X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum III trymestr Wysokie TSH - jakie zagrożenia?
Odpowiedz

Wysokie TSH - jakie zagrożenia?

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • Femme Przyjaciółka
    Postów: 97 24

    Wysłany: 13 sierpnia 2015, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny zaraz skończę 28 TC, odebrałam wyniki i TSH wyszło 4,440 przy normie <4

    Dostałam Euthyrox 50, mam brać od jutra i niby lekarz kazał się nie przejmować, ale jak czytam o skutkach niedoczynności tarczycy to robi mi się słabo... Niedorozwój dziecka, słabo rozwinięty mózg, karlowatość, nawet nie chcę myślec o tym!!
    Czy któraś z Was na podobnym etapie ciąży miała podwyższone TSH i czy udało się samymi lekami je obniżyć i dzidzia urodziła się zdrowa?? Dodam, że mój maluszek jest też trochę za chudziutki jak na ten okres ciąży, nie wiem czy to też ma jakiś wpływ na niego...

    rfxg3e3kzk2qvjex.png
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7430

    Wysłany: 13 sierpnia 2015, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobieto! Wyluzuj! ;) Ja np.: wcale nie miałam zleconego tego badania i żyję w błogiej nieświadomości ;) To nawet nie jest obowiązkowe badanie i wiele kobiet go nie robi, bo w ciąży TSH mega skacze. Moja koleżanka robiła eksperyment i przez tydzień codziennie robiła to badanie. Widełki były aż o 2 (nie 0,2). Mój gin też tak uważa i wręcz odradził badanie, bo jednego dnia wyjdzie niedoczynność, a drugiego nadczynność...

    Summerka, Chica Mala lubią tę wiadomość

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • Femme Przyjaciółka
    Postów: 97 24

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na taką właśnie odpowiedź liczyłam :) może faktycznie nie ma się co martwić na zapas :)

    rfxg3e3kzk2qvjex.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Femme wrote:
    Dziewczyny zaraz skończę 28 TC, odebrałam wyniki i TSH wyszło 4,440 przy normie <4

    Dostałam Euthyrox 50, mam brać od jutra i niby lekarz kazał się nie przejmować, ale jak czytam o skutkach niedoczynności tarczycy to robi mi się słabo... Niedorozwój dziecka, słabo rozwinięty mózg, karlowatość, nawet nie chcę myślec o tym!!
    Czy któraś z Was na podobnym etapie ciąży miała podwyższone TSH i czy udało się samymi lekami je obniżyć i dzidzia urodziła się zdrowa?? Dodam, że mój maluszek jest też trochę za chudziutki jak na ten okres ciąży, nie wiem czy to też ma jakiś wpływ na niego...

    Tak jak pisze polkosia luzik, bo nerwy są niewskazane.
    Mój maluch też jest chudziutki i co łatwiej nam sie urodzi :), a co do rozwoju mózgu itp, jesteś pod kontrolą , pewnie już po połówkowym, więc wiesz że rozwija sie prawidłowo.

    polkosia, Summerka lubią tę wiadomość

  • karmar Autorytet
    Postów: 262 181

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie czytaj w internecie,tylko słuchaj lekarza! W internecie,jak wpiszesz,że boli Cię głowa,to się dowiesz,że masz raka. Ja się wyleczyłam z czytania tych bzdur na początku ciąży,jak zdiagnozowałam u siebie ciążę pozamaciczną i puste jajo płodowe i żyłam w mega stresie przez 3 tygodnie do wizyty,a okazało się,że dziecię ma się generalnie świetnie i moje diagnozy ma w pompie...a ja mało zawału nie dostałam jak się kładłam na kozetce przed USG,bo już słyszałam te diagnozy...

    Jeżeli chodzi o TSH,to też miałam powyżej 4 (chyba 4,9 czy jakoś tak) i cały czas biorę Euthyrox - bardzo ładnie spadło. Ale TSH też jakoś mojego ginka nie zmartwiło. Lekarz kazał mi tylko jeszcze zrobić FT3 i FT4 i te wartości były dla niego ważniejsze (pojęcia nie mam dlaczego...). Także nie martw się. Wiem,że w ciąży wszystko wywołuje u nas panikę,bo chodzi o NASZE MALEŃSTWO,ale te przypadki,o których czytałaś,to raczej przypadki skrajne dotyczące przewlekłej niedoczynności czy nadczynności.

    Summerka lubi tę wiadomość

    qXNVp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Kobieto! Wyluzuj! ;) Ja np.: wcale nie miałam zleconego tego badania i żyję w błogiej nieświadomości ;) To nawet nie jest obowiązkowe badanie i wiele kobiet go nie robi, bo w ciąży TSH mega skacze. Moja koleżanka robiła eksperyment i przez tydzień codziennie robiła to badanie. Widełki były aż o 2 (nie 0,2). Mój gin też tak uważa i wręcz odradził badanie, bo jednego dnia wyjdzie niedoczynność, a drugiego nadczynność...

    Dokladnie tak. A najgorzej, ze lekarze przy tsh 2,8 juz kaza brac leki... :/ nie wszyscy, ale czesc tak robi. Ja cale szczescie trafilam i na normalnego gina i na normalnego endo ;)

    polkosia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Kobieto! Wyluzuj! ;) Ja np.: wcale nie miałam zleconego tego badania i żyję w błogiej nieświadomości ;) To nawet nie jest obowiązkowe badanie i wiele kobiet go nie robi, bo w ciąży TSH mega skacze. Moja koleżanka robiła eksperyment i przez tydzień codziennie robiła to badanie. Widełki były aż o 2 (nie 0,2). Mój gin też tak uważa i wręcz odradził badanie, bo jednego dnia wyjdzie niedoczynność, a drugiego nadczynność...

    Ja też nie miałam tego badania :-)

  • Femme Przyjaciółka
    Postów: 97 24

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny!! Naprawdę najadłam się strachu czytając o nieleczonej niedoczynności w ciąży, a takie gdybanie jeszcze bardziej mnie dołowało. Zaczęłam dzisiaj ten Euthyrox i zobaczymy co wyjdzie przy następnym badaniu. Na początku też nie chciało mi się wierzyć, że to aż takie skutki poważne mogłoby wywołać. Zwłaszcza, że TSH nie jest tak ściśle monitorowane co mc w każdej ciąży jak inne badania.

    rfxg3e3kzk2qvjex.png
  • Kaj Autorytet
    Postów: 922 293

    Wysłany: 20 sierpnia 2015, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Femme wrote:
    Dziewczyny zaraz skończę 28 TC, odebrałam wyniki i TSH wyszło 4,440 przy normie <4

    Dostałam Euthyrox 50, mam brać od jutra i niby lekarz kazał się nie przejmować, ale jak czytam o skutkach niedoczynności tarczycy to robi mi się słabo... Niedorozwój dziecka, słabo rozwinięty mózg, karlowatość, nawet nie chcę myślec o tym!!
    Czy któraś z Was na podobnym etapie ciąży miała podwyższone TSH i czy udało się samymi lekami je obniżyć i dzidzia urodziła się zdrowa?? Dodam, że mój maluszek jest też trochę za chudziutki jak na ten okres ciąży, nie wiem czy to też ma jakiś wpływ na niego...
    Na początku ciąży miałam wynik ok 5 przy normie do 4,2.
    Tyle że od kilku lat leczę Hashimoto. Nie zgodzę się z opinią, że nie powinno się leczyć podwyższonego TSH. Nawet u zdrowych kobiet u których skacze poziom TSH mogą wystąpic później powikłania- z reguły przy niewielkich skokach są to problemy z napięciem mięśniowym u dzieci. A zasada jest taka, że nadmiar hormonu dziecku w niczym nie zaszkodzi, natomiast niedobór może być bardzo groźny w skutkach.
    U mnie dopiero ok 4-5 msc udało się ustabilizować poziom hormonów odpowiednią dawką. Dziecko urodziłam zdrowe. Jeśli podjęłaś leczenie to nie masz się czym martwić. Na tym etapie bardziej dziecku zaszkodzą nerwy.
    A tak na przyszłość kobiety biorące euthyrox w ciąży powinny sprawdzić tsh kontrolnie pół roku po porodzie. Ja o tym nie wiedziałam i mimo stałej dawki euthyroxu po ciąży miałam właśnie ok5-6msc po porodzie masakryczne problemy ze zdrowiem- jak się okazało poziom tsh zwiększył mi się dwukrotnie, bo choroby tarczycy w tym okresie strasznie skaczą i wymagają farmakologicznego unormowania.

    niania.ogg lubi tę wiadomość

    ukdy82c3jvhxu38m.png

    tb73k6nl2pyu28tq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 sierpnia 2015, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MI endo kazał po połogu, czyli maksymalnie 2mc po porodzie sprawdzić. Leczę sie od...... nastu lat, jestem po wycięciu płata tarczycy, na stałe i do końca życia na euthyroxie. Po pierwszej ciąży robiłam 6tyg po i kontrolnie za kolejne 6tyg, gdy wyniki były już stabilne robiłam raz na 6mc, teraz lekarz znów kazał zrobić po połogu. Dla czego ,a mianowicie po czasie hormonalnych huśtawek nasz organizm wraca do swoich "norm", a czasem zaszaleje, zgłupieje i może dojść np do zapalenia tarczycy, czy innych powiklań co często = z depresją.

    TSH i inne hormony należy robić rano, a tsh jest "średnią" pracy tarczycy, tak mi tłumaczył endo, więc jest bardziej wiarygodne niż FT3 czy FT4.

    Tarczyce i jej choroby należy zawsze leczyć, potrafią zasiać nieziemskie spustoszenie.

  • Kaj Autorytet
    Postów: 922 293

    Wysłany: 21 sierpnia 2015, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    binka76 wrote:
    MI endo kazał po połogu, czyli maksymalnie 2mc po porodzie sprawdzić. Leczę sie od...... nastu lat, jestem po wycięciu płata tarczycy, na stałe i do końca życia na euthyroxie. Po pierwszej ciąży robiłam 6tyg po i kontrolnie za kolejne 6tyg, gdy wyniki były już stabilne robiłam raz na 6mc, teraz lekarz znów kazał zrobić po połogu. Dla czego ,a mianowicie po czasie hormonalnych huśtawek nasz organizm wraca do swoich "norm", a czasem zaszaleje, zgłupieje i może dojść np do zapalenia tarczycy, czy innych powiklań co często = z depresją.

    TSH i inne hormony należy robić rano, a tsh jest "średnią" pracy tarczycy, tak mi tłumaczył endo, więc jest bardziej wiarygodne niż FT3 czy FT4.

    Tarczyce i jej choroby należy zawsze leczyć, potrafią zasiać nieziemskie spustoszenie.
    Widzisz ja robiłam tsh w lutym (1msc po porodzie) i w maju (4msc po porodzie) i miałam tsh ciągle na poziomie 2,8-2,9 przy dawce euthyroxu 50. Po 5-6msc od porodu zaczęły mi się dziać cuda- i dopiero kontrola tsh tak zgłupia zlecona przez rodzinną lekarkę pokazała tsh ponad 6. Wszystko zależy od przyczyny niedoczynności. U mnie to zdiagnozowana choroba autoimmunologiczna która właśnie największe spustoszenie sieje ok 6msc po porodzie, bo odbija sobie za efekt wyciszenia w ciąży.

    ukdy82c3jvhxu38m.png

    tb73k6nl2pyu28tq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 sierpnia 2015, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak czy siak trzeba kontrolować i być pod opieką endokrynologa, moim zdaniem niektóre dziewczyny błędnie prowadzone są tylko przez ginekologów.
    Tarczyca potrafi dać sie we znaki. Ja jadę non stop przed ciążą i teraz na euthyrox 50 i mam nadzieje że tak zostanie.

  • Summerka Autorytet
    Postów: 4106 2684

    Wysłany: 4 września 2015, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm, dziewczyny juz nie moge sie w tym połapać...co lekarz, to opinia - jedni twierdza, ze tsh jest niemiarodajne, inni, ze jest odwrotnie i nie każą badać ft3, ft4.

    I tak w ogole sie zastanawiam (bo mi w 20 tyg wyszła niedoczynnosc, biorę leki, ale umieram ze strachu) jak to jest, wszędzie jest mowa o tym, ze kluczowych jest pierwszych 12 tygodni, bo potem dziecko ma własny hormon (co oczywiscie nie oznacza, ze nie trzeba go unormować), wiec zakładając, ze dziewczyna, która nie wie, ze cierpi na niedoczynnosc i ma, np. tsh - 5, ona nie wie, nie leczy sie, a z drugiej strony inna, która wie o tym, bierze leki, ale, np. na poczatku ciazy ma tsh - 12, a dopiero po unormowaniu w 5, 6 mcu ma 4, czy 4, to w takim razie chyba warunki do rozwoju ich dzieci byly podobne?

    Mysle, ze Pokłosia ma racje i tez jestem tego zdania. Poza tym, gdyby te wady były aż tak częste, to chyba byłoby to badanie obowiązkowe (tak, jak toxo, CMV, którego i tak sie nie leczy), a nie dość, ze nie jest, to jeszcze wielu lekarzy w ogole tego nie zleca....

    Wiem, pocieszam sie, ale jestem przerażona i zdesperowana. Żałuje teraz, ze zbadałam sie na władną rękę;(

    klz9zbmh5xgwp3to.png
    mjvyt5odxe9y0ge4.png
  • Kaj Autorytet
    Postów: 922 293

    Wysłany: 4 września 2015, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Summerka wrote:
    Hmm, dziewczyny juz nie moge sie w tym połapać...co lekarz, to opinia - jedni twierdza, ze tsh jest niemiarodajne, inni, ze jest odwrotnie i nie każą badać ft3, ft4.

    I tak w ogole sie zastanawiam (bo mi w 20 tyg wyszła niedoczynnosc, biorę leki, ale umieram ze strachu) jak to jest, wszędzie jest mowa o tym, ze kluczowych jest pierwszych 12 tygodni, bo potem dziecko ma własny hormon (co oczywiscie nie oznacza, ze nie trzeba go unormować), wiec zakładając, ze dziewczyna, która nie wie, ze cierpi na niedoczynnosc i ma, np. tsh - 5, ona nie wie, nie leczy sie, a z drugiej strony inna, która wie o tym, bierze leki, ale, np. na poczatku ciazy ma tsh - 12, a dopiero po unormowaniu w 5, 6 mcu ma 4, czy 4, to w takim razie chyba warunki do rozwoju ich dzieci byly podobne?

    Mysle, ze Pokłosia ma racje i tez jestem tego zdania. Poza tym, gdyby te wady były aż tak częste, to chyba byłoby to badanie obowiązkowe (tak, jak toxo, CMV, którego i tak sie nie leczy), a nie dość, ze nie jest, to jeszcze wielu lekarzy w ogole tego nie zleca....

    Wiem, pocieszam sie, ale jestem przerażona i zdesperowana. Żałuje teraz, ze zbadałam sie na władną rękę;(
    Przede wszystkim nie panikuj :)
    Ja obecnie wprawdzie w ciąży nie jestem, ale mam tsh na poziomie 6. Lekarka powiedziała mi tylko "rekordzistką pani nie jest. jakby pani miała 60...".
    Gdzieś czytałam o dziewczynie która z wynikiem coś ok 20 zaszła w ciążę, a każdy jej mówił, że nie zajdzie. Przede wszystkim jak leczysz tarczyce w ciąży to dążysz do wyniku ok 2. U mnie na początku skoczyło do 5 mimo zwiększenia dawki euthyroxu, a później dostałam końską dawkę i spadało już do normy. Pisałam wyżej, że u nas unormować udało się ok 5msc, ale to nie jest tak, że ciągle miałam tsh 5. Po prostu ok 5msc nie trzeba było zwiększać dawki leku bo ta którą brałąm wystarczyła do końca ciąży- wcześniej to były kontrole co 2-3tyg i raz było ok a na następnym badaniu znów większa dawka- znów ok, aż do kolejnego badania itp. Wtedy już oscylowałam ok 2,5-3 czyli w miarę w porządku, ale chodziło o zejście do poziomu 2.
    Jeśli tsh nie skoczyło ci do naprawdę dużego poziomu i tego nie unormowałaś to nie powinno mieć to poważnych konsekwencji (o ile w ogóle jakieś bo to też nie jest regułą). Pisałam wyżej że głównym problemem przy nieunormowanych hormonach tarczycy jest zaburzenie w napięciu mięśniowym. Dużo dzieci ten problem ma ale się o tym nie mówi.
    PS. toxoplazmoza i CMV nie są obowiązkowe ale wskazane. Tsh też powinno być. W końcu niedoczynność tarczycy w ciąży jest równie częsta jak cukrzyca ciążowa a przecież test obciążenia glukozą robią każdej dziewczynie w ciąży.

    Summerka lubi tę wiadomość

    ukdy82c3jvhxu38m.png

    tb73k6nl2pyu28tq.png
  • Summerka Autorytet
    Postów: 4106 2684

    Wysłany: 14 września 2015, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaj wrote:
    Przede wszystkim nie panikuj :)
    Ja obecnie wprawdzie w ciąży nie jestem, ale mam tsh na poziomie 6. Lekarka powiedziała mi tylko "rekordzistką pani nie jest. jakby pani miała 60...".
    Gdzieś czytałam o dziewczynie która z wynikiem coś ok 20 zaszła w ciążę, a każdy jej mówił, że nie zajdzie. Przede wszystkim jak leczysz tarczyce w ciąży to dążysz do wyniku ok 2. U mnie na początku skoczyło do 5 mimo zwiększenia dawki euthyroxu, a później dostałam końską dawkę i spadało już do normy. Pisałam wyżej, że u nas unormować udało się ok 5msc, ale to nie jest tak, że ciągle miałam tsh 5. Po prostu ok 5msc nie trzeba było zwiększać dawki leku bo ta którą brałąm wystarczyła do końca ciąży- wcześniej to były kontrole co 2-3tyg i raz było ok a na następnym badaniu znów większa dawka- znów ok, aż do kolejnego badania itp. Wtedy już oscylowałam ok 2,5-3 czyli w miarę w porządku, ale chodziło o zejście do poziomu 2.
    Jeśli tsh nie skoczyło ci do naprawdę dużego poziomu i tego nie unormowałaś to nie powinno mieć to poważnych konsekwencji (o ile w ogóle jakieś bo to też nie jest regułą). Pisałam wyżej że głównym problemem przy nieunormowanych hormonach tarczycy jest zaburzenie w napięciu mięśniowym. Dużo dzieci ten problem ma ale się o tym nie mówi.
    PS. toxoplazmoza i CMV nie są obowiązkowe ale wskazane. Tsh też powinno być. W końcu niedoczynność tarczycy w ciąży jest równie częsta jak cukrzyca ciążowa a przecież test obciążenia glukozą robią każdej dziewczynie w ciąży.

    Dzięki za pocieszenie;) generalnie to skandal, ze lekarze to olewaja;( staram sie myślec pozytywnie - w 20 tyg tsh było na poziomie 5,1, nie wiem jakie było na poczatku (moze mniejsze i dziecko dostało hormon, moze większe i doopa), tak czy siak sie martwię, juz chyba wolałabym żyć w nieświadomości;( w pierwszej ciazy zbadałam tsh i wynosiło, w 6 tyg, 3,76, wiec tez za duzo, ale żaden z dwoch lekarzy nawet nie wspomniał, ze mize powinnam iść do endo...no i nic z tym nie robiłam, potem badania nie powtarzałam. Pocieszam sie, ze moze w pierwszej ciazy tez w 20 miałam wyższe albo teraz na poczatku mniejsze, a moja pierwsza córka zdrowa i jest naprawdę bardzo bystra, jak n swój wiek (wszyscy dają jej 2 lata minimum;)). Ech...no coz stres pozostanie pewnie do końca ciazy i przynajmniej do 1. roku zycia małej...

    Ale dziękuje za słowa otuchy;)

    klz9zbmh5xgwp3to.png
    mjvyt5odxe9y0ge4.png
  • Ewela87 Ekspertka
    Postów: 180 70

    Wysłany: 16 września 2015, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Panika nie jest dobra, najlepiej słuchać lekarza. Uważam osobiście, że TSH powinno być zlecane już na początku ciąży każdej dziewczynie, gdyż niejednokrotnie tarczyca bywa przyczyną poronień we wczesnej ciąży u mam nieświadomych swych dolegliwości. Wtedy byłby już obraz czy coś się dzieje i możliwość szybkiej reakcji.

    f2w3rjjgkoi890wn.png
  • fo09czka Ekspertka
    Postów: 192 50

    Wysłany: 19 września 2015, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny nie można lekceważyć tarczycy, mój lekarz ginekolog pomimo podwyższonych wyników w pierwszej ciazy w ogóle nie zwrócił uwagi na to badanie, nawet po pytaniu się czy wynik 3,6 jest oki powiedział że tak.. Zyłam w takiej nieświadomości o jakiej piszecie i... niestety straciłam ta ciazę i mojego aniołka... Jedna przy takim wyniku urodzi zdrowe dziecko inna poroni ale czy warto ryzykować... Także kochane TSH powinno być normowane jeszcze przed zajściem w ciążę i nie można tego bagatelizować i później przez kolejny czas ciązy i po porodzie trzeba się badać, nie zyjcie w nieświadomości, ona jest zgubna, ja straciłam jedno dziecko i jedyny powód potwierdzony przez kilku lekarzy to tarczycowy, więc każda z Was zrobi jak uważa.
    Ale tez nie można popadać w panikę i po prostu jak wyniki są złe to trzeba brać leki, w ciązy często tsh skacze dlatego trzeba to kontrolować.

    34bwgzu3qov4higv.png

    ex2bupjyy1j7l7t7.png

    Nasza Córeczka Marysia 03.09.2014 [*] - 9tc
    Aniołek 29.12.2014 [*] - 8tc ciąża pozamaciczna


  • cytrynówka Autorytet
    Postów: 370 490

    Wysłany: 26 września 2015, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po stwierdzeniu ciąży (w 4tc) wykonałam badanie m.in.TSH, które wskazało wynik 4,5. Nie sprawdzałam stanu tarczycy przed ciążą. Moja ginekolog od razu odesłała mnie do endokrynologa, który dodatkowo zlecił badanie USG tarczycy (wyszły na nim niewielkie zmiany) FT3, FT4 i przeciwciała. Biorę dawkę 50 euthyroxu. Endokrynolog umawia mnie na wizyty w cąży co 4 tygodnie, widzę go więc tak często, jak ginekologa :)Dążymy do wyniku poniżej 2, obecnie jest 2,12 więc mam nadzieję, że w końcu przekroczę ten próg.
    Cieszę się, że moja gin nie zaniedbała tego badania i od razu wysłała mnie do endokrynologa, a nie brała się za samodzielne diagnozowanie wyników :)

    ug37hdgeo4bxjxq2.png
    f2wl6iyeydwn0wui.png

    BETAHcg 2.01.2019 7326,00 :D
  • Kaj Autorytet
    Postów: 922 293

    Wysłany: 28 września 2015, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny nie wiem czy słszałyście. Ostatnio w Krakowie była konferencja endokrynologów i w wywiadach w radio trąbili m.in. właśnie o ciężarnych. Mówiono, że tsh każda ciężarna na początku ciąży powinna mieć skontrolowane i w razie nieprawidłowości powinna być pod kontrolą endokrynologa. Jeśli ginekolog takiego badania wam nie zlecał poproście o nie lub róbcie je na własną rękę!

    ukdy82c3jvhxu38m.png

    tb73k6nl2pyu28tq.png
  • chivas Przyjaciółka
    Postów: 108 47

    Wysłany: 9 listopada 2016, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pierdoły gadacie. TSH w ciąży jest bardzo ważne! Mówię to jako osoba pracujaca w poradni endokrynoligicznej.
    Rozpowszechniajcie mity dalej to moja siostra która zajmuje sie upośledzonymi dziećmi zawsze będzie miała prace...

    8unevfxmtkfkuxcs.png
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ