X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum III trymestr Aniball - doświadczenia
Odpowiedz

Aniball - doświadczenia

Oceń ten wątek:
  • Moniquue Autorytet
    Postów: 596 575

    Wysłany: 15 czerwca 2020, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aktualizacja ;) doszłam maksymalnie do 33.3 cm z balonikiem. Ze względu na powtarzające się krwawienia pod koniec robiłam czestsze przerwy.

    Urodziłam córeczkę 3680 g, 56 cm o obwodzie główki 34 cm :) nie nacięli mnie, założyli mi kilka szwów kosmetycznych ze względu na delikatne pęknięcia. Po porodzie czułam się super. Tylko trochę mnie ciągnęły, ale już dzień później siedziałam z małą po turecku w szpitalu. Myślę, że personel mógł zrobić więcej i byłoby mniej szwów, ale i tak jestem bardzo zadowolona :) mimo tego, że dziecko miało mało miejsca to poród poszedł sprawnie i zostałam pochwalona za parcie. Zobaczymy jak będzie ze współżyciem. Jak nie zapomnę to napiszę. Po ćwiczeniach czuliśmy różnicę, ale w naszym przypadku wieksza rozciągliwość pochwy była na plus bo miałam często odwrotny problem. Zmiana była bardzo delikatnie odczuwalna. Jeszcze przy zakładaniu balonika do indukcji lekarz stwierdził, ze pierwszy raz widzi taką plastyczną pochwę co uznał za pozytyw jeżeli chodzi o seks. Myślę, ze to mogla byc "wina" balonika 🤔

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2020, 13:50

    06.2020 👶🧚‍♀️
  • daria1 Przyjaciółka
    Postów: 160 32

    Wysłany: 18 czerwca 2020, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    calkiem niezly wynik :)

    ubranka dla niemowląt
  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 801

    Wysłany: 25 czerwca 2020, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tydzień temu urodziłam córkę 🙂 doszłam do 35 cm, córka miała obwód główki 34cm. Nie pękłam, nie nacieli mnie, nie miałam otarc. 2 godziny po porodzie normalnie siedziałam na łóżku 8 jadłam obiad 🙂

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • patty Nowa
    Postów: 1 0

    Wysłany: 7 lipca 2020, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, i jak ze współżyciem po porodzie? Zastanawiam się nad kupnem aniballa, ale na szkole rodzenia mówili, że po ćwiczeniach pochwa może nie powrócić do swoich rozmiarów. Dajcie proszę znać :)

  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 801

    Wysłany: 11 lipca 2020, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    patty wrote:
    Cześć dziewczyny, i jak ze współżyciem po porodzie? Zastanawiam się nad kupnem aniballa, ale na szkole rodzenia mówili, że po ćwiczeniach pochwa może nie powrócić do swoich rozmiarów. Dajcie proszę znać :)

    Po porodzie nie ma żadnej zmiany na minus :)

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • Finezja19 Autorytet
    Postów: 1245 1000

    Wysłany: 29 lipca 2020, 07:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój poród zakończył się CC 😒

    Także sprzedam aniball cały zestaw (bez balonika-można dokupić na Allegro)
    Cena 100 zł + koszt przesyłki


    🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻
  • MiaMia Debiutantka
    Postów: 6 0

    Wysłany: 7 września 2020, 01:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny! Chciałabym opisać swoje dotychczasowe doświadczenia i dowiedzieć się, czy któraś z Was też tak miała, bo jestem pełna obaw.

    U mnie skonczony 37 tc i 1 dzień, pierwsza ciąża (chciałabym to zaznaczyć, wydaje mi się, że to dość istotne). Z aniballem ćwiczylam do tej pory ok. 7 razy.

    Początki były słabe i w ogóle idzie mi powoli, zaczynałam raptem od 3 pompniec. Dziś doszłam do 23cm obwodu. Natomiast co mnie zastanawia i niepokoi, to że całe to ćwiczenie jest dla mnie torturą, do której zwyczajnie sie zmuszam. Pompowanie balonika każdorazowo o kolejne pompniecie wiecej to u mnie ciężka walka psychiczna, bo to uczucie rozpierania pochwy jest dla mnie okropnym doswiadczeniem, niemal nie do zniesienia, wymagajacym sporo samozaparcia i odwagi. Boję się, że porozrywa mnie w środku, że uszkodzę się sama, bezsensownie jeszcze przed porodem. Podziwiam Was, Dziewczyny, szczególnie te, które piszą, że widziały u siebie krew na baloniku itp.! Jak długo trzymacie w środku taki napompowany balonik? Bo ja mam ochotę wypchnąć go natychmiast, tak szybko, jak to możliwe, byle już nie czuć tego rozsadzania.

    Kolejne, o co chciałabym Was zapytać, to sam moment wychodzenia balonika. Rzeczywiście od 21cm muszę lekko przeć, żeby pomóc mu wyjść - samo rozluźnienie mięśni i oddech to za mało. Ale co mnie niepokoi to coś, co odkryłam u siebie, to taki jakby pierścień z mięśni, który aniball musi "pokonać" podczas wychodzenia na zewnątrz. I ten pierścień niestety za kazdym razem sie u mnie samoistnie i bezwarunkowo zaciska, w dodatku dokładnie w momencie wychodzenia najszerszej części balonika, powodując ogromny ból! Nie jestem w stanie nad tym zaciskaniem świadomie zapanować, jakby po przekroczeniu pewnego "momentu krytycznego" organizm po prostu jak najszybciej wydalal balonik silnym pchnieciem, jednocześnie sie tam zaciskając. Nie wiem co to oznacza, czy któraś z Was też tak miała? Czy powinnam przerwać ćwiczenia? Nie wiem co robię nie tak. Pomóżcie

  • Ann37 Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 23 października 2020, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie. Czy ktoś jeszcze ćwiczy z balonikiem Aniball?
    Ja rozpoczęłam kilka dni temu, idzie mi to bardzo opornie...36+4 i mój wynik to około 22 cm. Nie wyobrażam sobie dotrzeć do 30 cm. Czy ktoś miał tak, że następnego dnia po ćwiczeniach odczuwał delikatne pieczenie?



  • Maja29 Ekspertka
    Postów: 151 127

    Wysłany: 1 listopada 2020, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Jestem w 39 tc, zostalo mi 8 dni do porodu.
    Ćwicze równo tydzień. ZA PÓZNO zamówilam i bardzo zaluje.
    1.ciąza rok temu rodzilam w lipcu, waga dziecka 3050g peklam i kilka szwow. Miesiac nie siadalam, tylko na boku posladka, nietrzymanie moczu, ogolnie ciezko.
    Teraz lekarz mi powiedzial od rzzu zamowilamanibal i od tygodnia ćwiczen wypieram 28cm tj 15 nacisniec pompka. A poczatki byly bardzo trudne, nie dosc ze zle parlam to nawet 5 nacisniec pompka mialam problem wyprzec. Teraz planuje dotrzec jutro do 30 cm.

    21.11.2018 mamy serduszko ❤️
    6.11.2018r beta 11841 ❤️
    3.11.2018r beta 4664❤️ Cykl naturalny bez clo
    15.09.18r 3 IUI bez clo :(
    Wrzesień HSG jajowody drożne
    17.08.18 2 IUI z clo :(
    18.07.18 1 IUI :(
    2017 sierp Laparoskopia
    Lipiec2017 poronienie ciąża 10 tydz.
    Endometrioza 2 stopnia
    Starania od wrzesień 2016r
  • Nasty Autorytet
    Postów: 1157 1174

    Wysłany: 8 listopada 2020, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dopiero zamówiłam i dzisiaj po raz pierwszy użyje anibala, mam nadzieje, ze nie za późno. Zwlekałam bo położne i urofozjo raczej odradzają ze względu na zbytnie rozciągnięcie ale po wpisach na forum postanowiłam zaryzykować. Chyba po jakimś czasie tk wróci do normy ?

    Poza tym już chyba rozerwanie o towarzyszące temu problemu są gorsze...
    Trzymajcie kciuki, oby pomogło 💪💪

    ckaiyx8dpef0wqq7.png

    32l
    Amh 1,18
    Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
    Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
    Kariotyp OK
    Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
    Plemniki prawidłowe 0%
    17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
    29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
    Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
    Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
    23/03 FET 3dniowca
    7dpt jest cień :) HCG 20
    29dpt jest <3
  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 801

    Wysłany: 8 listopada 2020, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nasty wrote:
    Ja dopiero zamówiłam i dzisiaj po raz pierwszy użyje anibala, mam nadzieje, ze nie za późno. Zwlekałam bo położne i urofozjo raczej odradzają ze względu na zbytnie rozciągnięcie ale po wpisach na forum postanowiłam zaryzykować. Chyba po jakimś czasie tk wróci do normy ?

    Poza tym już chyba rozerwanie o towarzyszące temu problemu są gorsze...
    Trzymajcie kciuki, oby pomogło 💪💪

    Ja też obawiałam się rozciągnięcia, ale jak co do czego to wg mojego Męża jest lepiej niż było, a ja wszystko bardzo dobrze odczuwam podczas współżycia ;) A jak można zobaczyć w historii, doszłam do pokaźnego obwodu :) Dla mnie to była najlepsza inwestycja! M.in. dzięki ćwiczeniom uwielbiam wspominać mój 2. poród ;)


    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • Nasty Autorytet
    Postów: 1157 1174

    Wysłany: 8 listopada 2020, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania25 wrote:
    Ja też obawiałam się rozciągnięcia, ale jak co do czego to wg mojego Męża jest lepiej niż było, a ja wszystko bardzo dobrze odczuwam podczas współżycia ;) A jak można zobaczyć w historii, doszłam do pokaźnego obwodu :) Dla mnie to była najlepsza inwestycja! M.in. dzięki ćwiczeniom uwielbiam wspominać mój 2. poród ;)

    Dzięki Mani, takie historie podtrzymuja na duchu 🍀🍀
    Zaczęłam na luzie tak jak w instrukcji, 5 pompniec i tyle, chociaż przyznam, ze nie od razu, czułam dyskomfort i musiałam dać czas pochwie się przyzwyczaić.

    Same ćwiczenia zaciskania i rozluźniania OK ale to wysuwanie tylko przrz rozluźnienie.... leżałam chyba z 20minut (szkoda, ze nie spojrzałam na zegarek zanim zaczęłam).

    Podobno przeć nie można a tu czytam, ze połowa parła i zgłupiałam 🤷🏻‍♀️ Póki co się nie odważę, może na późniejszym etapie.

    W każdym razie po jakimś czasie rozluźniła się do tego stopnia, ze są zanudziłabyś i w międzyczasie przeglądałam neta 🤣🤣🤣
    Ale grzecznie nie pękam, może juro pójdzie lepiej 😜

    ckaiyx8dpef0wqq7.png

    32l
    Amh 1,18
    Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
    Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
    Kariotyp OK
    Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
    Plemniki prawidłowe 0%
    17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
    29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
    Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
    Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
    23/03 FET 3dniowca
    7dpt jest cień :) HCG 20
    29dpt jest <3
  • Nasty Autorytet
    Postów: 1157 1174

    Wysłany: 9 listopada 2020, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde leżałam tak z pół godziny i próbowałam oddechem go”wypchnąć” a przy zmianie pozycji przrz przypadek zahaczyłam noga i go wyrwałam 🙈🙈🙈 chyba się trochę otarłam, zrobię sobie dzień przerwy.

    Dziewczyny jak używać tego kubka do sterylizacji ? Wyrzuciłam opakowanie a w necie nic nie mogą znaleźć 😭😭😭

    ckaiyx8dpef0wqq7.png

    32l
    Amh 1,18
    Niedoczynnosc tarczycy, opanowana
    Ureoplasma parvum- wyleczona w pierwszym podejściu
    Kariotyp OK
    Czynnik męski: żylaki powrózka nasiennego, usunięte, brak poprawy
    Plemniki prawidłowe 0%
    17/01.2020 rozpoczęcie stymulacja, protokół krótki z antagonista
    29/01.2020 Punkcją - pobranych 6 dojrzałych komórek. Transfer odroczony, progesteron 1,82
    Mamy 4 ❄️❄️❄️❄️!!!
    Kolejny transfer odroczony- torbiele krwotoczne po stymulacji
    23/03 FET 3dniowca
    7dpt jest cień :) HCG 20
    29dpt jest <3
  • Ann37 Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 17 listopada 2020, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny.
    Dotarłam do obwodu 30,8 w 40+3. Mój cel to było 33 cm ale dziś na baloniku pojawiła się krew, właściwie to już drugi raz i boję się ćwiczyć dalej. Na pewno zrobię kilkudniową przerwę, choć obawiam się powrócić do ćwiczeń. W piątek mam wizytę u lekarza, który chce mnie po weekendzie położyć w szpitalu bo będę tydzień po terminie, jestem tym trochę podłamana bo bardzo chciałam żeby wszystko poszło naturalnie (mój pierwszy poród).
    Powodzenia Wam życzę <3

  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 801

    Wysłany: 17 listopada 2020, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann37 wrote:
    Witajcie Dziewczyny.
    Dotarłam do obwodu 30,8 w 40+3. Mój cel to było 33 cm ale dziś na baloniku pojawiła się krew, właściwie to już drugi raz i boję się ćwiczyć dalej. Na pewno zrobię kilkudniową przerwę, choć obawiam się powrócić do ćwiczeń. W piątek mam wizytę u lekarza, który chce mnie po weekendzie położyć w szpitalu bo będę tydzień po terminie, jestem tym trochę podłamana bo bardzo chciałam żeby wszystko poszło naturalnie (mój pierwszy poród).
    Powodzenia Wam życzę <3
    powodzenia! U mnie oba porody były wywoływane po terminie :) Osobiście bardzo polecam cewnik Foleya a potem oksy. Za pierwszym razem cewnik dał tylko 2 cm, ale za drugim razem 7 cm :)

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • Ann37 Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 19 listopada 2020, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania25 wrote:
    powodzenia! U mnie oba porody były wywoływane po terminie :) Osobiście bardzo polecam cewnik Foleya a potem oksy. Za pierwszym razem cewnik dał tylko 2 cm, ale za drugim razem 7 cm :)
    Dziękuję - trochę mi Twoje słowa dodały otuchy, gdyż bardzo się obawiałam leżenia w szpitalu i różnych interwencji medycznych. Ale wierzę, że będzie dobrze. Chyba, że do poniedziałku mała się ruszy ;)

  • MiaMia Debiutantka
    Postów: 6 0

    Wysłany: 28 listopada 2020, 01:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    UPDATE JUŻ PO PORODZIE, dla zainteresowanych:

    W sumie doszłam z tego co pamiętam do jakichś 25cm obwodu i... musiałam iść szybciej do szpitala. W szpitalu oczywiście nie ćwiczyłam, a leżałam tam tydzień aż do rozwiązania. Także nie wiem, czy udałoby mi się dojść do 30cm. Przy czym takiego balona to już na pewno nie wyparłabym oddechem ani nawet samym parciem - ja po prostu ciągnęłam za balonik ręką, żeby go wydostać, robiąc chwilę przerwy w "najgorszym" punkcie... trąci M, więc nie naśladujcie mnie ;)

    Trudno mi ocenić, czy te ćwiczenia mi pomogły czy nie, czy wręcz zaszkodziły (rozciągnięcie pochwy). Po pierwsze, dziecko miałam na tyle duże (niemal równe 4kg bez kilku gramów), tak że bez cięcia i szycia i tak by się nie obeszło. Dodam, że to było moje pierwsze... Fakt, że ostatnia faza porodu poszła mega sprawnie, dwa parte i dziecko było już na świecie. Niestety - po porodzie już było dużo gorzej z powrotem do formy, m.in. dlatego, że byłam właśnie mega rozciągnięta. Szczerze to wciąż mam z tym problem. Karmienie piersią nie pomaga (relaksyna, mało estrogenów).

    MOJA RADA: JEŚLI WIECIE, ŻE MACIE DUŻE DZIECKO W BRZUCHU, to te ćwiczenia i tak Was raczej nie uchronią przed nacięciem!... Weźcie to pod uwagę!... Powyżej 4,2kg często gęsto z tego co słyszę, i tak kończy się cesarką - tym bardziej po co sie tam na dole niepotrzebnie rozciągać?... CO chciałabym podkreślić, że SAMO NACIĘCIE KROCZA i szycie, chociaż nieprzyjemne itd. wiadomo, to jednak NIE BYŁY TAKIE STRASZNE! Strach miał wielkie oczy! Rana zagoiła się mega szybko, szwy rozpusciły się same (pomimo dyskomfortu przez kilka dni, nie zdejmowałam ich, żeby rana się przez przypadek samoistnie nie rozeszła, wiadomo, swieża tkanka itd.). Mniej więcej miesiąc po porodzie już dawno zapomniałam, że mam tam jakąkolwiek bliznę po szyciu. Ogólnie rana po szyciu była moim najmniejszym zmartwieniem w czasie całego połogu!

    PODSUMOWUJĄC
    Przy kolejnym porodzie chyba zrezygnuję z ćwiczeń z aniballem. Zwłaszcza, że ponoć kolejne dzieci rodzą się coraz większe, więc nie widzę sensu.

  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 801

    Wysłany: 28 listopada 2020, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiaMia wrote:
    UPDATE JUŻ PO PORODZIE, dla zainteresowanych:

    W sumie doszłam z tego co pamiętam do jakichś 25cm obwodu i... musiałam iść szybciej do szpitala. W szpitalu oczywiście nie ćwiczyłam, a leżałam tam tydzień aż do rozwiązania. Także nie wiem, czy udałoby mi się dojść do 30cm. Przy czym takiego balona to już na pewno nie wyparłabym oddechem ani nawet samym parciem - ja po prostu ciągnęłam za balonik ręką, żeby go wydostać, robiąc chwilę przerwy w "najgorszym" punkcie... trąci M, więc nie naśladujcie mnie ;)

    Trudno mi ocenić, czy te ćwiczenia mi pomogły czy nie, czy wręcz zaszkodziły (rozciągnięcie pochwy). Po pierwsze, dziecko miałam na tyle duże (niemal równe 4kg bez kilku gramów), tak że bez cięcia i szycia i tak by się nie obeszło. Dodam, że to było moje pierwsze... Fakt, że ostatnia faza porodu poszła mega sprawnie, dwa parte i dziecko było już na świecie. Niestety - po porodzie już było dużo gorzej z powrotem do formy, m.in. dlatego, że byłam właśnie mega rozciągnięta. Szczerze to wciąż mam z tym problem. Karmienie piersią nie pomaga (relaksyna, mało estrogenów).

    MOJA RADA: JEŚLI WIECIE, ŻE MACIE DUŻE DZIECKO W BRZUCHU, to te ćwiczenia i tak Was raczej nie uchronią przed nacięciem!... Weźcie to pod uwagę!... Powyżej 4,2kg często gęsto z tego co słyszę, i tak kończy się cesarką - tym bardziej po co sie tam na dole niepotrzebnie rozciągać?... CO chciałabym podkreślić, że SAMO NACIĘCIE KROCZA i szycie, chociaż nieprzyjemne itd. wiadomo, to jednak NIE BYŁY TAKIE STRASZNE! Strach miał wielkie oczy! Rana zagoiła się mega szybko, szwy rozpusciły się same (pomimo dyskomfortu przez kilka dni, nie zdejmowałam ich, żeby rana się przez przypadek samoistnie nie rozeszła, wiadomo, swieża tkanka itd.). Mniej więcej miesiąc po porodzie już dawno zapomniałam, że mam tam jakąkolwiek bliznę po szyciu. Ogólnie rana po szyciu była moim najmniejszym zmartwieniem w czasie całego połogu!

    PODSUMOWUJĄC
    Przy kolejnym porodzie chyba zrezygnuję z ćwiczeń z aniballem. Zwłaszcza, że ponoć kolejne dzieci rodzą się coraz większe, więc nie widzę sensu.

    Gratuluję, że jesteś już po wszystkim :)

    Nie do końca się z Tobą zgodzę. Po pierwsze u mnie pierwsze dziecko w momencie porodu miało 3650 g, główka 35 cm. Nacieli mnie, do dziś pod palcem czuć, że jest blizna. Choć faktycznie strach ma wielkie oczy - samego nacięcia się nie czuje jeśli jest wykonane w odpowiednim momencie (moj ginekolog mowil,że wykonuje się je wtedy, gdy dziecko tak rozciąga pochwę, że traci się czucie), potem też rana się przez pare tygodni goi i w końcu po jakims czasie faktycznie jest ok. Ale ja wcale nie mam dobrych wspomnień, trzeba uważać na to, by szwy nie puściły, ja przez chyba ze 2 tygodnie siedziałam na jednym półdupku, albo leżałam. Powrót w samochodzie ze szpitala do domu (40 min) byl bardzo niewygodny. Po porodzie nie czuliśmy rozciągnięcia.
    Drugie dziecko miało 3200 g. I główkę 34 cm. Ćwiczyłam z Aniballem. I nie wypierałam balonika samym oddechem a jakby dolem brzucha, nie wiem jak to nazwac, ale jednak troche czasu mi zalelo, żeby nauczyć się wypychać go pracą mięśni. I to bardzo przydało mi się podczas porodu, bo w ten sam sposób bardzo sprawnie przesuwałam córkę w kanale rodnym. Wypychanie główki na zewnatrz to juz taka faktyczna praca jak wizyta w WC. Tylko dzieki cwiczeniom z Aniballem mialam pojecie o parciu, bo przy pierwszym porodzie parlam nieefektywnie, nie znalam techniki, w koncu polozna mi bardzo pomogla w tym. PRzy drugim porodzie nie bylo w czym pomagac. Po porodzie siedzialam po turecku, czulam sie cuuudownie, praktycznie jakbym nie rodzila. Nie musialam wietrzyc sie, co było miłą odmiana. Od poczatku chodziłam w majtkach. Jedynie bardzo mocno doskwierały mi hemoroidy, ale to już inna kwestia. Teraz tez bardzo szybko wrocilam do siebie, nie jestem rozciagnieta, przynajmniej oboje z Mezem nic takiego nie czujemy. Poza tym dosc szybko po porodzie wrocilam do regularnego wspolzycia (co bylo niemozliwe przy porodzie z nacieciem) i od razu nic mi nie doskwieralo. Ja bardzo polecam cwiczenia z Aniballem. Przy czym vwiczylam z nim za drugim razem, moje cialo juz przeszlo swoje wczesniej. Moze to tez ma jakies znaczenie.

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


‹‹ 2 3 4 5 6
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ