Witajcie dziewczyny. Może któraś z Was spotkała się z podobnym "przypadkiem". Jestem obecnie w 22 tc. Mniej więcej w 17 tygodniu pojechałam na awaryjną wizytę, w związku z bólem pleców i podbrzusza, ginekologicznie i z Małą wszystko było ok. Lekarz zalecił posiew moczu (wynik ok), morfologię i crp. Crp wyszło wtedy ok.22 przy normie do 6.
Po tygodniu miałam powtórzyć wynik i wynosił 18. Poszłam na kontrolę do stomatologa, na usg brzucha i nerek, ginekolog zrobił wymazy z pochwy -ok, zrobiłam wymaz z nosa (wyszedł gronkowiec - laryngolog uznał to za nosicielstwo i powiedział, że nie jest to przyczyną wysokiego crp, miałam maść do nosa). Tydzień temu zbadałam CRP i wynik 24 , leukocyty ok. 13(przy normie do 10), nieco podwyższone neutrofile i limfocyty w morfologii. W tym tygodniu powtórzyłam i crp nadal takie samo. Już nie wiem co mam robić. Czy powinnam się martwić? Lekarz każe badać i obserwować, wizytę mam w piątek, więc z nim porozmawiam. Bardzo proszę, jeśli któraś miała podobny problem o informację. Z góry dziękuję.
Edit. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale wykryto mi nadciśnienie w ciąży i nerwicę, biorę leki.
Oprócz tego mam niedoczynność tarczycy, raczej opanowaną