Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorota3 wrote:Przeszłam to samo i też więcej bym nie chciała. Za 2 razem powiedziałam że jak nie urodze do terminu to idę na cc i dzień przed terminem pojechałam na cc do prywatnego szpitala gdzie bez problemu zrobili cc
P. S ale to bez ładu i składu napisalam
Miałam to samo tylko CC 38tc2d, wywoływanie naturalnego nieudane (cholestaza...) półprywatny szpital bo N F Z prawie wszystko sponsorował. 420 zł mnie kosztowały okołoporodowe konsultacje i znieczulenie. Teraz gdybym chciała to ponad 3500 minimum zarówno naturalny jak i CC... ale, że po po dwóch zabiegach brzusznych jestem to CC 4500... jak trzeba będzie wysłupac to wysłupiemy, choc mam nadzieję, że nie trzeba będzie..
Ktos pamięta, że dziś dzień darmowej dostawy Zrobiłam zakupy az w trzech aptekach - takie juz ostatnie zakupy, najtaniej wyszło
To ostatnie zapłacę dopiero w mojej aptece.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2018, 13:59
-
Makowa_Panna wrote:Porodu bardzo się boję, ale go nie uniknę. Najbardziej się boję, że bardzo popękam. Wolę jednak sn, ale to tylko ze względu na to, że chcemy mieć drugie bobo dość szybko.
Ja też chciałabym bardzo SN bo już teraz gadamy z mężem o drugim dziciątku a jak wiadomo CC odwleka taka decyzję na dość długo. I z tego wszystkiego najbardziej boję się właśnie CC i powikłań po nim... U mnie w szpitalu jest jeszcze taki problem że nie praktykuja kangurowania przez tatę zaraz po CC a na tym bardzo mi zależy...
Póki co malutka jest główką do dołu i nic nie zapowiada CC ale z tym nigdy nie wiadomoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2018, 14:07
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Co do porodów to, pomijając oczywiście różne komplikacje, bardzo można się zrazić przez lekarzy czy położne. Jak jest ludzkie podejście do rodzącej to tez jest całkiem inaczej. Mój poród był dość traumatyczny, ale serdeczność lekarzy i położnych tak załagodziły ten stres, że mam pozytywne podejście do kolejnego SN. Chociaż oczywiście strach jest.
-
KaroKaro na ostatniej wizycie młoda też już była główką w dół i mam nadzieję, że już tak zostanie.
A dziś mam dzień marudzenia i żalu dla całego świata. Boli mnie bark i biodro od spania na boku. Nie wysypiam się. Chodzę już jak kaczka i w dodatku w zwolnionym tempie. Tatar to chyba niedługo będzie mi się śnił po nocach. Nie mam energii na robienie ozdób. Biegam ciągle siku. Seks już nie jest tak przyjemny. Zastrzyki męczą mnie już psychicznie. Wiem, że to wszystko dla tego małego cudu w brzuszku i przez to mam jeszcze wyrzuty sumienia. Aaa niech już będzie luty...Ewelcia85, Paulaa25 lubią tę wiadomość
-
Witam w klubie niedosypiających. U mnie młody dziś o trzeciej zaczął imprezę i próbował przebić się chyba przez brzuch (na szczęście to nie jest to regularny rytuał)... także miałam po spaniu z 2h usnęłam i o 6 pobudka - wybrać młodą do szkoły. No i rano leciałam na pobranie krwi..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2018, 14:30
-
Ja jestem na porodem SN, uważam że natura jest mądra i nie bez powodu tak nas wymyśliła. I otaczają mnie też takie źródła, które tylko potwierdzają przewagę SN nad CC. Aczkolwiek to też jest mój wbór (!) nie chciałabym nikogo oceniać i po pierwsze zobaczymy, co sama powiem za kilka tygodni, a po drugie osobiste zahamowania i traumy są sprawą bardzo intymną. Mam nadzieję, że akurat moje wspomnienia z SN będą dobre. I że do niego dojdzie, bo są przecież różne czynniki po drodze.
Podobnie sądzę na temat karmienia piersią. Jestem za jak najdłuższym karmieniem naturalnym, ale jestem też niedoświadczoną pierwiastką... Zobaczymy! -
U mnie mimo 2 cc a teraz kolejnej też jestem za SN ale wiadomo jak się nie da to nie. Jeśli chodzi o karmienie to też nie dajmy się zwariować mnie tak namawiano do KP że odpuscilam po 3,5m z pierwszą córka. Przy 2 miałam wszystkie namawiania i złote rady w nosie i mąż mi dużo pomógł bo wszędzie jeździł sam ze starszą a ja omijalam wszystkich życzliwie komentujących z daleka25.01.2019 cc
-
nick nieaktualnyJa jestem ogólnie za wyborem- "robta co chceta " to wasze dzieci w końcu;)
Ja karmić chce tak do 2 lat.
Chce mieć cc, bo urodziłam sn i doszło do błędów medycznych i córka cierpi do tej pory przez głupotę i niedbalstwo lekarzy.Makowa_Panna, Grzechotka2 lubią tę wiadomość
-
Pau.Em i to jest jak najbardziej zrozumiałe dla mnie.
Reżim w dwie strony jest niedobry. A znam kobiety, którym się w głowie nie mieści karmienie "dużego dziecka". Na przykład mojej mamie się to w głowie nie mieści (mówi, że ze względów estetycznych coś jej nie gra - dla mnie totalna abstrakcyjna argumentacja). Choć nawet WHO zaleca spokojnie do 2 roku życia.Pau.Em lubi tę wiadomość
-
Pau.Em wrote:Ja jestem ogólnie za wyborem- "robta co chceta " to wasze dzieci w końcu;)
Ja karmić chce tak do 2 lat.
Chce mieć cc, bo urodziłam sn i doszło do błędów medycznych i córka cierpi do tej pory przez głupotę i niedbalstwo lekarzy.Pau.Em, Ewelcia85, bumbum, Lutyska, Paulaa25 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMakowa_Panna wrote:No i ok. Podoba mi się takie podejście. Ale wiadomo jakie wiadro promyj potrafią ludzie wylać na kobiety karmiące mm. Zdaję sobie sprawę, że mleko mamy jest najlepsze, ale jak nie wychodzi to nie ma sensu się zadręczać. W tym wszystkim najważniejsze jest żeby dzidzia była najedzona
Ja karmiłam 2lata, szczepie dziecko, A moja przyjaciółka nie karmiła wcale i nie szczepi dziecka. I jakoś umiemy się dogadać grunt to nie pchać nosa w nie swoje sprawy;) A co obcy ludzie mówią.... Nie rusza mnie to wcaleEwelcia85 lubi tę wiadomość
-
Papapatka to u mnie taka wszystko wiedząca jest babci... Nie wie, nie widziała ale ona wie najlepiej i tak ma być i koniec. Dlatego się boję co to będzie jak mała się urodzi. Mam nadziej, że od stycznia mój mąż dostanie umowę na stałe i będziemy mogli wreszcie ruszyć z poszukiwaniem własbego M.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2018, 16:57