Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna podziwiam,ze wogile Go puszczasz ;p moj ma wlaczony "gps" i jest praca-dom-druga praca-dom! Hahahaha ;p i narazie sie nie buntuje ptfu ptfu
Jak wychodzimy to wszyscy razem do rodziny jakis kurde ostatni egzemplarz "lepszy" mi sie trafil co to zarobi bez zadnego ale, i nie dosc,ze dusi grosz, nie wyda na byle co, to jeszcze pieniadze mi odda haha tj. Na wspolne konto i tam nawet nie zaglada;d Jak chce gotowke do portfela to zapyta mnie i pobierze wtedy hahahaha
Co do sprzatania to ja musze Laure zawsze ganiac do scierania kurzy itp. A Lena wie,ze po zabawie ma swoje zabawki sprzatnac i tez wrzuca je tam gdzie trzeba i oddzieli i postawi na swoje miejsce. Jak juz wspominalam to dziecko garnie sie nawet do odkurzania i scierania kurzy. Kiedy ze zmywarki mi rzeczy wyjmowala, teraz chyba zapomnialajustyna14 lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Justyna a od porodu duzo Tobie zeszlo? Duzo chcesz jeszcze zrzucic?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 08:39
-
justyna14 wrote:ja włąsnie wstałam, mężowi kazałam spac na kanapie na dole dzięki czemu rano jak Olek dychał po 4, mogłam go na dół zaprowadzić z pościelą i mąż inhalacje zrobił i znim spał już na dole. także nie pospał
-
sabinaaa wrote:Ach, ta kobieca zlosliwosc Tez taka jestem ha ha
Olek tak kaszle że mam dość. Serio, buziu się nie zamyka. Nic nie działa, nawet levopront. Miałam dwie ampułki pulmikortu to dalam wczoraj i przedwczoraj na noc ale się skończył maskara aż ma wypieki na policzkach od kaszlu. -
A ja koncze rosol robic i tak sie zastanawiam gdzie najpierw na cmentarz pojechac. Choc szczerze powiem,ze nie chce mi sie z domu wychodzic..mialo byc cieplo i ladnie a jest pochmurnie:/ jakos nie chce mi sie ciagac z dziecmi i z brzuchem.. tyle narodu bedzie wszedzie. Potem Lena jeszcze spanie o 12..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 09:02
-
iNso87 wrote:Moja wstala o 5:55.. i tez u nas aktualnie lezy.. ;d mi z lozka nie chce sie wstaeac a moj Malz spi dalej hehehe
-
A my mielismy jechać na cmentarz i pies nam zwiał. Wiec go szukalismy. Teraz mąż na rekach go niesie bo nue chce wrócić. Msza sie zaczęła a my z psem walczymy. A to ciężkie bydle. Masakra.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 11:13
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
My ogarnelismy 3 cmenatrze, tak jakby po drodze kazdy. Wrocilismy na rosolek. Polozylam Lene o 12 spac i zrobilam babeczki Mala wstanie, zjemy obiad i lecimy na jeszcze jeden cmenatrz. Chcialam pojechac na jeden jak sie sciemni, zeby bylo widac zapalone znicze. Taki nastroj. Lenka zeby zobaczyla jak ladnie jest wieczorem.
-
My juz znowu po. Ide zaraz relaksowac sie do wanny. Nogi mi spuchly od tego chodzenia, serio!
W sobote planujemy jeszcze na wies na cmenatrz pojechac,wracajac mamy tez jeszcze 2 cmenatrze po drodze. Takze szykuje sie jeszcze wyjazd. Jutro Malz pracuje to odpada. -
My popoludniu dopiero na cmentarze pojechalismy. Objechalismy 4 z czego Filip byl na 2 a dwa kolejne przespał w aucie, z meżem na zmiane na groby chodzilismy zeby ktores z nas z nim bylo. I wiecie ze przenioslam go do domu, ocknal sie, dal sie rozebrac z butow, kurtki i padł na lozko spac dalej
Ciekawe o ktorej wstanie jutro, bo dzisiaj to watpie -
To my chyba jedyni odmiency. Caly dzien w domu nie liczac spaceru rano. Nie ppjechalismy do rodzicow, bo dzieci chore a maz jutro do pracy, tutaj nikogo nie mamy.
-
Aneczka, az przyblizenia robilam na re loczki Lenki. Sliczna jest. Moja mala ma poki co podobny kolor wloskow, ale jeszcze malo ich ma, ciekawe jaki wyjdzie jak juz urosną.