Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU nas po WZW. Waga 7kg równe. Jęknął tylko przy podaniu i po wszystkim
Teraz dopiero w kwietniu musimy się umówić na świnkę, odrę i różyczkę. No i w międzyczasie chce podać nimenrix.
SuperanckoFasolka77, Sansivieria, Bubek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa się bałam szczepienia na meningo, ale po rozmowie z moim lekarzem rodzinnym jednak się zdecydowałam. Wczoraj przyjęliśmy pierwszą dawkę bexero. Samo szczepienie spoko, troszkę zasłynął przy ukłuciu i tyle. Za to w domu po około 4godz od szczepienia płacz przez 2 godz non stop, nóżka go tak bolała bo jie dał się dotknąć jak go nosiłam w jednej pozycji to mowy nie było zeby chociaż palcem ruszyć przy tej nodze. Na szczęście po podaniu pedicamolu przeszło i noc była w miarę spokjna tylko trochę się wiercił. Dzisiaj od rana wesołe dziecko jakby nic się nie wydarzyło.
Daffi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny myjecie już ząbki swoich pociech??? Jakiej pasty używacie?? Tyle tego że nie wiem co kupić a już swa zęby mamy.
Zwiekszałyście dawke vit D po skonczeniu 6 miesiecy z 400 na 600??Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2019, 13:58
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lili90 wrote:Dziewczyny myjecie już ząbki swoich pociech??? Jakiej pasty używacie?? Tyle tego że nie wiem co kupić a już swa zęby mamy.
Zwiekszałyście dawke vit D po skonczeniu 6 miesiecy z 400 na 600??
My jeszcze nie mamy ząbków.
Lekarz kazał zwiększyć nawet do 800 bo z tych kaspulek i tak wszystkiego nie wyduszeLili90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Mam problem, może będziecie miały jakiś pomysł. Podczas rozszerzania diety wszystko szło cacy do momentu gdy pewnego dnia na widok łyżeczki i miseczki zaczęła przeraźliwie płakać. W ten dzień nic jej nie dałam. Na następny było ok. Za kilka dni znowu zaczęła płakać, dałam jej trochę na wargi. Jak posmakowała to się uspokoiła i zjadła cały posiłek. Dzisiaj sytuacja znowu się powtórzyła, macie pomysł dlaczego tak się dzieje? Zaczyna płakać nie jak ja wkładam do krzesełka ale jak widzi łyżeczkę, ale nie przy każdym posiłku.
-
malutka_mycha wrote:Mam problem, może będziecie miały jakiś pomysł. Podczas rozszerzania diety wszystko szło cacy do momentu gdy pewnego dnia na widok łyżeczki i miseczki zaczęła przeraźliwie płakać. W ten dzień nic jej nie dałam. Na następny było ok. Za kilka dni znowu zaczęła płakać, dałam jej trochę na wargi. Jak posmakowała to się uspokoiła i zjadła cały posiłek. Dzisiaj sytuacja znowu się powtórzyła, macie pomysł dlaczego tak się dzieje? Zaczyna płakać nie jak ja wkładam do krzesełka ale jak widzi łyżeczkę, ale nie przy każdym posiłku.
Bubek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:Mycha - może się poparzyła?
Mi Ignas czasem robi bunt i nie chce siedzieć w foteliku. Wyciągam go wtedy na kolana. Czasem coś mu nie smakuje, to otwieram coś innego.
Albo po prostu ma focha? 😂 Przy dzieciach to nieraz nie nadazysz 😜 -
Ja zawsze lubiłam deszcz i taką jesienną pogodę...ale już taką mam naturę refleksyjną, więc mi to pasuje, a raczej pasowało...siedziało się po pracy z książką pod kocem... Ale teraz optyka się zmienia i póki co korzystam z tej pięknej zlotej jesieni bez kropli deszczu i z cudnym słońcem. Codziennie po dwa sapcerki, odbijam sobie po nieudanych wyjściach w gondoli
Bubek, Kiwona lubią tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Raczej nie, zawsze próbuje zanim jej dam. U nas właśnie w krzesełko nie leży problem bo tam też dostaje dla he i wszystko jest ok, dopiero jak ta łyżeczkę widzi. Może spróbuję zmienić na inny kolor żeby ta jej się źle nie kojarzyła. No może bunt, nie ogarniam.
-
Sansivieria wrote:Ja zawsze lubiłam deszcz i taką jesienną pogodę...ale już taką mam naturę refleksyjną, więc mi to pasuje, a raczej pasowało...siedziało się po pracy z książką pod kocem... Ale teraz optyka się zmienia i póki co korzystam z tej pięknej zlotej jesieni bez kropli deszczu i z cudnym słońcem. Codziennie po dwa sapcerki, odbijam sobie po nieudanych wyjściach w gondoli
Sansivieria lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy Wy wszystkie dajecie już dzieciom mięsko i jajko? U nas póki co same warzywka bo nie wiem jakie mięso mogłabym mu dac i gdzie kupić żeby było dobre..
Ja sama jej tylko kurczaka i indyka, ale zrazilam się do zakupów w masarni po tym jak ostatnio udka mi się zaśmierdziały w lodowce już na drugi dzień dlatego dla nas kupuje w markecie. Może i takie mięso jest gorszej jakości ale przynajmniej jest szczelnie zamknięte i jest na nim jakaś data przydatności.
No ale dla Malucha takie z marketu to chyba nie bardzo, a już tym bardziej kurczak.... a może któraś z Was jest Wege i się jeszcze nie przyznała?😉 ciekawi mnie co weganie daja dzieciom zamiast miesa zeby dostarczyc wszystkich wartosci odzywczych. Chetnie bym sie zainspirowala bo tak jak mowilam ja ani krolika, ani cieleciny ani nic innego nawet nie tkne procz drobiu
-
nick nieaktualny