X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum III trymestr Łożysko przodujące
Odpowiedz

Łożysko przodujące

Oceń ten wątek:
  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 24 grudnia 2020, 04:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej Netka, straszne to wszystko, az sie poplakalam,,ale ciesze sie ze zyjecie....Jak mala teraz? Bo ty pewnie juz lepiej?
    Mnie polozyli wczoraj bo zaczelam krwawic. Zaczynam 34 tydz, wiec ksiazkowo krwawienie sie pojawilo. Wczoraj w nocy krwawilam, caly dzien spokoj i dzis znow w nocy. Troche to dziwne dla mnie ze jak sie ruszam to nie krwawie , tylko jak spie. Pewnie mnie nie wypuszcza na swieta, choc lozko tak niewygodne, ze nie moge spac.
    Ale moze lepiej lezec? U Ciebie nie przewidzieli ze zaraz bedzie krwotok? Pewnie lozysko sie odkleilo?
    Pozdrawiam Was, napisz co teraz u Was i mimo Wszystko Wesolych Swiat!

  • Martyna155 Przyjaciółka
    Postów: 101 45

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Netka jeju jak dobrze ze z Wami jest ok , jak się czujesz ? Straszne jest to co przeszlyscie ale najważniejsze ze wszystko jest już na dobrej drodze, odważna z Ciebie babka ! Ja bym chyba umarła ze stresu :( i tak ciagle to przeziębienie to dziś cały dzień kulo mnie w klatce piersiowej , nie wiem co mi jest , poczytałam ze poprzez wzrost macicy może powstać nacisk na mostek No ale nie ważne , już jest nieco lepiej . Paulina a jak u Coebie sutuacja ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2020, 22:11

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 05:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, leze dalej, ja tez mam kłucie w klatce piersiowej szczegolnie jak spie na lewym boku, bol czasem okropny.
    Beda juz mnie trzymac do 7 stycznia do zaplanowanej cesarki, poki co przestalam krwawic, ale strach pozostal wiec duzo leżę.

  • netka Znajoma
    Postów: 19 4

    Wysłany: 31 grudnia 2020, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, trzymam niezmiennie kciuki za Was. :)

    U nas zaczęło się bez zapowiedzi. Żadnych plamień czy skurczy. Położyłam się na łóżku do USG i przy lekarzu i po prostu zaczął się krwotok. W kilka minut straciłam połowę krwi, wymienili mi całą - 9 jednostek, 3 osocza. Ordynator stwierdził, że wróciłam z tamtej strony, bo leciało jak z kranu, dosłownie. Dali radę.
    Ale ten poród był trudny dla małej.
    Teraz po dwóch tygodniach dowiedzieliśmy się o ilości punktów, które dostała po porodzie. 7/8/9. Tak pierwszy dzień był dobry. Tylko sonda do płucek i do karmienia. Na trzeci została przewieziona 100 km do szpitala z III stopniem referencyjności. I wtedy nastąpił kryzys, stan krytyczny. Z I i II stopnia wylewow krwi do główki w lewej komorze, zrobił się III stopień. Masywny wylew krwi z płuc. Później okazuje się, że jest nie zamknięty przewód Bothala (tętnica z serca do płuc), który na szczęście w późniejszych dniach zaczął się odrobinkę zamykać. Zakażenie wrodzone. Słaba krew, przetaczanie. Przez kolejne dni od dwóch tygodni dowiadujemy się, ze: wylew w lewej komorze objął mózg 2cm x 2cm. Ta część się nie zregeneruje. Poważne problemy z jelitami. Nie pracują. Brzuszek obrzęknięty do granic możliwości. Próbują wlewy od dołu i odsysanie z żołądka. Zmniejszają przeciwbólowe, żeby poprawić pracę jelit. Próbują podać kontrast, żeby sprawdzić, gdzie jest problem. Nie udaje się, zwymiotuje. Po 10 dniach robi pierwsza kupkę i przez dwa kolejne. W między czasie żółtaczka. Od początku jest na respiratorze. Mleka dostaje od czasu do czasu, symbolicznie 1 ml/h, żeby utrzymać pracę jelit. Lub nie dostaje. Dwa dni temu dowiadujemy się, że oprócz wylewu IV stopnia w lewej komorze, jest też wylew III stopnia w prawej. Nie wiadomo czy będzie potrzebna zastawka w główce. Pojawia się też infekcja i gorączka, szukają przyczyny, robią nakłucie w kręgosłup, pobierają płyn. Okazuje się, że mała ma zapalenie opon mózgowych, wczoraj miała epizot drgawek.
    Jesteśmy u niej dwa razy w tygodniu na kilka minut, wtedy też rozmawiamy z lekarzami. Mąż dzwoni codziennie, wcześniej nawet dwa razy dziennie.
    Z tego co zaczęłam czytać, ma sporo szczęścia, że przeżyła wylew IV stopnia.
    Modlimy się o życie i zdrowie dla małej, aby nie ziściło się to o czym czytaliśmy. Tak bardzo cierpi. Jest naszym maleńkim superbohaterem. Nadal walczy.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2020, 15:46

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 31 grudnia 2020, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O matko,wspolczuje Wam i malej, Mam nadzieje ze ona z,tego wyjdzie. Ale czemu sie tak pogorszylo? Przez wczesniactwo czy przez krwotok ktory mialas? W jakim miescie lezy mala? Dawaj znac i trzymajcie sie!

  • netka Znajoma
    Postów: 19 4

    Wysłany: 31 grudnia 2020, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że przez krwotok. Chyba też straciła krew i potem przetaczanie. Żyłki nie wytrzymały, wcześniactwo miało swój udział: płuca nie rozwinięte, nie podali sterydów. Jelitka też nie funkcjonują jak trzeba. Zakżenie wrodzone. Leży w Rzeszowie.

    Wszystkiego dobrego w Nowym 2021 Roku!
    Niech Wam się poszczęści. :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2020, 19:22

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Netka, Jak córcia , jest poprawa? Jak.ma na imię?

  • netka Znajoma
    Postów: 19 4

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosia została odłączona od respiratora 1 stycznia i mimo, że z jelitkami nie jest najlepiej to lekarze z próbują zwiększać ilość mleka. :) Przybrała na wadze 200gr, więc na razie jest lepiej. No i bierze nadal antybiotyki na zapalenie opon mózgowych.

    Paulinko, co u Ciebie?

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bidulka, ladne imie, mam nadzieje ze z tego wyjdzie.
    U mnie ok,poki co czekamy, aby do 7mego.

  • netka Znajoma
    Postów: 19 4

    Wysłany: 4 stycznia 2021, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To już niebawem. Trzymam mocno kciuki za szczęśliwe rozwiązanie! Powodzenia. :)

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 06:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, leze juz pod kroplowkami.

    netka lubi tę wiadomość

  • netka Znajoma
    Postów: 19 4

    Wysłany: 7 stycznia 2021, 06:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczęśliwego rozwiązania! :)

  • PaulinaT Znajoma
    Postów: 19 1

    Wysłany: 8 stycznia 2021, 07:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, dziewczyny, poszlo ok,bez komplikacji,lozysko wyszlo, maly ma problem z oddychaniem, ale mam nadzieje, ze wroci szybko do normy.
    Czuje sie fatalnie, ale moze zacznie soe poprawiac

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 grudnia 2021, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, zagląda tu jeszcze ktos?? Przeczytałam ten wątek od deski do deski i mnóstwo przydatnych ingormacji się dowiedziałam. U mnie na połówkowych lekarz stwierdził łożysko przodujące centralnie oraz macicę z częściową przegrodą. Po połówkowych moj prowadzący bardxo spanikował i wysłał na konsultacje na patologie , tam potwierdzili diagnozę i kategorycznie dostałam zakaz pracy. Obecnie jestem w 26tc (25+4). To moja druga ciąża , pierwsza książkowa zakończona porodem SN. Do tej pory nic się nie dzieje, żadnych plamienie czy krwawień , funkcjonuje normalnie. Może jest jeszcze ktos w podobnej sytuacji bo razem będzie raźniej? Netka jeśli tu jeszcze zaglądasz napisz jak Zosia? Przeczytałam Twoja historie z zapartym tchem i wierze, że wszystko się dobrze poukładało .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2021, 08:41

‹‹ 10 11 12 13 14
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ