Ciąża c.d. ciężkie chwile długie starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA to rzeczywiście fajna data 😁 ale jeszcze nie przesądzone że tak będzie. Wszystko zależy od dzidzi kiedy zdecyduje się pojawić. A masz jakieś wskazania do CC?
No ja to bym chciała zrzucic parę kg ale coś mi się wydaje że już raczej nie wrócę do wagi sprzed ciąży 😒 -
nick nieaktualnyJa Ci Iskierko powiem że przestałam się waga przejmować jak zaczęły się u mnie problemy z jedzeniem to był dramat jak byłam na waflach ryżowych albo petitkach przez cały dzień płakać mi się chciało.
Wskazaniem do cc u mnie jest wzrok ale zobaczymy jak to bedzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2020, 19:43
-
nick nieaktualnyNo tak Ty biedulko to się miałaś z tym współczuję. Teraz już lepiej? Po porodzie sobie odbijesz wszystko 😉
No ja w sumie się tak nie przejmuje tą wagą, bo wiadomo dopiero 3 miesiące po porodzie jestem to też nie mam co narzekać 🙂 na wiosnę z wózkiem pobiegam to też więcej ruchu będzie no i mam nadzieję że z tym wirusem się uspokoi w końcu -
nick nieaktualnyIskierko jest lepiej ale też nie jest tak żeby było cudownie.
Natomiast mój mąż ostatnio mnie strasznie drażni nie wiem czy to robi specjalnie czy nieświadomie. Najlepiej się czuje jak go nie ma w domu:/
Dzisiaj postawił mnie w niezręcznej sytuacji bo kolega jego wprasza się na wigilie i czy możemy go zaprosić a wigilie robimy u taty:/ pierwszy raz w takiej sytuacji zostałam postawiona i wiem ze moj tata czulby się nie zręcznie ja również. Ten kolega jest jakiś dziwny ostatnio u nas był i zwierzał mi się kobiecie w ciąży jakie on gadżety erotyczne zamawia az mnie zszokowało co on mówi trochę go opierniczylam bo nie chce o takich rzeczach słuchać a mój mąż nic na to nie powiedział. -
nick nieaktualnyJeny rzeczywiście dziwak z tego gościa co to wgl za temat i po co go zaczynać 🤨 a ten kolega to nie ma rodziny co by z nią spędził wigilię? Bo wigilia to akurat wyjątkowy dzień w którym powinni być sami najbliżsi rodzina głównie. Czemu ma do Was przychodzić, pytałaś męża? Bo jak dla mnie to dziwne trochę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2020, 22:36
-
nick nieaktualnyIskierko tak się składa że ma mieszkanie w Polsce ale mieszka w Anglii i przyjechał nie wiem na ile n ma Mamę i brata w Anglii a jakas dalsza rodzinę w Krakowie. Pewnie gdybym to ja na swoich warunkach organizowala wigilie nie miałabym nic przeciwko chociaż teraz bym się zastanowiła bo jakoś specjalnie się nie czuje na imprezy itp bywają dni ze jeden jest ok a 3 dni się mecze w łóżku święta myslalam ze spędzimy z tata i siostra moja i jej rodzina ale niestety siostra w tym roku organizuje święta z teściami na początku było trochę przykro ale teraz myślę że mogę się czuć różnie i będę chciała się położyć odpocząć albo nawet zwymiotować i jakis mam dyskomfort
Zaproponowałam mężowi żeby kolega przyszedł po wieczerzy albo w 1 lub 2 dzien swiat to maz rzucił fochy nie potrafię ostatnio z nim się dogadać a tutaj jeszcze dojdzie dziecko ciekawe co to bedzie mam obawy czy mi w ogóle pomoże.
Z kolega o tyle dziwna sytuacja ze jak byl u nas to pozwoliłam żeby u nas przenocował z moim mężem trochę wypił a ja się fatalnie czulam żeby kogoś odwozić i to był chyba błąd bo zaproszenie nie wyszło z naszej strony tylko on się tak jakby wprasza a to mi się tak średnio podoba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2020, 23:16
-
nick nieaktualnyZosiu ten kolega to ma tupet. Nawet jak sam zostaje to raczej komuś się wpraszać tym bardziej na wigilię to już przesada. Ja rozumiem w jakiś normalny dzień i nawet na noc no spoko kolega można popić i przenocować ale w wigilię się komuś na chatę zwalać, słabo i ja bym się wkurzyła. A mąż powinien się z Tobą skonsultować i również pomyśleć o Tobie bo raczej Twoje zdanie tu powinno być na 1 miejscu. Powiem Ci że mój też mnie wkurzał jak byłam w ciąży. Byłam w 8mc no i piękna pogoda a ja w domu bo ani nie można na słońcu zbytnio a i ciężko mi było wgl się już poruszać. Mieszkamy na 2gim piętrze może nie wysoko ale jednak trochę schodów do pokonania. Z brzuchem sama wiesz już nie porusza się tak jak wcześniej. A ten mnie woła na dół bo sąsiedzi chcą się zapoznać i grilla będzie robił na dole. Ja ze nie idę bo nie mam siły siedzieć tam na krzesełku bo mi nie wygodnie itp. a ten z tekstem "O Jezu ciężko Ci zejść na trochę i posiedzieć, później nie narzekaj ze sama siedzisz w domu" 😒
No raczej ciężko bo wolę w domu poleżeć wygodnie a nie siedzieć z brzuchem i się tam męczyć ech... Ale facet nie zrozumie musiałby sam w ciążę zajść to by chyba się zesrał.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2020, 10:06
-
nick nieaktualnyNie zawsze się dobrze kobieta czuje bedąc w ciąży rozumiem ta sytuacje bo mój czasami mnie woła choć coś zobaczyć a ja lapie zadyszkę po schodach.
Jak mam siłe to staram się ruszać
.
No właśnie kiepska sytuacja u nas tez w rodzinie wigilia to była taka skromna w gronie najbliższych nie cała rodzina bo rodzine mam duża choć zawsze marzyłam o takiej to jednak ciezko byłoby to zorganizować. Natomiast w 1 i 2 dzień świąt były spotkania i goście. Zapytalam tez siostry i taty o zdanie. Tata to się nawet boi księdza wpuścić z powodu pandemii nie ma się co dziwić tez juz nie jest pierwszej młodości. Postanowiliśmy powiedzieć koeldze ze prawdopodobnie idziemy wszyscy do siostry.
Mój mąż to nie wiem co by zrobił jakby tyle się meczyl z wymiotami kazda jego choroba to cierpienie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2020, 11:25
-
nick nieaktualnyA księża to wgl mogą/będą chodzić po kolędzie w tym roku? Bo coś słyszałam że nie ma być wizyt. Dobrze że jakoś wybrnęłaś z sytuacji z kolegą męża i odpuści z wizytą 😉 właśnie tym bardziej w czasie korony nie powinien przychodzić. Ty w ciąży jesteś teraz najważniejsza i lepiej żeby ograniczyć takowe wizyty.
-
nick nieaktualnyTez tak uważam żeby ograniczyć spotkania ja nawet lekow swoich nie umiem brać bo mam żołądek podrażniony a ten kolega też jest taki że jak się z kims widzi to ściska trochę nie ma wyobraźni ze moze mnie albo kogoś zarazić jak byl ostatnio u nas co z mężem nawet teraz jestem na dystans zresztą z nikim się nie witam.
Właśnie nie wiem jak będzie wyglądała w tym roku kolęda możliwe że jej nie będzie ale tez księża nie zarobią albo coś wymysla ze przed domem poświęcenie i koperta
Obym już nie miała takich dylematów bo wczoraj nie spałam przez to a z drugiej strony do świąt jeszcze trochę czasu nie mogę tez tak planować bo nie wiem jak się będę czuć zaproszę kogoś a potem powiem nie przychodz bo zle się czuje a to dorosly facet tez powinien zrozumieć jaka mamy sytuacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2020, 13:55
-
nick nieaktualnyNie no musi zaakceptować to i się do tego zastosować. W końcu jak powiedziałaś że jedziecie do siostry to już chyba nic nie wtrącał co? Czy do niej też chcę pojechać z Wami? 😅
No my to z kościołami mamy lipę nawet z chrzcinami musimy poczekać do nowego roku. Teraz i tak by nigdzie nie dało rady zrobić.
-
nick nieaktualnyTutaj już odpuscił
nie naciskał na wizytę do siostry .
Trochę kiepsko z tym kościołem bo rodzic chciałby ochrzcić dziecko a tutaj takie zasady
Maz dzisiaj dużo zrobil w domu chyba poczul się winny i chce naprawic błędy
U mnie ostatnio ciężej się oddycha nie wiem czy to taki etap dostaje zadyszki. Jutro mam zajęcia i mam przedstawiać prezentacje i powiem szczerze nie wiem jak to zrobię boje się że braknie mi oddechu
-
nick nieaktualnyNo to bardzo dobrze że mąż zrozumiał i przynajmniej Cię wyręczył 😉
No niestety ze chrzcinami musimy poczekać a też już bym chciała mieć to za sobą.
Pamiętam że też się szybko męczyłam ale chyba później troszkę bo po 7 miesiącu zaczęłam narzekać na zmęczenie i ociężałość 😉 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Przygotowania powoli do przodu. Zawsze staram się robić systematycznie to co się da wcześniej. Okna mam umyte, firanki wyprane, zmienione, czyli to, czego najbardziej nie lubię. Jakiś czas temu zrobiłam do słoiczka farsz do ryby, czeka na swój czas. I tak jakoś leci. Dziś za to ciężko mi się zmobilizować. Głowa od rana mnie boli. Chyba przez tę pogodę. Łepetynę urywa na zewnątrz.
-
nick nieaktualny
-
Iskierka u mnie świąt też jeszcze nie widać. Mała zaczyna biegać samodzielnie po całym domu, chyba wrotki sobie sprawię bo nie nadążam 😃. A broi niesamowicie.O świątecznych przygotowaniach chwilowo nie ma mowy. Dopiero jak mąż weźmie kilka dni wolnego to podgonie z robotą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2020, 11:28
-
Po drodze jeszcze siosta i za dwa dni po niej mąż mają urodziny a ja oczywiście nie wiem co kupić. Jeszcze mojemu to spoko. Upiekę torta, dorzuce fajną bluzę albo sweter elegancki na święta i ok. Ale siostrze trudno coś dobrać. Nie cierpię kupować prezentów.
