X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 6 kwietnia 2020, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda dzięki 😘 impreza bardzo kameralna, tort, balony, girlandy z pepco, zakupione przez tatę, których nie potrafiliśmy rozłożyć 🤣 czapeczki których się bała, no gwizdki się podobały ... śpiewać sto lat i bić brawo musieliśmy bić chyba z 10 razy, ale świeczek się bała ... z prezentów zadowolona, teraz oswaja się z rowerem jeżdżąc tzn bardziej prowadząc go po domu

    A co u Was?

    Ja już mam doła przez to siedzenie w chacie i szkole zdalną ... a jak wychodzę z małą to czuje się jak przestępca ... masakra

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2020, 09:52

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 00:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala sto lat dla Kalinki!!! :) Lila ostatnio podostawała prezenty od dziadków (pod drzwi 🙄), bo stracili nadzieję na imprezę urodzinową w najbliższym czasie... 🙁
    Ja też już szajby dostaję od siedzenia w domu, ale cały czas sobie do łba nakładam, że przynajmniej mam swoje podwórko, obok łąkę i mam gdzie tylek ruszyć, więc mam nie narzekać. W ogóle ostatnio takie nastroje mam, że masakra, jakaś chandra mnie złapała. No ale hormony i sytuacja dookoła robią swoje. Dziś miałam wizytę, prawdopodobnie dziewczynka zostaje dziewczynką :) wprawdzie nóżki krzyżowała i niespecjalnie chciała pokazać co tam ma, ale skoro MOJ lekarz puścił parę, to raczej musi tak być :) Potwierdzę na 100% za tydzień na prenatalnych. Jeśli na pewno się odbędą... Każda wizyta to dla mnie taki stresior... Martwię się też, bo lekarz zauważył powiększoną komorę mózgu, powiedział, że do 26 tc może tak być, no ale mi już się czerwona lampka zapaliła i zdążyłam się już obczytac... 🙄 Mam nadzieję, że ostatecznie wszystko się wyrówna w najbliższych tygodniach. Wystarczy mi stresów 🙈 Poza tym mam się oszczędzać, bo szyjka nadal do dupy i dostałam zjebke za wagę, ale jak tu przetrwać to wariactwo dookoła bez czekolady studenckiej 🤷‍♀️
    Oprócz tego, zdecydowaliśmy się na poród domowy. Jestem przeszczesliwa:) Mam tylko nadzieję, że nic mnie po drodze nie zdyskwalifikuje.

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro gratulacje dziewczynki :)

    Poród domowy? Wow! Nie boisz sie po doświadczeniach z Lila?


    Henio też dostał od jednym dziadków prezent pod drzwi. A prezent od moich rodziców my zamówilismy. Wczoraj była "impreza", tylko nasza 3 i moja mama na whatsupie. Na swieczkę był zdziwiony, musielismy ze 3 razy sami dmuchnąc a potem już dmuchał sam. Ciasta nie ruszył. Warzywa i owoce do krojenia zrobiły furorę. Od moich rodziców zamówiłam skoczka hipcia i... się go boi. No taaaaaaki straszny jest:
    90f904bd56e0.jpg

    Totoro lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sto lat dla Henia 🎉🎈🥳🥳🥳 Edwarda aaaa straaaasznyyy ten potwór 🤣🤣🤣

    Totoro wow poród domowy?! Skąd taka decyzja? Jak to wyglada? Jest lekarz czy położna? Daleko masz do szpitala jakby cesarkę trzeba było np zrobić ?
    Ile przytyłaś, ze lekarz się czepia? Z Lilą przecież malutko było. Dziewczynki oficjalnie pogratuluje Ci po prenatalnych... a imię tak wstępnie już macie?

    U nas najlepszym prezentem okazały się naklejki wielokrotnego użytku

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2020, 11:22

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sto lat dla dwulatków :)
    Totoro gratulacje dziewczynki :)
    U nas urodziny małego robimy w święta. E też tylko my i teście którzy z nami mieszkają. Moi rodzice nie przyjadą. Mama w szpitalu pracuje a tata po chemii więc się boją. Ale nic nie ucieknie. Zrobimy drugie hehe.
    Jak u was odpieluchowywanie.? U nas mały siada i sika ale nie wola. Trzeba go pilnować i sadzac

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda wszystkiego najlepszego dla Henia! :)

    Dzięki dziewczyny 😊 Jeśli faktycznie będzie dziewczynka to Sara :)

    Co do porodu domowego to właśnie przez pierwszy poród ta decyzja. Jestem pewna, że gdybym rodziła w domu czy chociaż innym szpitalu to poród przebiegałby dużo lepiej i sprawniej. Na pewno udałoby się uniknąć wypchnięcia przy zmianie pozycji, np. na kolankową skoro nie dawałam rady na leżąco. Mamy wszystko obgadane, przy porodzie będą dwie położne no i nasza trójka :) przyjmują porody domowe od kilku lat i jeszcze nie zdarzyły im się żadne komplikacje. Zdarzyło się, że skończyło się w szpitalu, ale to z braku postępu porodu i tyle. Do najbliższego szpitala mam ok. 15 min, ale nie chciałabym tam wylądować. Ogólnie trzeba przejść kwalifikację do porodu domowego, ciąża musi być bez zarzutu, żadnych komplikacji, cukrzyc, nadciśnienia itp. Dopiero wtedy można rodzic w domu. Gdyby coś po drodze mnie zdyskwalifikowało to wtedy chciałabym rodzic w szpitalu 70km ode mnie, tam gdzie swoją drogą pracują te położne. Mam jednak nadzieję, że się uda :)

    Co do odpieluchowania to Lila ma czasem zrywy, każe sobie majtki zakładać i faktycznie woła i jest ok, chyba, że się zapomni wyjątkowo w zabawie, ale z reguły nie chce jej się o tym pamiętać, więc woli pieluchę, no i siedzi teraz też więcej na dworze, więc poczekam aż się zrobiło ciepło i może wtedy zaczniemy na poważnie :)

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa, Kala co do wagi to od ostatniej wizyty 2tyg temu trochę ponad 1kg 🙄
    Startowałam z wagą 58,3kg, w międzyczasie schudłam, po czym nadrobiłam i teraz mam 60,1kg. U gina mam wpisaną wagę startową niższą, bo pierwszą wizytę miałam właśnie w czasie spadku wagi🙄

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2020, 15:30

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eee .. to chyba nie tak strasznie. A łącznie ile na plus?

    Ja to przez tą kwarantannę prawie cały czas w legginsach i tak sobie myśle, czy aby w dżinsy się zmieszczę jak się skończy 🙈🤨

    Ja właśnie czekam i weterynarza, bo mój kotopies balon wpierdzielił... maskara tylko zawleczka została, a jaki zadowolony ... dobrze ze mam weta w bloku, to tak jak stałam, tak kota pod pachę i wyszłam

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Słyszę, ze chyba paw poszedł ... ufff... jeszcze pożyje

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    db3768642f75.jpg dostałam na pamiątkę ...

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala no startowałam z 58,3, teraz mam ponad 60, więc coś koło 2kg ze spadkiem do 56 z groszem w międzyczasie 😁
    Mój kot kiedyś zjadł kawałek reklamówki, zorientowałam się, jak zauważyłam, że mu coś z tyłka wystaje 🙈

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj prawie połowa ciąży już u Ciebie kochana, to tyle co nic 😉no chyba, ze lekarz liczy od tej najniższej 56, ale to tez nie jakoś strasznie przecież

    Ten mój to co chwilę coś wpieprza, zwłaszcza guma jest najpyszniejsza z pysznych. Jeszcze ładowarki lubi, kable, ale te cienkie i sznurki od rolet ... normalnie chowam takie rzeczy, ale zostały balony po urodzinach, trzymałam je w szafie, ale Kalinka wyjęła, a potem zapomniałam i dopiero kota znalazłam pod łóżkiem obok zawleczki od balona ...

    Właśnie wróciliśmy ze spacerku, super było, cieplutko, Kalinka ponad godzinę maszerowała ... od razu humor lepszy 😀😀😀

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala mój gin to by chciał, żeby przybrać najlepiej tylko tyle co waży dziecko plus reszta i koniec, ale nie był nigdy w ciąży i nie wie jak to jest jak się chce czekolady. XD Poza tym dużo mniej ruchu teraz miałam, bo głównie siedziałyśmy w domu, jak wychodziłyśmy to tylko na swoje podwórko, trasa - piaskownica - trampolina - kupa żwiru.. 🙄 Na spacery wychodzimy tylko późnym popołudniem jak już mąż jest dyspozycyjny, bo Lila trochę pobiega a potem chce na ręce. Ja jej nosić nie mogę to ze mną jej się nie opłaca chodzić na spacery 😁 wcześniej miałyśmy dużo więcej ruchu, brałyśmy wózek i to na plac zabaw, to do dziadków, to do sklepu chociaż i trochę się chodziło.
    Co do kota to nasz nas kosztował dużo więcej w sprzęcie, kablach itd niż sam kosztował 🙈 ładowarki to u nas leciały jedna po drugiej, makabra. Teraz wszelkie sznurki, tasiemki, worki i Woreczki, reklamówki, no koszmar. Ale to i tak nie przebije konwalii, w maju dwa lata temu.....

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro hahahaha u nas to samo już w grube tysiące podszedł. Ostatnio 1400 zł na rolety musiałam wydać, bo sznurki od rzymskich mu zasmakowały i nie mogliśmy ich do dołu zasłaniać, a bez rolet słabo trochę jak w bigbrotherze się czułam... to trzeba było dodatkowe w oknach zamontować... ja za każdym razem przypominam mężowi, ze TO JEGO KOT!!!! Pojechaliśmy po jednego, a wróciliśmy z dwoma i tego Klopsia to właśnie mąż wybrał... a ze on jakoś specjalnie za zwierzętami nie jest, to muszę na każdym kroku przypominać mu ten fakt ... nie dość, ze zaproponował dwa, to wybrał tak, ze lepiej już chyba nie mógł ...

    A co z konwaliami?

    U nas spacery ostatnio super, tak maszeruje, ze jestem w szoku... dzisiaj po górkach śmigała aż miło, normalnie ponad godzinę i to dość szybkim tempem ... a wcześniej??? trzy kroki i stoi ... albo drepcze w miejscu, a najlepiej usiąść na krawężniku i się nie ruszać 😉

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala to u nas wcześniej spacery były super, Lila godzinę - półtorej na nogach maszerowała, ale jak miała jakiś cel, a tak po łąkach to jej się nudzi :/

    A co do konwalii - przyniosłam sobie bukiet od teściowej, bo uwielbiam. A ta kanalia obskubala kwiatki. Potem zwymiotowal, dostał sraczki nie wiadomo skąd.. No ale przeszło i tyle. Na drugi dzień wieczorem jak go sieklo to nie wiedziałam co się z kotem dzieje. Rzygał, biegunka, i nie do życia był. Nie mogłam zajarzyć o co chodzi, bo całe życie myślałam, że trujące w konwaliach są tylko te czerwone kulki, które zostają po kwiatkach.. Ale tak mnie tchnelo, czytam o nich a tam, że są chyba najbardziej niebezpiecznymi dla zwierząt roślinami, potwornie trujące i właśnie tak wyglądają objawy zatrucia - najpierw rzyganko albo sranko, potem doba przerwy i potem jazda aż kot się wykończy. Myślałam, że dostanę zawału. Pół wieczoru obdzwanialismy na zmianę wszystkich weterynarzy w okolicy i dalej, równolegle obdzwaniala moja mama, ale to był weekend, nigdzie nie mogliśmy się dodzwonić. Ostatecznie udało się mojej mamie i mąż z moim bratem sypali o 1 w nocy do lecznicy 40km, żeby kota ratować. Nie spałam do 3, jak przyjechali to kot już był na nogach, przyszedł do mnie się przytulać jakby chciał powiedzieć, że już jest ok.. :( horror przeżyłam. Jeszcze takie cholerne wyrzuty sumienia miałam, bo to był akurat okres miesiąc po przeprowadzce, Lila malusia, kot mi strasznie na nerwy działał i tylko wyzywalam na niego, a tu taka akcja. Wyryczalam się i wyprzytulalam go za wszystkie czasy :(

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O jaaa nieźle 😮
    Ja zauważyłam, ze u nas weekend( ale nie wcześniej niż sobota po południu) jest idealną porą dla kotów na chorowanie i to takie, ze pilna wizyta musi być ... tez nie raz jeździłam o dziwnych porach i to przeważnie zawsze wtedy jak akurat bez męża w chacie nie było

    Totoro a jak Lila ze spaniem?

    O M jak milosc się zaczyna 🤦‍♀️ Agusia !!!!! Oglądasz??? Napisz, ze tak!!! Raźniej mi będzie ...

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 7 kwietnia 2020, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala my już z naszymi kotami też sporo przeszliśmy, kotka jest alergiczką, pewnie już kiedyś wspominałam.. Raz złapały jakiegoś syfa (nie wiem skąd, bo są niewychodzące) i obydwa na zmianę srały i rzygały. Spędziłam dwa tygodnie prawie dzień w dzień u weterynarza, bo to były wakacje, ja miałam wolne, mąż pracował. Myślałam, że się wykończę. Na ostatnie wizyty jak już doszły do siebie zaczął dopiero mąż jeździć, bo ja się dowiedziałam, że jestem w ciąży z Lilą i nie chciałam ich targać w tych transporterach i siedzieć z mdłościami w tym zwierzyńcu 🙈

    A co do spania to Lila zrezygnowała z drzemek definitywnie :) Śpi do 9-9.30 i kładzie się spać 21-22. Zdarzają się odstępstwa od reguły, ale w większości tak to wygląda :)

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To już niezłe godziny jak na Lilę 🙂 najważniejsze, ze przepisowe 12 ciągnie. Kalinka bez drzemki nie daje rady, jakoś ze dwa razy nie spała w dzień i już po 18 odjazd na noc. A tak to zasypia ok 20, wstaje 6-7 i w dzień ok 2 godzin, to dobowo na to samo wychodzi

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 8 kwietnia 2020, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No Lila popołudniami tez ma kryzysy, ale nie pójdzie na drzemkę i koniec. W poniedziałek wstała mi nie wiadomo czemu po 6 no to wiadomo było, że drzemka będzie, tymczasem nie poszła się położyć aż usnęła w trakcie jedzenia na kanapie na siedząco 🤦‍♀️

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 10 kwietnia 2020, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co tam porabiają? Pewnie gotowanko na całego ... 😀 ja rano zrobiłam żurek i sałatkę jarzynową. Kalinka dzisiaj dzień żarłoka, więc ciagle coś podjadała, zamiast kroić to jadła. I niestety ostatnio odkryła, ze istnieje coś takiego jak czekolada 🤨 przepadła jak mamusia ciagle pod szafką stoi i płacze o czekoladkę ... oszukujemy ją gorzką i takimi mini kawałeczkami... ale i tak miałam nadzieje, ze jeszcze trochę poczekamy ze słodyczami....
    teraz już w wannie siedzi żarłok 😀
    W ogóle to dziwne te święta będą w takim odosobnieniu, ale co robić ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2020, 18:45

    ug37df9hq3eabxrz.png
‹‹ 1813 1814 1815 1816 1817 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ