możliwosc siedzenia z dzieckiem do konca 1roku zycia
w przyszły piątek konczy mi sie urlop macierzynski ( 16tygodni ogólem) i powinnam wracac do pracy a dziecko do złobka. zaznacze ze w przyszły piatek moja mała bedzie juz prawie 10 tygodniowa... wiec prosze nie zalamujcie mnie tym krajaniem sie serca po roku -
Agaafabka A nie wracasz do pracy ? Ja wracam za 2 tygodnie niestety, no ale cóż jakoś to będzie nie ja pierwsza i nie ostatnia ;-)A pracować. Muszę żeby móc spłacać hipotekę więc nie mam wyboru, myślę tylko że za jakiś czas zmniejsza kontrakt. O będę pracować 3 dni w tygodniu
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Łącze się z Tobą w bólu, a co u was ? Jak s ie macie?
ja do pracy nie wracam, przed macierzynskim dogadałam sie z szefem bo i tak juz nie chciałam tam pracowac i podpisalismy rozwiazanie kontraktu za porozumieniem stron, ze niby on nie moze mi zaoferowac pracy z powodu moich dolegliwosci i dlatego mi to proponuje i teraz mam prawo do zasiłku- 11 miesiecy. ale najpierw zgłaszaM chorobowe do uwv na plecy. wiec poki co do konca lutego i tak nie chce szukac zadnej pracy. pozniej zaczne, ale chce zeby mała miała minimum 7 miesiecy. a co u was? -
Ja nauczona doświadczeniem znajomych, nie pojechalabym z takim maluszkiem za granicę, dwuletnie już myślę że tak. Potrafi zasygnalizować potrzeby, da znać gdy coś boli, przeszkadza, nieodpowiada.
Dziecko jednych dostało gorączki i kaszlu( byli u lekarza i nawet rezydent nie umiał się do końca porozumiec) dzień po przyjeździe chyba do Chorwacji czy Grecjii (10dni wczasy) byli z rodzicami i babcia przejęła opiekę, oni klocili się 10 dni a potem miesiąc czy 2 dziecko nadal kaszlalo i biegali po lekarzach.
Drudzy Egipt właśnie rozstroj żołądka góra i dołem prawdopodobnie za dużo wody z kapieli łykło i wszystko na temat. Proponuje zostawić dziecko dziadka i jechać szaleć
Amy333 lubi tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Ja tez nie pojechałabym tak szybko w dalekie kraje. Nie daj Boże cos by sie dzialo i nie wiem jak z pomoca lekarską. Zresztą roczne dziecko wg mnie jeszcze mało "łapie" żeby wiedziec gdzie jest. No i ten upał. My byliśmy z mezem w Tunezji i w Egipcie kilka lat temu i ja nie mogłam znieść tego upału za dnia. A co dopiero dziecko. Dlatego planujemy wypad nad polskie morze albo mazury:-) dziecko nawdycha sie swiezego powietrza, pobawi w piasku, a my będziemy czuc aie bezpiecznie. Ale to oczywiscie moje zdanie, może mylne.
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
Ja słyszałam właśnie inne opowieści, jedni znajomi byli z synem 10 miesięcznym na Kanarach, drudzy z synkiem 8 miesięcznym w Grecji i jedni i drudzy sobie bardzo chwalili.
My planujemy w przyszłe wakacje pojechać na pewno nad morze, a jeśli chodzi o zagranicę to też myślimyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 06:19
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Ja uważam że wyjazd z takim maluszkiem nie ma sensu. On z tego nic nie będzie miał bo jest za malutki, jedynie stres i właśnie ryzyko różnych dolegliwości związanych ze zmianą klimatu. Ja też bym się stresowala ciągle zapewne. Także my z wczasami za granicą poczekamy. Planujemy w wakacje wypad nad polskie morze.
Na razie to w ogóle z małym nie jeździmy, tylko spacerki, czasem do teściów, do lekarza i raz bylismy w kawiarni na kawie. Na święta planujemy wyjazd do moich rodzicow w góry także bedzie wyprawa bo jedzie sie tam ok 3.5 godziny. Ale już nie mogę się doczekać .
Moja mama przyjechała na tydzien więc będę miała luzik. Dzisiaj się wybieram do wspaniałego zusu po kartke ze jestem ubezpieczona bo u lekarza widbieje ze nie jestem ech bezsensu to jest. Odciagnelam 140 ml mleka i myślę ze w 1.5 godziny sie wyrobię a mały nie da babci popalić. Od czwartku znowu jest marudka ale nie ma tragedii. Mam nadzieje ze to jakiś kolejny skok.wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyMy się wybieramy końcem maja / początkiem czerwca nad polskie morze a we wrześniu w góry bardxiej dla świeżego powietrza niż jakiś zdobywania szczytów. Kochamy z mężem polskie góry i co roku jeździmy na jesień podładować akumulatory i się porządnie zmęczyć. Teraz jednak forma będzie trochę inna wiadomo
U nas też średnia noc. 3 pobudki co średnio 3h i od 5.45 już po śnie kręciła się i rzucała w łóżeczku. Teraz śpi już 1,5h w chuście a ja na fotelu oglądam serial -
nick nieaktualnyMoja koleżanka była we wrześniu czy w październiku w Bułgarii z synem- syn z marca tego.roku. 25 listopada lecą na miesiąc do Tajlandii. To są podróżnicy ja bym sie bała. My jedziemy standardowo na wiosnę Zakopane- jezdzimy kilka razy w roku i Węgry baseny. Od stycznia młodego bierzemy na basen.
-
My byliśmy z synem jak miał 3,5 miesiąca w Grecji, potem jak miał 7 pojechaliśmy do Francji na 6 tygodni, a jak mial 1,5 roku to spędziliśmy dwa miesiące w Hiszpanii. Od początku jeździliśmy do babci do Zakopanego na weekendy lub na kilka dni. Syn ma prawie 3 lata, nigdy poważnie nie chorował. Najwyżej temperatura i lekki kaszel. Nigdy nie brał żadnego antybiotyku. Leczył się w zasadzie wit. C i jakimś lekki syropem na kaszel. Katar miał dwa razy w życiu. Regularnie chodzi na basen. Na wyjeździe nigdy nie był chory. Ja miałam wrażenie, że z każdego wyjazdu wraca zupełnie inny mały człowiek. Tak jakby miał za każdym razem skok rozwojowy. Ja uważam, że dzieci z takich wyjazdów wynoszą baaardzo dużo, że nie wspomnę o super powietrzu itp. Za dwa tygodnie wybieramy się z córką na Sycylię. Będzie mieć równo 3 miesiące. liczę na to, że wyjazdy będzie znosić podobnie jak brat, czyli z uśmiechem na twarzy:) Jedziemy na dwa tygodnie, bo z mojego doświadczenia wynika, że to jest minimalny czas wyjazdu, żeby dziecko jakoś tam przystosowało się do innych warunków. Do babci do Zakopanego jeźdiliśmy już kilka razy. Każde dziecko jest oczywiście inne, ale takie maluchy zazwyczaj dobrze znoszą zmianę klimatu i wpływa to pozytywnie na ich odporność. Mam sporo znajomych, którzy jeżdża z dziećmi baaaardzo dużo i mają podobne doświadczenia. Na pewno łątwiej jest trochę dzieciom kp. Przynajmniej w samolocie. Tylko my zazwyczaj jeździmy w góry, więc nie wybieramy miejsc gdzie panują upały.
p_tt lubi tę wiadomość
-
100krtotka30 dziadki u nas odpadają, moi nie żyją męża są po 70... Jesteśmy zdani tylko na siebie.
Co roku podroziwalismy, nad Polskie morze lubię jechać ale tam się raczej nie wygrzeje no i mała do wody nie wejdzie.
Jak się robi taka pogoda to w domu od razu rozmawiamy o wczasach -
agaafabka wrote:u nas dobrze mała rosnie jak na drozdzach, bardzo wesoła jest i bardzo mało płacze, wrecz prawie wcale ODPUKAĆ jak to sie mowi miałam Ci napisac ale zapomniałam, lekarka poradziła mi zeby kupic vaseline cetomacrogol creme, dostaniesz w kazdej APTECE. po wysypce ani sladu, smarujemy codziennie rano i wieczorem i mowiła zeby wszystkie wypryski tym smarowac, u nas spisuje sie rewelacyjnie wiec polecam i tobie
ja do pracy nie wracam, przed macierzynskim dogadałam sie z szefem bo i tak juz nie chciałam tam pracowac i podpisalismy rozwiazanie kontraktu za porozumieniem stron, ze niby on nie moze mi zaoferowac pracy z powodu moich dolegliwosci i dlatego mi to proponuje i teraz mam prawo do zasiłku- 11 miesiecy. ale najpierw zgłaszaM chorobowe do uwv na plecy. wiec poki co do konca lutego i tak nie chce szukac zadnej pracy. pozniej zaczne, ale chce zeby mała miała minimum 7 miesiecy. a co u was?
Nam tą wysypka zeszła ale wczoraj pojawiła się znowu na czole i już nie wiem do o tym myśleć, może kupię ten krem i spróbuje, a jaka diagnoza była lekarza, że co to było. ? -
Mam pytanie do mam karmiacych butelka czy swoim mlekiem czy mm ? Ile na dzien jedza wasze maluchy ? A ile w nocy ? Ja karmie moja moim mlekiem z butelki i nie zjada wiecej niz 600 przez caly dzien i noc i nie wiem czy to jest ok ?
Wczoraj mielismy urodziny starszej - mam nastolatke w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 11:00
kasia1518, ola_g89 lubią tę wiadomość