X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje odklejenie łożyska
Odpowiedz

odklejenie łożyska

Oceń ten wątek:
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 20 sierpnia 2019, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny!!!
    Widzę same dobre wieści, oby tak dalej!
    LadyAga, kiedy minęło tyle tygodni??? My skończyliśmy właśnie 5 miesięcy, kiedy to minęło to nie wiem. Były to ciężkie tygodnie, ale już jest dużo, dużo lepiej. Niestety strach w ciąży wyszedł w moim Cudzie. Domyślam się co teraz czujesz. Trzymam kciuki i daj znać.
    Dziewczyny co wam mogę poradzić to dużo pozytywnego myślenia, choć wiem, że ciężko z tym. Czuję ulgę, że zaświeciło dla nas słońce. Trzymajcie się!!

    K.k.92, Ewelina_88, LadyAga lubią tę wiadomość

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 20 sierpnia 2019, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny,pisze z radosna wiadomoacia.Otoz w pn 19.8.19 o godzinie 3:44 urodzil sie nas synek,Danielek.
    Bylam rowno w 37tc.W nocy z nd na pn dostalam nagle krwawienia, ale saczyly sie tez wody.Gdy dzwonilam do szpitala,bylam juz w panice,myslac ze wlasnie dzieje sie najgorsze po raz drugi.
    Na szczescie gdy zajechalismy do szpitala karetka, na szczescie na obrazie usg zobacxylam bijace serduszko i uslyszalam je.
    Ciagle niewiadomo bylo czy to juz zaczal sie porod.Bo zero rozwarcia,maly w obrazie usg lezy w poprzek-noi ta krew.Na moje pytanie skad ona wlaciwie sie saczy skoro wszystko gra?
    Przyszla kolejna lekarka obejrzala raz jeszcze wszystko w usg i sie okazalo ze lozysko zaczelo sie odklejac!!!Dacie wiare?Byla pilna cesarka,po ktorej lekarka dodala mi jeszcze wiecej szoku,bo powiedziala ze pepowina byla b.krotka,ze chyba takiej nie widziala,ze lozysko sie juz odklejalo i zadecydowaly minuty.W lozysku zaczal tworzyc sie zawal.Naprawde ciary mam jak to pisze.
    Ale szczesliwie nasz maly bohater przyszedl na swiat w 37tc,mierzac 48cm i wazac 2595gr.Cos nieprawdopodobnegp gdy mysle ze ten los okrutny znowu to dla mnie szykowal.Ale skupiamy sie na najwazniejszym,ze mimo wszystko nasz wielki czlowiek jest z nami i ze ma sie dobrze:)

    K.k.92, alciak lubią tę wiadomość

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga, zacznę mimo wszystko od gratulacji, bo Twój synek jest z Wami cały i zdrowy. Cudownie! Natomiast okoliczności porodu, które opisujesz mrożą krew w żyłach! Ja się właśnie boje, że można mieć „tendencje” do przedwczesnych oddzieleń łożyska. Mimo wszystko mam nadzieje, że clexan i acard pomogą. U mnie sprawa jest dodatkowo skomplikowana, bo histopatologia łożyska nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Łożysko prawidłowo rozwinięte, brak zawałów, pępowina długa. Ech...nie wiem jak dam radę. Gratuluje Tobie jeszcze raz, cieszę się, że skończyło się wszystko dobrze. Jak się czujesz po cesarce? LadyAga czy było to równo 37+0tc?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 10:46

    LadyAga lubi tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jula co masz na myśli pisząc, że strach w ciąży wyszedł w Twoim cudzie? Ja jestem non stop zestresowana, muszę chyba to jakoś opanować.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga Gratulacje przede wszystkim, najważniejsze że już jesteście razem i że wszystko się dobrze skończyło!. Ale co do tych okoliczności które opisujesz to właśnie krótka pępowina też jest przyczyną odklejeń łożyska. W sumie jestem teraz ciekawa czy długość pępowiny można zmierzyć w trakcie ciąży ?
    Ja mam teraz też taką sytuację że nie wiem czy jestem gotowa widzieć te malutkie dzieci z mojej rodziny. Powiedzcie czy jakoś denerwowałyście się przed 1 takim spotkaniem ? Ja ich unikam od grudnia. Po prostu boję się swojej reakcji ale wiem że wiecznie też nie będę tak robić bo się po prostu nie da. A za niedługo ja sama będę mieć takie dzieciątko. Teraz też muszę patrzeć na tą malutką istotkę pod sercem. Ale zawsze jest też taka możliwość że po prostu wyjdę w razie w. Dacie jakieś rady ?
    Lala90 też się czasami stresuję, ale pomagają mi książki, seriale spacery z mężem, rozmowy z koleżankami i spotkania z nimi. One też mnie podtrzymują na duchu. Jak to lekarz mi ostatnio powiedział mam żyć normalnie jak każda ciężarna która przeżywa kolejną czy tam 1 ciążę. Wiem to trudne ale musimy dać jakoś radę.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K.k.92 mi teraz lekarz na prenatalnych mówił, że pępowina długa. Nawet mam jej zdjęcie i faktycznie w porównaniu do dzieciątka jest spora. Ciekawa jestem czy będzie dalej rosnąć razem z dzieckiem? Zapewne tak. Ja się boje, że anatomicznie u mnie coś nie tak z macica skoro nic w badaniach nie wyszło...sama już nie wiem. Muszę chyba faktycznie przestać analizować. Długo nie dowierzałam, że jestem w ciąży (do jakiegoś 10-11tc), potem dopiero jak dowiedziałam się o krwiaku zaczęłam się stresować i tak już zostało. Teraz zaczęłam 14tc i jest coraz gorzej...muszę chyba skierować swoje myśli na inne tory.
    Co do dzieci w rodzinie, to ja postawiłam na terapie szokową. Otóż obok mnie mieszka moja rok starsza siostra z mężem i ponad roczną obecnie córeczką, która jest moją chrześnicą. Tak bardzo obie cieszyliśmy się, że będziemy miałam dzieci prawie w jednym wieku i to dwie dziewczynki. Układ idealny. Niestety moja Małgosia jak wiecie zmarła, ale ja na drugi dzień po wyjściu ze szpitala powiedziałam siostrze, że ma przyprowadzić moją chrześnice. Kocham tę małą prawie jak własne dziecko, wiec nie wyobrażałam sobie inaczej. Były łzy oczywiście, bo ona jak tylko mnie zobaczyła uśmiechnęła się i wyciągnęła raczki. Miała wtedy 5-6 miesięcy. Było ciężko, ale z racji naszej bliskiej relacji z siostrą i tego, że mieszkamy obok siebie widuje ją codziennie i nie mam żadnych negatywnych uczuć. Co innego dziecko kuzynki, która urodziła 3 dni po mnie. Tu było gorzej, nie poszliśmy na chrzciny, ale 2 tygodnie później powiedziałam, że chce zobaczyć dziecko i dać prezent. I wiecie co? Jak je zobaczyłam nie poczułam nic, zero zazdrości czy coś. Sama byłam w szoku, że tak dobrze to zniosłam. Natomiast do tej pory nie chodzimy na żadne kinder bale i chrzciny. Wyjątkiem był roczek mojej chrześnicy. Po nim doszłam do wniosku, że dużo lepiej znoszę spotkania w małym gronie (np. Tylko z rodzicami dziecka), niż duże imprezy (niestety roczek chrześnicy trochę „odchorowałam”, a niby powinno być łatwiej bo w tym dniu dowiedziałam się o ciąży). Duża liczba dzieci źle na mnie działa, ale pojedynczo jest Ok. Doradzam spotkania w małym gronie i przygotowaną jakąś „wymówkę”, gdybyś czuła, że już nie wytrzymasz. Np. Ja z jednego spotkania ze znajomymi z dziećmi wykręciłam się mówiąc, że muszę jechać odebrać moją babcie od koleżanki, bo nie ma jak wrócić. Acha i radzę mimo wszystko kierować rozmowę czasem na inne tory niż dzieci czy nawet ciąża. Mnie to męczyło po dłuższym czasie.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze. Wielkie gratulacje, muszę przyznać, że czuję wielką ulgę. Czytam co napisałaś i nie wierzę, jak to możliwe??? Szok mimo wszystko. Domyślam się co czułaś. Najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze. Twój synek jest młodszy od mojego o równe 5 miesięcy:)
    Lala chodzi mi o to, że to co my czujemy czują nasze dzieci. Ja żyłam w wielkim strachu, bałam się kolejnej straty, jeszcze dodatkowo żałoba po Gabrysiu. Mój synek był bardzo rozdartym dzieckiem, było naprawdę ciężko. Nie dało się z nim wyjść na spacer bo po chwili wrzeszczał w wózku. Był płacz, pisk. Bywały chwile, że miałam dość. Miałam pokarm ale nie dał się nakarmić. Czułam, że nie czuje więzi ze mną. Teraz jest już dobrze.
    Co do pępowiny bo mi dwóch lekarzy powiedziało, że nie można sprawdzić jej długości. W ciąży z Gabrysiem miała 35 cm i tak myślę czy to nie była jedna z przyczyn... Cieszę się, że mój lekarz w tej drugiej ciąży traktował mnie wyjątkowo i rozwiązał prawie miesiąc przed terminem, mimo że wszystko było dobrze.
    K.k. jeśli nie czujesz się na siłach to nic nie przyśpieszaj, wszystko w swoim czasie. Ja przez kilka miesięcy nie chodziłam na żadne urodziny, dopiero przy drugim synku zaczęłam funkcjonować. Patrz na siebie i rób to co czujesz. Nikt za Ciebie nie przeżył tej wielkiej tragedii i tego bólu.

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lala900 spróbuj jakiegoś zajęcia, może kolorowanki odstresowywujace 😊.
    Co do spotkań dzieci to właśnie moja kuzynka miała termin 3 msc po mnie a moja szwagierka urodziła równo miesiąc po mnie więc dzieci zbliżone by były wiekowo do mojego Jasia. Odkładałam to spotkanie najpierw wymówka że jeszcze za wcześnie, później że jak będę w ciąży o i tak. Co do wyjścia w razie W to to jest najbliższa mi rodzina więc nie musiałabym się jakoś tłumaczyć. U nas naszczeście ogólne rozmowy ze szwagrem czy szwagierką to często budowa domu bo i my i oni jesteśmy na etapie wykańczania więc o to się nie boję. Zresztą oni rzadko poruszają temat dzieci bo się boją mojej reakcji tak przynajmniej to wygląda nigdy nie mówią dopóki ja nie zapytam.
    Jutro albo na dniach pójdę do kuzynki właśnie bo przyjechała na chwilę do rodziców i zobaczę. Jak coś to ucieknę i będę wiedzieć że to jeszcze za wcześnie. Bo ja po prostu nie wiem czy się tylko boję czy faktycznie będzie ciężko. Chciałabym zobaczyć jak zareaguję, żeby wrócić do normalności. Dzieci w wieku ponad rocznym nie robią wgl na mnie wrażenia. Chyba ta ciąża powoduję u mnie takie zachwiania. Wgl Jestem tak mega rozkojarzona, jak nie coś zgubię to zapomnę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 22:33

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • Ewelina_88 Koleżanka
    Postów: 37 17

    Wysłany: 22 sierpnia 2019, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga, na początku bardzo mocno gratuluję i cieszę się Waszym szczęściem! Dużo zdrówka i szczęścia 🥰 To, co napisałaś jest aż niemożliwe.. tak bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło. Będziesz miała robione badania tego łożyska?
    Ja jestem już tak blisko, a jednocześnie daleko. Sądziłam, że końcówka będzie łatwiejsza. Wczoraj stresowały mnie słabsze i rzadsze ruchy, ale wiem, że to się może zmienić na tym etapie. Potem wróciło do normy.
    Co do pępowiny, u mnie też takie podejrzenie. Tzn. syn był dwukrotnie zaciśnięty i lekarz podejrzewa, że wtedy znacząco skrócił mi pępowinę i wtedy łożysko się odkleiło.

  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 22 sierpnia 2019, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny:) bede niezmiennie trzymac kciuki za reszte oczekujacych.
    Coz naprawde czuje sie jakbym wygrala na loterii,choc nienopuszcza mnie jakis stres ze za latwo poszlo..ech,juz psychikabzwichrowana chyba Naszapepowina miala 30cm,to jest naprawde krotka.Ale lekarz mowi ze z pepowina jrdt tak ze ma byc akurat.Za dluga zle bonsiebowinie,za krotka zle bonkazdy ruch moze naderwac lozysko.
    Takze jak zwykle zloty srodek ma byc.
    Juz nie chce tego rozpamietywac i wkoncu,niesmialo zaczac sie cieszyc ze maly jest z nami.
    Odnosnie spotkan z dziecmi to ja nie mialam obaw jakotakich.Nawet powiem wiecej,pamietam ze chcialam wiedziec o ciazach kolezanek.Chcialam je odwiedzac itp.
    U nas minelo troche ponad dwa lata odkad stracilismy mala,do momentu a nas teczowy bobas wkroczyl do naszej rodziny.Nie wiem czy to czas zrobil swoje,czy moze rozmowy z paycholog,alvo rozmowy w ogole-bo ja bardzo duzo o tym gadalam.A moze pomoglo wszystko po troszke.

    Niemniej jednak,skupcie sie dziewczyny teraz na pozytywach.Jestescie w upragnionych ciazach i za niedlugo poznacie tez swoje skarby.
    Czekamy na wiesci tu wsystkie:)

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 23 sierpnia 2019, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LadyAga właśnie skupiam się na tym że jestem w ciąży, staram się już nie zadręczać tym co było... . Dziś mam za sobą mały sukces odwiedziłam kuzynkę która ma 3 msc chłopca i wiecie nic zero jakiegoś smutku myślenia że Jasiu mógłby taki być itp itd, normalnie do niego mówiłam, zabawiałam. Nie wiem czy to że jestem w ciąży pomogło czy po prostu już był ten czas że mogłam go zobaczyć. Cieszę się że się odważyłam i mam ten 1 duży krok za sobą.

    LadyAga lubi tę wiadomość

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 28 sierpnia 2019, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ktoś wie co u Lorinki? Dawno się nie odzywała... dziś kolejna wizyta u lekarza nr 3 (chce, żeby ktoś wreszcie rozstrzygnął czy są te krwiaczki, czy nie). Mam nadzieje, że będzie już tylko dobrze. Mój główny prowadzący twierdzi ze już ich nie ma, ale muszę się utwierdzić w tym.
    Patrzcie jak ten czas leci. Juli synek ma już 5 miesięcy, LadyAga już urodziła a dopiero co powiedziała o ciąży. Ewelina rodzi można powiedzieć na dniach. My z K.k.92 już w drugim trymestrze. Oby jak najszybciej i szczęśliwie zleciał nam ten czas do lutego.

    K.k.92, LadyAga lubią tę wiadomość

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • Ewelina_88 Koleżanka
    Postów: 37 17

    Wysłany: 3 września 2019, 08:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny 😊 wczoraj miałam ostatnią wizytę.. dziś 36+4. Mała waży 3160, więc pewnie urodzi się ok. 3500. Miłosz w 40+3 miał 3180. Gin dał mi skierowanie na cesarskie cięcie - 16.09 kładę się na patologię i 17.09 będę miała cięcie 🥰 także jeszcze 2 tyg! Z jednej strony wiem, że zleci, z drugiej - że to dość stresujący czas, ale staram się o tym nie myślec zbytnio. Cieszę się, że nie muszę czekać, aż akcja sama się zacznie.
    LadyAga, jak tam u Was? Jak się czujecie? K.k.92, a u Was? LaLa900, jak po wizycie? 😊

  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 5 września 2019, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech...nawet nie wiem od czego zacząć w związku z tą wizytą. Pani doktor miła i dokładana. Potwierdziła wszystko, co mówił mój prowadzący na prenatalnych, że dzieciaczek zdrowy, że wygląda na chłopca, krwiaków nie ma. Niby wszystko dobrze, ale ona ma taki dziwny „styl” rozmowy z pacjentką, takiego „straszenia” wszystkim co może się wydarzyć. Np. Mówi, że widać mózg, dwie półkule, obraz prawidłowy na tym etapie ciąży, ale w 20 tc na połówkowych mogą wyjść takie i takie wady, których ona nie jest w stanie sprawdzić teraz (nie wiem po co mi o tych wadach zaczęła opowiadać), że żołądek w jamie brzusznej, czyli tez dobrze, ale potem jeszcze mogą wyjść inne wady i wymienia je wszystkie... Potem patrzyła na łożysko, które jest jeszcze bardzo „młode” na tym etapie i stwierdziła, że „jest bez cech odklejenia (chyba tak powiedziała, żeby mnie uspokoić, co jej się nie udało przez inne teksty na wizycie), jest na przedniej ścianie dość nisko, jakby się uprzeć to można by było stwierdzić, że lekko zachodzi na kanał rodny, ale za wcześnie, żeby mówić o łożysku przodującym. Nie podobała się jej jedno miejsce na łożysku, bo stwierdziła, że może to być łożysko wrastające w bliznę bądź przyrośnięte, okaże się później jeśli nie będzie się podnosić...mało się tam nie rozpłakałam. Mówi, że to nie jest zagrożenie dla dziecka, trzeba odpowiednio zaplanować cesarkę...tyle, że ja oczywiście się później naczytałam i wiem, że to oznacza nawet wycięcie macicy. Masakra...nie pójdę do niej więcej. Mój lekarz prowadzący się wkurzył nie o to, że chodzę do kogoś innego na drugą rękę, ale o to, że to niemożliwe na tym etapie ciąży stwierdzić takie rzeczy i że ona niepotrzebnie straszy kobietę po takich przejściach jak ja.

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • LadyAga Przyjaciółka
    Postów: 95 22

    Wysłany: 5 września 2019, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny:) sorry ze tak slabo aktywna jestem tu na forum,ale aktualnie odbywa sie zawrot glowy u nas w domku z maluttim.Nie wiedzialam ze po cc sa takie problemy z wystartowaniem laktacji.Sporo pracy nad tym zeby maluszek ur 3 tyg przed terminem zaczal ssac piers.No ale mysle(mam nadzieje) ze kryzys juz za nami i teraz juz pieknie pojdzie.Ewelina to juz naprawde niedlugo,za chwilke powitasz swoj skarbek.Chyba ze zechce przyjsc odrobinke wczesniej jak nasz synus.
    Lala,kurcze naprawde wyobrazam sobie jak musialas sie czuc na tym badaniu.Niby spoko ze lekarka taka dokladna i ze chciala Cie poinformowac o WSZYSTKIM.Ale sa sytuacje,i tu mysle m.in.o nasYch przejsciach,gdzie mozna by oszczedzic tego gdybania..Pewnie strasznie sie zestresowalas.Ale tez zasiwj w glowie glowna mysl ktora tez uslyszalas od lekarki,ze bejbik ma sie dobrze.Zasiej q glowie te mysl i pozwol jej sie rozgoscic.Wiem co mowie,bo jesli pozwolisz by negatywne mysli wiodly prym,to bedzie to dla Ciebie ciezki okres.A przeciez wszystkie tu wiemy jak wazny jest spokoj i opanowanie:)
    Takze uszy do gory.
    A reszta gangu jak sie ma?
    Dziewczyny dajcie znaka co u Was.
    Slemy pozdrowienia dla Was wszystkich i czekamy na wiesci.
    Pozdr,
    Mega niewyspana i zmeczona,ale przeszczesliwa mamuska dwoch super chlopcow:)

    Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17)
  • Ewelina_88 Koleżanka
    Postów: 37 17

    Wysłany: 5 września 2019, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaLa900, o kurczę, rzeczywiście specyficznie podejście lekarza.. Mnie by też taka wizyta mocno zestresowała! Trochę to odbieram jako zabezpieczenie lekarki, by ktoś nie miał pretensji, że później coś wyszło, a u niej było ok. Ale ja też np martwiłam się po 2 prenatalnych, że mam np łożysko nisko i czy nie będzie przodujące. Wtedy gin mówił, że do 30 tc często się podnosi i mam sobie tym głowy nie zaprzątać. I miał rację 😊
    LadyAga, ogółem tak, jak z synem, wątpię, że coś samo ruszy, wszystko mam pozamykane póki co. Teraz już tylko odliczam dni. Trochę mała mnie czasem stresuje, bo trochę słabiej się czasem rusza, ale jestem dobrej myśli. Też ma mniej miejsca i może ja to tak odczuwam. Z Miłoszem po cięciu miałam problemy z kp i niestety nam się nie udało. Ale trochę za szybko się poddałam. Zobaczymy teraz, postaram się bardzo, ale póki co najpierw niech wyda swój pierwszy krzyk 🥰 już nie mogę się doczekać. Cieszę się, że to już końcówka.. Jutro 37+0!

  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 7 września 2019, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny u nas wszystko póki co oki, na początku tego tygodnia poczułam pierwsze kopnięcia 😁 i teraz jak codziennie dostaję sygnał od dzidka to jestem spokojniesza. U nas końcowka 16tc a w Nast piątek idziemy na wizytę może zobaczymy kto się tam kryje.
    Lala90 nie denerwuj się tą lekarką też sądzę że po prostu ona mówi tak w razie jakby coś później było nie tak, a będzie wszystko dobrze napewno. Mój lekarz też na USG 1 trymestru mówił że na dzień dzisiejszy jest wszystko w porządku z tego co on zbadał. Wiecie w sumie też lekarz nie jest prorokiem co się stanie a co nie. Jak mówi LadyAga trzeba wierzyć że będzie dobrze i myśleć pozytywnie.

    Ewelina_88 lubi tę wiadomość

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 12 września 2019, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, właśnie odebrałam wyniki moczu przed wizytą kontrolną i jestem trochę załamana o ile wyniki krwii są w porządku tak w moczu wykryli leukocyty i to 70-100wpw i nie wiem czy to przez nawrót grzybicy pochwy bo akurat mam go czy to infekcja układu moczowego albo jeszcze Bóg wie co. Ostatnie badania były idealne a teraz ehh. Boję się strasznie ale dobrze że do lekarza idę jutro mam nadzieję że coś zaradzi skieruje na posiew moczu...

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • LaLa900 Ekspertka
    Postów: 243 106

    Wysłany: 12 września 2019, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć K.k.92 kurczę, nie potrafię niestety zinterpretować Twojego wyniku. Miałam w pierwszej ciąży nieliczne bakterie w moczu, które nie potwierdziły się później w posiewie, ale to trochę co innego. Zaczęłam wtedy profilaktycznie brać zuravit forte. Pomogło. Badania moczu od tej pory już cały czas wychodziły dobrze. W tej ciąży tez biorę od początku i każde badanie moczu jest Ok.
    Ja wczoraj miałam wizytę. Z maluszkiem wszystko Ok i jest na 100% chłopcem. Obraz usg jest jak najbardziej prawidłowy jak na ten tydzień ciąży (17), łożysko prawidłowe, za 3 tygodnie już połówkowe. Minimalnie spadła mi hemoglobina, dlatego dostałam jeszcze więcej żelaza. Jeszcze jest w normie, ale nie chcemy z lekarzem dopuścić do anemii. Wyniki badań mam ogólnie spoko, ale nie wiem czemu przy mierzeniu ciśnienia miałam jakiś kosmiczny puls (130), ciśnienie prawidłowe. Mój lekarz od razu skierował mnie do kardiologa. W domu mierzyłam jeszcze dwa razy wczoraj i dziś rano, za każdym razem puls prawidłowy. Nie wiem co się stało. Mój lekarz sądzi, że tachykardia mogła być spowodowana stresem przed wizytą, ale lepiej to sprawdzić.
    Ech...musimy chyba zaufać trochę lekarzom, być pod ich opieką i wierzyć, że będzie dobrze. Przestraszyłam się trochę tej tachykardii, wiec od dziś realizuje plan niestresowania się. Byłam na spacerze, u siostry, poczytałam książkę...

    Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
    Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 12 września 2019, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lala90 no ja brałam urosept i po nim też Nast badanie wyszło dobrze. Nic pozostaje mi tylko czekać na jutrzejszą wizytę, mam nadzieję że lekarz zaleci posiew moczu. Nie stresuję się i nie czytam już głupot na internecie bo to normalnie potęguje strach.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
‹‹ 16 17 18 19 20 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ