X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Szczęśliwy cykl- co robiłyście inaczej?
Odpowiedz

Szczęśliwy cykl- co robiłyście inaczej?

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • LenaAnna Ekspertka
    Postów: 146 129

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane!
    Zabłądziłam do Was z tej mniej szcżęśliwej, rózowej strony (choć tu na fiolecie już kiedyś spędziłam najszczęśliwsze 3 tygodnie mojego życia... :().
    Chciałam żebyście opowiedziały o swoim szczęśliwym cyklu- co robiłyście inaczej? Co Waszym zdaniem pomogło zaskoczyć? Zioła, robienie świecy po stosunku, urlop, wino, cokolwiek ;)
    Powspominajcie, opowiedzcie!

    I IUI 12.2018 :(
    Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017
    Aniołek 6tc(*) maj 2018
    MTHFR homozygota
    Hiperhomocysteinemia
    Hiperprolaktynemia czynnosciowa,
    Nawracające polipy macicy
    Mąż super :)
    "Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat"
  • mi_lejdi Autorytet
    Postów: 859 836

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wyluzowalam ;) Rzucilam Ovufriend w czerwcu, rzucilam testy ovu i jakiekolwiek suplementy, zaczelam pozytywnie wizualizowac, cieszyc sie latem, zyciem i nowymi planami. Zadzialalo blyskawicznie- w lipcu zaszlam w ciaze :)

    <3 14.04.2018 Théo <3
  • LenaAnna Ekspertka
    Postów: 146 129

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AAAAA, mi-lejdi nie obraź się ale jak słyszę o wyluzowaniu to zaczynam warczeć ;D JAK??!! Powiedz mi jak, bo ja próbuję wyluzować w tym cyklu i wychodzi na to że jeszcze bardziej się stresuję tym, że nie umiem wyluzować...

    Frufru lubi tę wiadomość

    I IUI 12.2018 :(
    Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017
    Aniołek 6tc(*) maj 2018
    MTHFR homozygota
    Hiperhomocysteinemia
    Hiperprolaktynemia czynnosciowa,
    Nawracające polipy macicy
    Mąż super :)
    "Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat"
  • anitka710 Autorytet
    Postów: 462 216

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana ja również wyluzowalam :-) odpuściłem mierzenie temperatury, zaglądanie na ovu i ciągle mówienie o tym i rozmawianie z innymi :-) wcześniej też tak jak Ty warczalam jak mama mi mówiła odpuść :-) Ale pewno dnia poszłam na monitoring owulacji a lekarz do mnie po co tu przyszłam? A ja mu na to że chce zajść w ciążę i on mi tak odpowiedziałb że nasze babcie tego nie znały całego monitorowania cyklu a w ciążę zachodzily, i jak prowadzę monitoring to o połowę wydłużam sobie czas na zajście w ciążę i jak chce zajść to mam przytulać się do męża a nie do termometru :-) po wyjściu od niego byłam zła, czułam jakby mi strzelił prosto w ryj ale posłucham i w następnym miesiącu były 2 kreski :-)

    mi_lejdi lubi tę wiadomość

    Liwia 04.03.18 godz. 15:30, 3530g, 56cm :-*
  • mi_lejdi Autorytet
    Postów: 859 836

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LenaAnna wrote:
    AAAAA, mi-lejdi nie obraź się ale jak słyszę o wyluzowaniu to zaczynam warczeć ;D JAK??!! Powiedz mi jak, bo ja próbuję wyluzować w tym cyklu i wychodzi na to że jeszcze bardziej się stresuję tym, że nie umiem wyluzować...

    Taaa, calkowicie to rozumiem, bo tez tak mialam jak PROBOWALAM wyluzowac, ale nie umialam, to nie byl moj czas i tylko mnie tu frustrowalo, ze jestem beznadziejna i sama sobie winna. Az przeskoczylo mi cos w glowie: nie potrafie ok, nie jestem robotem, ale jedyne co moge, to zrobic wszystko, zeby odciagnac mysli. Dlatego rzucilam CALKOWICIE ovufriend, ustalilismy tylko <3 co 2 dni, zeby niczego wiecej nie analizowac i nie kontrolowac. Trafimy nie trafimy? jak nie teraz, to za ktoryms. Oczywiscie, ze mysli nachodzily: w aucie, w pracy, bewiednie. Ale dawalam sobie do tego prawo, glaskalam sie i sobie mowilam, wiem ze ci ciezko, ale pojdziemy dzis na joge/upieke dobre ciacho/polecimy na Kube tej jesien (never happened :P). I lagodnie przestawialam sie na inne myslenie.
    Bardzo pomogla mi ta strona: chcemiecdziecko.pl

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 13:55

    <3 14.04.2018 Théo <3
  • Paulina.G Autorytet
    Postów: 461 440

    Wysłany: 19 listopada 2017, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie udało się odrazu po odstawieniu tabletek anty, więc za bardzo poradzić nie mogę.
    Ale rzeczywiście przyznaje rację, ze wyluzowanie dużo pomaga

    3i499vvjspjyuavk.png
  • bbeczka91 Autorytet
    Postów: 853 1376

    Wysłany: 19 listopada 2017, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak słyszałam o tym żeby się wyluzować, to mi się ciśnienie podnosiło. Bo syty nigdy nie zrozumie glodnego.
    Ale fakt jest taki, że mi udało się po 8 m-cach starań, w momencie kiedy wróciłam do pracy, przestałam dzień w dzień śledzić kalendarzyk i odliczać dni do testowania, a później owulacji i tak w kółko.

    syy2e6yd7ct4c97p.png
    https://www.maluchy.pl/li-73121.png
    Aniołek 11.05.2015 8tc, Aniołek 26.10.2015 4tc, Aniołek 24.08.2017 5tc Aniołek 8.12.2017 9tc
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 19 listopada 2017, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przygotowywalam sie do ciąży okolo roku, byla to totalnie przemyslana i swiadoma decyzja. Przez ten rok bylam przebadana, zeby wyleczone, bralam witaminy dla starających się, mąż tez bral folik, czytałam duzo w Internecie o calym procesie zachodzenia, ciąży itp. Kilka mcy przed konkretnymi staraniami zaczelam prowadzić OF czyli mierzyc temp, sprawdzac śluz, używać pasków ovu- po prostu poznawać swoje ciało. Wiedziałam tez wtedy, ze pary maja spore problemy z plodnoscia wiec wzięłam pod uwagę swój wiek i niedoczynność tarczycy dalam nam 6mcu staran bez paniki i konkretnych działań. Z góry podeszłam do tego na luzie. Bylam aktywna, nie odwalalo mi ze nie mogę pic alko czy farbowac włosów :/ robiłam wszystko absolutnie tak samo. Za 1 razem sie nie udalo co mnie w ogóle nie zaskoczylo. Cieszylam sie ze nam tak z mężem dobrze bez antykoncepcji. W 2 cyklu serduszka byly praktycznie codziennie od okresu do 2-3 dni przed ovulacja. Planowaliśmy jechac za granice we wrześniu, szukaliśmy wycieczki a tu sie okazało ze jestem w ciąży. Byliśmy zaskoczeni ze tak szybko :p mąż stwierdził ze "szkoda" bo starania byly mega :p

    W szczęśliwym cyklu cieszylam sie seksem, życiem, bylam na masażu stop, na 2 imprezach, dzien przed zrobieniem testu pilam driny ze znajomymi. Co do pozycji- wszystkie na jakie mieliśmy ochotę :p moze z raz mialam nogi do góry a tak od razu zasypialam bo serduszka głównie przed snem lub w nocy.

    Wyluzowanie to najlepsza recepta. Nienastawianie sie, nienakrecanie, bez paniki. Stres sprawia ze organizm sie broni.

    anitka710, JaKa lubią tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Nina26 Debiutantka
    Postów: 8 2

    Wysłany: 27 listopada 2017, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulina.G wrote:
    U mnie udało się odrazu po odstawieniu tabletek anty, więc za bardzo poradzić nie mogę.
    Ale rzeczywiście przyznaje rację, ze wyluzowanie dużo pomaga
    Hej, jak długo brałaś tabletki anty?

    32 lata
    1 cs o pierwsze dziecko
  • Britty Autorytet
    Postów: 1068 480

    Wysłany: 28 listopada 2017, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana ja w szczęśliwym cyklu odpuściłam calkowicie strania, cieszylam sie seksem, i rzuciłam sie w wir pracy. Stwierdziliśmy z mężem,ze i tak nie damy rade zajsc w ciążę naturalnie (w opisie tragiczne wyniki męża) mieliśmy poprawić parametry nasienia i podejść do iui. Chyba psychika sie odblokowala i sie udalo :) oczywiście do tego duzo modlitwy :)

    JaKa, Kaja1234 lubią tę wiadomość

    02.09.2020 Gabryś <3
    dqprj48a0vyap3wu.png
    22.07.2018 Zuzanka <3
    gg64t5odwuht857b.png
  • witaminkab Autorytet
    Postów: 1257 1981

    Wysłany: 30 listopada 2017, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nic nie zmieniłam, tym razem. Tak samo się nakrecalam, sprawdzałam dni płodne ( bez temp i wykresów). Po prostu się udało. Przy pierwszej ciąży zmieniłam pracę i mieliśmy się nie starać jakiś czas i okazało się że jestem w ciąży. Moim zdaniem nie ma zasady, a jakoś świadomie nie potrafiłam odpuścić.

    mhsv3e5eug8d3245.png
    wnidvcqg5wbp23cu.png
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 1 grudnia 2017, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odpuściliśmy z mężem całkowicie. Stwierdziliśmy oboje, że skoro po prawie dwóch latach się nie udało to kolejne dziecko nie jest nam pisane. Mamy już kochanego synusia :) Odstawiłam duphaston, schowałam termometr, usunęłam aplikacje w telefonie. W dniu miesiączki pojawiła się plamka, dzień później dwie.. myślałam, że miesiączka taka słaba przez ten duphaston a jednak się udało :D <3

    atdcl6d85txjdq74.png
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 8695 7455

    Wysłany: 2 grudnia 2017, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Taaa... Mnie do tej pory wkurzają teksty o wyluzowaniu. ja też odpuściłam, ale po prawie dwóch latach i tak nie potrafiłam zupełnie pozbyć się myśli. Dokładnie 12 cykli bez termometra, objawów, nawet kwasu foliowego. W tym czasie dojrzewałam do życia we dwoje + kot. W międzyczasie zmieniły mi się warunki w pracy na lepsze. Zaczęłam się się cieszyć tym co mam. I dopiero po tym roku totalne zaskoczenie. Wciąż nie do końca wierzę w ten cud :-)

    zem3qps6in5tddof.png
  • tanith Ekspertka
    Postów: 184 105

    Wysłany: 2 grudnia 2017, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie starania zajeły 8 miesięcy, przez ten czas byłam bardzo nakręcona, nastawiona na szybką ciążę i dupa. Koleżanki po po odstawieniu tabletek zachodziły w góra 3 miesięcy, a ja nic. Mierzenie tempki, wykresy, testy owu, nakręcanie się że pewnie jesteśmy za starzy ( ja 31, mąż 34) i do tego instynkt macierzyński, który ze mnie nieomal buchał na każdą stronę. A na słowa "wyluzuj to zajdziesz" zgrzytałam zębami i miałam chęć mordu. Jak się udało? W lipcu znienacka wymówiono nam mieszkanie, mieliśmy bardzo mało czasu na przeprowadzkę, na dodatek to się wiązało ze zmianą kilku planów (wakacje itp) i sporymi wydatkami. Bardzo się tym stresowałam, kilka problemow w pracy i
    stwierdziłam, że przy takich nerwach to i tak nie ma szans, żeby się coś zalęgło. Źle się odżywiałam, źle spałam, bolał mnie brzuch i żołądek. 9 dni po spodziewanej owu zrobiłam ostatni test ciążowy jaki miałam w domu- bo może...I co? I nic nie wyszło. To mnie jeszcze bardziej dobiło. Ale przeprowadziliśmy się (udało się jednak w ciągu 2 tyg znaleźć fajne mieszkanko) i 2 dni po przeprowadzce nie było okresu. Ale to nic myślałam, od stresu się pewnie przesunęło itd. Ale dalej nie było i piersi zaczęły boleć...O hoho, pomyślałam, może jednak zrobię test. I co- 2 piękne kreski! Dlatego teraz wiem, że ciąża się najlepiej udaje (oczywiście jeśli wszytko ze zdrowiem jest ok) kiedy się człowiek tego najmniej spodziewa.

    JaKa lubi tę wiadomość

    km5sdf9hi5m1i40u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2017, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas pomogła pozycja od tyłu :D Nie żartuję ;)

    edwarda20 lubi tę wiadomość

  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 3 grudnia 2017, 06:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nam się udało kiedy nie czułam ciśnienia, że teraz musi wyjść - miałam zaplanowany wyjazd w dni płodne, więc na wszelki wypadek było tylko przed i zaraz po, ale to bardziej 'na wszelki wypadek', mąż miał wtedy też kiepskie wyniki, więc nie wiązałam z tym jakichś nadziei, ale też każde 'wyluzuj, odpuść' doprowadzało mnie do furii

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 3 grudnia 2017, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kushina wrote:
    U nas pomogła pozycja od tyłu :D Nie żartuję ;)
    Haha u nas tez bylo tego duzo bo ulubiona pozycja :p

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • k878 Autorytet
    Postów: 2693 1066

    Wysłany: 3 grudnia 2017, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u nas wszystko się działo na przekór: siedziałam w robocie 14-16 h, po nocach na dużym stresie, o 2:00 dzwoniłam do męża, żeby go obudzić, że "już" jadę; dwa takie strzały co drugi dzień, nawet nie ogarnęłam testów owulacyjnych, które wcześniej stosowałam, tylko na oko wyliczyłam;
    w zasadzie spisałam tamten cykl na straty, bo to wydawało się niemożliwe, gdyby nie mąż to nawet bym testu ciążowego nie robiła

    Córeczka 12.2017 <3
    Córeczka 08.2019 <3
  • Helenka_mała Autorytet
    Postów: 335 297

    Wysłany: 4 grudnia 2017, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    świetne te wasze opowieści, więcej, więcej piszcie! :)

    rocznik '85. AMH 1,3. Starania od 06.2017.Czynnik męski. Asthenozoospermia. Morfologia 3%, FDNA 8%. Invicta Gdańsk. Pierwsze ivf: 10.11.2018 - transfer blastki 4AB; 16.11 - bHCG - 46.28; 20.11 - bHCG - 285.81; ❄❄ w zapasie
    30.07.2019 - poród SN, dziewczynka <3
    18.07.2023 - kriotransfer 4BB, 24.07. bHCG <0,2 :(
    18.08.2023 - kriotransfer ostatniej blastki 2BB na cyklu naturalnym
    23.08.2023 - pozytywne testy, bHCG- 29,77
    24.08.2023 - bHCG- 63,90
    28.08.2023 - bHCG - 571,00 <3
  • lotka1990 Autorytet
    Postów: 694 340

    Wysłany: 4 grudnia 2017, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja się nie starałam bardzo długo bo dokładnie od 1 czerwca. też oczywiście slyszałam wyluzuj i się wkurzałam bo wcale nie miałam aż takiego ciśnienia. pod koniec września wyjechaliśmy na urlop w ciepłe kraje i nie mierzyłam temp, nie wzięłam testów owu chociaż wiedziałam że powinna wtedy wypaść mniej więcej owulacja (choć miałam nieregularne cykle), stwierdziłam, że olewam ten cykl i wrócimy do starań w następnym. a następnego już nie było ;D

    Monnn, LenaAnna lubią tę wiadomość

    3i49jw4zy14xtog4.png
    ex2bjw4zxo12w0aa.png
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność u mężczyzn - najczęstsze przyczyny. Kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problem z poczęciem dziecka jest problemem obojga partnerów, dlatego jeśli już dłuższy czas czekasz na dziecko, to diagnostykę i ewentualne leczenie rozpocznij razem z partnerem. Niepłodność u mężczyzn występuje tak samo często, jak u kobiet. Przeczytaj jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością u mężczyzn, w jaki sposób można je wykryć i jakie są potencjalne rozwiązania na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ