Niska beta i brak bicia serca.

Witam serdecznie.
W 6+5t byłam u swojej ginekolog, która po badaniu usg stwierdziła że ciąża nie rozwija się prawidłowo, brak bicia serca i najprawdopodobniej dojdzie do poronienia. Zalamalam się po wizycie, ale zrobiłam bete, która teoretycznie była w normie: 37061. Poszłam następnego dnia do innego ginekologa, który niestety również bicia serca nie zobaczył, przypisał duphaston i kazał przyjść za tydzień. Powtórzyła po 48h betę, która niestety bardzo słabo urosla 40940. Więc ciąża prawdopodobnie nie rozwija się prawidłowo. Jutro robię będę po raz kolejny, ale odchodzę już od zmysłów i nie wiem jak wytrwam tydzień do kolejnej wizyty. Wszystko wskazuje na to, że niestety dojdzie do poronienia, i słaba beta, i brak bicia serca w 6+6t w dodatku minęły mi wszystkie dotychczasowe dolegliwości. Czy któraś miała podobną sytuację a pomimo to ciąża się utrzymała i serce zaczęło bic w późniejszym terminie pomimo słabej bety?

No ja miałam podobną historię, ale nie lubię dawać nadziei, bo to może być złudne. U mnie przyrost bety był zbyt mały, ale nie aż tak mały (nie podwoiła się w 2 dni, ale niewiele brakowało) no i zarodek niby utrzymywał się przez tydzień na poziomie 3-4 mm bez akcji serca + widać było odwarstwiającą się kosmówkę. Diagnoza - poronienie zatrzymane. Dostałam skierowanie na łyżeczkowanie bo mimo odstawienia duphastonu nie dochodziło do poronienia, a kiedy pojechałam w 8 skończonym tygodniu na zabieg to serduszko już biło.

Dziewczyny mam do waos pytanie...
Dziś byłam na usg , WG OM 7 tydzien 1 dzien ,WG usg 6 tydzien 1 dzien,
lekarz stwierdzil ze za malo zarodek przyrosl od ostatniej wizyty , w dniu dzisiejsyzm mialm 5,6mm
i ze serduszko za slabo bije 94 bpm. Kazal przyjsc za 2 tygodnie , ale jak to powiedzial - musialby sie zdarzyc cud zeby bylo dobrze. Dodam ze od ostatniej wizyty minal tydzien - i na ostatniej wizycie bylo widac zarodek 3,5mm i tylko akcje serduszka - bez okreslenia tetna .
Czy ktoras z was miala tez taka sytuacje? Wolałabym się juz przygotować na najgorsze... Gość zabral mi nadzieje na szczesliwe zakonczenie...

Patii jeszcze niedawno sama zmartwilam się przyrostem bety, w jednym tygodbiu zrobiłam betę już nie pamiętam wartości a po 7 dniach wynosiła 43tys i przyrost był pamiętam jakiś 56% wskaźniki w necie pokazywały że niski przyrost a wcześniej rosła o 200%. Już chciałam wpaść w czarna rozpacz a dziewczyny mnie pocieszaly że to normalne że beta już wolniej rośnie i miały rację. Nie pozostaje nic innego jak poczekać. Nie masz krwawie, beta rośnie myślę że jest spora nadzieja ❤️

Dziękuję dziewczyny na odrobinę otuchy. Mam nadzieję, że I u mnie sprawa jeszcze nie jest przesądzona. Liczę na to, że ginekologowi łatwiej powiedzieć ze może się ciąża nie udać, niż mówić że wszystko będzie dobrze, żeby później nie słuchać pretensji od pacjentek że przecież mówił, że wszystko będzie dobrze..
Czekam na wyniki dzisiejszej bety, chociaż nie chce ich brać pod uwagę, różne są laboratoria, mogą się mylić.. najważniejsza będzie wizyta w środę u ginekologa. Będę liczyć na cud, ale jestem też przygotowana na najgorsze.

Pati, jak się zakończyła Twoja historia? Możesz proszę napisać? Pozdrawiam.

Dziś niestety (8+0tc) również brak bicia serca, płód nie rozwija się prawidłowo. Dostałam skierowanie do szpitala na wywołanie.

Bardzo mi przykro. Wiem co czujesz, bo sama poroniłam w 9 t.c.( poronienie zatrzymane). Wiem, że teraz to tylko słowa, ale musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Ja w pierwszym cyklu po poronieniu zaszłam w ciążę, i właśnie zbliżam się do połowy ciąży. Głowa do góry i trzymaj się baaardzo mocno.