X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Mamy leżące
Odpowiedz

Mamy leżące

Oceń ten wątek:
  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 2 października 2018, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cacuszko wrote:
    Do dziewczyn, które miały pessar - czy po założeniu mialyscie plamienia? Od wczoraj jestem "szczęśliwą" posiadaczka pessara i dziś od rana mam lekko brązowe plamienie. Oczywiście pisałam do lekarza czy to normalne to tylko odpisał mi że tak. Pomóżcie i uspokojcie moje spanikowane serce :)
    Ja miałam plamienia i to różowe. Pessar miałam od października-to był 30t.

    iv09i09katk65tr1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 października 2018, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)

    W poniedziałek 8.10 mam zgłosić się do szpitala, mają zrobić badania i założyć szew okrezny. W 19t6d miałam usg i szyjka miała 2.5 cm. Szyjka twarda i zamknięta. Możecie mi powiedzieć jak to zakładanie szwu wygląda? Ile się leży? Boli? Boję się panicznie narkozy, boję się że się nie obudzę.
    Poza tym lekarz mówił że po narkozie nie można wyjść tego sameho dnia. Kurczę,moja córka miała badania o 9 rano pod narkoza (miała 1.5 roku) i 14 szlysmy do domu. Mojego kota po sterylizacji też od razu wypuścili,jak się wybudzil;D
    Boję się, dodajcie mi otuchy blagam:)

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 3 października 2018, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,
    A długo Wam się utrzymywały te plamienia? Dziś drugi dzień, dużo mniej iż wczoraj, ale to jeszcze nie jest biel :)

    Pau.Em nie martw się - nie wiem dużo o szwie, tyle co z opowieści. Znajoma miała zakładany i nic jej się z tego powodu nie działo. Długo jej utrzymał ciążę (chyba ok 10-11tygodni), a miała już rozwarcie na 2cm. Nie martw się - narkozę nadzorują specjaliści, anestezjolog jeśli uzna, że jest jakiekolwiek ryzyko to Cię do niej nie dopuści. Ja po zabiegu łyżeczkowania pod narkozą, tego samego dnia wyszłam do domu. Ale nie uważasz, że lepiej jakbyś rzeczywiście ten jedne czy dwa dni po tym została na obserwacji? Jeśli się pojawią jakieś plamienia czy ból, będziesz miała lekarzy i pomoc pod ręką. To jest jednak ciało obce w ciele. Dla Twojego komfortu i bezpieczeństwa.Zobacz ja miałam pessar 2 dni temu założony i panikuje plamieniem. Będzie dobrze :) Wszystkie musimy w to wierzyć :)

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 3 października 2018, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry,

    Cacuszko, jeśli dobrze pamiętam to dwa dni było takie delikatne plamienie.

    Ja też odliczalam dni. Zaczęłam od grubo ponad 100. Później ustawiłam sobie dwa inne odliczania, do 34 tygodnia i do donoszonej. No i tak sobie odliczałam ;)

    Pau.Em, nie miałam szwu, tylko pessar, ale zakładany w szpitalu. I też mnie wypuścili na drugi dzień dopiero, chyba taka procedura ;) nad całym zabiegiem czuwają lekarze, ta metoda jest znana od bardzo bardzo dawna i z sukcesem stosowana. Będzie wszystko dobrze, lekarze wiedzą co robić :)

    Dziewczyny, będzie wszystko dobrze :) to szczęśliwe miejsce, od kiedy tu jestem, nie było żadnego wcześniejszego porodu ze względu na szyjkę :) oczywiście, że lepiej mieć ciążę bez problemów i latać po sklepach i na spacery, ale leżenie też jest do przeżycia :) później nie uwierzycie, że kiedyś Wam nie pasowało :D

    Cacuszko, dzięki że pytasz o Skrzata. Rośnie zdrowo, jest pogodny i kochany. Jak patrzę na niego, to wiem, że warto :) I te zastrzyki, leżenie, pessar, o tym wszystkim się nie myśli. Nawet jak mnie czymś wkurza, to nie wyobrażam sobie, że go nie było :)

    A u Ciebie kto w drodze?

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 października 2018, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny :) wierze ze będzie dobrze, Ale mam też 3 letnia córeczkę w domu, nie wiem,jak ona to przetrwa, bardzo się boję, bo to taka mamoza:p
    Ja mogę wyjść i dzień po i dwa dni po. Byle mnie tydzień nie trzymali bo zwariuje :)

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 3 października 2018, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pau.Em nie no tydzień to nie :) Myślę, że takie dwa dni ewentualnie to max.
    Łóżka szpitalne są cenne - zrobią co mają zrobić i out :) Daj znać koniecznie po.

    Wowka tak myślę,że dzieciaczek wynagrodzi wszystko. Cieszę się, że Ci los wynagrodził przejścia. Już też już bym chciała go z drugiej strony brzucha. U mnie w ramionach będzie bezpieczniejszy :) U mnie chłopiec - to niespotykane w rodzinie. To będzie skomplikowane, ale wyjaśnię:
    Moja babcia miała trzy córki - jedna z tych córek miała kolejno dwie córki ( x ; y), druga też dwie, a trzecia jedną córkę. Następnie x też ma dwie córki, a ja jestem ta y i mam mięć chłopca. Pozostałe jeszcze bez dzieci. Zastanawiamy się czy wiemy jak się chłopaka wychowuje :)

    Mamy już nawet imię w zasadzie od samego początku, mimo strachu, kołatało się gdzieś tam z tyłu głowy i tak zostało - Tymek :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2018, 22:39

    izalika, Wowka, Pau.Em lubią tę wiadomość

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2018, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak to jest z tym posiewem? Ile czekają na wynik? I co jeśli jest jakaś bakteria? Puszczają do domu i leczy się w domu, czy trzeba leżeć?

    Ja nie dopuszczam do siebie myśli, że będzie źle. Wyczerpałam już limit nieszczęść w swoim życiu. Tylko z drugiej strony skoro mój poród przebiegał szybko i sprawnie, parte tylko 20 minut, wszystko było dobrze, a córka urodziła się bez funkcji życiowych, kazali mi się modlić żeby przeżyła. Więc mam w głowie strach, że się nie obudzę, że nie wiem.. coś się stanie. A kto wtedy z nią będzie jeździł na zajęcia do logopedy i psychologa? Ja wiem, że jedne zajęcia jak przepadną to nic,ale gdy chodzi o zdrowe dziecko. Przez ponad rok codziennie ja rehabilitowalam w domu, nie odpuszczwlam i mam efekty. Teraz też nie chce przerywać terapii bo wiem, że daje efekty. Eh.

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 5 października 2018, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pau.Em chyba będziesz musiała niestety poczekać do 08.10 i wtedy zobaczysz. Tak jak napisałyśmy - żadna z nas nie miała szwu, więc nie bardzo wiemy co Ci powiedzieć, żeby Cie podnieść na duchu, bo nie wiemy jak to wygląda. Doskonale rozumiem Twój stres, bo dla mnie ciąża to samo pasmo stresu i ciągłych nerwów- najpierw czy zajdę w ciążę, później od usg do usg czy serce bije, później czy się rusza, czy odpowiednio rośnie, czy rusza się za mało czy za dużo, czy szyjka się skróci i urodzę przedwcześnie itd.

    Przy pessarze miałam posiew i lekarz powiedział, ze jeśli jest bakteria to pessara mi nie założy. To normalne bo inaczej mogłaby się infekcja nasilić i być jeszcze bardziej niebezpieczna. Podejrzewam, że u Ciebie powinno być podobnie. Jeśli coś wyjdzie, to dostaniesz leki na podleczenie infekcji i dopiero wtedy szew. Do tego czasu leż, odpoczywaj i nie wstawaj bez konieczności :)

    Doskonale rozumiem Twój strach, sama mam masę czarnych myśli, ale jeśli wszystko będziemy tak roztrząsać to po porodzie wylądujemy u psychologa. Trzymaj się, daj znać po i nie panikuj. Strach jest uzasadniony - postaraj się tylko nie dopuścić do paniki. Trzymam kciuki :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 09:53

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
  • zzzzzz Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 6 października 2018, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :) jestem w 17 tc, leżę plackiem od 12. W 12 tc bardzo często bolal mnie brzuch do szpitala trafiłam w 14 tc i założono mi krążek. Nie ze względu na skracajaca się szyjkę a ze względu na to że moje wcześniejsze ciążę nie kończyły się szczęśliwie. Zalozenie pessara nie bolało ale czas adaptacji wynosił 2 tyg. W między czasie czułam rozpieranie i ból brzycha. Do meritum... Przes pessarem szyjka 4cm tydzień po założeniu stala się miękka. Po kolejnym tygodniu skróciła sie do 3 cm. Od tego poniedziałku czułam straszne klucia w pochwie i mrowienia w wardze. Przeczytalam ze to może być skracanie się szyjki. Pojechałam na izbe po 3 dniach na badaniu szyjka 2 cm. W pon mam kolejna wizytę u gin i sprawdzę czy aby to nie błąd pomiaru. Swita dostaje i zastanawiam sie dlaczego pomimo krazka szyjka się skraca. Jezeli będę miała zly wynik to jade na szew. Mam pytanie, czy którejs z Was skracała sie szyjkja pomimo pessara? Dodam że posiewy ok, mocz ok i leze.

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 8 października 2018, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)

    Mam pessar od tygodnia, więc będę mogła się wypowiedzieć dopiero po następnej wizycie - za 3 tygodnie. Generalnie pessar po to jest by szyjka się nie skracała, tym bardziej jeśli rzeczywiście cały czas leżysz. Jak najszybciej skontaktuj się z lekarzem - niech działa. Może masz skurcze macicy, których na tym etapie jeszcze nie czujesz? Może da Ci fenoterol (silniejszy od nosypy przeciwskurczowy)

    Daj znać po wizycie co i jak. Trzymam kciuki, żeby szyjka się uspokoiła :)

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 8 października 2018, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cacuszko, niezła historia z jedynym rodzynkiem w całym babińcu :D spodziewam się że będzie tak, jak w ostatniej scenie seksmisji :D

    A ze spraw bardziej przyziemnych, wyprawkę szykujesz? Szpital masz już wybrany?

    Pau. Em. Dziś do szpitala? Daj znać co Ci powiedzieli i co będą robić. Trzymam kciuki :)

    Zzzz, pessar jest po to żeby szyjka się nie skracała, ale... po kolei, szyjka ma swoją część wewnętrzną i zewnętrzną. Krążek obejmuje ta część zewnetrzną, on sam ma jakieś 2 cm wysokości. Skoro pessar Ci się nie zsunal to oznacza że część zewnetrzną jest, w takiej formie, na jaką był założony krążek. Cześć wewnętrzna u mnie miała rozwarcie przy założeniu pessara i dzięki niemu to rozwarcie się zamknęło. Pessar zmniejsza nacisk elementu przodujacego (zazwyczaj główki) na szyjkę. Przy silnych skurczach porodowych pessar po prostu spada. Szew jest zakładany głębiej. Nie na samą część zewnetrzną a pomiędzy nimi. Ale silne skurcze porodowe też potrafią go wyrwać. Suma summarum, póki jest pessar, to jest dobrze, bo to oznacza że szyjka jest. Jeśli są skurcze (i to nie jest tylko ćwiczenie macicy) to trzeba je wyciszyć. Klucia w pochwie są normalne. A szyjka może się skracać bezobjawowo. Dziś poniedziałek, lekarz, wszystko będzie jasne. Trzymam kciuki, daj znać :)

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2018, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak ja dziś już leżę. Nic nie robią. Nawet mi krwi nie pobrali... masakra

  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5554

    Wysłany: 8 października 2018, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pau.Em wrote:
    Tak ja dziś już leżę. Nic nie robią. Nawet mi krwi nie pobrali... masakra

    A posiewu też nie wzięli?

    Mówili przy przyjęciu ile ma szyjka?

    Bez sensu tak leżeć...

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • zzzzzz Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 8 października 2018, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za odpowiedzi :) byłam na kontroli i według mojej gin szyjka sie nie skróciła. 3cm co prawda miekka ale jest. Dalej leżeć, leżeć, leżeć.

  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 8 października 2018, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zzzzzz wrote:
    Dzięki za odpowiedzi :) byłam na kontroli i według mojej gin szyjka sie nie skróciła. 3cm co prawda miekka ale jest. Dalej leżeć, leżeć, leżeć.
    Moja szyjka też była miękka. Może Twoja była miękka i przed pessarem. Ja miałam założony w 30t. Potem po tyg kontrola i szyjka jak wcześniej. Potem w 34t to już nie pamiętam ale pessar zdjęty był w 37t. Wytrzymał spokojnie te 7t.

    iv09i09katk65tr1.png
  • zzzzzz Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 8 października 2018, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunk_a ja mam pessar od 14tc :) także jeszcze z nim musze pobyć zdecydowanie więcej niz 7 tygodni

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 października 2018, 06:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wowka wrote:
    A posiewu też nie wzięli?

    Mówili przy przyjęciu ile ma szyjka?

    Bez sensu tak leżeć...
    Posiew wzięli. Nic nie mówili, miałam badanie ginekologiczne i szyjka zamknięta. Usg nie zrobili:/

    Ale dziś rano wzięli krew do badań i mam mieć dziś usg. Zabieg jutro.

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 9 października 2018, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pau.Em to dobrze, że szyjka zamknięta. Skoro zabieg jutro to wyniki posiewu jeszcze dziś powinny być. Aż dziw, że zdąży się tam coś wyhodować w tak krótkim czasie :)

    Wowka może żałośnie to zabrzmi, ale boję się kompletować wyprawkę. Chciałabym, ale strach mi nie pozwala. Czekam chyba do ostatniego momentu. Mężowi powiedziałam, że jak Bóg da i urodzę szczęśliwie to wtedy będzie biegał po sklepach po łóżeczko, fotelik samochodowy itd. Pewnie wybiorę wcześniej które ma być, no ale kupić będzie musiał sam :)
    jedyne co kupię to ok 35tc planuje kupić ciuszki, kosmetyki , pieluszki - takie niezbędniki na pierwsze dni.

    zzzzzz no to leż, leż i leż. Pod nogi sobie poduszkę podłóż, to tez ponoć pomaga :)

    Wowka a jeszcze jedno Ty chyba przyjmować heparynę? Czy robiłaś jakieś d-dimery? Ja biorę neoparin 60 i co tu ukrywać utyłam w ciąży, a nigdy nie robiłam tych d-dimerów i nie wiem czy może dawki nie powinnam zwiększyć? Jedyne co mi wyszło w badaniach po poronieniach to białko S poniżej normy było o 5pkt.


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 11:12

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 października 2018, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie będzie zabiegu. Szyjka 3.29 :) jutro idę do domu. (Poprzednie badanie 2.5 cm 2 tygodnie temu).

    zzzzzz, Wowka lubią tę wiadomość

  • Cacuszko Przyjaciółka
    Postów: 184 36

    Wysłany: 9 października 2018, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pau.Em i super :) Szkoda tylko, że najpierw tyle stresu trzeba przejść. Najważniejsze, ze jest ok. Aczkolwiek szyjka 3,3 jest ok, tak przy 2,8 mi mój gin założył pessar. Zatem nie szalej w domu, jak najwięcej leż, nie dźwigaj i odpoczywaj. Powodzenia :)

    Pau.Em lubi tę wiadomość

    20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g <3
    22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g <3
    12.2016 - 8tc [*] zabieg
    05.2017 - 9tc [*] zabieg
    02.2018 - cb :(
    po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
    MTHFR C677T
    MTHFR A1298C
    V-Leiden ujemny
    Kariotypy ok
    Zespól antyfosfolipidowy ok
‹‹ 116 117 118 119 120 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ