X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Forumowe wcześniaki
Odpowiedz

Forumowe wcześniaki

Oceń ten wątek:
  • KotMisia Autorytet
    Postów: 1937 3146

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam Angel Care. Jestem zadowolona. :) spię spokojniej w nocy :)

    bl9cmg7y8brm1kw5.png
  • isabelle Autorytet
    Postów: 2399 2736

    Wysłany: 3 czerwca 2015, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda_lena88 wrote:
    Kochane ja mam pytanie może mi doradzicie: chodzi mi o monitor oddechu pewnie gdyby Dominik nie była aż takim wcześniakiem (29tc+5dz) tylko późniejszym np z 35tc czy 36tc nie myślałabym o tym ale chodzi o to czy może orientujecie się jakie są lepsze te monitory takie "doczepiane" do ubranka/ pieluszki czy takie "płytkowe" co się kładzie pod materac.. póki co w szpitalu nic nie mówili, że trzeba zakupić ale dla swojego komfortu psychicznego jak mały wyjdzie do domu wolałabym mieć taki sprzęcik. z góry dziękuję za każdą "opinię" ;)

    Monitor jak najbardziej jest potrzebny mając skrajnego wcześniaka, będziesz na pewno dużo spokojniejsza idąc sama spać. My mieliśmy zapisane w karcie wypisowej, że zaleca się stosowanie monitora. Mamy Babysense V wypożyczony z Fundacji Wcześniak Rodzice-Rodzicom i w sumie przywiozłam go już na oddział jak mała przeszła z inkubatora do łóżeczka - żeby przetestować sprzęt gdy dziecko jest jeszcze podpięte do pulsoksymetru. Monitor ma dwie płytki, które umieszcza się pod materacem. Jest bardzo czuły i odpukać nie włączył nam się ani razu gdy mała była w łóżeczku, za tydzień będziemy go odsyłać. Na oddziale położne mówiły, że to najlepszy sprzęt, bo monitory Angelcare potrafiły mieć fałszywe alarmy.

    O doczepianych monitorach do ubrankach położne w naszym szpitalu wypowiadały się negatywnie. Przede wszystkim monitor nie powinien być stosowany zawsze i wszędzie, ale tylko wtedy gdy dziecko śpi, głownie w nocy gdy my też śpimy. A te pieluszkowe
    "prowokują" do tego, żeby zabierać na spacer i wszędzie gdzie jest dziecko. Nie można popadać w paranoję i tak bardzo polegać na samym sprzęcie. W ciągu dnia przecież same obserwujemy dziecko i monitor jest niepotrzebny. Poza tym taki pieluszkowy monitor musisz na nowo zakładać przy każdej zmianie pieluszki, a przy takim maluszku to raczej często się pampersy zmienia, więc jest ryzyko, że za którymś razem nie założysz dobrze itd.

    Ewik lubi tę wiadomość

    0d1yskjom1pl8rx5.png
    mhsvrl68zjjdct5d.png
  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 4 czerwca 2015, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jedyny kontakt z monitorami miałam przy córce - gdy oddali mi ją z obserwacji to własnie z monitorem Anglecare (jakoś przez dwa dni go miała, bo potem zabrały go dla jakiegoś wcześniaka). Przez te dwa dni alarm włączył się trzy razy - dwa razy gdy zapomniałam go wyłączyć przed wyciągnięciem dziecka z mydelniczki i raz gdy Gabi faktycznie na te ileś sekund wstrzymała oddech (alarm ją obudził i na nowo zaczęła oddychać).

  • Florentine Ekspertka
    Postów: 172 575

    Wysłany: 8 czerwca 2015, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mamy Angelcare i bardzo polecamy! Mamy jedną płytkę pod materacem. Fałszywych alarmów rzeczywiście było kilka ale tylko wtedy jak Mała się zsuwa z płytki dosyć daleko (płytka jest bardzo czuła i dziecko nie musi centralnie leżeć na niej) - Mała pełza po całym łóżeczku już jak się obudzi :) i kiedyś przypadkowo podczas zmiany prześcieradła przesunęłam płytkę i nie zauważyłam.

    Listopadówka/Wrześniówka 2014r. b95lnsr.png
  • jenny88 Autorytet
    Postów: 626 734

    Wysłany: 9 czerwca 2015, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witamy i również przyłączamy się do wątku.

    Moje córeczki urodziły się 16.05.2015r. w 32t1d. Do szpitala zgłosiłam się na podanie sterydów na rozwój płucek, a w nocy odeszły wody i wszystko potoczyło się błyskawicznie... Od 2.06 jesteśmy już w domu :D

    Emilia ur. o godz. 1:52, 1860g, 45cm, 8pkt
    Lilianna ur. o godz. 1:53, 1810g, 42cm, 8 pkt

    km5sdf9hw9lfjofs.png
    f2wlanliuanju9mz.png
    km5svcqgwvlx6b9m.png
    f2wlanlibk6qka1b.png

    --

    Mateusz <3 23.08.2018 [*] 9t+4d :(
  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 9 czerwca 2015, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jenny, witaj :) Duże dziewczynki miałaś jak na ten tydzień ciąży (porównuję z moim synkiem, który urodził się w 36tc i miał ledwie 2kg).

    Czemu zgłosiłaś się po sterydy? Jakie miałaś wskazania do tego?

  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7430

    Wysłany: 22 sierpnia 2015, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, dziewczyny :) Ja aktualnie leżę w szpitalu z widmem porodu przedwczesnego. Mam bardzo miękką i krótką szyjkę. Dostałam sterydy i pessar, ale lekarz twierdzi, że może nic on nie dać i mogę za 7-10 dni urodzić, bo szyjka jest całkowicie niewydolna. Oczywiście będziemy leżeć do oporu, żeby chociaż 34 tc skończyć. Powiedzcie mi, jak to jest z porodem wcześniaka? Mała waży obecnie około 2 kg. Czytałam, że przy takich maluchach często poród SN jest niemożliwy, bo stanowi zagrożenie dla życia dziecka. Ja tak zakładam, że wytrzymamy te 2-3 tygodnie i dobijemy do 2,5 kg, ale wolałabym wiedzieć. Ogromnie zależało mi na porodzie SN. I jeszcze jedno - jeśli okazałoby się, że dziecko musi iść do inkubatora, to czy mogę wtedy karmić piersią? Czy w ogóle nie nastawiać się na to? Jak na tym etapie karmi się w ogóle dzieci? Mm, kroplówka?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2015, 12:24

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • Florentine Ekspertka
    Postów: 172 575

    Wysłany: 22 sierpnia 2015, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polkosia - trzymam kciuki byś wytrzymała jak najdłużej!!! Każdy kolejny dzień w Twoim brzuchu jest bardzo ważny dla Twojego Maluszka.

    Ja miałam cc ale ze mną leżała babka, co urodziła naturalnie w 32 tc. Reszta z nas miało cc - ze wskazań nagłych. Myślę, że jeśli nie będzie zagrożenia życia Maluszka to pozwolą Ci rodzić sn ale wiadomo, to zależy od lekarzy.

    Jeśli dziecko będzie w inkubatorze to będzie karmione butelką lub sondą - w zależności jak sobie poradzi ze ssaniem. Raczej nie licz na to, że będziesz karmić bezpośrednio z piersi - odruch ssania u takiego Maluszka jest bardzo słaby o ile w ogóle jest. Moja córka nie miała siły pić z piersi nawet w późniejszym okresie i to był horror - aż do momentu jak pogodziłam się z butelką z moim mlekiem i przestałam się zadręczać. Będziesz musiała laktatorem odciągać mleko i najprawdopodobniej oni będą dziecku je podawać. Mój lekarz mówił, że każda kropla mojego mleka jest jak lekarstwo dla mojej córeczki.

    Bardzo dobrze, że dostałaś sterydy - mojej Malutkiej uratowały życie i zdrowie jak się później okazało.

    polkosia lubi tę wiadomość

    Listopadówka/Wrześniówka 2014r. b95lnsr.png
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7430

    Wysłany: 23 sierpnia 2015, 05:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Florentine, dzięki za informacje :) Najważniejsze, że będę mogła odciągać, bo martwię się, że pokarm zaniknie i nici z karmienia :(

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 28 sierpnia 2015, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) jak fajnie że znalazłam ten temat :)Mój Kacperek urodził się przez cc w 33t5d :) z wagą 2330 g i 48 cm :) dostał 9pkt w skali Apgar:)
    A powodem przedwczesnego porodu było sączenie się wód płodowych i zagrożenie zakażeniem wewnątrzmacicznym ( u mnie były już podwyższone parametry zapalne).3 dni był tylko w inkubatorku pod stałą opieka :) a w 6 dobie :) - w Wigilie :) wyszliśmy do domku :) Na szczęście mały nie ma żadnych oznak wcześniactwa :) rozwija się jak donoszone dziecko :) i oby już tak zostało :)

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • isabelle Autorytet
    Postów: 2399 2736

    Wysłany: 13 września 2015, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Florentine, dzięki za informacje :) Najważniejsze, że będę mogła odciągać, bo martwię się, że pokarm zaniknie i nici z karmienia :(

    Polkosia, jak u was sytuacja? Jak się czujesz? Obalam mit, że wcześniaki rodzą się tylko przez cc, ja urodziłam w 31 tc naturalnie. Mała ważyła 1400 g i była przez miesiąc w inkubatorze, potem dwa tygodnie w szpitalnym łóżeczku. Gdy miała mniej więcej 1800 g pierwszy raz pozwolono mi ją przystawić do piersi, próbowała ssać, ale dr prowadząca nie pozwoliła mi jej tak karmić częściej niż raz dziennie i bardziej na zasadzie treningu, bo to dla niej był bardzo duży wysiłek i zawsze, gdy ją przystawiałam to tego dnia nie przybierała na wadze. Mleko przez cały czas ściągałam laktatorem, a po powrocie do domu próbowałam przejść na samo KP, niestety nie udało się, co nie oznaczało końca laktacji. Karmiłam małą swoim ściągniętym mlekiem mniej więcej do 5 miesiąca.

    0d1yskjom1pl8rx5.png
    mhsvrl68zjjdct5d.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2015, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szkoda ze dopiero teraz znalazłam ten watek, ale to przez to, ze jak juz urodzilam to mialam tylko czas pisac cos w pamietniku... sama chcialam juz w styczniu zalozyc taki watek, ale wtedy wydawalo mi sie, ze tutaj wczesniaki sie nie rodza, glupia ja...

    napewno znacie nasza historie. a jesli nie to pokrotce:
    Marceli urodzony 3.09.2014 w 24 tc (24+3) termin mialam na 18 grudnia...15,5 tygodnia przed terminem...
    w rowno 22 tc trafilam do szpitala bo zaczely mi sie saczyc wody, od razu dostalam antybiotyki i sterydy na plucka, ktore jak pozniej sie dowiedzialam podaje sie dopiero od 23 tc wiec nie pomogly malemu :( 2 tyg nic sie nie dzialo, myslalam ze spokojnie wytrzymam chociaz do 30 tc, moglam tam lezec i czekac...i tak 2 tygodnie spedzilam na lozku, ktore bylo moja jadalnia, sypialnia i lazienka...niestety w 24+1 pojawily sie juz pierwsze wieczorne skurcze ale kroplowka z magnezem pomogla, CRP wtedy mialam lekko podwyzszone i te wody ktore sie saczyly byly lekko zielone, ale wtedy nie wiedzialam co to znaczy, a nikt nie chcial udzielic mi informacji...
    na drugi dzien padla decyzja ze przenosza mnie do szpitala wojewodzkiego, ktory ratuje takie wczesniaki i ma 3 stopien referencyjnosci...oczywiscie kolejny absurd, bo musialam jechac swoim samochodem, na karetke byc moze bym sie nie doczekala...zostalam przyjeta o 15 i to od razu na porodowke, wtedy glupia nie przypuszczalam co sie swieci...
    o 22 zaczely sie juz powazniejsze skurcze, znow kroplowka i KTG...skurcze slabe okolo 20-30% co 20 minut...nie moglam spac do 4 w nocy, bo co przysnelam to skurcz mnie budzily...o 4 dostalam drugi magnez i skurcze nieco ustaly na 4 godziny, pojawila sie tez krew i wiecej wód...od 6 rano skurcze juz co 7 minut na KTG 70-80% dostalam wtedy fenoterol, och co to za ulga byla...prawie nie bolało do 15, od 15 juz drugi fenoterol nie pomogl, o 18 skonczyla sie kroplowka i skurcze od razu co 3 minuty tak silne ze czulam jak maly schodzi...z komorki dzwonilam do dyzurki ze rodze bo guzik nie dzialal przy łózku, szybka akcja, zlecialo sie 8 osob do sali. o 18:30 mały juz byl, szybko mnie uspili, wyczyslili o 19 sie obudzialam jak maz wchodzil do sali....

    maly w stanie krytycznym, nie oddychal, ciezka zamartwica, 3 krotnie reanimowany, 2 punkty za serducho, wylewy 2 stopnia, sepsa, 2 razy zapalenie pluc, zapadniete lewe pluco, zakazenie bakteryjne E.Coli i jakies 2 inne bakterie 18 dni na respiratorze, okolo 2 tygodni na CPAP-ie, do 70 doby podawany tlen...BPD postac lagodna, nie domkniety bottal i drozny Fo, retinopatia wczesniacza, po zabiegu na oczy zatrzymanie wody w organizmie...waga urodzeniowa 650g i 31,5 cm dlugi...teraz 14,5 miesiaca na 11 miesiecy korygowane, waga 8,5 kg i 71 cm...zmagamy sie od samego pioczatku ze WNM. z poradnbi zostaly nam juz tylko:
    kardiolog marzec, okulista kwiecien, neonatolog marzec, bioderka jak pojdzie na nogi a jak nie to jak bedzie mial 18 miesiecy no i raz w tygodniu rehabilitacja i kontrole fizjoterapeuty co miesiac, neurologopeda raz na miesiac i psycholog dzieciecy co dwa miesiace....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2015, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam i dołączamy do grona :)
    Franuś urodził się w 34t2d. Do szpitala trafiłam w 33t5d bo zauważyłam lekko brązowe plamienie na wkładce. Okazało się że mam otwarty kanał rodny, szyjka na 8mm, regularne skurcze i odeszły mi wody. Decyzja lekarza była taka że podaja sterydy i leki na wyciszenie skurczy na 2 doby a pozniej bedziemy rodzic. Dla mnie zapobiegawczo podawali antybiotyk zeby nie doszlo do infekcji. Po 3 dniach pobytu w szpitalu i odstawieniu lekow poczułam pierwe skurcze ale je jeszcze wyciszyli. W 34t2d zaczela sie regularna akcja skurczeniowa i nie bylo juz odwrotu. Po 4h dosc szybkiego postepu i rozwarcia 9cm okazalo sie ze malemu zanika tetno i najpierw szla pepowina. Szybka decyzja i poprzez cc urodzil sie nasz synus 2140g i 50cm, 8 pkt. Synek byl zarazony bakteria ecoli wiec przez 10 dni dostawal antybiotyk. Usg brzuszka i echo serca prawidlowe. Usg głowki - wylew dokomorowy II stopnia, lekko poszerzona lewa komora. Maly od poczatku codziennie cwiczyl z rehabilitantka bo byl bardzo wiotki. Po prawie 2 tyg pani stwierdzila ze jest poprawa ale jeszcze za mala. Franus od poczatku ladnie jadl z butli i oddychal. Ogolnie nie bylo z nim zadnych problemow. Dzisiaj robia mu ponowne usg glowki bo na tamtym moim zdaniem wielu informacji brakowalo. Jesli wynik bedzie dobry to Franus po 2 tyg wroci wkoncu do domku <3

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2015, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część
    Trafiłam wreszcie na wątek który w sposób dosłowny opisuje co dalej z wcześniakiem...do tej pory słyszałam tylko zdawkowe opinie że już któryś tam tydz. i że już mała sobie poradzi itp. byłam świadoma tego że czeka ją inkubator a potem poradnia za poradnią ale nigdy nikt nie powiedział mi jak to wygląda naprawdę.
    Może zacznę od obecnej sytuacji. Moja ciąża ma obecnie 31+4, w 30+5 miała tylko 1420g. Poród przedwczesny zagraża nam niemal od początku tylko do dwudziestego któregoś tam tyg. nazywa się do poronieniem a po przedwczesnym porodem. Leże od 6tc z przerwą pomiędzy 18-21tc. Szyjka już niemal nie istnieje i chyba jest już ok. cm rozwarcia...w 28+3 podano nam sterydy i od tamtej pory każdy dzień jest sukcesem...nie wiem ile jeszcze wytrzymam ale lekarze zgodnie mówią, że do 37 mogę zapomnieć że dotrwamy w dwupaku...niby poród w każdej chwili ale już 3 tydzień się trzymamy...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2015, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arizona_R to i tak super sie trzymasz, najwazniejsze zeby zakazenie sie nie dostalo bo wtedy niestety akcja szybko sie rozwija, tak bylo u mnie, przelezalam 2,5 tyg bez szyjki i z rozwarciem i gdyby nie bakterie napewno wytrzymalabym dluzej, najwazniejsze to dotrzymac do 34 tyg, tylko zeby ta waga byla wieksza bo to tez ma znaczenie, ja trzymam kciuki, bedzie dobrze :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2015, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaarolaa...ja mam na stałe paciorkowce z grupy B, i w sobotę zakończyłam kuracje bo miałam e.coli i jakąś infekcje grzybicza...aplikuje 2x dziennie luteinę wiec o infekcje szybko...
    dzisiaj jestem wyjątkowo dobrej myśli

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2015, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie pekł peherz plodowy i tak bakterie dostaly sie do dziecka...dlatego jak jest caly to bedzie dobrze, oby jeszcze maluch sam nie pchal sie bo to tez skutkuje skurczami czy przerwaniem pecherza

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 listopada 2015, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podejrzewam, że jak pęknie mi pęcherz płodowy to nie będą się bawić i zacznę rodzic...

  • Agaata Autorytet
    Postów: 3778 5914

    Wysłany: 26 listopada 2015, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arizona, ja miałam też zagrożenie przedwczesnym porodem ze względu na szyjkę. Też leżałam, ostatecznie urodziłam 37+6, lekarka cały czas mi mówiła, że podstawa to przetrwać 32 tygodnie, później jak już urodzę to dużo większe szanse dla dziecka, że będzie dobrze. Głowa do góry, leż i się nie stresuj! Dasz radę.

    relgj44j0jdjxxnn.png
    f2wlx1hpmkxg2b4v.png
    h4zp0tc7mm1rsrjp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 listopada 2015, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agata to pocieszające...ja leże już 3 tyg. z 1cm szyjki a podejrzewam, że od wt nie ma jej wcale...ile udało Ci się wyleżeć? Plackiem czy kręciłaś się po domu?
    Ja wstaje siku i na toaletę ale to herbatę zrobić a to obiad odgrzać...nic szczególnego ale jednak ruch...i na tym etapie mam wyrzuty sumienia, że w ogóle wstaje

‹‹ 3 4 5 6 7
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ