Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nina jaką zdolną masz córeczkę😊
Co Ci tam wyszło na teście?😉
Cola, cudowne wieści, urocze że maluszek pomachał do mamy 🥰
To częste że u lekarza ciśnienie rośnie. Ja w domu mam 90/60 i ledwie żyję, a na wizytach 120/80. Okaz zdrowia, lekarz zadowolony. A ja rano nie mogę się zwlec z łóżka, oczy mi się zamykają, muszę wypić kawę by ogarnąć poranne obowiązki przy Zosi.
Berbecia gratuluję osiągnięć Milenki oraz Twoich jako hodowcy. Niesamowite jak wyrosły te Twoje kurczaczki. Króliczki przesłodkie, nie wyobrażam ich sobie jako posiłku 🙈
Co do smoczka podpisuję się pod tym co napisała Kattalinna, najlepiej odstawić do roczku, bardziej liberalni logopedzi dopuszczają do 1,5 roku. Zosia używała tylko do zasypiania, odstawiłam jej gdy miała 13,5 miesiąca. Czekałam do powrotu z urlopu😉. Już trzeciego dnia po odstawieniu było ok. Dłuższe używanie smoczka nie gwarantuje problemów ze zgryzem czy wymową, ale zwiększa ryzyko. Tak samo brak używania lub wczesne odstawienie przed trudnościami nie chroni.
U nas mimo, że smoczek był odstawiony w porę, zgryz ok, Zosia ma problem z miedzyzębową wymową głosek s, z, c. Przyczyną jest wędzidełko. Na razie mamy masować i ćwiczyć sprawność buzi, ale raczej nie obejdzie się bez podcięcia. Wizualnie nie wygląda źle, według neurologopedy jest takie na granicy, mimo to prawidłową wymowę utrudnia. Po porodzie neonatolog i położne uważali że jest w porządku, podobnie później pediatrzy, a jednak mamy problem. Co ciekawe Zosia r pięknie wymawia już od września.
Kattalinna, chyba kiedyś wspominałaś, że Ania ma podobną trudność - jak u Was sytuacja?
Cola87 lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda mogłabyś podać jak mówi Zosia, chodzi mi o przykład wyrazow odnośnie tego s,z,c.
Henio znowu mówi r, nie sepleni, za to nie wymawia w
np Ewa to Ezia, wilk to zilk, wanna to zianna, mówi to mózi itp. Na początku nie mówił s, zaczal mówic na jesieni a to w już dość długo trwa i zastanawiam się czy to już pora coś z tym robić.
-
Edwarda, u nas chodzi właśnie o seplenienie miedzyzębowe, a więc nie o wymowę konkretnych wyrazów. Zosia wypowiada wszystkie głoski poza sz/cz ale na to czas jest chyba do 5 roku życia. Nie pomija żadnych głosek, nie zastępuje innymi tylko właśnie wsuwa język miedzy zęby podczas wymawiania s/z/c/dz co sprawia że brzmią nieczysto.
Nie znam się na logopedii, nic konkretnego nie doradcę, poza tym że moim zdaniem jeśli coś niepokoi rodzica to najlepiej zapytać specjalistę. Warto jednak mieć kogoś z polecenia.
-
Dzięki dziewczyny, ciśnienie będę kontrolować dalej ☺️ a u nas dzis śnieg 🙈 a mi się już wiosną marzyła...Adaś nie wymawia k, zamienia na t, i g zamienia na d często. Logopeda mówiła że ma jeszcze chwilkę czasu na to żeby to ogarnąć, dała parę ćwiczeń do domu. U nas po podcięciu wędzidełka i wycięciu migdałów mowa szybko poszła do przodu. Nie wiem czy to zbieg okoliczności...logopeda uważa że po podcięciu wędzidełka na pewno łatwiej mu wymawiać pewne głoski. Mam nadzieję że już wkrótce całkiem dogoni rówieśników ☺️
-
Kamil używał smoczka może z miesiąc max i póki co nie ma żadnych problemów na szczęście. Kacper trochę dłużej używał, ale też chyba do ok. 5 miesiąca o ile dobrze pamiętam, a potem sam odrzucił :p
Niestety nie zalapalam się na zdjęcia
Gratuluję nowych umiejętności 
Kacprowi idą górne jedynki także zaraz będzie miał 6 zębów :p Ostatnio nauczył się pokazywać piłkę w książeczkach
Mój mąż założył własną działalność dzięki czemu będzie zarabial trochę więcej więc ja chyba posiedzę jeszcze z Kacprem w domu chwilę :p
Ja robię sobie wyzwanie treningowe i muszę przyznać, że powoli wracam do formy sprzed ciąży chociaż wiadomo, że ta skóra na brzuchu jest jeszcze taka se 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2021, 08:45
Mała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Małą Matylda rozumiem. Sepleni się bardzo duzo maluchów, są liczne cwiczenia i latwo to wypracować. Ja się okrutnie sepleniłam jako dziecko, pamiętam wizyty u logopedy, potem cwiczenia w domu i nie mam zadnych problemów
U Henia w przedszkolu jest logopeda, najpierw wszystkie dzieci miały badania przesiewowe, u niego powiedzieli że dopiero się rozkręca na maxa z mową (to było jakies 3 mce temu), że jest jeszcze mały i ma czas, ale póki co nie widzą potrzeby żeby chodzil na zajęcia. Mimo to zapisałam go, stwierdzilam ze nie zaszkodzi, a to tylko 30 zł miesięcznie. Wiec na razie nic z tym nie robię, liczę że może coś tam wyłapią. Poki co obserwuję
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda, oczywiście wyszedł negatywnie 😊 ale już się wystraszylam i musiałam testować żeby się uspokoić 😆
Dziś chyba dostanę bo coś się zaczyna dziać.. 35 dzień cyklu 🙄
Katy, zazdroszczę samozaparcia co do treningów 👍 Ja to zero systematyczności, coś zaczynam i zaraz mi sie nudzi lub zapominam i tak nigdy żadnych wyzwań nie kończę 🤭
Wagowo jestem jak przed ciążą ale ciało jak galareta 😬 przydalo by się trochę mięśni hehe ale nie mam czasu ani siły, liczę ze jak zrobi sie cieplo i zacznę ogarniać podwórko to trochę nabiorę masy mięśniowej 😂
Mała Matylda, pokaż brzusio 🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2021, 10:26
Mała Matylda, Katy lubią tę wiadomość
-
Cola, kiedy Adaś miał podcinane wędzidełko? Razem z migdałkami czy wcześniej? Najczęściej słyszałam o podcinaniu u niemowląt, ewentualnie u dzieci sporo starszych od Zosi. Obawiam się tego podcięcia. Przede wszystkim braku współpracy w trakcie oraz negatywnych skojarzeń z wizytami u stomatologa. Czytałam, że w wieku naszych dzieci można to zrobić pod narkozą, ale tego wolałabym uniknąć. Z drugiej strony mam wizję działania na siłę u dziecka, które nie chce otworzyć buzi. Na razie wykonujemy ćwiczenia, a za miesiąc idziemy na przegląd do stomatologa, który ewentualnie na następnej wizycie zajmie się podcięciem. Zobaczymy jak Zosia będzie na niego reagować. Specjalizuje się w pracy z dziećmi, został nam polecony, więc jakieś pozytywne przesłanki są 🙂
Edwarda, w żłobku Zosi też były badania przesiewowe we wrześniu, terapii logopedycznej w okresie pandemii nie oferują. Rozwój mowy Zosi bardzo wyprzedza normy, pani myślała że ma już 4 lata, ale to że tyle mówi oznacza, że ma bardziej utrwalone nieprawidłowe wzorce realizacji głosek syczących. Mimo wszystko plusem jest, że wcześnie zaczęliśmy działać. Mamy zalecenia do pracy w domu. Zarówno logopeda ze żłobka, jak też moja koleżanka, która jest neurologopedą powiedziały, że seplenienie jest dość trudne do wyeliminowania. Pozytywne historie cieszą. Zosia jest mądra i dzielna więc jestem przekonana, że z czasem to wypracujemy, tym bardziej że jest to jej jedyna trudność.
-
Mała Matylda Adaś miał w listopadzie podcięte przy okazji migdałków. Ale słyszałam że samo podcięcie jest bardzo szybkiej i ponoć nawet nie boli, może żelem też smarują. Tylko żeby dzieć chciał otworzyć buzię to już cięższa sprawa. My potem mieliśmy ćwiczenia języka i masaż wędzidełka, ale u nas ten masaż to porażka była 🙈
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Cola 🙂
Też słyszałam, że podcięcie jest szybkie, poza wyjątkowymi przypadkami nie wymaga szwów, stosuje się znieczulenie. Dodatkowo nasz stomatolog ma możliwość puszczenia dziecku bajki dla odwrócenia uwagi. Tylko właśnie to otworzenie buzi i nie zamkniecie w kluczowym momencie 🙈
Wśród zaleceń też mamy masaż, Zosia go akceptuje przez kilka sekund🤦, za mało aby realnie w czymś pomógł. Nie mam złudzeń, że będzie łatwiej gdy będę chciała masować miejsce obolałe po zabiegu.
-
Mała Matylda, wstyd się przyznać, ale ciągle nic nie zrobiłam... Muszę się umówić z koleżanką z pracy na jakieś spotkanie, żeby oceniła okiem i uchem logopedy tę mowę Anny. Tylko od miesiąca ciągle jakieś katary u nas, mniejsze czy większe więc nie bardzo jest kiedy. Z dziećmi w żłobku właśnie tak pracuje, że ćwiczenia i masaże, sporo przy użyciu szczoteczki do zębów. U nas jest zamienianie spółgłosek albo ich pomijanie, ale w zależności od wyrazu. Mamy harby, nie farby, jest sajochód zamiast samochodu. Do r droga daleka, jest l po prostu.
-
nick nieaktualny
-
A mój Adaś znów ma zatoki chore, na 3 tyg był spokój i znów wszystko mu w środku siedzi, charczy w nocy, naciagało go aż z tej flegmy, odplul trochę takiego śluzu. Noc nie przespana. Miesiąc tu było to samo z tym że że strasznymi wymiotami. Strasznie biedny, a ja mam ochotę palnąac sobie w łeb, znów w domu, potem znów na nowo adaptacja w zlobku. Dla mnie to ciężkie bardzo eh wygadałam sie...
-
Cola, współczuję... U nas od lutego: tydzień w żłobku, tydzień w domu i na zmianę. Teraz tydzień chodziła i znowu katar. To tylko wirusowa infekcja, na szczęście nic poważnego, osłuchowo czysto. Ale robi się problem, jak jutro nie będzie poprawy to nie wiem co zrobimy bo ja dopiero zaczęłam pracować, w pracy jest nas na styk, w dodatku jestem na zleceniu. Mąż co drugi tydzień też nie może chodzić na zwolnienie a babcia nie przyjedzie, póki się nie zaszczepi...
-
Berbecia nasz laryngolog, a zarazem mój wujek uważał że wystarczył mu sam widok wydzielina jaka mu spływała po gardle i nie potrzebował mu robić wymazu, nie chciał go męczyć bo mój Adaś to histeryk u lekarza 🙈 choć moja mama twierdziła że powinien mu wymaz pobrać...
-
Kattalina Adaś na szczęście też bez kaszlu i gorączki, raczej nie choruje poważnie, ale te zatoki bardzo dokuczają w nocy, zatykają go tak że nie może oddycha , charczy i wpada w bezdechy. I tak szczęście że ja na L4 ciążowym to mogę z nim siedzieć. Nie chcę rezygnować ze żłobka bo widzę że dużo się tam rozwija i mam nadzieję że też dzięki temu łatwiejszy będzie start w przedszkolu. Ale te infekcje i adaptacja na nowo w żłobku jest dobijająca
