Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Które bobo ma już zębale? U Jagody pojawiają si chyba oznaki ząbkowania bo wresz z furia wszytko gryzie, pierwsze żeby zazwyczaj wychodzą od tak bez żadnego rozpulchnienia dziąseł ani zaczerwienienia wiec ciężko mi powiedzieć Ze coś tam jest czy nie, natomiast jak widzę ze mocno szaleje z tym gryzieniem to ma tez trochę podwyższona temperaturę 37.1 czy wasze malce tez tak kiedyś miały ?
-
Justynuszek wrote:NiecierpliwaKarollina, a jak radzicie sobie ze świądem? U nas to duży problem. Kuba drapie się jak tylko może, leżąc pociera nogami. W nocy też praktycznie nie sypiamy
Małej póki co nic nie daję, bo nie drapie się na tyle. Uspokajam sytuację smarowaniem.
A probowaliście "mokrych opatrunków"?
Niestety w nocy swędzi najbardziej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 08:30
-
Hedgehog wrote:To minie. Mój Źle zniósł pierwszą dawkę i przez tydzień był nie do życia, ale potem wrócił do siebie. po drugiej dawce w zasadzie nie widziałam żadnych negatywnych skutków.
To nasza druga dawka .. po pierwszej nic ..
Dziś już noc lepsza i poranek tez ok wiec chyba idzie ku dobremu -
Justynuszek wrote:Fenistil u nas noc nie dał. Teraz na ketofifen ale chyba go zamula....
Muszę spróbować lipikar. Allergodd też słyszałam, że jest dobry.
Ketotifen może tak działać na dziecko dlatego my dawaliśmy tylko na noc przed snem. Mały go dostawał jakieś 2 tygodnie, żeby uspokoić sytuację i później koniec.
Alergoffu nie próbowaliśmy, bo on jest bardziej na kurz i roztocza, więc w naszym przypadku nie był potrzebny.
A jesteś pewna, że mleko ok?
Bo jak Olek dostał raz tego łyka Pepti to zareagował, ale tak naprawdę nie wiemy czy to była reakcja na bmk czy reakcja na maltodekstrynę w składzie (pisałam do producenta i robią ją akurat z kukurydzy). -
Jak ja się cieszę, że moja teściowa mieszka w bezpiecznej odległości od nas i nie jest mobilną na tyle żeby sobie ot tak do nas przyjechać. Jak raz na jakiś czas ją widzę przez godzinę to jestem w stanie zagryźć zęby
Ja się czułam jak więzień jak Szymek był trochę młodszy, to był dla mnie szok tak nagle nigdzie nie wychodzić, jak do tej pory mieszkanie to jak hotel, cały dzień miałam zawsze rozplanowany. A teraz już się przyzwyczaiłam" szczególnie że już nie je co godzinę i mogę sobie spokojnie wyskoczyć np. do galerii albo wyjść z nim na dłuższy spacer. Poza tym ze względu na ograniczoną możliwość wychodzenia wszyscy znajomi przychodzą do nas, także na brak towarzystwa i życia wieczornego nie mogę narzekać teraz jedziemy właśnie do znajomych, którzy mają 2,5 msc synka i ciekawa jestem jak będzie, zostajemy tam do jutra także trochę mam stresa
www.zcukremalbowcale.com -
U nas po 1 szczepieniu bylo ok, tylko po rota bolal ja brzuszek. Po 2 dawce byla maruda i śpioch przez 5 dni. Teraz jestesmy po 3 dawce i znowu maruda - w dzien spi, wisi na piersi, marudzi, a w nocy nie chce spac.
Potrzebuje sily. Nocki bez zmian 5-6 pobudek w tym jedna 1.5-2 h o czwartej nad ranem na zabawe. Zwariuje chyba.
Edka85 jak u was?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 13:18
-
Niecierpliwa Karolina
Orchidea, robię co ciekawe, mleko migdałowe ma 4 tazy więcej wapnia niż mleko krowie
A te wiórki namaczasz najpierw? No i odcedzasz później trochę?[/QUOTE]
Chyba nie namoczylam ,ale lepszy blender musze i tak kupic.a ty dosladzasz pozniej to mleko czyms? Bo ja dodaje troche ksylitolu .
Gotuje wlasnie marchewke i slodkiego ziemniaka ciekawe jak zaraguje na te pysznosci:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 13:24
-
Zuziaaaa ja się czuje czasem jak więzień, ale gorzej było na początku. Nie byłam jakoś super rozrywkowa wcześniej, ale brakuje mi tej dawnej swobody, możności wyjścia ot tak sobie, bez tego majdanku, bez myślenia ze będzie płakała i bez bólu (piersi). Głupi spacer jest wyprawą roku. I tak, do samotnych spacerów się zmuszam, bo nie lubię sama spacerować, ale robię to dla niej. Ostatnio zapakowalam mała i wybylam do mamy, żeby się przełamać i nie być ciagle sama.
Megsss nas tez czeka druga dawka Rota w poniedziałek, mam nadzieje, że nasza zniesie to dobrze. A jak już Twoje maleństwo?
AnnaManna nie jesteś nienormalna, ja ciagle coś wymyślam (oczywiście panikuje w głowie i zaraz googluje), a co do raczki nie zauważyłam, żeby się trzęsły ale na pewno jej koordynacja jest jeszcze słabiutka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2019, 20:01
-
Wychodzimy ze szpitala i mam nadzieję, że za tydzień tu nie wrócę. Mały miał zapalenie oskrzeli z powodu zwykłego wirusa grypy, natomiast leżał na sali z dwójką dzieci chorych na rsv. To o wiele agresywniejszy wirus, który powoduje duszności i bezdechy u takich niemowląt. Boję się, że mógł się podczas pobytu tym zarazić. Jak zapytałam dlaczego muszę być na sali z takimi dziećmi, to usłyszałam, że nie ma miejsc i upychają jak się da.
1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Naprawdę teraz uważajcie, bo jest koniec zimy - początek wiosny i prawdziwy sezon wylęgarni wirusów. U takiego dziecka wystarczy zwykły katar, aby za chwilę zająć dolne drogi oddechowe. U nas zaczęło się w niedzielę, a już we wtorek było obturacyjne zapalenie oskrzeli i szpital.