Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Coś pisałyście o owocach jako samodzielnym posiłku. Ja daje od paru dni, bo widzę, że mała więcej nie potrzebuje. A wczoraj ją ważyłam i ma 7,85 kg. CZEMU ONA TAK TYJE?! Słuchajcie, tydzień temu miała 7,56 kg. Można prawie 300 g w tydzień przybrać? Teraz, jak je na obiad jakieś warzywa, a dodatkowo owoce zamiast mleka. Nie wiem już.
TEraz daje jej na śniadanie kaszkę łyżeczką, potem te owoce, pół słoiczka, a obiad koło 13 - też słoiczek. POtem jeszcze 2 razy mleko i spać.
A dzisiaj mi zasnęła w leżaczku nad miseczką kaszki. Byłam w szoku Ale nie musiałam nosić. Bosko
-
Wczoraj i dziś próbowałam podać pierwsze warzywko - marchewkę. Niestety u nas zachwytu nie było, synek zabrał do buzi, zrobił dziwną minkę i wypluł, i tak za kazdym razem, dzisiaj to samo😏 Nie wiem czy mu nie samkuje czy jeszcze nie jest gotowy na inne posiłki🤔. Chyba muszę spróbować z innym warzywem.
-
ChicChic, ostatnio pisałam, że u nas w ostatnich tygodniach przyrosty wagi zmalalały, a jak wczoraj ważyłam, to też po tym tygodniu pojawił się skok z 7,5 kg na 7,76kg czyli 260g, sporo. I właśnie podwoiliśmy wagę urodzeniową🙂
Nie wiem jak u Was, ale u nas już coraz większy mam problem z odczytaniem wagi, bo tak mi sie synek na wadze wierci i podpiera nogami o podlogę, że trudno odczytać wlasciwą wagę😁 -
1Malinka1 wrote:Wiecie czego mi najbardziej brakuje w całym tym macierzyńswie? Już nawet nie sen, ale możliwość spontanicznego wyjścia.
Ja w sumie chyba nie do końca mogę narzekać na Kubusia. Jest raczej spokojny, może zostać sam na macie na chwile ale...
ALE mamy silny AZS. Drapie sie do krwi kiedy tylko może, wiec cały dzień siedzę i pilnuje. A skore ma taka, ze przejedzie paznokciem i juz krew. Ogólnie stan skory straszny. W nocy śpi słabo, milion przebudzeń po smoka i żeby sie drapać a śpi w rękawiczkach. Nie może mieć bidy kopertowego bo za łatwy dostęp do dekoltu. Chodzi w pałacach bo co chwile smaruje sucha popękana skore a tak naszybciej, on wtedy płacze i tak 5 razy dziennie.
Gdyby nie choroba to dziecko idealne, spokojne .... a tak to bardzo ciężkie macierzyństwo.
Codziennie klacze z bezsilności, poczucia winy za jego chorobę. Po prostu mam dość psychiczne. I jeszcze nje znalazłam lekarza, który by pomógł. Uczulać go może wszystko, testy są nierzetelne w tym wieku. Walka z wiatrakami....
Czuje, ze to mu zabiera dzieciństwo. Nie leży na brzuchu tylko głowa na podłodze a nogami trze po ziemi - żeby sie drapać bo swędzi. Mam rozszerzać dietę ale on wyglada tak ze nje jestem w stanie powiedzieć podaniu czegos czy jest gorzej czy nie bo nawet na samym mm on co chwile wyglada inaczej
Popatrzcie: https://drive.google.com/file/d/146XNZ9T6vZPk5F7yzYclp1Zv17Nupxxy/view?usp=drivesdkWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2019, 13:06
-
Justyuszek słyszałam o przypadku gdzie dziecko miało straszna wysypkę, drapało się i nie dawało się przebierać. Po długim czasie okazało się, że musi nosić ubranka bezszwowe bo szwy podrażniały jej skórę. Ponoć po zmianie ubranek zupełnie inne dziecko. Tylko jeden lekarz spośród wielu to zasugerował.
-
Justynyszek jesteś silna babka. Pewnie o niebo łatwiej by było gdybys znała przyczynę. Żaden ze mnie expert, synek koleżanki miał uczulenie na jakiś składnik materiału w ubrankach. Gdy kupiła jakieś ubranka dla alergikow z chyba czystej bawełny (mogę dopytać) najpierw alergia się zmniejszyła a pozniej prawie zniknęła. Współczuje maluszkowi ze go to tak swędzi. Wiem ze Tobie jako mamie ciezko się patrzy na to ze cos mu dolega, boli. Mam nadzieje ze wszystko się unormuje.
Ja dzisiaj ugotowałam synowi batata z Lidla. Jadł jak szalony już mi zbrzydły słoiczki w których głównym składnikiem jest marchewka.
-
Megsss wrote:Ja mam pytanie do dziewczyn które już mocno rozszerzyły dietę - czy wy traktujecie owoce jako normalny samodzielny posiłek ?
Jeżeli podaję z kaszka np na śniadanie, to tak, liczę jako samodzielny posiłek. Jako że mały na lekkiej diecie jest chwilowo, to owoce podaję 2-3 razy w tygodniu jako posiłek pomiędzy mlecznymi ale z krótszym odstępem czasu -
Justynuszek bidulinek ten twój synek, koleżanka ma synka 3 lata nie może jeść nic prawie warzywa owszem ale nie te z duża zawartością białka zero nabiału mięso tylko z krolika i jagnięcinę, musiała przejść przez rozszerzanie diety i mm na receptę ale nie powiem ci jakie ciężko było je dostać a po nim i tak nie było dużo lepiej, dopiero jak zaczęła rozszerzać dietę to zaczęło byc lepiej jak tego białka było mniej w jedzeniu ale jak tylko zje coś dla niego złego to odrazu cała buzia czerwona, także może staraj się rozszerzać dietę bo a nóż ci to pomoże. Przypomnij skad jesteś ? Bo mogę zapytać ta koleżankę o ich lekarza z tego co pamięta jest zadowolona i pomógł.
-
Justynyszek to było uczulenie na poliester, na początku wyeliminowała wszystkie ubranka i kupowała tylko bawełniane, jedwabne. Oni przeszli gehennę z tymi jego rzeczami. Musieli wszystko wymienić. Od ciuszków po pościel. Poliester jest niestety wszędzie, nawet w macie dla dzieci w śladowych ilościach. Teraz ma dwa latka i jest chorowitkiem ogólnie, ale po alergi zostały jedynie małe blizny na skórze, ale nie rzucają się w oczy.
Trzymam kciuki żebyś znalazła przyczynę! Podziwiam Cię za to jak sobie radzisz.
-
Hedgehog wrote:Nie wiem czy dajesz słoiczki czy swoje warzywa. Mój jadl słoiczki jednoskładnikowe w miarę chętnie. Potem gdy przeszłam na mixy zaciskal buzię i nie bardzo chciał jeść. Ugotowałam mu w końcu domową zupkę choć nie byłam przekonana, myślałam że wszystko się zmarnuje. Jednak od tej pory jest istny szał na jedzenie. Otwiera buzię już jak widzi śliniaczek ze słoiczków toleruje tylko owoce więc dobrze że nie nakupiłam za dużo obiadków.
-
Kurczę, już się nie mogę doczekać tego rozszerzania diety, bo się czuję bardzo nie w temacie tutaj
Szymek przyjmuje pozycję czworaczą na coraz dłużej i tak się śmiesznie chwieje po czym odsuwa się do tyłu jak mu nogi odjeżdżają
Pisałam ostatnio o kuzynce, której syn 2 m młodszy wg niej już od dawna robi wszystko to, co Szymek. Spotkałam się z nią dzisiaj i jakoś dziwnym trafem wszystkie te umiejętności zanikły także nie ma co wymyślać, bo wyjdzie szydło z worka prędzej czy później. A i tak nikt tego do cv nie wpisuje kiedy się dziecko na brzuch obróciło itp.
www.zcukremalbowcale.com