Wywoływanie porodu - Poród

1 | 2 | > NASTĘPNE

Twój adres e-mail:	✔✘
Potwierdź adres e-mail:	✔✘

AUTOR	WIADOMOŚĆ
1 \| 2 \| > NASTĘPNE
_green.fox Nowa Postów: 8 0	Wysłany: 10 października 2017, 17:46 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Hej dziewczyny! Chciałam zapytać jak to wygląda z tym wywoływaniem porodu. Do planowanego terminu zostało nam 11 dni, ale lekarz na ostatniej wizycie w czwartek powiedział, że szyjka nadal długa, twarda i zamknięta więc nie zapowiada się aby mała przyszła w terminie. Dał mi skierowanie do szpitala, mam się tam zgłosić tydzień po terminie. Jeśli faktycznie mała nie przyjdzie do tego czasu i zgłoszę się do szpitala to oni od razu przyjmą mnie na oddział i podadzą kroplówki czy jeszcze będą czekać? Jak to w ogóle wygląda i czy cięższy jest po tym poród?	Wysłany: 10 października 2017, 17:46 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Hej dziewczyny! Chciałam zapytać jak to wygląda z tym wywoływaniem porodu. Do planowanego terminu zostało nam 11 dni, ale lekarz na ostatniej wizycie w czwartek powiedział, że szyjka nadal długa, twarda i zamknięta więc nie zapowiada się aby mała przyszła w terminie. Dał mi skierowanie do szpitala, mam się tam zgłosić tydzień po terminie. Jeśli faktycznie mała nie przyjdzie do tego czasu i zgłoszę się do szpitala to oni od razu przyjmą mnie na oddział i podadzą kroplówki czy jeszcze będą czekać? Jak to w ogóle wygląda i czy cięższy jest po tym poród?
Atakasobiejedna Autorytet Postów: 1620 1108	Wysłany: 11 października 2017, 15:10 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Zależy od szpitala i decyzji lekarza. U mnie w szpitalu standardowo przez 3 dni podają zastrzyki na zmiękczanie szyjki, a dopiero potem oksytocynę. W między czasie próbowali mi robić masaż szyjki, ale że nic nie było gotowe i bolało jak cholera to się nie zgadzałam na niego. Urodziłam w 2.5 h po podłączeniu kroplówki z oxy, bardzo się bałam że będzie bardzo boleśnie, ale dzięki znieczuleniu poród praktycznie nie bolał, był to mój drugi poród. Pierwszy poród zaczął się sam i też miałam znieczulenie, ale trwał dłużej i był bardziej bolesny. Mutacja heterozygotyczna A1298C genu MTHFR (trombofilia wrodzona) Starania o nr 2: 3 x cb	Wysłany: 11 października 2017, 15:10 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Zależy od szpitala i decyzji lekarza. U mnie w szpitalu standardowo przez 3 dni podają zastrzyki na zmiękczanie szyjki, a dopiero potem oksytocynę. W między czasie próbowali mi robić masaż szyjki, ale że nic nie było gotowe i bolało jak cholera to się nie zgadzałam na niego. Urodziłam w 2.5 h po podłączeniu kroplówki z oxy, bardzo się bałam że będzie bardzo boleśnie, ale dzięki znieczuleniu poród praktycznie nie bolał, był to mój drugi poród. Pierwszy poród zaczął się sam i też miałam znieczulenie, ale trwał dłużej i był bardziej bolesny. Mutacja heterozygotyczna A1298C genu MTHFR (trombofilia wrodzona) Starania o nr 2: 3 x cb
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 5 lipca 2018, 10:39 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Dziewczyny proszę o informacje te ktore miały wywoływany poród w szpitalu w Gliwicach. Jak tam to przebiega? Co robią jak się przyjdzie po terminie do nich? https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 5 lipca 2018, 10:39 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Dziewczyny proszę o informacje te ktore miały wywoływany poród w szpitalu w Gliwicach. Jak tam to przebiega? Co robią jak się przyjdzie po terminie do nich? https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 5 lipca 2018, 23:06 Cytuj \| Lubię (1) \| Zgłoś Wszystko zależy od szpitala, ja po wywoływaniu mam traumę i nigdy, przenigdy więcej się na to nie zgodzę. Zrobię WSZYSTKO żeby tylko obejść się bez tego. Balonik, 3 pompy z oxy, 7 "badań" wewnętrzych=mechaniczne rozwieranie szyjki, 5 zastrzyków na zmiękczenie, 3 kroplówki wzmacniające, 10 szwów wewnętrznych i chyba z 7 zewnętrznych. NEVER EVER! Leira lubi tę wiadomość	Wysłany: 5 lipca 2018, 23:06 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Wszystko zależy od szpitala, ja po wywoływaniu mam traumę i nigdy, przenigdy więcej się na to nie zgodzę. Zrobię WSZYSTKO żeby tylko obejść się bez tego. Balonik, 3 pompy z oxy, 7 "badań" wewnętrzych=mechaniczne rozwieranie szyjki, 5 zastrzyków na zmiękczenie, 3 kroplówki wzmacniające, 10 szwów wewnętrznych i chyba z 7 zewnętrznych. NEVER EVER!
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 6 lipca 2018, 05:04 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś frezyjciada wrote: Wszystko zależy od szpitala, ja po wywoływaniu mam traumę i nigdy, przenigdy więcej się na to nie zgodzę. Zrobię WSZYSTKO żeby tylko obejść się bez tego. Balonik, 3 pompy z oxy, 7 "badań" wewnętrzych=mechaniczne rozwieranie szyjki, 5 zastrzyków na zmiękczenie, 3 kroplówki wzmacniające, 10 szwów wewnętrznych i chyba z 7 zewnętrznych. NEVER EVER! Tos mnie pocieszyła... Ile Cie tak męczyli? I w którym szpitalu? No wlasnie boje sie takiego męczenia, kombinowania z tymi sposobami... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 6 lipca 2018, 05:04 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=frezyjciada]Wszystko zależy od szpitala, ja po wywoływaniu mam traumę i nigdy, przenigdy więcej się na to nie zgodzę. Zrobię WSZYSTKO żeby tylko obejść się bez tego. Balonik, 3 pompy z oxy, 7 "badań" wewnętrzych=mechaniczne rozwieranie szyjki, 5 zastrzyków na zmiękczenie, 3 kroplówki wzmacniające, 10 szwów wewnętrznych i chyba z 7 zewnętrznych. NEVER EVER![/QUOTE] Tos mnie pocieszyła... Ile Cie tak męczyli? I w którym szpitalu? No wlasnie boje sie takiego męczenia, kombinowania z tymi sposobami... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 6 lipca 2018, 16:04 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś terka wrote: Tos mnie pocieszyła... Ile Cie tak męczyli? I w którym szpitalu? No wlasnie boje sie takiego męczenia, kombinowania z tymi sposobami... Mały powiatowy szpital w mazowieckim. Każdy szpital ma jakieś swoje wytyczne i sposoby. Wiem,że indukcja w innych szpitalach wygląda inaczej. Bądź co bądź ja mam taką traumę,że nigdy więcej się nie zgodzę. Chyba,że nie będzie wyboru, bo gdybym miała wybierać albo indukcja albo cc to zdecydowanie indukcja. Ale już na bank nie w tym szpitalu, tylko tam gdzie robią to po ludzku= dają organizmowi czas na reakcję, a nie dokładają kolejne sposoby. Koleżanka rodziła z wywoływania i zajęło jej to 3 h od podania oxy. Ja ponad 24-bez jedzenia oczywiście.... Już wolę spróbować ten koktalj położnych, niż od razu pozwolić na wywoływanie. Zamierzam bliżej terminu mocno intensywnie kombinować żeby zaczęło się samoistnie	Wysłany: 6 lipca 2018, 16:04 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=terka]Tos mnie pocieszyła... Ile Cie tak męczyli? I w którym szpitalu? No wlasnie boje sie takiego męczenia, kombinowania z tymi sposobami...[/QUOTE] Mały powiatowy szpital w mazowieckim. Każdy szpital ma jakieś swoje wytyczne i sposoby. Wiem,że indukcja w innych szpitalach wygląda inaczej. Bądź co bądź ja mam taką traumę,że nigdy więcej się nie zgodzę. Chyba,że nie będzie wyboru, bo gdybym miała wybierać albo indukcja albo cc to zdecydowanie indukcja. Ale już na bank nie w tym szpitalu, tylko tam gdzie robią to po ludzku= dają organizmowi czas na reakcję, a nie dokładają kolejne sposoby. Koleżanka rodziła z wywoływania i zajęło jej to 3 h od podania oxy. Ja ponad 24-bez jedzenia oczywiście.... Już wolę spróbować ten koktalj położnych, niż od razu pozwolić na wywoływanie. Zamierzam bliżej terminu mocno intensywnie kombinować żeby zaczęło się samoistnie
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 6 lipca 2018, 16:22 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś frezyjciada wrote: Mały powiatowy szpital w mazowieckim. Każdy szpital ma jakieś swoje wytyczne i sposoby. Wiem,że indukcja w innych szpitalach wygląda inaczej. Bądź co bądź ja mam taką traumę,że nigdy więcej się nie zgodzę. Chyba,że nie będzie wyboru, bo gdybym miała wybierać albo indukcja albo cc to zdecydowanie indukcja. Ale już na bank nie w tym szpitalu, tylko tam gdzie robią to po ludzku= dają organizmowi czas na reakcję, a nie dokładają kolejne sposoby. Koleżanka rodziła z wywoływania i zajęło jej to 3 h od podania oxy. Ja ponad 24-bez jedzenia oczywiście.... Już wolę spróbować ten koktalj położnych, niż od razu pozwolić na wywoływanie. Zamierzam bliżej terminu mocno intensywnie kombinować żeby zaczęło się samoistnie Tez mam taki plan oficjalnie termin mam za 2 dni. A do 12 ma czas na zdecydowanie sie samodzielne. 13 mam sie zgłosić rano do szpitala gdyby do tej pory nic. Zobaczymy. Wlasnie ja sie boje tego czekania ze robią robią i nic... I ze dokładają, kombinują i dalej nic... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 6 lipca 2018, 16:22 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=frezyjciada]Mały powiatowy szpital w mazowieckim. Każdy szpital ma jakieś swoje wytyczne i sposoby. Wiem,że indukcja w innych szpitalach wygląda inaczej. Bądź co bądź ja mam taką traumę,że nigdy więcej się nie zgodzę. Chyba,że nie będzie wyboru, bo gdybym miała wybierać albo indukcja albo cc to zdecydowanie indukcja. Ale już na bank nie w tym szpitalu, tylko tam gdzie robią to po ludzku= dają organizmowi czas na reakcję, a nie dokładają kolejne sposoby. Koleżanka rodziła z wywoływania i zajęło jej to 3 h od podania oxy. Ja ponad 24-bez jedzenia oczywiście.... Już wolę spróbować ten koktalj położnych, niż od razu pozwolić na wywoływanie. Zamierzam bliżej terminu mocno intensywnie kombinować żeby zaczęło się samoistnie[/QUOTE] Tez mam taki plan ;) oficjalnie termin mam za 2 dni. A do 12 ma czas na zdecydowanie sie samodzielne. 13 mam sie zgłosić rano do szpitala gdyby do tej pory nic. Zobaczymy. Wlasnie ja sie boje tego czekania ze robią robią i nic... I ze dokładają, kombinują i dalej nic... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 7 lipca 2018, 12:51 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś U nas w szpitalu każą się zgłaszać dzień po terminie, ale np. szpital w którym chcę rodzić ma na stronie informację,że trzeba się zgłosić najwcześniej tydzień po terminie porodu, no i w sumie racja, bo ciążę można przenosić do 42t, potem dopiero powinni wywoływać	Wysłany: 7 lipca 2018, 12:51 Zapisz \| Usuń \| Anuluj U nas w szpitalu każą się zgłaszać dzień po terminie, ale np. szpital w którym chcę rodzić ma na stronie informację,że trzeba się zgłosić najwcześniej tydzień po terminie porodu, no i w sumie racja, bo ciążę można przenosić do 42t, potem dopiero powinni wywoływać
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 7 lipca 2018, 12:56 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś frezyjciada wrote: U nas w szpitalu każą się zgłaszać dzień po terminie, ale np. szpital w którym chcę rodzić ma na stronie informację,że trzeba się zgłosić najwcześniej tydzień po terminie porodu, no i w sumie racja, bo ciążę można przenosić do 42t, potem dopiero powinni wywoływać Ja mam się zgłosić 5 dni po terminie ale tylko dlatego że tydzień mija w niedziele. Tak tydzień miałabym, a tak 5 dni. No zobaczymy moze zmobilizuje sie do samodzielnego wyjścia a nie przymusowej eksmisji https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 7 lipca 2018, 12:56 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=frezyjciada]U nas w szpitalu każą się zgłaszać dzień po terminie, ale np. szpital w którym chcę rodzić ma na stronie informację,że trzeba się zgłosić najwcześniej tydzień po terminie porodu, no i w sumie racja, bo ciążę można przenosić do 42t, potem dopiero powinni wywoływać[/QUOTE] Ja mam się zgłosić 5 dni po terminie ale tylko dlatego że tydzień mija w niedziele. Tak tydzień miałabym, a tak 5 dni. No zobaczymy moze zmobilizuje sie do samodzielnego wyjścia a nie przymusowej eksmisji ;) https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 7 lipca 2018, 23:44 Cytuj \| Lubię (1) \| Zgłoś Kombinuj z naturalnymi metodami, a nóż coś zadziała. Ja się umówiłam ze znajomą położną, że w razie co wbijam do niej na masaż szyjki. Moja bratowa tak zrobiła i na drugi dzień trafiła ze swoimi skurczami na porodowke. terka lubi tę wiadomość	Wysłany: 7 lipca 2018, 23:44 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Kombinuj z naturalnymi metodami, a nóż coś zadziała. Ja się umówiłam ze znajomą położną, że w razie co wbijam do niej na masaż szyjki. Moja bratowa tak zrobiła i na drugi dzień trafiła ze swoimi skurczami na porodowke.
[konto usunięte]	Wysłany: 12 lipca 2018, 14:58 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś U mnie było prawie 12 h oxy. I nic nie dało, więc lekarz zrobił taki masaż szyjki, że aż mi wody odeszły, rozwarcie się robiło, ale szyjka nie skracała, więc cały poród miałam masaże szyjki i sprawdzanie, czy Maleństwo wycentrowało... Przy partych musiałam trzymać, bo niestety córcia bokiem szła. No ale dobrze, że tylko 2h54min męczarni	Wysłany: 12 lipca 2018, 14:58 Zapisz \| Usuń \| Anuluj U mnie było prawie 12 h oxy. I nic nie dało, więc lekarz zrobił taki masaż szyjki, że aż mi wody odeszły, rozwarcie się robiło, ale szyjka nie skracała, więc cały poród miałam masaże szyjki i sprawdzanie, czy Maleństwo wycentrowało... Przy partych musiałam trzymać, bo niestety córcia bokiem szła. No ale dobrze, że tylko 2h54min męczarni :)
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 12 lipca 2018, 17:25 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Magdzia85F wrote: U mnie było prawie 12 h oxy. I nic nie dało, więc lekarz zrobił taki masaż szyjki, że aż mi wody odeszły, rozwarcie się robiło, ale szyjka nie skracała, więc cały poród miałam masaże szyjki i sprawdzanie, czy Maleństwo wycentrowało... Przy partych musiałam trzymać, bo niestety córcia bokiem szła. No ale dobrze, że tylko 2h54min męczarni A ile dni po terminie zgłaszałaś sie do szpitala? No niecałe 3h to bardzo ładny wynik https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 12 lipca 2018, 17:25 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=Magdzia85F]U mnie było prawie 12 h oxy. I nic nie dało, więc lekarz zrobił taki masaż szyjki, że aż mi wody odeszły, rozwarcie się robiło, ale szyjka nie skracała, więc cały poród miałam masaże szyjki i sprawdzanie, czy Maleństwo wycentrowało... Przy partych musiałam trzymać, bo niestety córcia bokiem szła. No ale dobrze, że tylko 2h54min męczarni :)[/QUOTE] A ile dni po terminie zgłaszałaś sie do szpitala? No niecałe 3h to bardzo ładny wynik :) https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 12 lipca 2018, 21:37 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś terka wrote: A ile dni po terminie zgłaszałaś sie do szpitala? No niecałe 3h to bardzo ładny wynik Tydzień po terminie miałam się stawić. Chodziłam od tp do przychodni przyszpitalnej na ktg - niby miało być co 2 dzień, ale przychodziłam codziennie. W szpitalu 5 dni przed przyjęciem zrobili mi USG. Poród w 41t2d Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2018, 21:38	Wysłany: 12 lipca 2018, 21:37 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=terka]A ile dni po terminie zgłaszałaś sie do szpitala? No niecałe 3h to bardzo ładny wynik :)[/QUOTE] Tydzień po terminie miałam się stawić. Chodziłam od tp do przychodni przyszpitalnej na ktg - niby miało być co 2 dzień, ale przychodziłam codziennie. W szpitalu 5 dni przed przyjęciem zrobili mi USG. Poród w 41t2d
Anakin Autorytet Postów: 361 116	Wysłany: 13 lipca 2018, 06:21 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Ja dzis ide do szpitala, bo jestem tydzien po tp. Czyli dzis zaczyna się 42gi tydzien. I tez kminie czy juz dzis cos mi dadza czy jak... Lipiec 2018 - synek ♥️ Październik 2020 - poronienie 6tc Kwiecień 2021 - poronienie 6tc Listopad 2021 - puste jajo 9tc Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)	Wysłany: 13 lipca 2018, 06:21 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Ja dzis ide do szpitala, bo jestem tydzien po tp. Czyli dzis zaczyna się 42gi tydzien. I tez kminie czy juz dzis cos mi dadza czy jak... Lipiec 2018 - synek ♥️ Październik 2020 - poronienie 6tc Kwiecień 2021 - poronienie 6tc Listopad 2021 - puste jajo 9tc Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 13 lipca 2018, 06:27 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Anakin wrote: Ja dzis ide do szpitala, bo jestem tydzien po tp. Czyli dzis zaczyna się 42gi tydzien. I tez kminie czy juz dzis cos mi dadza czy jak... Ja dzisiaj mam 5 dni po tp. Ale wstawie sie w poniedziałek jednak dopiero, nie dzisiaj jak pierwotnie myślałem. Wtedy będzie sie zaczynał 8 dzień po tp. Czyli 41t1d. W szpitalu powiedzieli ze moge tak zrobic bo w weekend i tak nic robić nie będą w sensie wywoływać. https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 13 lipca 2018, 06:27 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=Anakin]Ja dzis ide do szpitala, bo jestem tydzien po tp. Czyli dzis zaczyna się 42gi tydzien. I tez kminie czy juz dzis cos mi dadza czy jak...[/QUOTE] Ja dzisiaj mam 5 dni po tp. Ale wstawie sie w poniedziałek jednak dopiero, nie dzisiaj jak pierwotnie myślałem. Wtedy będzie sie zaczynał 8 dzień po tp. Czyli 41t1d. W szpitalu powiedzieli ze moge tak zrobic bo w weekend i tak nic robić nie będą w sensie wywoływać. https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
Anakin Autorytet Postów: 361 116	Wysłany: 13 lipca 2018, 07:22 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Ja juz nie chce do pon czekac... no nic, bede pisac na bieżąco co mi robia:-) Lipiec 2018 - synek ♥️ Październik 2020 - poronienie 6tc Kwiecień 2021 - poronienie 6tc Listopad 2021 - puste jajo 9tc Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)	Wysłany: 13 lipca 2018, 07:22 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Ja juz nie chce do pon czekac... no nic, bede pisac na bieżąco co mi robia:-) Lipiec 2018 - synek ♥️ Październik 2020 - poronienie 6tc Kwiecień 2021 - poronienie 6tc Listopad 2021 - puste jajo 9tc Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 13 lipca 2018, 08:00 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Anakin wrote: Ja juz nie chce do pon czekac... no nic, bede pisac na bieżąco co mi robia:-) No Ty jesteś trochę dalej ode mnie (kilka dni a jednak ) wiec Ci sie nie dziwie. Dawaj znać https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 13 lipca 2018, 08:00 Zapisz \| Usuń \| Anuluj [QUOTE=Anakin]Ja juz nie chce do pon czekac... no nic, bede pisac na bieżąco co mi robia:-)[/QUOTE] No Ty jesteś trochę dalej ode mnie (kilka dni a jednak :D ) wiec Ci sie nie dziwie. Dawaj znać :) https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
[konto usunięte]	Wysłany: 14 lipca 2018, 09:21 Cytuj \| Lubię (1) \| Zgłoś Powodzenia dziewczyny! Z naturalnych metod to polecam tarmoszenie sutków. Bolesne ale mi dzięki temu szybciej rozwarcie szło. Gorące prysznice i mietoszenie sutków. Może skoro pomaga w rozwarciu to i skurcze wywoła! terka lubi tę wiadomość	Wysłany: 14 lipca 2018, 09:21 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Powodzenia dziewczyny! Z naturalnych metod to polecam tarmoszenie sutków. Bolesne ale mi dzięki temu szybciej rozwarcie szło. Gorące prysznice i mietoszenie sutków. Może skoro pomaga w rozwarciu to i skurcze wywoła!
[konto usunięte]	Wysłany: 14 lipca 2018, 13:20 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Mi mietoszenie pomogło przy partych. Dopiero.	Wysłany: 14 lipca 2018, 13:20 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Mi mietoszenie pomogło przy partych. Dopiero.
terka Autorytet Postów: 9694 1966	Wysłany: 9 sierpnia 2018, 18:49 Cytuj \| Lubię (0) \| Zgłoś Zapomniałam się odezwać po wszystkim Mi z naturalnych metod NIC nie pomagało... Ba nawet oxy musiałam wziąć 4 kroplówki... Lekarka badając mnie pytała czy dobrze termin mam wyznaczony bo ona nie widzi żadnych objawów zbliżania sie porodu (pytała mnie o to w moim 41t5d ). Ale tak. Mialam dobrze wyznaczone Także rady by próbować naturalnie rozhulać - zgadzam się. Ale nastawiać się ze musi sie udać albo myśleć (tak jak ja miałam w pewnym momencie) że "coś jest ze mną nie tak" tylko utrudnia sprawę. Po 4 kroplówkach, 2 zastrzykach na rozruszanie szyjki, setkach badań wewnętrznych (te na skurczach to najgorsze to mogło być ) i 22h na porodówce udało się urodzin naszego okruszka (13 dni po terminie) Ogólnie nie polecam wywoływania, jest to ciężka sprawa ale warto w pewnym momencie zdać się na lekarzy i położnych... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm	Wysłany: 9 sierpnia 2018, 18:49 Zapisz \| Usuń \| Anuluj Zapomniałam się odezwać po wszystkim ;) Mi z naturalnych metod NIC nie pomagało... Ba nawet oxy musiałam wziąć 4 kroplówki... Lekarka badając mnie pytała czy dobrze termin mam wyznaczony bo ona nie widzi żadnych objawów zbliżania sie porodu (pytała mnie o to w moim 41t5d XD ). Ale tak. Mialam dobrze wyznaczone ;) Także rady by próbować naturalnie rozhulać - zgadzam się. Ale nastawiać się ze musi sie udać albo myśleć (tak jak ja miałam w pewnym momencie) że "coś jest ze mną nie tak" tylko utrudnia sprawę. Po 4 kroplówkach, 2 zastrzykach na rozruszanie szyjki, setkach badań wewnętrznych (te na skurczach to najgorsze to mogło być :/ ) i 22h na porodówce udało się urodzin naszego okruszka (13 dni po terminie) ;) Ogólnie nie polecam wywoływania, jest to ciężka sprawa ale warto w pewnym momencie zdać się na lekarzy i położnych... https://www.maluchy.pl/li-73421.png Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm 21.01 69cm
	Wyślij \| Anuluj powiadamiaj mnie o nowych wpisach w tym wątku Wyślij \| Anuluj

Dowiedz się więcej o swojej ciąży!

Sprawdź BellyBestFriend Premium