X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poród Cięcie cesarskie- jak długa rekonwalescencja?
Odpowiedz

Cięcie cesarskie- jak długa rekonwalescencja?

Oceń ten wątek:
  • asia466 Przyjaciółka
    Postów: 108 68

    Wysłany: 3 kwietnia 2018, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie morfinka po cięciu w pierwszej dobie, potem kolejne 24 paracetamol spokojnie dał radę, przespalam sporo w szpitalu w 3 dobie wypisana do domu, latałam po schodach bez większego kłopotu, w 4 dobie wizyta w urzędzie trzebabyło na nogach dośc kawałek latem poginać.
    Najważniejsze to nie bac się wyprostować zacisnąć zęby i już potem tylko z górki. Ja jeszcze leżąc godzinke przed pionizacją prostowałam się ile mogłam.
    Co do odstawienia leków tez próbowałąm grać odważną i twardą tak szybko jak poprosiłam o odłączenie morfiny tak szybko wołałam z powrotem. Siostra się śmiała. Leki nie były powodem do tego by nie karmić.
    Pielęgniarka mówiła , że czym bardziej się nad sobą rozczulasz tym będzie gorzej i dłużej przebiegała rekonwalescencja.
    Nagorsze było wstawanie do dziecka, mały zakwilił, chciałąm szybko wstać a tu sie nie dało, raz tak się zapomniałąm że blizna się zrozeszła troszkę.
    Ale wtedy to już się nie zwraca uwagi na ból tylko na dziecko.
    Teraz już za tydzień mam kolejną cesarkę zero stresu jeśli chodzi o mnie, nie to co za pierwszym razem. Ju z nie mogę się doczekać.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 kwietnia 2018, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po pierwszym CC balam sie wyorostowac przez 2 tygodnie a teraz jestem 4 dni po drugiej CC i juz nie biore nawet Apapu bo nie ma takiej potrzeby. Smigam po domu, piore, sprzatam, gotuje itd. :) Tylko nie moge nosic starszaka na rekach i to tyle :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2018, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miała któraś z Was aplikowany Hialobarrier Gel? Warto? Poprawia gojenie?

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18203

    Wysłany: 11 kwietnia 2018, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja miałam
    ale z racji, że chciałam "coś" zrobić z myslą, że może bedzie i trzecie cięcie
    ale ja tego żelu nie stosowałam z myślą o gojeniu...tylko o zrostach
    więc w sumie nikt nic na 100% nie gwarantuje, cena taka, ze trzeba i 10x się zastanowić
    jednak to była inwestycja moja w moje ciało
    dodam jednak, że po pierwszym cięciu nic nie aplikowałam i równocześnie nie wiem, jak moje ciało wewnatrz wyglądało
    goiłam się dobrze, żadnych dolegliwości nie odczuwałam
    po drugim cięciu-właśnie z tym hyalobarrier- tez inaczej się nie czułam, ładnie się goiłam, szybko byłam na chodzie, ciąża trzecia bez dolegliwości ze strony okolic cięcia
    raczej po tej(trzeciej) cesarce żelu nie zaaplikuję (cena) bo równocześnie nie trafiłam na lekarza, który by jakoś pozytywniej zareagował na hasło" czwarte cc...zakładam że w ciązy jestem ostatni raz...gdyby żel był 10x tańszy nie wahałabym się nawet znajac opinie lekarzy-ze nie ma tak naprawde pewności, na ile żel skuteczny, a na ile organizm sam sobie radzi

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2018, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To chyba indywidualna sprawa, zależy jakie kto ma nastawienie sytuacje a nawet jak genetycznie sie regeneruje i jaki ma prog bólu. Mialam dwie cc, jedna w pl i jedna za granica. W pl moglam wstac dopiero po 12 h i ta pierwsza godzina nie była lekka. Od razu jak wstalam dostalam tez dziecko do piersi, ssala ladnie a pokarmu litry.
    Druga cc po 5 latach, córka wyszla na swiat o 11.41 a ok 15.30 juz wstawalam do lazienki wyjmować cewnik i sie rozchodzic. Dziecko dostalam od razu praktycznie jak tylko wrocilam z sali operacyjnej. Obylo sie oba razy bez komplikacji i bez lekow przeciwbolowych. Trochę potem ciagnie ta blizna wiadomo slabsze miejsce po calym dniu akrywnosci i czy chodzenia lekko bolalo ale to jak w pologu normalne. W sierpniu będę miec trzecia cc. Nie wykluczam kolejnej ciąży chyba ze dostane medyczny zakaz lub beda komplikacje tym razem ale nie zapowiada sie :)

  • anemic Ekspertka
    Postów: 137 169

    Wysłany: 14 lipca 2018, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A powiedzcie jak z kangurowaniem po cc? Miałyście możliwość czy mężowie kangurowali? A jak z karmieniem?

    f2w33e3krygmun4e.png

    12.12 - crio beta: 12 dpt: 230; 15 dpt 935,5

    22.06 transfer-5t 5dz - Strata :(
    ANA 2 - dodatni 1:320
    NK: 50,1%, hashimoto
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 15 lipca 2018, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie nie było możliwości kangurowania po cc ani przeze mnie ani przez męża. Pokazali mi córkę, dotknęli do policzka, mąż ją zobaczył jak jechała już do noworodków. Potem mnie zabrali na wieloosobową salę pooperacyjną, a męża wygonili do domu. Przywieźli ją po 8 godzinach, jak juz przeszłam na normalną salę.
    Pokarm pojawił się dopiero w 7 dobie po cc, więc córka była karmiona mm. Codziennie stymulowałam laktatorem 7-5-3, aż w końcu jak wstałam rano to było mleko w piersiach.

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • anemic Ekspertka
    Postów: 137 169

    Wysłany: 15 lipca 2018, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna wrote:
    U mnie nie było możliwości kangurowania po cc ani przeze mnie ani przez męża. Pokazali mi córkę, dotknęli do policzka, mąż ją zobaczył jak jechała już do noworodków. Potem mnie zabrali na wieloosobową salę pooperacyjną, a męża wygonili do domu. Przywieźli ją po 8 godzinach, jak juz przeszłam na normalną salę.
    Pokarm pojawił się dopiero w 7 dobie po cc, więc córka była karmiona mm. Codziennie stymulowałam laktatorem 7-5-3, aż w końcu jak wstałam rano to było mleko w piersiach.

    Podziwiam za wytrwałość i ciesze się, że się udało. A Córa nie miała problemu z przestawieniem się z butelki na pierś?

    Lyanna lubi tę wiadomość

    f2w33e3krygmun4e.png

    12.12 - crio beta: 12 dpt: 230; 15 dpt 935,5

    22.06 transfer-5t 5dz - Strata :(
    ANA 2 - dodatni 1:320
    NK: 50,1%, hashimoto
  • agjot1979 Autorytet
    Postów: 881 790

    Wysłany: 15 lipca 2018, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas maz kangurowal, wyjeli mloda z brzucha, pokazali mi i dali do pocalowania, zwazyli i zmierzyli po czym maz ja dostal na czs w ktorym mnie szyli, czyli jakies 40 minut. Po przewiezieniu na pooperacyjna dostalam ja na klatke i tak sobie lezalysmy dwie godzinki, maz caly czas z nami. Co do pokarmu to pojawil sie chyba w 5 dobie, ale nie laczylabym tego z cc, bo pierwszy porod sn i bylo tak samo.

    anemic lubi tę wiadomość

    f2w3vcqgcqrsk8cl.png
    Mati 16.07.2009
    74dik6nl44edfunt.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 17 lipca 2018, 23:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anemic wrote:
    Podziwiam za wytrwałość i ciesze się, że się udało. A Córa nie miała problemu z przestawieniem się z butelki na pierś?
    Miała problem i nie przestawiła się. Odciągałam i podawałam butelkę. Z tym, że ona od początku nie chciała chwytać piersi, więc nie wiem na pewno czy problemem było karmienie butelką na początku czy może cos innego jej nie pasowało.

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 września 2018, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po cc szybko wróciłam do formy, mam wysoki próg bólu, nie brałam środków przeciwbólowych później w domu ale i w szpitalu położne były zdziwione że nue proszę o tabletki... taka moja natura :) jedyny ból po cc to brak pokarmu, kiepsko znosiłam ten fakt bo bardzo chciałam karmić, moje dziecko miało problemy z chwytaniem piersi, próbowałam walczyć z laktatorem, a pokarmu niewiele. Mi po cc syna przynieśli niedługo po jak trafiłam na POP żeby spróbować karmić.

  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 27 września 2018, 06:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bluberry wrote:
    Ja po cc szybko wróciłam do formy, mam wysoki próg bólu, nie brałam środków przeciwbólowych później w domu ale i w szpitalu położne były zdziwione że nue proszę o tabletki... taka moja natura :) jedyny ból po cc to brak pokarmu, kiepsko znosiłam ten fakt bo bardzo chciałam karmić [...]

    O MATKO! Miałam dokładnie tak samo, do dziś nie udało mi się laktacji rozkręcić i wszystko wygasło (3 m-ce). Ból związany z CC, które u mnie było traumatyczne, a przeszłam bez środków przeciwbólowych to pikuś przy bólu psychicznym związanym z niemożnością karmienia :(

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • o_mad.ko! Koleżanka
    Postów: 34 20

    Wysłany: 2 października 2018, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    z karmieniem po cc jest trudniej, ale to nie ejst niemożliwe, trzeba szukać pomocy u doradcy laktacyjnego położne mają rożną wiedzę

    .png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 3 października 2018, 00:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o_mad.ko! wrote:
    z karmieniem po cc jest trudniej, ale to nie ejst niemożliwe, trzeba szukać pomocy u doradcy laktacyjnego położne mają rożną wiedzę

    Tia, o położnych to nawet nie wspominam - przy wypisie dali mi dokument do podpisu, że miałam porady laktacyjne w szpitalu - kpina, nawet jedna położna nie przyszła się zapytać jak sobie radzę z karmieniem, a co dopiero mówić o poradach. Korzystałam z doradców laktacyjnych (odpłatnie) i też niewiele to pomogło. Różne rzeczy od nich słyszałam, a i tak nie byłam w stanie karmić. Moim zdaniem natury się nie oszuka. U mnie poród był wywoływany (teraz już bym się na to nie zgodziła), a i tak zakończył się CC. Jestem przekonana, że gdyby wszystko wyszło naturalnie to byłoby zupełnie inaczej. No nic, zobaczymy przy kolejnym dziecku (jeśli się uda je mieć i urodzić SN).

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 3 października 2018, 07:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Tia, o położnych to nawet nie wspominam - przy wypisie dali mi dokument do podpisu, że miałam porady laktacyjne w szpitalu - kpina, nawet jedna położna nie przyszła się zapytać jak sobie radzę z karmieniem, a co dopiero mówić o poradach. Korzystałam z doradców laktacyjnych (odpłatnie) i też niewiele to pomogło. Różne rzeczy od nich słyszałam, a i tak nie byłam w stanie karmić. Moim zdaniem natury się nie oszuka. U mnie poród był wywoływany (teraz już bym się na to nie zgodziła), a i tak zakończył się CC. Jestem przekonana, że gdyby wszystko wyszło naturalnie to byłoby zupełnie inaczej. No nic, zobaczymy przy kolejnym dziecku (jeśli się uda je mieć i urodzić SN).
    Leiro, przykro mi że tak u Ciebie wyszło ale ja miałam planowe cc bez jakiegokolwiek akcji porodowej i karmilam pierworodna rok. Karmiąc zaszlam w kolejną ciążę...także owszem, naturę da się oszukać O niepowodzenia laktacyjne obwinialabym raczej stres i brak wsparcia, niż naturę . Mam nadzieję,ze kolejnym razem potoczy się po Twojej myśli.

    agjot1979 lubi tę wiadomość

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 3 października 2018, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azzurra wrote:
    Leiro, przykro mi że tak u Ciebie wyszło ale ja miałam planowe cc bez jakiegokolwiek akcji porodowej i karmilam pierworodna rok. Karmiąc zaszlam w kolejną ciążę...także owszem, naturę da się oszukać O niepowodzenia laktacyjne obwinialabym raczej stres i brak wsparcia, niż naturę . Mam nadzieję,ze kolejnym razem potoczy się po Twojej myśli.

    No nic, zobaczymy jak będzie kolejnym razem - jeśli będzie. Fajnie, że Tobie się udało.

    A tak swoją drogą, skoro miałaś CC i tak szybko zaszłaś w kolejną ciążę (mnie straszą, że mam min. rok czekać ze staraniami :/) to jak to jest u Ciebie? Masz jakieś problemy w związku z tym? Jesteś pod jakąś specjalną obserwacją, czy jak?

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 3 października 2018, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leiro, ja zaszlam w ciążę w kwietniu a rok od cc minął pod koniec maja, więc prawie zachowałam ten bezpieczny odstęp;) Mi też gin mówił o roku, ale jak już przyszłam w ciąży to żadnego problemu nie widział. Ta ciąża, tak jak poprzednia jest poki co bezobjawowa. Do tego teraz mam 16 miesięczna córkę, za którą muszę ganiać. Na ostatnim USG oprócz informacji na temat płodu mam też adnotacje o grubości i ciągłości blizny po cc. Tyle specjalnego traktowania. Zdaje sobie sprawę że różnie może być i jestem wdzięczna za każdy kolejny dzień bezproblemowej ciąży.

    Jest mnóstwo historii nieudanego kp za pierwszym razem i udanego za drugim, życzę żeby Twoja była kolejna.

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 3 października 2018, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azzurra wrote:
    Leiro, ja zaszlam w ciążę w kwietniu a rok od cc minął pod koniec maja, więc prawie zachowałam ten bezpieczny odstęp;) Mi też gin mówił o roku, ale jak już przyszłam w ciąży to żadnego problemu nie widział. Ta ciąża, tak jak poprzednia jest poki co bezobjawowa. Do tego teraz mam 16 miesięczna córkę, za którą muszę ganiać. Na ostatnim USG oprócz informacji na temat płodu mam też adnotacje o grubości i ciągłości blizny po cc. Tyle specjalnego traktowania. Zdaje sobie sprawę że różnie może być i jestem wdzięczna za każdy kolejny dzień bezproblemowej ciąży.

    Jest mnóstwo historii nieudanego kp za pierwszym razem i udanego za drugim, życzę żeby Twoja była kolejna.

    Dobrze wiedzieć, mi gin mówił, że dopiero starać się mogę po roku, a wiadomo jak to jest, nie musi się udać od razu, może trochę wcześniej zadziałamy z M. :P Oby Twoja ciąża pozostała bezproblemowa :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Azzurra Autorytet
    Postów: 1116 959

    Wysłany: 3 października 2018, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Dobrze wiedzieć, mi gin mówił, że dopiero starać się mogę po roku, a wiadomo jak to jest, nie musi się udać od razu, może trochę wcześniej zadziałamy z M. :P Oby Twoja ciąża pozostała bezproblemowa :)

    No właśnie ja tak "trochę wcześniej zadzialalam" bo pewnie"zajscie trochę zajmie" i łup. Pozytywny test po pierwszej owulacji(u mnie płodność wróciła dopiero wtedy). Prawie jak wpadka;)

    Leira lubi tę wiadomość

    c55f3e3ka2zssd9g.png
    km5szbmhhu8jucb0.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 6 października 2018, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Apropos laktacji po cc...

    Mialam zaplanowane cc, ale pewnego dnia nagle zaczelam rodzic, rozwarcie w 40 minut z 1cm do 9cm i biegli ze mna na stole na sale operacyjna. Jeszcze chwila i bylby za pozno, a cc musialam miec ze względu na spore rozejscie się spojenia łonowego.
    Juz w ciazy zaplanowalam, ze bede karmic tylko i wylącznie mm, wiec maluszek od razu dostawal butle. Drugiego dnia po cc cycki spuchly jak ananasy, a mleko lecialo kropla za kropla :O Mialam cala koszule nocna mokra. Takze to kwestia natury, genów, predyspozycji a nie samego cc.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2018, 19:46

    dqprqps6kaqxmc83.png
1 2 3 4 5
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ