Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
edka85 wrote:No przestań Teraz to możesz oglądać w ciągu dnia całą gamę świadomych uczuć - uśmiechów, które Beni kieruje do mamy widząc jej twarz. Ja z moim małym wciąż śpię w łóżku i jemu jest tam tak dobrze, że nawet nie myśli o zmianie miejsca.
To fakt, ale to było takie słodkie Traz rozczula mnie jego szeroki bezzębny uśmiech pełną gębą. Mimo że mi smutno to wolę żeby spał u siebie w łóżeczku bo chcę już wrócić do siebie do sypialni, do mojego wygodnego łóżka -
Orchidea33 ja czasami podaję saba na łyżeczce, nie prosto do buzi z butelki. I teraz jak mały widzi łyżkę lub widelec w moich rękach to aż się trzęsie i oblizuje. Ciekawe jak zareaguje na smak dyni hehe. Po nowym roku chce spróbować z rozszerzaniem diety
-
Megsss wrote:U mnie ten wydłużony sen zjadł o 23.30 i padł ... pobudka przed 6.30 ... i już widzę ,ze je na śpiocha wiec będzie dalej spał ....chwilo trwaj:P
U nas do tej pory (Dziś) najdłuższa drzemka w nocy była 5 godzin. Widzę że sam sobie powoli wydłuża czas między karmieniami
-
No to mój dziś daje czadu. Biorąc pod uwagę że nie śpi od 13 i teraz od 20 ryczy ..
Zastanawiam się czy to nie moje mleko i mieszanie z mm .chociaż mało co jem więc nie wiem co może mu szkodzic.
Jeszcze dziś pozwoliłam mężowi na wychodzę A tu taki cyrk ,teraz mecz się głupia babo..
Dobrze że mój starszy taki wyrozumiały .ja niewiem jak ja mu to wszystko wynagrodzeń..
missyseppy lubi tę wiadomość
-
Orchidea i jak? O której zasnął?
Wczoraj przed 21 Kinga dostała butlę z MM, 21:15 już spała. Około 2 kręciła się, nawet wstałam zagrzać wodę do podmycia pupki, a jak wrocilam to puściła bąka i poszła dalej spać. Nie wybudzałam jej. Drugi raz zaczęła się kręcić o 4:45 i wtedy już wstałam i ją obudziłam na zmianę pieluchy i jedzenie, bo... mam całą koszulę nocną w mleku chyba jeszcze nigdy nie byłam tak zalana. Łącznie spała 7,5 godziny, ciekawa jestem jak będzie teraz. -
Znowu jestem zazdrosna. U nas usypianie 2 h i zasnela po polnocy z cyckiem w buzi. o 4 pobudka, jedzenie, usypianie z cyckiem w buzi, zasnela 5.30 do 7.00, powtorka karmienia i usypiania i pospala jeszcze godzinke. Jak zawsze wyspana obdarza mnie usmiechami to dzis placz i czerwona buzka. niby noc nie taka najtragiczniejsza ale moj organizm wymieka. Chyba tarczyca mi siada. Jeszcze nie badalam po porodzie.. nie ma jak i kiedy. MOja kruszynka spi ok 12 h dziennie lacznie, co wydaje mi sie malo, a jak wasze?
-
nick nieaktualnyJa nie wiem jakim cudem wasze dzieci przy KP tak długo śpią, moja to ma chyba jakiś zegarek wbudowany i nigdy nie ma przerwy dłuższej niż 3,5h (licząc od początku karmienia).
U nas wczoraj znowu atak kolki, a i cały dzień była marudna i niewiele spała. I takim sposobem chociaż w nocy spała ze mną w łóżku.
Pisalyscie kiedyś o problemach prY przystawianiu do piersi. Minęło? Karo, pamiętam, że Ty chyba o tym pisałaś. U nas wczoraj przy każdej próbie przystawienia był taki wrzask jakby ktoś ją ze skóry obdzieral. A może to po szczepieniu? Dr mówiła, że może marudzić przy karmieniu. -
U nas też maksymalna przerwa na kp 3 godziny, małej idą straszne gazy i cierpi od dziś podaje Espumisan, potem San Simple będę miała. Masaże, brzuszek, odbicie, co jeszcze można robić? Malutka nie lubi smoczka lovi, jaki u was się sprawdzi? Zamówiłam już mam nuk i natursutten, ciężko jest bez smoka.
-
Katberry, porównywałam sen Kingi do danych z tabeli u Pani Kołysanki i też nie śpi tyle, ile powinna. We środę skończy 10 tygodni. Tutaj link: http://panikolysanka.pl/sen-dziecka/ile-snu-potrzebuje-dziecko/
I jeszcze jeden, cykl dnia dla dziecka w wieku 4 miesięcy: http://panikolysanka.pl/harmonogram-dnia-4-miesiace/
Buko, Kindze na samej piersi zdarzyło się ze 2 razy, że spała dłużej niż 4 godziny w nocy. A tak to daję MM, czasem nawet wcześniej pierś i długo śpi. Ja bym nawet tej butli nie dawała, ale mam ostatnio mało pomocy od męża, wiec ta butla to dla mnie wybawienie- zjada szybko, mąż może ją nakarmić, no i zasypia po niej sama w ciągu 10 minut.
A co do problemów z przystawieniem, to może to być po szczepieniu, chociaż ja to bardziej wiązałam z problemem z brzuszkiem, który w sumie tez mógł wystąpić po szczepieniu na rota. Szczepilismy we czwartek, a problem zaczął się w sobotę i trwał w sumie az do piątku. Nie było za to żadnego problemu z karmieniami w nocy i karmieniem z butli (czasem w trakcie ciągnięcia popłakiwała). Ogólnie była bardzo marudna przez ten tydzień, dużo jęczała. Przez to, że się tak rzucała przy piersi, to non stop ją przystawiałam i rozchulałam sobie pięknie laktację -
U mnie przy kp też nie ma mowy o spaniu dłużej jak 3 h. A wczoraj koleżanka była bardzo marudna. Pierwszy raz od dawna chcieliśmy obejrzeć serial i się nie dało. Od 19 próbowaliśmy ją ululać do snu i mimo iż zasypiała to była bardzo niespokojna. Długo potrwało zanim w ogóle zasnęła. Dopiero po 23 się udało, ale i tak wylądowała u Nas w łóżku i budziła się co 2h. Zazdroszczę Wam. Aczkolwiek mamy o tyle dobrze, że nie ma kolek już.
-
U nas zaraza
W czwartek mieliśmy gości. W piątek popołudniu synek był jakiś nieswój, wczoraj wstał po 11 z katarem. Ja wczoraj wieczorem zaczęłam czuć gardło, w nocy było już bardzo słabo, a teraz marzę tylko o tym, żeby ktoś mnie dobił.
I modlę się, żeby Nelka nie złapała. Trzymam ją cały czas przy cycu i zobaczymy. -
Karo tak było u Was po pierwszym szczepieniu na rotawirusy? Bo u nas było podobnie. W środę szczepionka A od piątku przez około tydzień bóle brzucha. Po drugiej szczepionce już tylko kilka godzin po był ból i koniec. Za to mój jak jest marudny bo coś mu dolega to najchętniej ciągnąłby butlę bez przerwy.
U nas noce bez zmian. Butle o 20.00, 24.00, 4.00 i 8.00. Za to w ciągu dnia mu spanie nie idzie. Jak jeszcze niedawno robił jedną długą drzemkę ( nawet do 5 godzin ) i dwie mniejsze, tak teraz robi 2-3 mniejsze. Dorastają te nasze dzieci -
nick nieaktualny
-
Karo, to moja zupełnie się nie wpisuje wcrytm spania. Moja spała w nocy spała od 22 do 5:30 i potem do 8:00. Teraz śpi nieprzerwanie od 11 z przerwami na kp.
Karolina, pocieszę Cię, bo moja starsza córka chora jest raz w miesiącu. Poszła do przedszkola i nabiera odporności. Nawet teraz kaszle i leży obok, bo przecież nie wyproszę jej do drugiego pokoju. Mała jak na razie zdrowa i nikt z rodziny jeszcze się nie zaraził.