Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
O to widzę że wkraczamy w okres świadomego wymuszania i próbowania no co można sobie pozwolić...u nas ciągle najgorsze jazdy są przed snem choć przestrzegam wszystkich znanych mi zasad aby ten sen ułatwić...wczoraj pół godz darcia mimo że oczy już miała na wpol zamknięte i ledwo miała siły się poruszać.
Każde moje nie budzi sprzeciw, pisk, przekomarzanie się że może zmienię zdanie i pozwolę wysypać mąkę, dotknąć ognia lub wylać herbatę na podłogę 🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2020, 12:50
Paula_90 lubi tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:O rany, a myślałam że tylko u nas takie jazdy.
Teraz mi lepiej.
Dobrze, że jesteście dziewczyny. 🥰Paula_90 lubi tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:Ja mam do zrzucenia 30kg i nie mogę się zabrać za siebie😪
Tunia76 lubi tę wiadomość
-
U Nas sceny Młody robi od jakiegoś czasu takie,że klękajcie narody...
Nie jest mi nawet do śmiechu przez to...
Nie wiem skąd się to wzięło ale jak jest zły to wali głową we wszystko - ściana , podloga...
Do tego się drze i piszczy i zdarza się ,że chce bić czy to mnie czy kogoś kto jest w pobliżu...
Nie wiem skąd takie zachowanie (nie ma u nas patologii w domu...)... -
u nas też nie ma patologii, nikt nikogo nie bije, a jest tak samo. dla mnie normalne zachowanie małego dziecka, które nie radzi sobie z emocjami chociaż wiem, że ciężko być kwiatem lotosu w takich chwilach
-
Ja też na początku się zastanawiam skąd ona takie pomysły bierze. Nikt w domu nikogo nie leje, telewizji nie ogląda. Ale to chyba taki etap. Ja tylko reaguje jak właśnie chce zrobić komuś krzywdę. A jak siedzi i się drze no to trudno, byleby nie na jezdni lub torach.
-
Chyba taki czas u Naszych maluchów 🔥🔥🔥🔥
Ja cała w stresie ciągle...nie mam jeszcze planu pakowania walizek itd.i w głowie ciągle mam podróż samolotem...stres mnie zżera bo nie wiem czego się spodziewać no i też nie wiem do końca co mogę wziasc a czego nie...
Do tego musimy wziasc dwa wózki że sobą...tzn.ten nasz codzienny mąż wiezie pociągiem razem z psem do Polski w weekend i wraca po jednym dniu żebyśmy 3 dni później lecieli...
Ta podróż to bd Kongo... -
nick nieaktualnyDaffi - tak jak Ci pisałam i powtórzę dla dziewczyn: kontakt z kontaktem nie jest kontaktem. Ryzyko jest znikome.
U nas siostra zaraziła się ospa właśnie przez kontakt bo nie znaliśmy nikogo więcej kto miałby ospę a mama chorej dziewczynki (w czasie gdy młoda zostala z ojcem) była u nas w domu. I sióstr złapała a od niej ja. Ale równie dobrze mogła zarazić się od kogoś w sklepie czy placu zabaw więc nasze podejrzenie że to przez tą mamę jest mocno hipotetyczne.
Siostra przeszla łagodnie, koleżanki córka miała na oczach i narządach płciowych i powikłania.
Chyba można zrobić szczepienie interwencyjne, ale musiałabyś zapytać w przychodni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2020, 06:56
-
nick nieaktualny
-
Widocznie taki czas buntu bo i mój się zrobił straszny nerwus. Jak coś idzie nie po jego myśli to rzuca się na podłodze jak ryba wyjęta z wody. Do tego krzyk, płacz i rzucanie klockami...
Nie wiem jak mam reagować żeby nie utrwalić mu takiego zachowania. Póki co jak zaczyna wrzeszczeć bez powodu to go ignoruje i próbuje odwrócić uwagę
-
chce_byc_mama wrote:Widocznie taki czas buntu bo i mój się zrobił straszny nerwus. Jak coś idzie nie po jego myśli to rzuca się na podłodze jak ryba wyjęta z wody. Do tego krzyk, płacz i rzucanie klockami...
Nie wiem jak mam reagować żeby nie utrwalić mu takiego zachowania. Póki co jak zaczyna wrzeszczeć bez powodu to go ignoruje i próbuje odwrócić uwagę -
Jak was czytam zaczynam sie bac.. nasz poprostu sie poplacze. Narazie zadnych efektow nerwów nie widać ale zapewne do czasu .. jedynie jak ktos go trzyma na kolanach a nie chce to drze sie wygina i prostuje ze ciężko trzymać.