X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Poronienie I co dalej...
Odpowiedz

Poronienie I co dalej...

Oceń ten wątek:
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 20 marca 2019, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ogólnie to muszę nadrobić wątek, ale mam ostatnio mnóstwo zawirowań i nie wyrabiam.

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • *KasiaS* Autorytet
    Postów: 571 405

    Wysłany: 21 marca 2019, 05:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam wczoraj w szpitalu umówić się na przyjęcie i Pani doktor wyznaczyła mi najbliższy wolny termin na 29.03. Jestem trochę w szoku, nie sądziłam, że będą takie odległe terminy. Oczywiście jak zacznę krwawić albo będzie mnie mocno bolał brzuch to mam się zgłosić na IP. Mam nadzieję, że samo jednak się zacznie...

    Daniela, u mnie termin przyjęcia do szpitala będzie właśnie 2 tygodnie po stwierdzeniu ciąży obumarłe. Mam obawy że to trochę za długo. A Ty sama zdecydowałaś że czekasz czy lekarz Ci doradził?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 05:56

    15.04.2016 synek Filipek ❤️
    12.01.2018 Aniołek [*] 8 tc (cp) laparotomia, usunięty lewy jajowód
    31.03.2019 Bliźniaki [*][*] 12 tc poronienie zatrzymane

    Ja: 33 lata
    kwas foliowy, wit. D3, jod, kwasy DHA, magnez
    TSH 0,596
    Prolaktyna 8,6
    Testosteron 0,39

    On: 33 lata
    Cynk, selen, kwas foliowy, wit. D3

    Nie jesteś wybrakowana. Nie zrobiłaś niczego złego. Jesteś silna, jesteś odważna i zawsze pozostaje nadzieja. – Ashley Williams
  • Daniela Autorytet
    Postów: 1759 2311

    Wysłany: 21 marca 2019, 06:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lekarka mnie poparła, tak bym to ujęła. Chodziłam do niej co kilka dni na USG i patrzylysmy, jak się sprawy mają. Po pierwszym usg powiedziała mi, że jeszcze trochę będę czekać, bo widać, że pecherzyk zoltkowy jeszcze jest "napakowany" i dopiero co przestał karmić. A na ostatnim, dwa dni przed poronieniem, całość była już splaszczona i z zarodkiem przesuwala się do ujścia szyjki.

    Poronilam w domu - krwawilam bardzo, to była rzeźnia - trwało to jakieś 4 godziny - potem już takie typowe krwawienie miesiaczkowe przez kilka dni.

    Nie bolało - fizycznie. A czas oczekiwania na poronienie pomógł mi w poukładaniu sobie wszystkiego w głowie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 06:21

    ❤️2013
    ❤️2015
    ❤️2018
    ❤️2020
  • Kat_ Autorytet
    Postów: 400 177

    Wysłany: 21 marca 2019, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia strasznie mi przykro :( mam nadzieje, ze szybko się sprawy potoczą i będziecie mogli od razu wrócić do starań. Ja poroniłam w domu, ale u mnie było łatwiej, bo przy pustym jaju poszlo wszystko praktycznie w ciągu 4 dni od diagnozy lekarza. W szczęśliwą aktualnie ciąże zaszłam po 6 miesiącach od pierwszej (po 2 cyklach wróciliśmy do starań, po drodze jeszcze mieliśmy ciąże biochemiczną). Czas leczy rany, także trzeba szukać sobie zajęć żeby przyspieszyć jego bieg i zobaczysz, ani się obejrzysz a złe chwile miną i będziesz cieszyć się kolejną ciążą, jak większość z nas. Ściskam mocno ;*

    Nynka, kochana... jesteśmy z Tobą myślamil <3

    hchy3e3kpv7xl40k.png
    I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
    II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018)
  • alex0806 Autorytet
    Postów: 9435 5896

    Wysłany: 21 marca 2019, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia to jakieś drastyczne że tyle czasu! U mnie przyjmują od ręki bez skierowania, normalnie idzie się na oddział. Dziwne podejście lekarza. Ja chodziłam 1.5 tygodnia z pierwszym martwym zarodkiem i już miałam lekkie zatrucie organizmu. Nie wiedziałam wtedy o tym że ciąża się zatrzymała. Dostałam silnej biegunki, brzuch mnie bolał okropnie. Nie krwawiłam ani nic. Dopiero po tabletkach ruszyło w szpitalu...

    Laura 01.09.2019 🩷
    Szymon 27.12.2023 🩵
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 21 marca 2019, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie też szybko nie było miejsc w szpitalu. Mnie przyjęli jakoś po kilku tygodniach od diagnozy pustego jaja. Trzeba było dzwonić i dopytywać czy mają miejsca, nie żartuję. Natomiast 2 tygodnie oczekiwania to nie jest długo na tyle, zeby miało się coś złego wydarzyć. U mnie po dwóch miesiącach od pierwszego objawu ciąży, udało się pozbyć jaja, więc bez paniki :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • *KasiaS* Autorytet
    Postów: 571 405

    Wysłany: 21 marca 2019, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za dobre słowa. To naprawdę bardzo ważne w tej ciężkiej sytuacji. Najgorsze jest dla mnie to czekanie.

    Daniela dobrze, że miałaś częste wizyty u lekarza, wiedziałaś co się dzieje. Do mojej lekarz ciężko się dostać i raczej nie będę miała takiej możliwości. Mam umówioną wizytę na środę więc jak do tego czasu nic się nie wydarzy to pójdę niech oceni czy wszystko jest jak powinno.

    Alex też byłam wczoraj bardzo zdziwiona że tak długo każą czekać. Wróciłam do domu z żalem. Chciałam mieć to jak najszybciej za sobą. Dla lekarza jestem tylko kolejna pacjentką i skoro nie ma miejsc to mam czekać i już.

    15.04.2016 synek Filipek ❤️
    12.01.2018 Aniołek [*] 8 tc (cp) laparotomia, usunięty lewy jajowód
    31.03.2019 Bliźniaki [*][*] 12 tc poronienie zatrzymane

    Ja: 33 lata
    kwas foliowy, wit. D3, jod, kwasy DHA, magnez
    TSH 0,596
    Prolaktyna 8,6
    Testosteron 0,39

    On: 33 lata
    Cynk, selen, kwas foliowy, wit. D3

    Nie jesteś wybrakowana. Nie zrobiłaś niczego złego. Jesteś silna, jesteś odważna i zawsze pozostaje nadzieja. – Ashley Williams
  • *KasiaS* Autorytet
    Postów: 571 405

    Wysłany: 21 marca 2019, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira dziękuję. Może faktycznie za bardzo panikuję. Targają mną skrajne emocje. Tak jak radziła Kat muszę sobie znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie żeby zająć czas.

    15.04.2016 synek Filipek ❤️
    12.01.2018 Aniołek [*] 8 tc (cp) laparotomia, usunięty lewy jajowód
    31.03.2019 Bliźniaki [*][*] 12 tc poronienie zatrzymane

    Ja: 33 lata
    kwas foliowy, wit. D3, jod, kwasy DHA, magnez
    TSH 0,596
    Prolaktyna 8,6
    Testosteron 0,39

    On: 33 lata
    Cynk, selen, kwas foliowy, wit. D3

    Nie jesteś wybrakowana. Nie zrobiłaś niczego złego. Jesteś silna, jesteś odważna i zawsze pozostaje nadzieja. – Ashley Williams
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 21 marca 2019, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *KasiaS* wrote:
    Leira dziękuję. Może faktycznie za bardzo panikuję. Targają mną skrajne emocje. Tak jak radziła Kat muszę sobie znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie żeby zająć czas.

    Rozumiem Cię, mną targała straszna niecierpliwość, żeby już pozbyć się chorej ciąży i zacząć starania o kolejną, nie musisz mi tłumaczyć :/

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Nynka86 Autorytet
    Postów: 430 234

    Wysłany: 21 marca 2019, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu a może sprubój do innego szpitala? Dziewczyny jesteście kochane dużo mi daje to że mogę się wam wyżalić
    W poniedziałek mam wizytę, sprawdzi jak wyniki moczu czy się poprawiły i zrobi usg więc proszę o kciuki. Czuję delikatne ruchy ale itak boję się o maleństwo.

    Pawełek 21.08.2008
    Dominiś 24.03.2010
    Karolinka 11.12.2014
    Aniołek Urszulka 26.06 2018 [*]
    bl9czbmhgswa7kra.png
    Dorotka 08.08.2019
  • *KasiaS* Autorytet
    Postów: 571 405

    Wysłany: 21 marca 2019, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nynka myślałam o tym, ale chyba dzisiaj dam sobie spokój. Muszę trochę ochłonąć, zebrać myśli.

    Magda - mbc lubi tę wiadomość

    15.04.2016 synek Filipek ❤️
    12.01.2018 Aniołek [*] 8 tc (cp) laparotomia, usunięty lewy jajowód
    31.03.2019 Bliźniaki [*][*] 12 tc poronienie zatrzymane

    Ja: 33 lata
    kwas foliowy, wit. D3, jod, kwasy DHA, magnez
    TSH 0,596
    Prolaktyna 8,6
    Testosteron 0,39

    On: 33 lata
    Cynk, selen, kwas foliowy, wit. D3

    Nie jesteś wybrakowana. Nie zrobiłaś niczego złego. Jesteś silna, jesteś odważna i zawsze pozostaje nadzieja. – Ashley Williams
  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 21 marca 2019, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu niestety taka jest rzeczywostosc w naszych szpitalach, kobiety które poronily są na szarym końcu jeśli chodzi o przyjęcie. Ja dzwoniłam do kilku szpitali, w jednym powiedzieli mi że mogę przyjechać następnego dnia i jest godzina kiedy ordynator schodzi na izbę i "klasyfikuje" która kobieta będzie przyjęta a która nie. Oczywiście tam nie pojechałam. Na szczęście dodzwonilam się do innego szpitala i tam Pani powiedziała że mogę przyjechać w każdej chwili i to zależy od lekarza może przyjmie mnie od razu może każe czekać kilka dni. Pojechałam tego samego dnia w którym się dowiedziałam i następnego już mnie przyjęli, ja nieświadomie chodziłam 3tygodnie już z poronieniem i zaczęłam plamic dlatego szybko mnie przyjęli.
    Chciałam mieć to za sobą i nie wyobrażałam sobie czekania tydzień... Możesz spróbować w innym szpitalu, może się uda:) Trzymaj się mocno.


    Nynka jesteśmy z Tobą :* Ciężko się pociesza w takich sytuacjach więc po prostu jesteśmy tu dla Ciebie. Trzymamy kciuki za wizytę ;) Wspaniale że czujesz już ruchy :)

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1175

    Wysłany: 22 marca 2019, 07:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też o poronieniu dowiedziałam się dopiero po 2 tyg.odkąd serduszko przestało bić. Następnego dnia po potwierdzeniu poronienia zostałam przyjęta na oddział. Nie wyobrażam sobie czekania choćby tygodnia. Bardzo chciałam mieć to już za sobą,jak my wszystkie zresztą,dlatego vardzo współczuję :( niestety polska rzeczywistość

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • Violet Flower Autorytet
    Postów: 829 650

    Wysłany: 22 marca 2019, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KasiaS, ja o poronieniu dowiedziałam się po prawie 3 tygodniach odkąd serduszko przestało bić. Od tego momentu czekałam jeszcze prawie 2 tygodnie, by samoistnie ruszyło. Jednak nie ruszyło i ostatecznie miałam zabieg.

    Sam okres czekania wspominam jako najgorszy, więc doskonale rozumiem że jest to ciężkie. U mnie akurat czekanie się nie opłaciło, ale przypadki dziewczyn pokazują, że niekiedy warto poczekać.

    Trzymam mocno kciuki by ten ciężki czas był jak najszybciej za Tobą!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2019, 11:28

    m3sx3e3kljv6iygm.png

    qb3c6iye9ikwm5gy.png
    MTHFR 1298 A-C hetero | PAI-1 4G hetero
    [*] 05.06.2018 - 11 tc- zaśniad groniasty częściowy
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 24 marca 2019, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak starania/ciąże/poronienia? Napiszcie co u Was.

    Ja aktualnie odłożyłam myśl o kolejnym dziecku. Mój się budzi co godzinę, chodzę jak zombie, w dzień mleka nie jada, więc muszę cały dzień gotować, a do tego wybrzydza, co jeszcze bardziej utrudnia całość. Jestem zmęczona i bez energii, do tego mały wchodzi w etap podciągania się, więc trzeba mieć przy tym wszystkim oczy dookoła głowy. Nie robię tego często, ale potrzebowałam się wypisać.

    Wiem, że te które się starają, po nieudanych ciążach marzą o takiej sytuacji, w której ja jestem, więc nie czujcie się urażone, czasem jest po prostu ciężko.

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 24 marca 2019, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira to prawda dzieciaczki potrafią dać w kość ale niedługo ten okres minie :) A dlaczego tak często młody się budzi?? Ząbki tak go męczą? A może Twój Mąż mógłby go na popołudnie wziąć na spacerek żebyś mogła odespac chociaż troszeczkę?
    Na pewno Ci się to przyda i całkiem inaczej spojrzysz na wszytsko :) Każdy potrzebuje czasem troszkę odpoczynku i ma zmęczenie materiału :) Glowa do góry, zobaczysz że za jakiś czas wszystko się zmieni i będziesz mówiła że rozpoczynacie starania :)
    A może przyda się dzień we dwoje i któraś z babć by się zajęła młodym :)

    A co u Onana, dawno się nie odzywala?

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • alex0806 Autorytet
    Postów: 9435 5896

    Wysłany: 24 marca 2019, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira nie zawsze będzie kolorowo, każda jest chyba tego świadoma;) może faktycznie musisz trochę odpocząć, spędzić czas z mężem a małego na chwilę do dziadków odstawić?
    Ja w środę idę po przedłużenie l4 i mam nadzieję że podejrzymy małą ;) na razie mocno mi się skóra rozciąga na brzuchu, czuje takie spięcia i kłucia w pępku ł. Powoli sobie rośniemy;)

    Laura 01.09.2019 🩷
    Szymon 27.12.2023 🩵
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 24 marca 2019, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Swojego M. to póki co mam dość, bo nie angażuje się w zajmowanie się młodym. On i spacer? Dobry żart - nie chce mu się. Posiedzieć z małym? OK, jak włączy TV i maluch gapi się w ekran, albo M. siedzi wgapiony w telefon, a mały robi swoje na podłodze, albo jeszcze lepiej: usypia i mały na samopasie, co w jego okresie rozwoju (podciąganie się, zjadanie śmieci z podłogi i zainteresowanie kablami) jest dość niebezpieczne.

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 25 marca 2019, 06:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze, no to faktycznie wszystko jest na Twojej głowie! Wcale Ci się nie dziwię że masz dość. Tym bardziej w takim okresie, dzieciaczki w tym wieku są wszędzie i to tylko moment żeby gdzieś spadły zwłaszcza że stanie przy stole jest teraz takie fajne.. A męża to Musisz porządnie pacnac w głowę i niech się zajmie trochę młodym bo się wykończysz.. A narazie może babcia wpadnie choć na troszke?
    Ogólnie wcale Ci się nie dziwię..

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 25 marca 2019, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lubieswieczki wrote:
    Kurcze, no to faktycznie wszystko jest na Twojej głowie! Wcale Ci się nie dziwię że masz dość. Tym bardziej w takim okresie, dzieciaczki w tym wieku są wszędzie i to tylko moment żeby gdzieś spadły zwłaszcza że stanie przy stole jest teraz takie fajne.. A męża to Musisz porządnie pacnac w głowę i niech się zajmie trochę młodym bo się wykończysz.. A narazie może babcia wpadnie choć na troszke?
    Ogólnie wcale Ci się nie dziwię..

    Tak, babcia nam pomaga, bez niej to ja nie wiem jakbym dała radę, ale dość już marudzenia, mówcie jak tam u Was? :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
‹‹ 274 275 276 277 278 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ