X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje odklejenie łożyska
Odpowiedz

odklejenie łożyska

Oceń ten wątek:
  • Abs Ekspertka
    Postów: 137 62

    Wysłany: 20 grudnia 2018, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady Aga a co u Ciebie? Czy już są dwie kreseczki?

    2016 Pawełek 28tc
    2018 Weronika moja największa radość
    2020 Piotruś moja druga największa radość
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 21 grudnia 2018, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kochana,byly dwie kreseczki ale tylko przez chwile niestety:( ale nie trace nadziei,i mam nadzieje ze nawet z tym moim PCOS aie jeszcze uda.Ale juz tez latka nie te co trzeba...ech..mam nadzieje,ze jeszce sie uda.A co u Was dziewczynki?

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 21 grudnia 2018, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga, bardzo mi przykro. Wierzę, że jeszcze Ci się uda!!!
    Dzięki Abs za pamięć. Kończymy 23 tc, termin na połowę kwietnia, drugi chłopak. Strach od początku, teraz też nie odpuszcza. Kiedy nie czuję ruchów, umieram ze strachu. Ciągle jakieś złe myśli ale zaraz myślę sobie, że już teraz nic nie może się stać. Nie mam czegoś takiego jak beztroski i cudowny czas bo wiem jakie jest życie. Nie umiem widzieć przyszłości, chciałabym żeby już minęły te tygodnie.

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 22 grudnia 2018, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez mam taka nadzieje.Staram sie nie myslec o tym za duzo,roznie mi to wychodzi
    Jula123 trzymam kciuki i z niecierpliwoscia czekam na wiesci,gdy Twoje malenstwo bedzie juz z Toba:*

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • Abs Ekspertka
    Postów: 137 62

    Wysłany: 24 grudnia 2018, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga bardzo bardzo współczuję, to przykre, czemu dzieją się takie rzeczy? Nie podejrzewałam że to PCOS może być tak paskudne! Sama mam to zdiagnozowane niby, ale widać u mnie jakoś inaczej ta przypadłość przebiega, może łagodniej, nie wiem. Życzę Ci, żebyś w nowym roku zaraz na początku od razu do nas przebiegła z dobrą nowiną.
    Jula123, rozumiem Cie doskonale. Ja bałam się jak nie czułam ruchów, a jak czułam zbyt mocne też się bałam. Jeździlam do szpitala za każdym razem kiedy mała za bardzo intensywnie kopała i personel się dziwił, bo rozumieli, że ktoś przyjeżdża, bo nie czuje ruchów ale odwrotnej sytuacji nie rozumieli. Ale włączyło mi się to jakoś dopiero od 30 tygodnia, wcześniej było w miare spokojnie. Ale my silne babki jesteśmy i wszystkie tu damy rade. Pisz co u Ciebie, kibicuje. Imię wybrane?
    Dziewczeta, wszystkiego najlepszego w święta!

    2016 Pawełek 28tc
    2018 Weronika moja największa radość
    2020 Piotruś moja druga największa radość
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 27 grudnia 2018, 00:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,ja kibicuje kazdej z nas tak samo mocno.Mam nadzieje,ze za jakis czas wszystkie tu bedziemy mogly sobie napisac ze rodzinki sie powiekszyly i ze wszystko przebieglo bez wiekszych problemow.
    Abs u mnie PCOS niestety blokuje w jakis sposob owulacje,ale nikt nie jest w stanie wyjasnic w jaki sposob.Bo ani prolaktyna ani inne hormony nie sa poza granicami normy.I badz tu madra...ale jak tylko mam owu to widac ze jestem w stanie zajsc w te upragniona ciaze,tylko jak zycie pokazuje to jeszcze o niczym nie swiadczy niestety...
    No ale tak jak piszesz,mam nadzieje ze bede i ja w stanie sie tu Wam pichwalic:)

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 27 grudnia 2018, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga, oby tak było!!! Pomimo strachu trzeba mieć nadzieję, choć jest ciężko... Może powinnaś odrzucić to co złe żeby organizm się oczyścił??? Mam na myśli cukier, sól, smażone itd.
    Nie mam wybranego imienia, co najlepsze nikomu nie powiedziałam co będzie. Nawet tatuś nie wie. Nie chce kolejnej sensacji bo nadal boli mnie to, że mało kto się interesował jak się czułam po śmierci Gabrysia, więc niech się nie interesują tym dzieckiem. W poniedziałek mam wizytę, zobaczę co się dowiem nowego.
    Abs, a jak u Ciebie wyglądało rozwiązanie, który tydzień?? Ja wiem tylko, że będę mieć podawane sterydy i rozwiązanie wcześniej ale i tak cały czas żyję w strachu. Chciałabym zasnąć i obudzić się gdy będzie po wszystkim.

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 27 grudnia 2018, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jula,ja soli w ogole nie uzywam.Smazone to raz na dwa,trzy miesiace.Mysle ze diete mamy calkiem okej.Niestety to PCOS to taka paskuda jest.
    Jula a rozwiazanie w SE czy w PL?

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 27 grudnia 2018, 23:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie no oczywiście, że w Pl. Zjechałam już dwa miesiące temu, wcześniej latałam na wizyty. Tu się czuję bezpieczniej, nawet nie wiem jak by mnie potraktowali w SE. Nie wiem co Ci poradzić, tak bym chciała żeby i Tobie się udało. Chciałabym żebyśmy wszystkie były szczęśliwe o ile to jest w ogóle możliwe w naszej sytuacji. Coś na pewno da się zrobić tylko trzeba znaleźć to rozwiązanie. Może spróbuj jakąś kurację oczyszczającą??

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 29 grudnia 2018, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 29 grudnia 2018, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wkleiło mi całego postu wcześniej trafiłam tutaj bo i mnie spotkało to co Was, przedwczesne całkowite odklejenie łożyska w 30tc w zdrowej prawidłowo przebiegającej ciąży. Minęło dopiero 2 tyg, jeden dzień jest ok a w drugi mam ochotę wyć non stop. Nie wiem czy Wy też tak miałyście ale wstydzę się tego co mnie spotkało wychodzę z domu tylko żeby iść na grób synka. Wszyscy powtarzają mi że dobrze że ja żyję ale jakoś psychicznie mi to nie pomaga. Czekamy na wyniki badania łożyska i na wyniki sekcji ale na to niestety musimy czekać koło 3 miesięcy. Teraz odliczam dni żeby iść na kontrolę do ginekologa i dopytać się kiedy możemy się starać z mężem o kolejne dziecko. Mam nadzieję że skieruje mnie na jakieś dodatkowe badania.
    Pozdrawiam

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 29 grudnia 2018, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej K.k92, jak tylko dostalam mejla z info ze ktos dodal post w naszym watku,pomyslalam "o,nie! Kolejna dziewczyna,ktora przez to przechodzi".
    Przesylam Ci duzo sily i mimo wszystko pozytywnej energii.Byc moze teraz jest Ci to trudno zrozumiec i uqierzyc ale bedzie lepiej:) Przykro mi bardzo z powodu Twojego synka.Niestety to odklejenie lozyska jest tak paskudna sprawa i nieobliczalna,ze niestety ale lekarze nie zawsze sa w stanie cos w tym pomoc,przewidziec.Sama wiesz to sytuacja nagla niestety.
    Dopiero minely u Ciebie dwa tygodnie,to normalne ze masz wahania nastrojow.Tak byc moze jeszcze kilka tygodni.Twoje hormony jeszcze dochodza do glosu i nie ulatwiaja sprawy.
    Sprobuj mimo wszystko myslec i patrzec w przyszlosc.Mi na pewno pomogl fakt ze mam synka,ktory bardzo bal sie i potrzebowal mamy.Mimo wszystko siedzialo to wszystko we mnie dosc dlugo i coz czasem to do mnie wraca,tak na chwile.
    Trzymaj sie cieplo,przytulam.

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 29 grudnia 2018, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj LadyAga Dziękuję za słowa otuch. Właśnie lekarz jeden z tych którzy byli przy cesarskim cięciu poinformował męża że przyczyny nieraz nie są znane i szanse dla dzieciątka przy takim całkowitym odklejeniu są minimalne. My i tak szybko zareagowalismy bo w nocy jak mnie tylko zaczął brzuch boleć i twardnieć od razu pojechaliśmy do szpitala. Wgl krwawienia nie miałam bo wszystko w środku się działo. W sobotę robiłam jeszcze przedświąteczne zakupy a w niedzielę o 3 rano urodziłam synka. Teraz strasznie się boje ze coś ze mną jest nie tak. Było to nasze 1 wyczekiwane dziecko. Dodatkowo moja szwagierka ma termin porodu na koniec stycznia a ja miałam mieć miesiąc po niej. Nawet nie chciałam żeby była na pogrzebie, byli tylko dziadkowie rodzeństwo i my.Nie wiem jak to będzie i urodzi i w końcu będę musiała się z nia i jej córka zobaczyć. Narazie tesciowie dziela wolne dni miedzy mną i mężem a nimi tak żebym się z nia nie widywała. Mam nadzieję że szybko będę z nowu w ciąży i synek u góry bedzie się nami opiekował.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 6 stycznia 2019, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny w nowym roku. Mam pytanie po jakim czasie od cesarskiego cięcia zaczęliście starania o kolejne dzieciątko ? Mi jeden lekarza mówił o 3 miesiącach...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 16:57

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 6 stycznia 2019, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,ja np rodzilam naturalnie wiec teoretycznie moglismy od razu jak hormony dojda do aiebie (czyt przyjdzie okres).Jrdnakze mialam do ztobienia szereg badan w kierunku trombofilii i inne bad.genetyczne noi na raport z obdukcji czekalismy kilka miesiecy.Wiec my nie zaczelismy sie starac zanim to wszystko nie bylo na miejscu,co w praktyce oznaczalo pol roku.Ale widzisz...czasem jest tak ze starac sie mozna a i tak nici z tego.Ech takie to zycie rozne scenariusze pisze.Ale myslmy pozytywnie:) Jesli moge Ci cos doradzic,to daj sobie troszke czasu na ulozenie tego wszystkiego w glowie.Wiem,ze to tak brzmi ale Ty chcesz jak najszybciej.Prawda jest jednak taka ze tamto dziecko nie wroci a na nowe musicie byc po prostu gotowi.

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 7 stycznia 2019, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie często jest tak że Ci co za bardzo chcą to nie mają... Niestety takie życie.. u nas wyniki mają być do 3 miesięcy. Jutro idę do innego lekarza co był przy tym wszystkim i zobaczymy co on powie. I wiem że Antosia nic nam nie wróci ale też wiemy że chcemy mieć następne, jednakże nic wbrew mojemu zdrowiu

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • Abs Ekspertka
    Postów: 137 62

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K.k.92 witaj w naszym gronie (niestety). Cieszę się, że tu napisałaś. Jak przeczytałam Twoją historie to mi się wszystko przypomniało od nowa, bo u mnie było tak samo. Żadnego krwawienia, tylko lekki ból brzucha... Bardzo Ci współczuję, wiem, że cokolwiek teraz napiszę to Cię i tak nie pocieszy. Ponieważ ja też miałam cesarkę, więc jeśli chodzi o te starania to w zależności od lekarza słyszałam o 3 miesiącach, 6 miesiącach i roku. Najczęściej jednak ten rok się pojawiał, dlatego ja postanowiłam poczekać właśnie rok. Wynikało to również z tego, że po pierwsze moje zdrowie było nadwątlone (fizyczne, bo psychiczne to wiadomo), czyli miałam nadciśnienie, problemy z krzepliwością, nerkami. Wszystko to jednak szybko minęło (gdzieś do 2 miesięcy po porodzie). A po drugie potrzebowałam czasu na zrobienie badań pod kątem diagnostyki tego co się wydarzyło (głównie wykluczenie trombofilii, jakiś chorób autoimunilogicznych i mutacji genowych). No i z tymi badaniami jakoś z pół roku mi zeszło, ale to tylko dlatego, ze byłam bardzo skrupulatna, a badania jak na złość, wszystkie wychodziły w normie. No i jeszcze jeden aspekt dochodzi, ja po prostu musiałam przeżyć żałobę i po pół roku nie byłam gotowa na kolejne dziecko. To ważne żeby to jakoś przeżyć,bo bardzo pomogło mi to w kolejnej ciąży. Myślę, że tej kolejnej nie zniosłabym tak dzielnie i spokojnie, gdybym tamtego nie zostawiła za sobą, a na to potrzebny był mi czas. Także to kwestia indywidualna i myślę, że pod względem medycznym to i 3 mce wystarczy.

    2016 Pawełek 28tc
    2018 Weronika moja największa radość
    2020 Piotruś moja druga największa radość
  • Abs Ekspertka
    Postów: 137 62

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jula123 u mnie rozwiązanie było przez cc w 37 tygodniu co ciekawe z przyczyn nie związanych z odklejeniem łożyska. Otóż w 34 tygodniu dostałam wysokiej gorączki i trafiłam do szpitala. Ponieważ nie miałam żadnych objawów choroby/grypy/przeziębienia poza ta gorączką to podejrzewano infekcję wewnątrzmaciczną. Ale KTG wychodziło dobrze, USG i przepływy w macicy dobre, więc podano mi antybiotyk i leżałam. Podano mi sterydy na wszelki wypadek. Antybiotyk niby zaczął działać i było ok, aż tu w 37 tygodniu znowu ta sama historia, czyli gorączka 40stopni. Tym razem na KTG wyszło za wysokie tętno i trafiłam od razu na stół operacyjny.
    Jaki był mój pomysł (i mojej lekarki) na rozwiązanie ciąży? Otóż od 28, może 29 tygodnia, miałam regularne KTG robione i USG. Gdyby na USG wyszły złe przepływy maciczne, czego właśnie oczekiwaliśmy, to od razu miałam trafić do szpitala na obserwacje. Do 37 tygodnia szczęśliwie i zaskakująco z moimi przepływami nic się nie działo. W każdym razie byłam na tyle w dobrym stanie psychicznym, że byłam w stanie donosić te ciąże do pierwszego skurczu, chociaż pewnie ten 38 tydzień byłby graniczny.
    Dodam jeszcze, że to nie była infekcja wewnątrzmaciczna tylko jakaś "z Archiwum X" normalnie, bo po CC nagle cudownie ozdrowiałam :) Może to opatrzność nade mną czuwała i ta gorączka to był znak, że już czas.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 20:18

    2016 Pawełek 28tc
    2018 Weronika moja największa radość
    2020 Piotruś moja druga największa radość
  • Abs Ekspertka
    Postów: 137 62

    Wysłany: 10 stycznia 2019, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No wiem dziewczęta, że już się rozpisałam i więcej nie powinnam, bo aż nudno czytać, ale ale Nowy Rok mamy :) więc nie próżnować mi tu, tylko przybiegać z dobrymi wieściami o dwóch kreskach na testach (Juli123 nie dotyczy- tu czekamy na szczęśliwe rozwiązanie) :) :) :)
    Wszystkiego najlepszego!!!

    2016 Pawełek 28tc
    2018 Weronika moja największa radość
    2020 Piotruś moja druga największa radość
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 11 stycznia 2019, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj abs dziękuję za odpowiedź. Mam pytanie odnośnie tych badan na trombofilie czy da się je zrobić na nfz czy tylko prywatnie? Ja póki co byłam we wtorek u lekarza i dał mi skierowanie na podstawowe badania żeby sprawdzić czy organizm dochodzi do siebie. U mnie niby przy cięciu nie było komplikacji i wyszłam po 3 dobach do domu bo wszystkie wyniki były w porządku. Ale w nast tygodniu idę jeszcze do jednego lekarza na konsultacje ponoć bardzo dobry po takich ciężkich przypadkach, moja kuzynka po poronień do niego chodzila i donosila nast ciszę szczęśliwie. Oby i mi też pomógł

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2019, 12:45

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
‹‹ 6 7 8 9 10 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ