O mnie: Jestem mężatką od 25 kwietnia 2015 roku, mam 27 lat mój Mąż 28. Staraliśmy się o dziecko od sierpnia 2015
Moja ciąża: Wyczekana
Moje emocje: Jestem w szoku, niedowierzam, boję się bardzo, chce żeby wszystko było dobrze i fasolką rozwijała się
Według kalendarza Belly jestem w 4 tyg i 3 dniu ciąży. Wczoraj zrobiłam dwa testy i dziś rano jeden. Wyszły pozytywnie.
Mąż rano był na angielskim więc ja poszłam do galerii i kupiłam małe buciki, jak wrócił dałam mu je razem z jednym testem, oczywiście popłakałam się.
Cały czas jestem w szoku i nie dowierzam, staram się nie nakręcać. W poniedziałek idziemy do lekarza, podejrzewam że będzie za wcześnie, ale miałam wczoraj delikatne plamienie i boję się czy wszystko jest w porządku, nie chce niczym zapeszać.
Tak bardzo się cieszę !
Jestem po pierwszej wizycie. Tak sie bałam, a jak zobaczyłam małą kropkę na monitorze USG to nie mogłam opanować łez. I zaniemówiłam. Mega wzruszająca chwila. Następna wizyta 1.02 czyli za trzy tygodnie kurcze tyle czasu jeszcze. Nadal mam mnóstwo obaw i martwie się czy kropeczka będzie się ładnie rozwijac. Ale muszę myslec pozytywnie. Kupiłam dziś gazete chyba "Dobre rady" i oczywiście przejrzałam horoskop a tam: "Patrz na świat przez różowe okulary, nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma" - ta rada jest mega w punkt.
A... w poczekalni spotkałam moją koleżankę z mężem z liceum (jest w 6 miesiącu, Ona chodziła ze mną do klasy a On do równoległej)oczywiście padło pytanie z ich strony czy to tylko kontrola czy juz cos wiemy, ale nic nie potwierdziłam bo na razie nie chcę nikomu mówić.
Zastanawiam się czy powiedzieć Mamie i Tacie, bo ciężko będzie mi utrzymać to w tajemnicy, chciała bym rozgłosić tą wiadomość całemu światu, ale jednocześnie nie chcę bo wiem że to za wcześnie.I boję się
ach te obawy
Dziewczyny dziękuję za komentarze i miłe słowa :* całuję Was
Długo nie pisałam, a to już 7 tydz i 5 dzień. Wczoraj byłam na wizycie u lekarza i widziałam i słyszałam serduszko Niesamowite!
Dziś mam bardzo dobry dzień, w porównaniu do ostatnich kiedy nie chciało mi się zwlec z łóżka, miałam mega nudności i brak apetytu, płacz non stop i same negatywne myśli.
Ale teraz jest już dobrze, będzie już dobrze! Nie chcę już tego wstrętnego kiepskiego nastroju i płaczów. A sio
Mięso strasznie mnie odrzuca, nie jadłam go od 3 tygodni, kawy tez nie piłam. A przecież tak ją lubiłam nie wyobrażałam sobie dnia bez kawy. No cóż takie uroki.
W każdym razie jestem bardzo szczęśliwa i dochodzi to do mnie powoli że będę Mamą...
A najbardziej ze wszystkich to cieszy się mój Tato że będzie Dziadkiem, nie mógł wytrzymać żeby wszystkim to ogłosić
Zaraz uciekam spać bo jutro na 9:30 umówiłam się że będę w pracy ze zwolnieniem, a ostatni śpię do minimum 9 więc nie wiem jak to będzie ze wstaniem.
Dobranoc
Ale ten czas leci jutro zaczynam 2 trymestr !!
AAA ale zleciało.
Na szczęście apetyt już wrócił, humor także więc jest dobrze. Najważniejsze, że mogę już w miarę normalnie jeść bo to było najgorsze.
Wypiłam dwa razy małą kawę rozpuszczalną z mlekiem więc pod tym względem też się poprawiło.
Jutro ruszam do galerii po nową butelkę kremu czy masła do ciała na brzuch, jedną już wysmarowałam z Ziaji Mama czy jakoś tak średni ten balsam więc muszę czegoś innego poszukać.
Kupiłam też Księgę Ciąży i czytam po kawałku. Mam też dwie książki o niemowlętach od Szawgierki pożyczone więc lektur mam sporo.
Śpię teraz do 10 i ogólnie się wyleguję i odpoczywam myślę sobie, że pewnie długo nie będę miała takiego luzu jak teraz więc korzystam ile mogę...
Ciąża zakończona 2 września 2016
Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.
Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.
Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.
aniko, tak się cieszę, nie gratuluję jeszcze, na razie trzymam kciuki, a jak lekarz potwierdzi,że wszystko jest ok (tak ma być i będzie)to wtedy będę gratulowała. Ja miałam testować za tydzień, ale dziś w 7dpo, miałam plamienia i od wczoraj się nie najlepiej czuję, więc chyba nic z tego...
Dopiero zauważyłam.. Trzymam kciuki:)
Wszystko będzie dobrze, rozumiem Twój strach,ale tak może być już przez 9mscy,zawsze dopóki nie zobaczysz i nie usłyszysz od lekarza,że jest ok,to będzie stres.Teraz zobaczysz maleńką fasolkę,serduszko słychać dopiero od ok 6 tyg.Trzymaj się dzielnie i daj jutro znać☺
Moje gratulacje!!! :D
czekamy na dobre informacje, pisz co słychać po wizycie u lekarza:)