X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poród Poród - naturalny, czy cesarka
Odpowiedz

Poród - naturalny, czy cesarka

Oceń ten wątek:
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 30 maja 2018, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kagura zgadzam sie w 100%!

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 30 maja 2018, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikob8 wrote:
    Na pewno lepiej rodzić naturalnie, cesarka to już tylko wtedy, kiedy naprawdę wymaga tego sytuacja. Takie jes tmoje zdanie

    A ja uwazam, ze cesarka to mega wygoda i wszystkim bede polecac :)

    Lukrecja, Lavendova lubią tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 30 maja 2018, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edwarda20 wrote:
    A ja uwazam, ze cesarka to mega wygoda i wszystkim bede polecac :)
    Oj, nie pisz tak bo tu zaraz będzie oburzenie!;)
    A odnośnie wyjścia ze szpitala-mnie chcieli w drugiej dobie wypuścić, zostałam z uwagi na wagę córki. Wyszłam w trzeciej, więc można. Odkąd odłączono mi kroplówkę wzięłam chyba z raz paracetamol i jakoś czopek...i tyle. Więc spokojnie można bez przeciwbólowych, nawet jeśli się ma marna odporność na ból, jak ja. W domu na pewno nie brałam nic i od pierwszego dnia normalnie zajmowałam się dzieckiem.
    Nie taki diabeł straszny.
    W grudniu szykuje się kolejny poród i myśli krążą wokół CC. Zdecydowanie.

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 maja 2018, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie po SN przeszła myśl o CC, przy kolejnym dziecku. Ból nie do opisania, połóg przez 3 tygodnie masakra. Nie odstraszyło mnie to jednak od drugiego potomka.

    Operację gin miałam, cięcie w miejscu jak po cc. I dochodziłam do siebie tydzień. Czyli lepsze samopoczucie szybciej byłoby u mnie po cc. Jednak nie będę na siłę szukać, żeby mieć cc. Będzie co ma być. SN jednak lepsze dla dziecka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2018, 10:29

  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 1 czerwca 2018, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azzura mam gdzies oburzzenia innych ;p

    Ja tez wyszlam do domu w 3 dobie do domu, smigalam juz wtedy. Przeciwbolowe kroplowki dostawalam 1 dnia, drugiego dnia dali mi paracetamol, 3 dni juz nic nie potrzebowalam. Tez od poczatku zajmowalam sie dzieckiem. Mitow na temat cc pelno i niepotrzebnie sie nim straszy kobiety!

    Monika_DM, Lukrecja lubią tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 5 sierpnia 2018, 00:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam cc po 11 godzinach trwania porodu sn. Wody odeszły w trakcie zakładania cewnika Foleya, potem miałam podaną oksytocynę. Ból po oxy nie do opisania. Ostatnie 2 godziny skurcze i bóle krzyżowe co minutę, a rozwarcie stanęło na 4 cm. Do dzisiaj jestem wdzięczna pani ginekolog, która powiedziała że nie widzi sensu męczenia mnie do rana i czy zgadzam się na cc. Pionizacja po 8 godzinach (jako, że poród skończył się o 22, połozna stwierdziła, że poczekamy do 6 rano zamiast hałasować o 4). Po cięciu bolało ale ogólnie czułam się dobrze i jestem zadowolona, że tak to się skończyło. W szpitalu dostawałam zastrzyki z ketonalu i paracetamol. W domu nie brałam już nic. Od początku zajmowałam się dzieckiem. Najgorzej było przy zmianie pozycji - z leżenia do siadu lub stania. Ciężko było w szpitalu, w domu pomagał mi mąż, wziął sobie 2 tygodnie zwolnienia na mnie. Mam koleżanki, które dużo gorzej czuły się po porodach sn i jeszcze kilka miesięcy po odczuwały dyskomfort lub ból.

    Za największy minus uważam to, że córeczkę dostałam dopiero po pionizacji, a wcześniej widziałam ją tylko przez moment. Miałam też problem z laktacją, pokarm pojawił się dopiero w 7 dobie.

    Kolejny poród też chciałabym cc, chyba że dostanę znieczulenie przy sn, na co nie ma szans w promieniu 100km od mojego miejsca zamieszkania.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2018, 00:14

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • Kawokado Autorytet
    Postów: 567 580

    Wysłany: 14 sierpnia 2018, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam dwie CC pierwsza na zimno, druga po odejściu wód i całej nocy skurczy (musieli czekać z CC żeby podać córce dwie dawki sterydu na płuca, bo była bardzo mała i mimoz że 37 TC nie chcieli ryzykować). Powiem szczerze, że zdecydowanie wolę CC na zimno. Po skurczach byłam wykończona i obolała jak wreszcie położyli mnie na stole i dali znieczulenie w kręgosłup to nyslalam, że będę anestezjologa po rękach całować. Co do bólu po - ja nie mogę brać morfiny ani metanolu, więc pierwsza doba paracetamol w kroplówce, a później już tylko paracetamol w tabletkach. W Pucku po CC wypuszczają po dwóch dobach. Ja leżałam dłużej ze względu na hipotrofie małej. W domu nie brałam już nic, ale rozruch po CC miałam po 6 godzinach (przeszłam się nawet po korytarzu). Po pierwszej CC czułam się w dniu pionizacji fatalnie, bo czekali z tym 12h. Im szybciej się wstanie tym szybciej dochodzi się do siebie. Mała dostałam na klatkę zaraz jak mnie zszyli i wcześniej na chwilę żebym mogła dać buziaka później ja zabrali na mierzenie itd. kangurowalam dłużej niż przepisowe dwie godziny. Naprawdę nie rozumiem czemu tak demonizuje się cesarkę.

    edwarda20, agjot1979, tym_janek, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość

    mhsvpiqvcq4vs5qz.png

    dw1LBL5.jpgdw1Lp2.png


  • Rencia Znajoma
    Postów: 23 8

    Wysłany: 17 sierpnia 2018, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No nie wiem też dlaczego ja się tak demonizuje. Też czekam teraz na CC i bardzo się boje. Ale jak wspominam poród sn to wolę cesarkę jednak. Taki mam uraz.

    edwarda20 lubi tę wiadomość

    Renia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 sierpnia 2018, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie ma co demonizowac. Wiadomo różne sa sytuacje różnie kobiety przechodzą. Ja mialam 3 cc w poniedzialek 6 sierpnia wiec nawet nie 2 tyg temu. I balam się ze bedzie masakra bo to trzecia juz a czuje sie ku mojemu zaskoczeniu swietnie! Lepiej niz poprzednio. Szwy mam rozpuszczalne, wyszlam na 3 dobe po, dostawalam paracetamol w kroplwce i potem tylko zwykle przeciwbolowe. Chodze normalnie, wstaje z łóżka schylam sie drzwigam nc nie boli nic nie ciągnie. Pokarm mam. Macica juz skurczona brzucha prawie juz niemam. Nie demonizowac i sie nie bać bo nie ma czego.

    NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość

  • Pepper Autorytet
    Postów: 803 770

    Wysłany: 20 sierpnia 2018, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja powoli skłaniam się ku cesarce. Najbardziej zdecydowałabym się za SN ze znieczuleniem ale niestety w naszych szpitalach nie ma anestezjologow na kilka zmian i wycofali to znieczulenie. Jedynie w większych miastach.

    Pozostaje mi więc cc.

    Rodziłam naturalnie 8 lat temu i jestem porwana na wszystkie strony świata. Pomijam już okropny bol i tydzień dochodzenia do siebie.

    Szkoda ze kobiety w tych czasach muszą tak cierpieć.
    Ja chętnie SN ale ze znieczuleniem jak nie ma to cc. I nikt mi nie wmówi ze rodzenie w bólach 13 godzin to magia i cudowna chwila
    .. dla niektórych to trauma na całe życie

    Lyanna, p_tt lubią tę wiadomość

    💙Synek 2011
    🩷Córcia 2019
    preg.png
  • myszka 30 Autorytet
    Postów: 509 334

    Wysłany: 5 września 2018, 17:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Również jestem po cc. W porownaniu do pierwszego porodu SN to moge smialo powiedziez, ze rewelacja. Po porodzie SN (byl z komplikacjami w trakcie i po) dochodzilam do siebie przez 3 miesiace. Pierwsze kilka dni mialam problem zajac sie sama soba a nie mowiac o dziecku. Balam sie cc ale w porownaniu do pierwszego porodu to nic strasznego. Dzieckiem zajmowalam sie sama juz na drugi dzien, bol nie taki straszny. W domu nie bralam juz srodkow przeciwbolowych a wyszlismy w 3 dobie. Najgorsze dla mnie byly skutki uboczne znieczulenia a mianowicie, dusznosci, nudnosci podczas operacji i zawroty glowy podczas pionizacji. Sama pionizacja nie byla az taka straszna. Pomimo, ze dziecka nie dostalam odrazu nie mialam problemu z laktacja (pojawil sie kilka tyg pozniej).
    Gdybym jeszcze kiedykolwiek miala rodzic to mysle, ze zdecyduje sie na cc.

    edwarda20, p_tt lubią tę wiadomość

    relgi09kd6xm2d0n.png
    f2wl3e5e5qc78nw6.pngklz99vvjfs70t8uz.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 18 września 2018, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jestem po porodzie CC, z powodu komplikacji, zagrożenie życia dziecka. Wcześniej miałam 12 h skurczy porodowych, ale finał zakończył się CC. Generalnie powiem Wam tak: NIE MA ZNACZENIA CZY RODZICIE SN CZY CC nie ma czegoś takiego jak określenie, że CC, albo SN są lepsze lub gorsze. Teraz już wiem, że to kwestia wyłącznie INDYWIDUALNA.

    U mnie CC to był horror. Poród w nocy, po porodzie ojciec dziecka został wyproszony (minęły godziny odwiedzin) i zostałam sama z maluchem. Pionizacja po 6 h - tym zajęła się salowa bo położne zarobione. Myślałam, że się zesram z bólu. Kolejne 3 doby to ból - nic dodać, nic ująć. Chcieli mi podać silne znieczulenie, ale to wiązałoby się z niemożnością karmienia piersią (lek przenika do mleka matki). Odmówiłam, bo zależało mi na KP. Więc tak trwałam w bólu, karmiąc dziecko siarą bo nie było jeszcze mleka. Pomimo bólu rana wyglądała cudownie, z dnia na dzień goiła się niesamowicie - przy wyjściu ze szpitala, lekarze stwierdzili, że wyglądam jakbym miała CC pół roku temu, a nie kilka dni. Ból jednak dalej mi towarzyszył. Doszły powikłania jelitowe - nieustanne biegunki i zatwardzenia. Każda czynność przy małym to był ból. Laktacja, a raczej jej brak dołożyły mi kolejnych stresów. Ostatecznie dziecko jest na MM, a ja po tych doświadczeniach marzę o kolejnym porodzie SN.

    Kuzynka zaś urodziła dziecko wcześniej o kilka miesięcy. Poród SN. Popękała. Krocze miała tak spuchnięte, że nie mogła siedzieć, również towarzyszył jej ogromny ból. Okazało się, że źle ją zszyli. Musiała być rozcięta i zszyta raz jeszcze. Okazało się, że po raz kolejny źle ją zszyli. Blizna dokuczała jej tak bardzo, że wybrała się na terapię uroginekologiczną. Czekają ją miesiące rehabilitacji, która mogą zmniejszyć dyskomfort, ale nie usuną defektu całkowicie. Kuzynka marzy o kolejnym porodzie CC, ale na ciążę się póki co nie zanosi bo odczuwa zbyt wielki ból przy zbliżeniu. Niemniej jednak ma bezproblemową laktację i może się cieszyć KP.

    Tak więc jak widzicie nie ma reguły - wszystko zależy od tego na jakich lekarzy traficie i czy będziecie miały trochę szczęścia. CC czy SN same w sobie nie mają żadnego znaczenia. Ważne jacy ludzie będą przy Was w trakcie porodu, czy będą to empatyczni specjaliści, czy konowały bez krztyny współczucia. Nie nastawiajcie się więc, że CC, albo SN jest lepsze lub gorsze, bo to nie od metody porodu zależy.

    Azzurra, Magdzia85F, Kagura lubią tę wiadomość

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Kagura Ekspertka
    Postów: 280 95

    Wysłany: 24 września 2018, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie, bo przy CC ważne jest, żeby się w miarę możliwości jak najszybciej wypróżnić, najlepiej jeszcze w pierwszej dobie, żeby upewnić się, że jelita są drożne. O tym niestety już się tak dużo nie pisze, a to też istotna sprawa.
    I zgadzam się w 100%, że wszystko zależy od personelu - no i od naszego nastawienia, bo ono czasem działa cuda ;). Dlatego czytajcie, pytajcie, starajcie się dostać do odpowiadającego Wam szpitala i myślcie pozytywnie, bo to naprawdę pomaga stanąć na nogi :).

    AKUxp2.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 24 września 2018, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kagura wrote:
    No właśnie, bo przy CC ważne jest, żeby się w miarę możliwości jak najszybciej wypróżnić, najlepiej jeszcze w pierwszej dobie, żeby upewnić się, że jelita są drożne. O tym niestety już się tak dużo nie pisze, a to też istotna sprawa.

    Ciężko się szybko wypróżnić po cesarce, kiedy już 12h przed CC nie możesz jeść a potem kolejne 24h po operacji też nie ;) U mnie był wywoływany poród i już 12h przed skurczami miałam zakaz jedzenia, potem 12h skurczy, potem cesarka, potem 24h post i mamy 48h bez jedzenia. Kolejne 24h to był wyłącznie kleik i woda + 1 bułka. Więc zanim nazbierasz treść do wypróżnienia to potrwa. A jak z małym wszystko OK to Cię wypiszą po 3 dniach i masz problem w domu.

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 24 września 2018, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jadlam o 16.00 normalny obiad a o 00.30 wyjeli mi maluszka z brzucha. Nikt sie nie spodziewal, ze u mnie pojdzie tak szybko. Caly dzien po cc dawali mi tylko wode. Jak zapytalam o kolacje to chcieli dac mi kleik, odmowilam bo nie jem takich rzeczy. Zjadlam sobie pare ciastek na noc ;p Kolejny dzien juz normalnie jadlam, tyle ze szpitalne jedzenie niedobre, maz mi przywozil. Nie mialam zadnych problemow z wyproznieniem. Wiec wszystko zalezy od organizmu.

    PS. Bardzo sie dziwilam jak polozne kazaly mi przyjsc do dyzurki i powiedziec czy byl stolec hahahhahaa ;p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 21:08

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 24 września 2018, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zjadłam śniadanie około 8, córka urodziła się o 21. Kolejnego dnia rano dostałam na cały dzień paczkę sucharków i dzbanek herbaty. Jakoś niespecjalnie chciało mi się jeść, więc te sucharki podjadałam przez cały pobyt w szpitalu i jeszcze mi zostało na wyjście w 4 dobie ;) Dopiero drugiego dnia płynne pokarmy, trzeciego normalne jedzenie. Położna dała mi czopek, bo w ciągu 48 godzin po cc powinno być wypróżnienie ale obyło się bez jego aplikacji ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 23:53

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2018, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już kiedyś się wypowiadałam i wypowiem znowu, bo widzę, że to chyba jeden z najważniejszych wątków na belly :D
    Miałam kolejno praktycznie wszystkie możliwe rodzaje porodów:
    wywoływany zakończony siłami natury;
    cesarkę planowaną na zimo;
    100% naturalny.

    Jaki najlepszy? Naturalny!
    Jaki najgorszy? Wywoływany!
    Po których się czułam dobrze? Po naturalnym i po cesarce.
    Jak bym na szybko oceniła każdy rodzaj porodu?
    Wywoływany (3 dni pod rząd oxy i lewatywy, masaż szyjki, przebicie pęcherza, nacięcie krocza, ZZO, tlen) zakończony siłami natury 4/10.
    Cesarka planowana (znieczulenie pp) 7/10.
    100% nautalny (bez znieczuleń, nacięcia, tylko prysznic, ja, mąż i piłka :D) 10/10.

    Dla mnie nie ma co demonizować cesarki, ale też nie ma co demonizować naturalnego i wskazywać, że tylko po cesarce można się czuć dobrze i śmigać :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 12:28

  • Moll Ekspertka
    Postów: 355 81

    Wysłany: 28 września 2018, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kark fajnie to odpisałaś, problem w tym że nie wiesz czy będziesz mieć wywoływany czy nie no i kwestia bezpieczeństwa dziecka, przy CC ryzyko dla dziecka jest niby mniejsze.

    km5si09kuaztknwb.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2018, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zastanawiam czemu tak was glodzili po cc?
    Ja miałam cc ok 8.30, wstalam o 16 i tak mi przynieśli obiad (bezmiesny za to z ciastem na deser) a później dostalam jeszcze ciepłą kolacje. Czemu ma sluzyc takie glodzenie to nie czaje :O

  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 21 października 2018, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavendova wrote:
    Zastanawiam czemu tak was glodzili po cc?
    Ja miałam cc ok 8.30, wstalam o 16 i tak mi przynieśli obiad (bezmiesny za to z ciastem na deser) a później dostalam jeszcze ciepłą kolacje. Czemu ma sluzyc takie glodzenie to nie czaje :O

    Jak widać co szpital to obyczaj ;)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
‹‹ 31 32 33 34 35 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak szybko zajść  w ciążę? Unikaj tych 7 rzeczy!

Na pierwszy rzut oka poczęcie dziecka wydaje się proste – wystarczy kochać się i potem tylko czekać na brak miesiączki. Dla potwierdzenia zrobić test ciążowy i załatwione! W rzeczywistości często wygląda to nieco inaczej. Dla wielu par podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny i pojawienie się pozytywnego testu ciążowego nie następuje w tym samym miesiącu, kwartale bądź roku. Dlaczego? Przeczytaj, co może utrudniać zajście w ciążę i czego unikać, aby szybko zajść w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ