AUTOR | WIADOMOŚĆ
|
|
---|---|---|
![]()
LenaAnna |
Kochane!
Zabłądziłam do Was z tej mniej szcżęśliwej, rózowej strony (choć tu na fiolecie już kiedyś spędziłam najszczęśliwsze 3 tygodnie mojego życia... ![]() Chciałam żebyście opowiedziały o swoim szczęśliwym cyklu- co robiłyście inaczej? Co Waszym zdaniem pomogło zaskoczyć? Zioła, robienie świecy po stosunku, urlop, wino, cokolwiek ![]() Powspominajcie, opowiedzcie! I IUI 12.2018
![]() Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017 Aniołek 6tc(*) maj 2018 MTHFR homozygota Hiperhomocysteinemia Hiperprolaktynemia czynnosciowa, Nawracające polipy macicy Mąż super ![]() "Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat" |
|
![]()
mi_lejdi |
Wyluzowalam
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]()
LenaAnna |
AAAAA, mi-lejdi nie obraź się ale jak słyszę o wyluzowaniu to zaczynam warczeć
![]() Frufru lubi tę wiadomość I IUI 12.2018
![]() Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017 Aniołek 6tc(*) maj 2018 MTHFR homozygota Hiperhomocysteinemia Hiperprolaktynemia czynnosciowa, Nawracające polipy macicy Mąż super ![]() "Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat" |
|
![]()
anitka710 |
Kochana ja również wyluzowalam
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() mi_lejdi lubi tę wiadomość Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-*
|
|
![]()
mi_lejdi |
LenaAnna wrote:
AAAAA, mi-lejdi nie obraź się ale jak słyszę o wyluzowaniu to zaczynam warczeć
![]() Taaa, calkowicie to rozumiem, bo tez tak mialam jak PROBOWALAM wyluzowac, ale nie umialam, to nie byl moj czas i tylko mnie tu frustrowalo, ze jestem beznadziejna i sama sobie winna. Az przeskoczylo mi cos w glowie: nie potrafie ok, nie jestem robotem, ale jedyne co moge, to zrobic wszystko, zeby odciagnac mysli. Dlatego rzucilam CALKOWICIE ovufriend, ustalilismy tylko ![]() ![]() Bardzo pomogla mi ta strona: chcemiecdziecko.pl Wiadomość wyedytowana przez autora 19 listopada 2017, 13:55 ![]() ![]() |
|
![]()
Paulina.G |
U mnie udało się odrazu po odstawieniu tabletek anty, więc za bardzo poradzić nie mogę.
Ale rzeczywiście przyznaje rację, ze wyluzowanie dużo pomaga ![]() |
|
![]()
bbeczka91 |
Jak słyszałam o tym żeby się wyluzować, to mi się ciśnienie podnosiło. Bo syty nigdy nie zrozumie glodnego.
Ale fakt jest taki, że mi udało się po 8 m-cach starań, w momencie kiedy wróciłam do pracy, przestałam dzień w dzień śledzić kalendarzyk i odliczać dni do testowania, a później owulacji i tak w kółko. |
|
![]()
edwarda20 |
Przygotowywalam sie do ciąży okolo roku, byla to totalnie przemyslana i swiadoma decyzja. Przez ten rok bylam przebadana, zeby wyleczone, bralam witaminy dla starających się, mąż tez bral folik, czytałam duzo w Internecie o calym procesie zachodzenia, ciąży itp. Kilka mcy przed konkretnymi staraniami zaczelam prowadzić OF czyli mierzyc temp, sprawdzac śluz, używać pasków ovu- po prostu poznawać swoje ciało. Wiedziałam tez wtedy, ze pary maja spore problemy z plodnoscia wiec wzięłam pod uwagę swój wiek i niedoczynność tarczycy dalam nam 6mcu staran bez paniki i konkretnych działań. Z góry podeszłam do tego na luzie. Bylam aktywna, nie odwalalo mi ze nie mogę pic alko czy farbowac włosów
![]() W szczęśliwym cyklu cieszylam sie seksem, życiem, bylam na masażu stop, na 2 imprezach, dzien przed zrobieniem testu pilam driny ze znajomymi. Co do pozycji- wszystkie na jakie mieliśmy ochotę :p moze z raz mialam nogi do góry a tak od razu zasypialam bo serduszka głównie przed snem lub w nocy. Wyluzowanie to najlepsza recepta. Nienastawianie sie, nienakrecanie, bez paniki. Stres sprawia ze organizm sie broni. anitka710, JaKa lubią tę wiadomość ![]() |
|
![]()
Nina26 |
Paulina.G wrote:
U mnie udało się odrazu po odstawieniu tabletek anty, więc za bardzo poradzić nie mogę.
Ale rzeczywiście przyznaje rację, ze wyluzowanie dużo pomaga 32 lata
1 cs o pierwsze dziecko |
|
![]()
Britty |
Kochana ja w szczęśliwym cyklu odpuściłam calkowicie strania, cieszylam sie seksem, i rzuciłam sie w wir pracy. Stwierdziliśmy z mężem,ze i tak nie damy rade zajsc w ciążę naturalnie (w opisie tragiczne wyniki męża) mieliśmy poprawić parametry nasienia i podejść do iui. Chyba psychika sie odblokowala i sie udalo
![]() ![]() JaKa, Kaja1234 lubią tę wiadomość 02.09.2020 Gabryś
![]() ![]() 22.07.2018 Zuzanka ![]() ![]() |
|
![]()
witaminkab |
Nic nie zmieniłam, tym razem. Tak samo się nakrecalam, sprawdzałam dni płodne ( bez temp i wykresów). Po prostu się udało. Przy pierwszej ciąży zmieniłam pracę i mieliśmy się nie starać jakiś czas i okazało się że jestem w ciąży. Moim zdaniem nie ma zasady, a jakoś świadomie nie potrafiłam odpuścić.
![]() ![]() |
|
![]()
Tripi |
Odpuściliśmy z mężem całkowicie. Stwierdziliśmy oboje, że skoro po prawie dwóch latach się nie udało to kolejne dziecko nie jest nam pisane. Mamy już kochanego synusia
![]() ![]() ![]() |
|
![]()
kattalinna |
Taaa... Mnie do tej pory wkurzają teksty o wyluzowaniu. ja też odpuściłam, ale po prawie dwóch latach i tak nie potrafiłam zupełnie pozbyć się myśli. Dokładnie 12 cykli bez termometra, objawów, nawet kwasu foliowego. W tym czasie dojrzewałam do życia we dwoje + kot. W międzyczasie zmieniły mi się warunki w pracy na lepsze. Zaczęłam się się cieszyć tym co mam. I dopiero po tym roku totalne zaskoczenie. Wciąż nie do końca wierzę w ten cud
![]() ![]() |
|
![]()
tanith |
U mnie starania zajeły 8 miesięcy, przez ten czas byłam bardzo nakręcona, nastawiona na szybką ciążę i dupa. Koleżanki po po odstawieniu tabletek zachodziły w góra 3 miesięcy, a ja nic. Mierzenie tempki, wykresy, testy owu, nakręcanie się że pewnie jesteśmy za starzy ( ja 31, mąż 34) i do tego instynkt macierzyński, który ze mnie nieomal buchał na każdą stronę. A na słowa "wyluzuj to zajdziesz" zgrzytałam zębami i miałam chęć mordu. Jak się udało? W lipcu znienacka wymówiono nam mieszkanie, mieliśmy bardzo mało czasu na przeprowadzkę, na dodatek to się wiązało ze zmianą kilku planów (wakacje itp) i sporymi wydatkami. Bardzo się tym stresowałam, kilka problemow w pracy i
stwierdziłam, że przy takich nerwach to i tak nie ma szans, żeby się coś zalęgło. Źle się odżywiałam, źle spałam, bolał mnie brzuch i żołądek. 9 dni po spodziewanej owu zrobiłam ostatni test ciążowy jaki miałam w domu- bo może...I co? I nic nie wyszło. To mnie jeszcze bardziej dobiło. Ale przeprowadziliśmy się (udało się jednak w ciągu 2 tyg znaleźć fajne mieszkanko) i 2 dni po przeprowadzce nie było okresu. Ale to nic myślałam, od stresu się pewnie przesunęło itd. Ale dalej nie było i piersi zaczęły boleć...O hoho, pomyślałam, może jednak zrobię test. I co- 2 piękne kreski! Dlatego teraz wiem, że ciąża się najlepiej udaje (oczywiście jeśli wszytko ze zdrowiem jest ok) kiedy się człowiek tego najmniej spodziewa. JaKa lubi tę wiadomość ![]() |
|
![]() [konto usunięte] |
U nas pomogła pozycja od tyłu
![]() ![]() edwarda20 lubi tę wiadomość |
|
![]()
małżowinka |
nam się udało kiedy nie czułam ciśnienia, że teraz musi wyjść - miałam zaplanowany wyjazd w dni płodne, więc na wszelki wypadek było tylko przed i zaraz po, ale to bardziej 'na wszelki wypadek', mąż miał wtedy też kiepskie wyniki, więc nie wiązałam z tym jakichś nadziei, ale też każde 'wyluzuj, odpuść' doprowadzało mnie do furii
|
|
![]()
edwarda20 |
Kushina wrote:
U nas pomogła pozycja od tyłu
![]() ![]() ![]() |
|
![]()
k878 |
u nas wszystko się działo na przekór: siedziałam w robocie 14-16 h, po nocach na dużym stresie, o 2:00 dzwoniłam do męża, żeby go obudzić, że "już" jadę; dwa takie strzały co drugi dzień, nawet nie ogarnęłam testów owulacyjnych, które wcześniej stosowałam, tylko na oko wyliczyłam;
w zasadzie spisałam tamten cykl na straty, bo to wydawało się niemożliwe, gdyby nie mąż to nawet bym testu ciążowego nie robiła Córeczka 12.2017
![]() Córeczka 08.2019 ![]() |
|
![]()
Helenka_mała |
świetne te wasze opowieści, więcej, więcej piszcie!
![]() rocznik '85. AMH 1,3. Starania od 06.2017.Czynnik męski. Asthenozoospermia. Morfologia 3%, FDNA 8%. Invicta Gdańsk. Pierwsze ivf: 10.11.2018 - transfer blastki 4AB; 16.11 - bHCG - 46.28; 20.11 - bHCG - 285.81; ❄❄ w zapasie
30.07.2019 - termin porodu, dziewczynka ![]() |
|
![]()
lotka1990 |
ja się nie starałam bardzo długo bo dokładnie od 1 czerwca. też oczywiście slyszałam wyluzuj i się wkurzałam bo wcale nie miałam aż takiego ciśnienia. pod koniec września wyjechaliśmy na urlop w ciepłe kraje i nie mierzyłam temp, nie wzięłam testów owu chociaż wiedziałam że powinna wtedy wypaść mniej więcej owulacja (choć miałam nieregularne cykle), stwierdziłam, że olewam ten cykl i wrócimy do starań w następnym. a następnego już nie było
![]() Monnn, LenaAnna lubią tę wiadomość ![]() ![]() |
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.