BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: Trudna droga do spełnienia marzeń.

Autor: mia6
Przejdź do OvuFriend i przeczytaj moją historię starania się o dziecko
Wstęp

Moja ciąża: Jest naszym cudem. Wyczekana, wymodlona, wyproszona, wypłakana, najpiękniejsza...

Moje emocje: Podekscytowanie, ogromna radość i strach

16 października 2015, 18:03

Nieśmiało zaczynam pierwszy wpis na fioletowej stronie. Jakie to ekscytujące, a zarazem nierealne. Jeszcze do mnie nie dociera to co się dzieję. Chociaż czuję się najszczęśliwszą kobietą na świecie, nie pojmuję jeszcze, że jestem w ciąży.
Trzecia beta, w 14 dpt, wynosiła 586,45 :)
Dzisiaj w 21dpt byłam w klinice na wizycie i zobaczyłam cudo :) Najpiękniejszy pęcherzyk ciążowy :) Lekarz też stwierdził, że jest bardzo ładny i mu się podoba.
We wtorek 27-go idę na kolejną wizytę. Tym razem już nie do kliniki. Mam nadzieję, że zobaczę serduszko <3 Już się nie mogę doczekać!

6 komentarzy (pokaż)
28 października 2015, 20:46

7+1

Jestem szczęśliwa!! Właściwie to pękam ze szczęścia :D Byliśmy wczoraj na wizycie i widziałam mojego małego człowieczka (9,13mm) z cudownie bijącym serduszkiem (136/min.) <3 <3 <3 Najpiękniejszy widok i dźwięk na świecie :) Maleństwo jest idealne, data porodu zgadza się z OM, czyli 14.06.2016r. Karta ciąży założona :)
Malutką skazą na tym idealnym obrazku jest ułożenie dzieciątka - maluszek postanowił usadowić się bardzo nisko, obok szyjki. Według lekarza nie mam się póki co tym martwić, więc się postaram.

Rodzina w połowie powiadomiona :) Babcie i dziadek zachwyceni :D

Za dwa tygodnie następna wizyta :) A pojutrze odwiedziny u lekarki na NFZ. Mam nadzieję, że dostanę skierowanie na badania, no ale zobaczymy jak będzie, bo pierwszy raz do niej idę.

Rośnij mój okruszku zdrowy i silny! <3


Wiadomość wyedytowana przez autora 28 października 2015, 20:48

4 komentarze (pokaż)
19 listopada 2015, 10:40

10+2

Kurcze, jak ja dawno nie pisałam. Musze zwalić to na ciągłe zmęczenie. Rzadko siadam przy laptopie, częściej leżę z tabletem, a niewygodnie mi się na nim pisze, więc tylko zerkam na forum i wykresy.

Dwa tygodnie temu w poniedziałek maleństwo nas nieźle nastraszyło. Umówiłam się z psiapsiółą i tuż przed wyjściem wchodzę do wc, a tam cała wkładka zalana... na brązowo. Nie wiem jakim cudem zachowałam zimną krew. Zawołałam męża, że jedziemy na pogotowie, umyłam się, przebrałam i w drodze dałam znać, że nie przyjdę. Rozkleiłam się dopiero jak mnie w szpitalu posadzili na wózku i wywiad zbierali. Po badaniu okazało się, że nie widać przyczyny tego brudzenia. Może to od aplikacji leków, może od brania Nystatyny. Na szczęście przeszło. Na następny dzień już ani widu ani słychu plamień. Mój doktorek, u którego miałam wizytę właśnie dzień później, też stwierdził, że to może od leków, no ale nadal mam je brać. Inną ewentualnością jest ułożenie malucha - kosmówka bardzo blisko szyjki.

Znowu widzieliśmy dzidzkę, która machała raczkami i nóżki prostowała - magia!!!! :D <3 No i dźwięk serduszka... najpiękniejsza muzyka <3

Dostaliśmy skierowanie na badania prenatalne. Umówiłam się na 30.11., a następna wizyta u mojego ginka dopiero 8.12. Po tej poniedziałkowej akcji dostałam L4 na miesiąc. Musiałam więc w końcu powiedzieć w pracy o ciąży. Dyrektor przyjął to bardzo dobrze, stwierdził, że mam się niczym nie przejmować, mam odpoczywać i dbać o siebie i dziecko, a oni sobie poradzą.

Także teraz siedzę sobie w domu, całkiem bez sił i pochłaniam jedną książkę za drugą. Nie mam siły na nic. Dodatkowo mdłości nie chcą mnie opuścić. Z jednej strony dobrze, że są, bo jestem spokojniejsza, ale z drugiej nieźle utrudniają życie. No i w poniedziałek znowu miałam bardzo delikatne brudzenie, ale tylko po popołudniu i bardzo mało, więc nie jechaliśmy do lekarza i nie panikowałam. Później był już spokój.

Maluszku nasz kochany, już bez takich akcji, prosimy! Rośnij grzecznie zdrowy i silny <3

5 komentarzy (pokaż)
15 marca 2016, 18:30

27+0

Zaczął się 28 tydzień ciąży i tym samym III trymestr...aaa... włączyła mi się lekka panika, bo oprócz łóżeczka i ubranek (nie wszystkich) jeszcze nic nie mamy. Plan jest taki, żeby do końca kwietnia uporać się z wyprawką.

Oprócz tych dwóch ekscesów na początku nie mogę narzekać na przebieg ciąży. Mdłości opuściły mnie w 14tc. W 20tc poczułam pierwsze ruchy. Od kilku dni maluszek nieźle dokazuje, bo cały brzuch mi się wygina :D Genialny widok <3

Synuś, bo będzie syn Andrzejek <3, rozwija się książkowo i oby już tak zostało. Gorzej ze mną, bo na plusie już 7,5kg, no ale czego się nie robi dla tego szczęścia ;)

3 piętro na którym mieszkamy powoli robi się wyzwaniem, bo zadyszka łapie mnie już za każdym razem i coraz wolniej na nie doczłapuje. Wczoraj miałam intensywny dzień: 2h chodzenia po mieście, 3h prasowania, sprzątanie łazienki, gotowanie obiadu itp. no i chyba przegięłam, bo dzisiaj ledwo żyje. Bolą mnie wszystkie mięśnie nóg i rąk, nie mówiąc już o kręgosłupie.

W czwartek wybieramy się na pierwsze spotkanie w ramach "szkoły rodzenia", ciekawe czy dowiemy się czegoś nowego?

2 komentarze (pokaż)
9 września 2016, 16:43

Ciąża zakończona 14 czerwca 2016

14. 06. 2016 r. w terminie porodu, o godzinie 11.55 urodził się sn Andrzej Zbigniew, ważąc 3560 g i mierząc 57 cm. Dostał 10 pkt i jest idealny <3


Wiadomość wyedytowana przez autora 9 września 2016, 17:36

1 komentarz (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)