Hej dziewczynki! Przed ciążą leczyłam się na migrenę, lekarka powiedziała że jak zajdę w ciąże, to albo nie będę miał ich w ogóle, albo będą ze zdwojoną siłą... Tak właśnie jest u mnie, normalnie umieram, żadnych tabletek nie można brać, więc już 4 dzień się męczę ;-( czy któraś z Was tak miała, jakieś sposoby na to? Chyba się wykonczę... Czy to prawda, że po I trymestrze może to przejść?

Można brać tabletki na paracetamolu - bezpieczniejsze dla dziecka jest wzięcie tabletki i uśmierzenie bólu niż chodzenie 4 dni z bólem. Ja miałam mega migreny w 1 ciąży - pomagało jak przy zwykłych migrenach - dużo wypoczynku (leżenia, spania) w ciemnym i cichym pokoju - migreny jak ręką odjął kiedy poszłam na l4 - natomiast najbardziej skuteczne (przy moim niskim ciśnieniu) była kawa plus okłady z soli - sól najlepiej gruboziarnistą, wysypujemy na suchą patelnię i podgrzewamy żeby była gorąca. Wrzucamy do grubej najlepiej frotte skarpety (albo nawet i dwóch), jeśli jest potrzeba bo za gorące, owijamy jeszcze w jakąś szmatkę i kładziemy na głowę (w tych miejscach gdzie boli). Sól bardzo długo trzyma ciepło więc można naprawdę długo taki okład mieć

Dzięki Dora, ten trik z solą jeszcze nie słyszałam, z pewnością wypróbuje Długo Cię te bóle trzymały w ciąży? Czy przed ciążą leczyłaś się na migrenę?
Niby wszystko ładnie , pięknie - no, ale jak łeb nie boli - to normalnie święto!!!