X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe mamuśki 2018
Odpowiedz

Listopadowe mamuśki 2018

Oceń ten wątek:
  • ann1109 Autorytet
    Postów: 694 328

    Wysłany: 20 czerwca 2019, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RedHead widziałam na insta filmik jak chłopaki pełzają :) Boze, jak Ty ich ogarniasz :D ja z córą ledwo daję rade, bo wszędzie chce się dostać, a co dopiero jakby była trójka :) podziwiam :)

    jastin lubi tę wiadomość

    bl9cdf9h7ig7cn2w.png

    0d1y3e3kell4i8z5.png


    Aniołek (*) 7 tc 23.06.2019
    Cb 12.2019
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 czerwca 2019, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co tu taka cisza? :) co u was słychać nowego?
    My wczoraj opuscilismy materac w łóżeczku na sam dół, bo młody podciąga się i staje na kolanach przy kanapie, przy stole, przy szczebelkach i przy wszystkim czego się złapie... patrzę na to ze zgrozą, bo on jeszcze taki mały i żadne "nie" na niego nie działa. Co chwilę go łapię lub łapię przedmioty na których się podciąga (żeby go nie przydusiły). Teraz doceniam, że córka zaczęła wstawać i chodzić późno (po roczku wstawać a 16mc chodzić) bo była już mądrzejsza a ten to jakiś kamikadze ;)

  • ann1109 Autorytet
    Postów: 694 328

    Wysłany: 26 czerwca 2019, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka naszej córki nie można na chwilę z oczu dopuścić. Łóżeczko jest opuszczone na sam dół, bo mała zaczęła się łapać i wstawać na nogi. Raczkuje z prędkością światła i ściąga mi z półek wszystko co ma w zasięgu ręki, ledwo można za nią nadążyć.
    Nie wiem czy przechodzimy jakiś skok rozwojowy czy co, ale od tygodnia przed wieczornym usypianiem jest godzina ryku jakby ktoś ją ze skóry obdzierał :/
    A ze złych wiadomości to niestety straciłam ciążę :/ w ogóle to byłam mocno zaskoczona, że można zajść w ciążę bez okresu i przy karmieniu piersią.
    A na dodatek dziś dostałam antybiotyk, bo miałam kleszcza :/ dobrze, że małej sie nie wczepił.

    bl9cdf9h7ig7cn2w.png

    0d1y3e3kell4i8z5.png


    Aniołek (*) 7 tc 23.06.2019
    Cb 12.2019
  • Domi603 Koleżanka
    Postów: 39 11

    Wysłany: 27 czerwca 2019, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas mały kończy 8 miesięcy a ja powoli szykuję się do powrotu do pracy. W tym tygodniu była pierwszy raz niania na zapoznanie. Tzn mam szczęście bo „przejęłam” nianię po kuzynce także dobrze znana osoba. Dziś pierwszy raz zostają sami na 2 godzinki bo ja mam spotkanie z pracy i zanim mąż wróci mają razem iść na spacer. Mój synek pełza jak torpeda i powoli raczkuje. Do tego gada jak najęty sylaby. Mamy 2 dolne jedynki. Spanie u nas od początku to ciężki temat i nada tak jest ze bez przerwy więcej niż 2 godziny nie prześpi. O 5 jest już wyspany wiec usypiam go żeby jeszcze chociaż do tej 6:30 pociągnął ale rączej to już jest rzucanie się po łóżku. Siedzi, siada sam również ale rzadko bo nie widzi takiej potrzeby bo jest w ciągłym ruchu. Nie wysiedzi dłużej niż minute bo już go coś zainteresuje i musi lecieć :)

    .kropka. lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2019, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann strasznie mi przykro :(

    Ja też tylko patrzę kiedy mój podciągnie się z kolan jeszcze wyżej, na stopy. Chociaż nawet na kolanach ze stolika i szafki pod tv wszystko zdejmuje... zaraz się zacznie wspinanie na kanapę i wtedy to dopiero będzie pilnowanie żeby na głowę nie spadł :o siada jakoś tak śmiesznie, bokiem i mocno pochylony do przodu. Posadzony "normalnie" w krzesełku nadal nie potrafi siedzieć. Chodzi stylem mieszanym, kilka kroków czworakuje, później kawałek pełza i znowu na czworaki :) Co mnie martwi to to, że jakoś mało mówi (albo mi się zdaje?), w większości jęczy i kwiczy (same yyyy, eeee, iiii itp), raz kiedyś mu się załączy "buabuabuabua" i to tyle. Wydaje mi się, że córka dużo więcej i częściej "mówiła"

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2019, 12:27

  • ann1109 Autorytet
    Postów: 694 328

    Wysłany: 30 czerwca 2019, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kropka u nas mała też za dużo nie mówi, "mama" kilka razy dziennie usłyszę, a poza tym to czasem "baba, dada", ale to bardzo rzadko. Większość czasu coś po swojemu mówi albo krzyczy i marudzi :D

    .kropka. lubi tę wiadomość

    bl9cdf9h7ig7cn2w.png

    0d1y3e3kell4i8z5.png


    Aniołek (*) 7 tc 23.06.2019
    Cb 12.2019
  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 30 czerwca 2019, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann bardzo mi przykro.. A jak sie dowiedzialas o ciąży? I co lekarz powiedział na to wszystko? Trzymaj się kochana :*
    Sezon imprez w pełni a ja sie zmagam z nierozumnymi babami ktore chca calowac moje dziecko po rączkach albo dotykac albo glaskax.. Chlorea jasna przeciez moga sprzedac jakiegoś wirusa. Nie wiem jak takiej babie wytlumaczyc grzecznie bo nei chce jakos chamsko ze nie powinno sie dotylac dziecka.. Po wczorajszym weselu to mnie nerwy biorą.
    Druga sprawa u nas caly czas na kp plus zupka na obiad i czasem owoce potem ale nie zawsze mam jak podać. Mam wyjscie za tydzień w takim czasie ze moge nie dotrzeć na karmienie wieczorne. Nie wiem co zrobic nie mam z czego sciagac pokarmu mam jedyne 40 ml w zamrażarce. Mała nie za bardzo ogarnia butelke. Nie wiem czy sprobowac z kaszką manną czy z mm. Dziewczyny co karmia piersia macie doswiadczenia z takimi sytuacjami?

    Jezu ufam Tobie
  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 30 czerwca 2019, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i jeszcze jedną mam rozkmine.. Czy jesli szlyscie z maluchami na wesele to zakladalyscie specjalne nauszniki?

    Jezu ufam Tobie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 lipca 2019, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziecka nie zabierałam na wesele, zostawiliśmy z babcią i tyle ;) dla mnie to by była udręka z takim maluchem iść na wesele, dziecku zdecydowanie wygodniej było w domu, wykąpana jak zawsze o stałej porze, nakarmiona i położona spać w swoim łóżku. Córka miała wtedy 9mc. No ale moje dzieci są butelkowe, więc w kwestii karmienia było łatwiej

    A co do glaskania i całowania to też miałam na początku takie podejście jak ty, ale ludziom nie przetłumaczysz :/ po prostu przestałam z dzieciakami chodzić na imieniny do ciotek i inne duże zgromadzenia rodzinne (na pogrzeb pradziadka też poszliśmy bez córki). Zawsze albo szło jedno z nas albo dziecko/dzieci zostawały u dziadków a my szliśmy razem. Jak ktoś pytał to mówiłam, że dzieci nie lubią tłumów i hałasu, więc zostały w domu. Teraz gdy corka ma 2l to już z nami czasami jeździ, młodego nadal zostawiamy. Moja córka jest już na tyle świadoma, że nie daje się całować, bo wylewna jest tylko dla najblizszych a calej reszcie macha rączką i mówi cześć :) oczywiście bywały próby nacisku w stylu "daj buziaka, bo cioci/babci będzie przykro", ale ja takie coś ucinam i mówię do córki po prostu "jak nie masz ochoty, nie musisz dawać buzi... przywitaj się" i ona wtedy macha i mówi cześć. Pewnie za plecami padają stwierdzenia, że mam "niegrzeczne dziecko", ale mało mnie to obchodzi. Poza wirusami i pruchnicą, którą dziecko może dostać w gratisie to jest jeszcze jeden ważny aspekt (szczególnie dla dziewczynki) - szacunek do swojego ciała, stawianie granic i wiedza, że jej ciało należy tylko do niej. Jest tyle zagrożeń dla "posłusznych" dzieci, moje będą wiedziały że NIKT nie może ich dotykać gdy sobie tego nie życzą (nawet najlepszy wujek, dziadek a tym bardziej nauczyciel czy inna obca osoba). Dotykać mogą tylko rodzice i lekarz, ale po wcześniejszym wytlumaczeniu co i dlaczego bedą robić. Jedni dziadkowie bez problemu to przyjęli, rozumieją i bardziej cieszy ich spontaniczny i niewymuszony całus czy przytulas a druga babcia uparcie probowała moją córkę zmuszać, więc jej powiedziałam dosadnie, że to ona jest dorosła i jakoś bedzie musiała sobie z tym smutkiem poradzić a dziecko już się przywitało i dla niej widocznie jest to wystarczające... póki co przystopowała, zobaczymy na jak długo ;) z obcymi ludzmi nigdy w tym temacie nigdy nie miałam na szczęście problemów, wszystkich sąsiadów na szczęście mamy młodych i normalnych, nawet jak sąsiadka chciala zobaczyć młodego w gondoli to zapytała czy może zerknąć :)

  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 1 lipca 2019, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja mam taki problem ze obydwie babcie są zaproszone na wesele i jedna musi byc cale wesele a druga niestety ale widzi dziecko raz na 3 tygodnie i uważa ze nic sie nie stanie jak ona z nia posiedzi tylko ze u nas malutka ma taki czas że płacze jak widzi kogos kogo nie pamieta albo nie zna takze ja nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ze sie budzi a tu babcia ktora widzi 30 min przez miesiąc :/ oczywiscie byly propozycje tak ja wroce z nia do domu a wy sie pobawicie ale powiedzialam wprost ze za rzadko widuje zeby zostala
    Tak to jest udręka masz racje ale ja wlasnie mam sproro imprez z babcia malutkiej z ktora ona sie widuje codziennie. I zna bardzo dobrze. Niestety z druga sie rzadko widuje taka sytuacja. Mieszka trochr dalej ale to jest kwestia paru kilometrów. Raczej jest nastawiona ze to my musimy przyjezdzac do niej tylko mnie toirytuje bo zaladowac caly ten majdan z dzieckiem i jechac nie jest tak łatwo na pewno trudniej niz przyjechać jednej doroslej osobie. Zreszta wiadomo jak to jest ma sie wychodzic to kupaalbo zupa siku albo zapomnialam picia no same rozumiecie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 11:53

    Jezu ufam Tobie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 lipca 2019, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasne, że rozumiem :) też mamy taką sytuację, że jedni dziadkowie jak przez tydzień wnuków nie widzą, to wpadają z zaskoczenia, bo się stesknili ;) dzieciaki zostają tam często na weekend, starsza nawet z nimi tydzień nad morzem była rok temu. Druga babcia to wpada tak raz na 1-2mc i wielce zdziwiona, że dzieci na nią ryczą (to ta co ją ma moja córka całować, bo babci bedzie przykro). Ale młodszy u niej spał teraz w weekend i było ok, posiedzielismy tam po prostu od rana na kawie, jak się oswoił to już było dobrze :) a dziadek najlepszy, jego zdaniem to wnuki mają jeździć do niego, w ogóle sprawia wrazenie jakby mial nas i wnuki gdzieś, nie dzwoni, nie pisze co u nich, sam też nie zaprasza, więc widzimy go 2 razy do roku i jemu dzieci bym też na pewno nie zostawiła... niestety dziadkowie są różni :(
    A ty jak nie masz wyjscia to pewnie, że weź córkę ze sobą, najwyzej szybciej wyjdziecie :)

  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 1 lipca 2019, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No tak jeszcze widze taka roznice ze jedna przyjdzie to pomoze cos w domu a druga usiadzie i wez jej podstaw kawke herbatke pod nos..
    A czy wasze dzieci jedzą kaszki? Ja mam owsiana, orkiszowa, pszenna i jaglana. Dodawalam czasem po lyzecze do zupy warzywnej zeby sprawdzix czy nie ma reakcji. Na szczecie wszystko okej. Planuje dac czasem na kolacje moze z dodatkiem owoców.
    2 tygodnie temu mielismy taka sytuacje ze córcia zaczela nagle wymiotowac. Ja bylam przerazona. Cala zupa z niej wyszla potem woda. Nie wprowadziłam jej zadnyvh nowych produktow tego dnia. Pediatra powoedziala zetomoze początek wirusa ale po wymiotowaniu zero innych jakichs objawow. abstawiam ze albo z gorąca albood zębów

    Jezu ufam Tobie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 lipca 2019, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja codziennie rano podaję kaszkę łyżeczką, póki co ryżową oraz manną, zawsze jadł 30-60ml a dziś zjadł 90ml! Mam nadzieję, że jutro powtorzymy ten sukces :) do mleka w butli nie dosypuje kaszki ani kleiku

    Z tymi wymiotami to nigdy nie wiadomo, może wirus, moze coś stanęło na żołądku albo tak jak mówisz zęby. Jest jeszcze możliwość, że to alergia (wymioty alergiczne nie muszą być od razu po zjedzeniu, mi corka po mleku wymitowała 2h po wypiciu mleka). Jeśli pamietasz po czym wymiotowała to spróbuj podać ponownie i obserwuj (to może tez być problem z połączeniem produktów, które osobno są ok). Oby to było nic i więcej się nie pojawiło :)

  • Domi603 Koleżanka
    Postów: 39 11

    Wysłany: 2 lipca 2019, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mojego próbuje od miesiąca przestawić na mm i nareszcie jakieś zaakceptował. Próbowałam wszystkich mlek z rossmanna, a przypadł mu do gustu tylko taki bebilon w srebrnym opakowaniu. Teraz zamówiłam go na Allegro bo jest tańczy o 13 zł na paczce. Mój mały na śniadanie zjada kaszę (robię z 125 ml wody, do tego mleko i kasza) podawane łyżeczką. Próbowałam mu dawać kasze przez ponad 2 miesiące ale nie chciał czy to z owocami czy nie (ja kupuje kasze tylko niesłodzone). Ostatnio trafiłam na kasze gerber organic z naturalna wanilią i ta mu bardzo smakuje, je codziennie na śniadanie a po kaszy daje mu tubkę owoców. Zauważyłam ze nie lubi wymieszanej kaszy z owocami więc daje mu osobno. Takie śniadanie zjada około 7:30. Potem ma z reguły harce i kolejno drzemkę na dospanie i koło 11 zjada owoce z jogurtem/twarożkiem takie w słoiczku, potem obiad koło 14 ten duży słoiczek, albo mu gotuje. Zjada z grudkami i bez grudek. Bez oczywiście chętniej i szybciej ale grudki tez jakoś przełyka tylko mam wrażenie ze jedzenie wtedy szybciej go meczy. Potem na podwieczorek owoce, i na noc butla mleko i dosłownie 2 łyżki kaszy (kupuje różne ale tez tylko takie jednoskładnikowe niedosładzane), potem z reguły budzi się na mleko koło 12 w nocy i wypija butle. Je bardzo ładnie ostatnio chociaż rozszerzanie diety długo szło źle. W ciągu dnia proponuje mu mleko, czasem chce czasem nie chce, ostatnio wybiera głównie wodę w ciągu dnia pewnie przez te upały. Jak to pisze to mam wrażenie że mój mały je jak smok, ale ogólnie nie przekłada się to na jego wagę jakoś bardzo bo ma wagę miedzy 10 a 25 centylem a wzrost na 90 centylu.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lipca 2019, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi to ładnie zjada :) u nas niestety nie aż tak dobrze. Dziś z kaszki 90ml zostawił 4 łyżeczki, więc jak na niego to sukces. Później do drzemki pije 180ml mleka a dalej to już zawsze masakra, bo obiadu zje 2 łyżeczki, wiec pije mleko, pozniej do drzemki znowu mleko, po drugiej drzemce owoców ze słoiczka 1/2 albo 2/3 tego malego i dopija mlekiem i wieczorem przed spaniem mleko. Czasami zje kilka łyżeczek jogurtu, ale ciężko to nazwać posiłkiem, pół biszkopta albo chrupkę i u nas to tyle jesli chodzi o jedzenie... coraz lepiej siada, więc myślę że w ciągu miesiąca zacznie siedzieć w krzesełku a wtedy dam mu w całości ugotowane warzywa, makaron, mięso w kawałkach i zobaczymy, może tak zacznie jeść.

    Dziennie wypija okolo 5x180ml mleka, źle nie wygląda, spodenki krótkie może wymieniać z 2 letnią siostrą bo w pasie są prawie tacy sami, więc tragedii nie ma :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 11:12

  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 2 lipca 2019, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie pomaga batat dodawany do zupki warzywno mięsnej. Małej bardzo smakuje :) a z mięs najbardziej cielęcina. Trudno ja zdobyc ale na szczęście mąż znalazł mięsny niedaleko gdzie można kupić
    Z owoców wygrywa brzoskwinka "ufo"
    U mnie po zupce jak nie zje calej tez jest cyc a po owockach zawsze daje jeszcze cycka.. Jak zje nawet cała zupke to max 2 h bez cycka wytrzymuja a zazwyczaj to 1.5h

    .kropka. lubi tę wiadomość

    Jezu ufam Tobie
  • ann1109 Autorytet
    Postów: 694 328

    Wysłany: 3 lipca 2019, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RedRose jak kilka dni z rzędu mnie mdłości wieczorem męczyły mąż zazartowal, że może w ciąży jestem. Jak zrobiłam test i zobaczyłam dwie kreski to aż mi się słabo zrobiło z tego wszystkiego. Na wizycie kontrolnej lekarz mnie dokładnie badał i mówił, że blizna się już super zagoiła i nie widział przeciwwskazań.

    My już od jakichś dwóch tygodni jesteśmy na samym mm. Pierwszy tydzień był ciężki, bo mała strasznie się domagała piersi, ale z dnia na dzień było tylko lepiej.
    Mała zaczęła sobie radzić z grudkami i większymi kawałkami.
    Śniadania mamy urozmaicone, jednego dnia kaszka z owocami innego jajecznica i chlebek z masełkiem albo naleśniczki. Mała zajada wszystko z apetytem. Na obiad zazwyczaj jakieś mięsko z warzywami albo makaron z jakimś sosem lub twarogiem i owockami. Nie mogę jej do zjedzenia ryby przekonać :)
    Chyba mamy lęk separacyjny, bo jak tylko zniknę córce z oczu to jest płacz nie z tej ziemi, a jak tylko mnie zobaczy to od razu ma banana na buzi :)
    Raczkuje z prędkością światła, ciężko za nią zdążyć. U babci musiały zniknąć wszystkie obrusy i długie firanki, bo wszystko zaczęła ściągać na potęgę. Zaczęła też wstawać przy fotelu i w łóżeczku.
    Za miesiąc jedziemy na wczasy nad morze, możecie doradzić co się najbardziej przydaje na takich wyjazdach z maluszkiem? :)

    bl9cdf9h7ig7cn2w.png

    0d1y3e3kell4i8z5.png


    Aniołek (*) 7 tc 23.06.2019
    Cb 12.2019
  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 3 lipca 2019, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A czyktos ogarnia temat zamrazania pokarmu? Mam lodowke i na dole zamrażarke. Dwa oddzielne wejscia. Umiescilam w pierwszej szufladzie zamrozone mleko i jest sobie tam z miesiąc. Teraz przeczytalam ze musi byc na tylnej ścianie i najlepiej w dolnej szufladzie bo jak nie to jestdobry przez 2tygodnie pokarm.. Hmm wie ktos moze cos ? U mnie jest powiedzmy tak po srodku szufladu
    Jeszcze kwestia tego ze w niektorych artykulam pisza zamrazalnik lodowki a w niektorych zamrazalnik i zamrazalnik lodowki. Rodzielaja to na dwie rozne kategorie i na dwa rozne okresy przechowywania ;/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2019, 20:15

    Jezu ufam Tobie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lipca 2019, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Redrose, na pewno chodzi o to, że jak otwierasz to wpuszczasz ciepło. to co jest najgłębiej schowane, to najmniej jest narażone na to ciepło przy otwieraniu. No i im rzadziej zamrażalnik jest otwierany tym lepiej, więc stąd pewnie rozdzielenie na taki z lodówką i bez

    Ann z takim maluchem to na pewno wózek/nosidło, parasol, mocny krem z filtrem, czapka uv (która zakrawa kark), są też ubranka uv (nie testowaliśmy, ale podobno fajne), my mamy namiot plażowy i jest super dla dziecka na drzemkę na plaży, jeśli to Bałtyk to raczej taki bobas się nie wykapie więc może jakiś basenik (widziałam namioty plazowe z basenem)

    ann1109 lubi tę wiadomość

  • karnataka Autorytet
    Postów: 365 161

    Wysłany: 5 lipca 2019, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Redrose nie bierz tak do głowy tego zamrazania. Ja miałam 70 litrów mrożonek po starszakach które oddałam. A mrozilam jak leci i gdzie zmieszcze i wszystko było ok. :)

    RedRose lubi tę wiadomość

    klz9vcqgx7pu7ljh.png

    lprkanli3j97xzk0.png
‹‹ 440 441 442 443 444 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ