X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poród poród - razem z m czy sama?
Odpowiedz

poród - razem z m czy sama?

Oceń ten wątek:
  • MMA Przyjaciółka
    Postów: 105 126

    Wysłany: 8 grudnia 2013, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    podziwiam że chchesz rodzić z mamą ... ja pomimo że kocham i szanuję moja mamę ale przy porodzie tylko z mężem :):)!!! pierwszy poród był z m. i drugi mam nadzieję też się uda razem. cieszę się że mój mąż należy do tych odważnych i niebrzydzących się :D on do tej pory wspomina jak córcia :wyskoczyła" z brzuszka, mówi że nie zapomni tego pięknego widoku do końca życia. a pomógł mi niesamowicie, dziewczyny namawiam was na poród razem z mężem :) pozdrawiam i powodzenia!;-)

    Lillenka, pasia27, Mirella, patti, kaja1991, FeliceGatto lubią tę wiadomość

    uwo9gov3korvf4ga.png
  • Modelka Autorytet
    Postów: 857 1104

    Wysłany: 9 grudnia 2013, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój przy porodzie być nie chce, jemu się to kojarzy tylko i wyłącznie z bólem, z tym, że "coś" mnie będzie rozrywać itp ;) A ja przy porodzie potrzebuję kogoś, kto nie będzie panikować ;) Oczywiście - będzie przy mnie przez I i II fazę porodu, a tylko na moment kulminacyjny wyjdzie :)

    I dlatego jeśli chodzi o moją Mamę, to nie ma czego podziwiać - opanowana, spokojna, wie jak oddychać w czasie porodu, jeśli trzeba, to opierniczy każdego :) Tego potrzebuję :)

    zem3upjygjyf6uag.png
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 15 grudnia 2013, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja chyba wezmę moją przyjaciółkę bo na mojego męża nie mogę liczyc przy porodzie. Jest takim tchórzem,że bajka! Nawet teraz jak mały zaczyna się ruszac w brzuchu to za Chiny ludowe nie dotknie mnie. Wszystkie sprawy dodtyczace ciązy muszę omawiac sama z siostrą lub kolezankami, na usg słabo mu się robi -zamiast w monitor gapi się w sufit.
    Już nie mogę z tym chłopem...
    mam nadzieję,że nie zemdleje w trakcie jazdy do szpitala bo chyba bym się z nim rozwiodła po wszystkim.
    I co mam zrobic?
    Tłumaczenie, wyśmiewanie, ironizowanie, krzyczenie nie pomaga - zakuty łeb i tyle!

    Lanusia93, Modelka, Alis, Malagosia lubią tę wiadomość

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 grudnia 2013, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    może mu powiedz, że oczekujesz od niego aby był bardziej zaangażowany, to ty będąc w ciąży masz prawo odczuwać lęk, niepokój itp. A on powinien być dla Ciebie wsparciem, nie ma co go zmuszać na siłę ale warto aby wiedział, że jest przecież ojcem tego dziecka i Twoim mężem i dla Ciebie jest bardzo ważne abyście razem przechodzili przez ciąże, bo co potem dziecku powiesz jak dziecko zapyta? Że tata się nie interesował bo było mu niedobrze jak na ciebie patrzył podczas USG ? Może podsuń mu jakiś artykuł o roli ojca w oczekiwaniu na potomstwo, może to mu coś uświadomi? Powiedz aby był prawdziwym mężczyzną a nie lalusiem ;P
    Mojej siostry mąż nie chciał uczestniczyć w samym porodzie a skończyło się tak, że był z żoną na sali porodowej i razem z nią parł taki był zaangażowany :)

    pasia27 lubi tę wiadomość

  • Blondi22 Autorytet
    Postów: 6648 8129

    Wysłany: 15 grudnia 2013, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja będę sama bo maz będzie musial z synkiem zostać i go pilnować ;)

    a.png
    a.png
  • Lillenka Autorytet
    Postów: 309 373

    Wysłany: 16 grudnia 2013, 12:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzik55 wrote:
    ja chyba wezmę moją przyjaciółkę bo na mojego męża nie mogę liczyc przy porodzie. Jest takim tchórzem,że bajka! Nawet teraz jak mały zaczyna się ruszac w brzuchu to za Chiny ludowe nie dotknie mnie. Wszystkie sprawy dodtyczace ciązy muszę omawiac sama z siostrą lub kolezankami, na usg słabo mu się robi -zamiast w monitor gapi się w sufit.
    Już nie mogę z tym chłopem...
    mam nadzieję,że nie zemdleje w trakcie jazdy do szpitala bo chyba bym się z nim rozwiodła po wszystkim.
    I co mam zrobic?
    Tłumaczenie, wyśmiewanie, ironizowanie, krzyczenie nie pomaga - zakuty łeb i tyle!

    Byle nie padł trupem jak mu powiesz: "kochanie rodzę, zawieź mnie do szpitala" ;-)

    Wygląda na to, że wszelkie urazy, skaleczenia, potłuczenia i otarcia u dziecka będzie opatrywać mamusia :-)

    pasia27, Anielka27, patti lubią tę wiadomość

    ckai3e3kxad05tjw.png

    gg64anlirmc029it.png
  • patti Autorytet
    Postów: 2928 3285

    Wysłany: 16 grudnia 2013, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kiedys opiekowalam sie dziecmi w irlandii i tatus dzieci strasznie panikowal jak dziecko lekko sie skaleczylo.

    relgj44jue1dlo58.png
    1usajw4z7ftqbyah.png


  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 21 grudnia 2013, 23:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heh,ja o tym doskonale wiem że od wszystkiego będę ja.On się tlumaczy ze jest za wrażliwy i nic na to nie poradzi bo to nie od niego zależy.
    Mnie to osobiście wkurza.

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • AISAK Autorytet
    Postów: 1631 2682

    Wysłany: 28 grudnia 2013, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój M. chce rodzic ze mną, chce , chce, chce ! :) A ja w sumie też, z tego co słyszałam, to personel jest o wiele przyjemniejszy, tym bardziej w przypadku gdy rodzi kobieta pierwszy raz i to mloda ( ja 26 l.). A poza tym przy M. Jest najbezpieczniej w świecie.

    pasia27 lubi tę wiadomość

    relgjw4zpdnh5t68.png

    74di3e5e3a0mwqjq.png[/
    [
  • Paula222 Autorytet
    Postów: 2682 3440

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aisiak mój tak samo :) nie widzimy innej opcji żeby nie było Męża przy porodzie :) Nikt tak jak on nie wesprze mnie w takiej chwili, no i mimo wszystko, mężczyzna powinien mieć wkład w to wszystko :) Niech widzi że dziecko nie rodzi się same...
    Co innego jeśli facet nie chce... No coż, nikt nikogo nie zmusi...

    Lalita2710 lubi tę wiadomość

    17u920mmyeh0q9ke.png17u93e5ek73kbhcz.png[/url]
    n59yj44j0i2qlz9m.png

    2 x pozamaciczna :(
    2 x HSG
  • moni_c Autorytet
    Postów: 1096 1152

    Wysłany: 31 grudnia 2013, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak poród trwa szybko to nawet fajnie jest miec przy sobie męża. U mnie trwało to 10h 45 min z bólami krzyżowymi nasilającymi się z godziny na godziny i mimo iż nie chciałam rodzić bez męża, jego obecność by mnie tylko denerwowała bo zwijałam się z bólu. A i mąż by się stresu nabawił widząc to cierpienie ;) odesłałam go do domu i uważam, że to była naprawdę dobra decyzja :)

    ALAALICJA lubi tę wiadomość

    mc1d28t.png
    zabawa.gif
    20100828580113.png
  • pasia27 Autorytet
    Postów: 13367 11933

    Wysłany: 31 grudnia 2013, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No 10godz w bolu wrrr.tego sie obawialam.wielogodzinnych boli....dobrze ze u mnie tylko 4godz a minelo jak godzinka :-)

    3i498u698lx7etrf.png
    zrz6sg189ii5w2ru.png
  • pasia27 Autorytet
    Postów: 13367 11933

    Wysłany: 31 grudnia 2013, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i z chlopem bylo i fajnie bo wode podawal i gaz trzymal I z poloznymi gadal no a pozniej glowe dociskal do brody jak parlam i pierwszy zobaczyl Kacusia ehhe

    3i498u698lx7etrf.png
    zrz6sg189ii5w2ru.png
  • blueberry Autorytet
    Postów: 2197 3257

    Wysłany: 31 grudnia 2013, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie to samo pasia ;) no może gazu nie podawał mi mój bo nie było potrzeby ale za to jak popadłam w anemie po porodzie i nie mogłam się zwlec z łóżka porodowego to mnie mój jeszcze zupą nakarmił żebym sił nabrała :D

    pasia27 lubi tę wiadomość

    zfxga33.png
  • monalisa Autorytet
    Postów: 966 1394

    Wysłany: 2 stycznia 2014, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mój m chce być z nami ale obawiamy się czy jak się zacznie t go z pracy puszczą pracuje jako kierowca betonarki i niestety są dni ze bywaja o 150km od miejsca pracy :( a latem mają bardzo dużo pracy :( ale mam mamuśkę w rezerwie chersz kobieta pełna werwy była ze mna przy pierwszym porodzie i cale szczęście bo nie wiem jak by się to skonczylo dla mojego synka (był reanimowany) poród kleszczowy bbbrbrryy nie zycze nikomu naprawde

    bontbhr.png
  • marzycielka29 Autorytet
    Postów: 1378 1711

    Wysłany: 2 stycznia 2014, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak dla mnie to mąż był dla mnie duzym wsparciem i niech też facet wie że poród to nie bułka z masłem tylko mega wysiłek dla kobiety.!!!

    Miriam, Lalita2710 lubią tę wiadomość

    iv09io4p2pxzv5ij.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/iv09io4p2pxzv5ij.png
  • ivv Autorytet
    Postów: 960 1572

    Wysłany: 24 stycznia 2014, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mój mąż był cały czas przy mnie (wyłączając zakończenie na sali operacyjnej) i nie wyobrażam sobie, żeby go zabrakło. Wcale mnie nie denerwował, naprawdę pomagał choćby podawaniem wody czy trzymaniem za rękę (byłam przykuta do łóżka, więc nie wiem kto by mi cokolwiek podał), rozśmieszaniem między bólami, rozmową. Czas szybko zleciał :)

    pasia27 lubi tę wiadomość

    tb73ej2889smms8d.png
    tb73qtkfof50vibw.png
  • aher Autorytet
    Postów: 506 424

    Wysłany: 25 stycznia 2014, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przy mnie również był mąż. Nie wyobrażam sobie spędzać tylu godzin sama na sali porodowej. Obecność drugiej osoby, pomoc pod prysznicem, robienie nim masażu na krzyż, podanie ręcznika, wody i możliwość dzielenia się swoimi emocjami jest nieoceniona. Poza tym tak jak napisała Marzycielka niech faceci wiedzą jak wszystko wygląda i że to nie jest bułka z masłem. Mój mąż nabrał do mnie po porodzie jeszcze więcej szacunku.

    pasia27, Lalita2710, ivv, FeliceGatto lubią tę wiadomość

    m3sx3e3ksd1nt9wx.png
  • Martynika Autorytet
    Postów: 3162 5672

    Wysłany: 25 stycznia 2014, 12:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż jest bardzo wspierającym, świadomym i czułym mężczyzną, chce być przy porodzie i ja również chcę, aby był, ale też jeszcze z innego powodu, niż to, że jestem z nim związana i go potrzebuję.

    Sądzę, że jemu da to więcej, niż jest w stanie sobie wyobrazić. Ja po prostu uważam, że on POWINIEN przy tym być, że powinien zobaczyć, jak to wygląda, ile czasu trwa, jakiego rodzaju przeżyciem jest dla kobiety - zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej.

    Jakiś czas temu powiedziałam mężowi, że koleżanka rodziła kilkanaście godzin. Miał oczy jak denka od butelek, powiedział coś w stylu, że na filmach to tak szybko idzie. To też wyszło przy rozmowach odnośnie jeżdżenia po szpitalach, że w razie czego mogą mnie odesłać i trzeba mieć alternatywę - powiedział: jak to, zdążymy tak jeździć? No, właśnie, mężczyźni, przy najlepszych chęciach, najmiększym sercu i najbardziej szlachetnej naturze takie właśnie mają pojęcie o porodzie i póki nie wezmą w tym udziału, po prostu nie wiedzą i sobie tego nie uzmysłowią.

    I tak jak pisze aher, uważam, że nawet jeśli przed porodem stawiali swoją żonę na piedestale, to po nim będą ją szanować jeszcze bardziej, bo otwiera się jakaś tam klapka w mózgu, której sama wyobraźnia nie jest w stanie otworzyć. Moja mama zawsze mówiła, że to, czego najbardziej w życiu żałuje, to że ojciec nie widział jak rodziła mnie i siostrę (mnie przez dwie doby).

    Mamy tylko z mężem umowę (sama zaproponowałam), że gdyby potrzebował wyjść, odetchnąć, to nie powinien czuć się uwiązany, ale będzie blisko.

    pasia27, ivv, FeliceGatto, Nelly, Ulciak lubią tę wiadomość

  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 28 stycznia 2014, 05:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wyobrażam sobie porodu bez męża kiedy ja opadałam z sił on mnie wspierał... gdy parłam trzymał mi również głowę. Tak racja mężczyzna widzi ile kobieta musi przejść... pozatym dla faceta to też jest cud narodzin mój się popłakał jak Olivier się urodził... ale to dlatego też że wiecie te moje zmęczenie i teksty że nie dam rady że nie urodzę zrobiły swoje...

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - jak zrobić to bezpiecznie?

Wiele kobiet uważa, że odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, plastrów, czy innych środków hormonalnych to bardzo prosta sprawa - wystarczy przestać zażywać. Tymczasem warto znać kilka zasad, które sprawią, że odstawienie antykoncepcji będzie bezpieczne, łagodne dla organizmu i pozwoli jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ