O mnie: Jaka jestem?Normalna :D bardzo tolerancyjna,nadpobudliwa,wrażliwa na krzywdę wobec ludzi i zwierząt,czasem za bardzo waleczna,konsekwentna i bardzo pamiętliwa.Staram się żyć "tu i teraz" w pozytywnym znaczeniu tego słowa.Szanuję życie,ludzi,chwilę które są naprawdę ulotne.Kocham swoich bliskich,celebruję każdy dobry moment,staram się dbać o swoją duszę i ciało (maniak sportowy :D),wszędzie staram się doszukiwać pozytywów,i choćby jeden - trzyma mnie zawsze przy nadziei że się uda,że bedzie dobrze,że damy radę bo...damy radę.Życie jest jedno,tak trywialnie brzmi a jakie to prawdziwe.Oddana życiu całym sercem,razem ze swymi słabościami żyję tak,jakby jutra miało nie być ♥.

Moja ciąża: Moja ciąża nie była książkowa,ale przecież nie o to chodzi prawda?Grunt że Duśka jest już z nami,ma się dobrze i rozświetliła nam cały świat :D...

Chciałabym być mamą: Chcieć a móc ;)...oczywistością jest że chciałabym być Mamą najlepszą,i będę starać się z całych sił by moje Dziecko czuło się bezpiecznie,ufało mi i wiedziało że zawsze,ale to zawsze może na mnie liczyć.A reszta?Wyjdzie w praniu,jakim jest życie,tak oczywiste a zarazem pełne wyzwań :).

Moje emocje: Emocje macie tu czarno na białym moi mili :*...

Taki dzień pt przeglądanie zdjęć -i tak oto niedawno przyszła mamuśka się prezentowała :

-Egipt,urlop chwilka przed zafasolkowaniem ♥

...i nie mogę się nadziwić jakie zmiany we mnie zaszły,głównie te w psychice,bo ciało jak widać na załączonym obrazku - ewidentnie ♥

-32tydz ciąży ♥


Życie jest piękne ...

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 sierpnia 2014, 07:31

karola84- Dziękuję,i tak się właśnie czuję ♥.

Dziękuję Wam dziewczynki.Nawet nie wiecie jak miło czyta się takie treści !!! :* ♥

Przyglądałam się dziś jak cudnie wygląda łóżeczko w pokoiku...i już dom inny ♥ achhh

Chyba coś się we mnie zmienia,i to dość diametralnie.Na co dzień zazwyczaj osóbka pełna chęci do szumu,ludzi,wypadów,spotkań,rozmów,debat czy pomocy a teraz...mój idealny dzień to taki niezakłócony,wg mojego nowego rytmu,tzn?Taki który sama sobie wymyślę,poukładam i zrealizuję-z tym że to już całkiem inne dni.Jeśli z kimś,to z Mężem,gdy sama to przy muzyce,spokojnie,krok po kroku,bez szumu i zgiełku,zatopiona w myślach,układaniu koncepcji na przyszłość z towarzyszącą myślą przewodnią- NADIA.Tak,chyba świat mi się zmienia,i to tak jak nigdy dotąd.Mam ogromne wrażenie i pewność że jeszcze nigdy nie doświadczyłam tak zmiennego kalejdoskopu uczuć,a gdy pomyślę że jeszcze tyle przede mną,ogrania mnie...kuwa,strach ,ale to inny strach,taki połączony z ekscytacją,adrenaliną i szczęściem.Gdzieś niestety to ma upust w postaci nagłego ataku smutku,płaczu,smiechu czy lekkiej agresji z euforią.Hmm,wariuje?Chyba nie,ale jestem pewna że chcę być dobrym człowiekiem jak dotychczas,i jeszcze lepszą Mamą dla naszej Iskierki,pragnę by doświadczyła w życiu jak najwięcej dobrego,aby czuła moją miłość i oddanie,była pewna że zawsze może na mnie liczyć i aby czuła,że daję z siebie 200% jako Mama.Dużo przed nami,poród zbliża sie wielkimi krokami,co by nie było - damy radę.Wierzę w to,wiem to i tym żyję ♥ ...

https://www.youtube.com/watch?v=nMLhMss5rFQ

Po wizycie,zadowolone,uśmiechnięte,pełne wigoru i optymizmu.Malutka waży równe 2kg i jest ułożona główką w dół co mnie bardzo ucieszyło !Ssała dziś kciuka i majtała nóżkami przy buźce haha.Kocham Ją ♥...

- moja kuleczka ♥

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 sierpnia 2014, 18:27

...z Kuleczką na dłuuuugim spacerku ♥
...pochodzone,pogawędzone,i romantycznie i zabawnie,tak,jak być powinno.Teraz można iść lulu ♥.

Słomiane wdowy ...
No i dziewuchy zostały siame ;p.Mąż wybył w delegację do Wawy,do wtorku wieczór rządzimy..

Co by tu... / A więc było małe szwędanko,później w domku mega peeling,smarowanko,pazurki,maseczki (tak,mam bzika na punkcie smarowdeł i pachnideł;])
Teraz pyszne kakao,kołderka,tv i wzdychanie za moim Gadzinkiem.Mieć kogoś kogo się bardzo kocha - bezcenne.Nic tego nie zastąpi ♥.A już niedługo kolejna osóbka do "kolekcji" ...

https://www.youtube.com/watch?v=pWgEDTF-OWM&list=UUbxnPvvBXyenKyjOxQWD5HA

Taki mały bonusik o! ♥

Nutella - uff,myślałam że tylko ja kombinuje ....

Viviana - spróbuj,wtedy lepiej widać wygibasy

angelstw - po mamie taka pchła :*

Uff,dwie noce bez Małża przetrwane .Czegoś brakowało,nikt się nie rozpychał,nie zabierał kołdry,nikt nie pachniał NIM ♥ zakochana po uszy ...
Dziś piękna pogoda,piorę co tylko mogę,wywiesiłam pościel (uwielbiam spać w takiej przewietrzonej,pachnącej powietrzem =]),robię pyszny obiad,zabawiam zwierzaki,gadam do Nadusi i delektuję się zielonym podwórkiem,rosą na trawie,ciszą,spokojem,....ciszą przed "burzą" heh ♥..

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 sierpnia 2014, 10:23

No więc tak...♥ - jesteśmy juz w trójkę w domku!
Troszkę mnie nie było,ale to za sprawą tego iż potwierdziło się że nigdy nic nie wiadomo .
Dwa tyg temu bolała mnie głowa,zmierzyłam cisnienie,okazało się wysokie,no to sru na izbę,lepiej sprawdzić.No i...zostajemy w szpitalu.Tydzień obserwacji pod kątem nadciśnienia,a codzienne ktg wykazywało skurcze równe tych porodowych których ja...nie czułam ,nie był to ostry ból bynajmniej.Czekali,obserwowali,cisnienie wyższe ale nie taki by w nie ingerować medykamentami.Dzień za dniem,skurcze coraz silniejsze a ja usmiechnięta .W niedzielę 14.09 chyba w końcu poczzułam ból.Badanko - rozwarcie 2 cm.Kolejne badanko wieczorem - 4cm i ból,konkretny ból..w końcu .Poszła łza czyli jest postęp...nagle hasło - idzie Pani na porodówke.Jak to?"Już"?Rodzimy?...ból coraz większy,ale bez krzyku,dzielnie starałam się to znosić,i rzeczywiście - ból nieporównywalny z żadnym innym.To inna skala,inny rodzaj,jakość.Przeszywa od włosów po czubki palców,ale usmiechałam sie w duszy że Nadusia idzie do nas wielkimi krokami ♥.Ok godz 24tej bylismy na porodówce,papierologia,lewatywa(na żądanie) (w miedzy czasie meega skurcze),prysznic,wdech wydech...prysznic,świadomość zblizającego się cudu.Idą parte,Mąż trzyma gdy prę na stojąco,masuję plecy gdy kucam,połozna dopinguje.Mdłości,złość,agresja,usmiech,pyskowanie...mieszanka wszystkiego.Wskakuję na fotel,jedziemy z koksem.Jedno parcie - nie załapałam w czym rzecz a z bólu odjeżdzalam i majaczyłam,drugie parcie-też topornie,dopiero za 3ecim czy czwartym razem zrozumiałam to co przekazuje mi połozna,fajna,mocna konkretna babka...zbieram siły,prę ile wlezie,Mąż za mną,podtrzymuje głowe,trzyma mnie za dłoń(ponoć uścisk jak dobry bokser mialam).Jeszcze troszkę krzyczą,już wychodzi głowka - nie możesz teraz przestać,córcia idzie do Ciebie.Dawaj Natalia,przyj Kochanie jeszcze chwilunia......JEST!Leży na mnie,ma otwarte oczy,piękne brzydactwo,moje,nasze,kochane,połączone jeszcze pępowiną dałysmy sobie pierwszego buziaka.Emocje jakich w życiu nie doznałam i za żadne skarby których nigdy bym nie oddała.Mamy Ją!...jesteśmy już osobnymi duszyczkami,leżymy,światło przygaszone,Nadusia próbuje cmokać cyca,Mąż nas głaszcze,płaczemy...nie wierzymy ze to już.Jak by to był najbardziej nierzeczywisty sen jakikolwiek miałam...mijają minuty,a my mimo w trójkę,stajemy się jednością ♥.I tak oto,15.09.2014 o godz 3.38,w ciągu 3,5h wyklułam swoją,naszą Ksieżniczkę - Nadia 3030g 52cm.Życie nabiera sensu..achhh:D

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2014, 13:08

Kontynuacja pamiętnika w KidzFriend - zapraszamy