BellyBestFriend
Dodaj do ulubionych

Pamietniki / Tytuł: awangarda i groszek :)

Autor: awangarda
1 lutego 2017, 18:44

14 tydzień ciąży

Dziś o wizycie. Wszystko ok. Pyrtek nadal nie odpadł.
Nie zmierzyła mi dziedzica,ale trudno. Machał do mnie rączka!
Wszystko wygląda dobrze. Dostałam spis kolejnych badań jakie mam wykonac
Oto syn( ?) Mój. Chyba nazwę go Alien,chociaż mu się może nie spodobać
150d1e83c3c40c4fmed.jpg

Matka z waga się uspokoiła trochę. 61.5 kg wychodzi od kilku dni.
af7b97118ed546a2med.jpg

O niektórych rzeczach szkoda gadać więc nawet nie będę zaczynać. Szkoda nerwów.
Czekam z utęsknieniem na wiosnę.
Jutro zapowiada się długi dzień. Piątek też będzie super!


Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2017, 18:44

1 komentarz (pokaż)
8 lutego 2017, 10:47

15 tydzień ciąży
Waga : prawie 63
Wymiary mam w dupie,nie mierze się :-)

e6299bb9d9ebff73med.jpg

Następna wizyta dopiero 27 lutego,dobrze,że mam detektor :-)
U nas trochę nudno,mam wyrzuty sumienia,że marnuje czas,że on ucieka a ja nic produktywnego nie robię.
Czekam na wiosnę , myślę,że będzie lepiej.
Odkładam rzeczy na później i później się stresuje.musze zanieść prawnicze dwa dokumenty. Już to dawno powinnam zrobić.meilem mnie poganiala.

Z objawów... Boli brzuch,kłuje, ciągnie...I mam zaparcia. No tragedia.
Ale brzuszek rośnie. Trudno. Jestem z tych kobiet ,u których widać szybko. I zapewne będzie dużo :-D

Wszystko mnie kopię!!!! To jest dramat! Każda klamka ,pies,kot.no wszystko. Nie ma sposobu żeby kopanie powstrzymać :-)

Kupiłam farbę do włosów bo rosną jak szalone,muszę dziś się za to wziąć.

No nic. Nudno jest to i nudne wpisy :-)

3 komentarze (pokaż)
17 lutego 2017, 16:04

15+6 czyli daleko.

Wkurwiam się sama na siebie. Nie umiem sobie znaleźć miejsca. Leżenie nie pasuje,tv nie pasuje,czytać nie ma co,filmy nie... Spać też się nie da. Nosz kurwa tylko pieprznac przez łeb.

Mam wyrzuty sumienia,że marnuje czas,że nie robię nic pożytecznego. Że się nudzę.
Wiem,że mam dużo leżeć bo mnie boli brzuch,mam napięcia ,ale nie umiem spożytkować tego czasu.

Wkurza mnie moja wypłata z zusu...Nawet nie chce mi się o tym gadać.

Na wadze +3 kg, nie jest źle. Tylko ciągle mam na coś ochotę, oczywiscie nie wiem na co,bo nawet głodna nie jestem,ale coś bym zjadła.
Kupiłam sobie dziś na olx poduszkę i wypralam . Czekam aż wyschnie.

Chcę już wiosnę. Żeby mi się żyć znowu chciało. Bo teraz mi się nie bardzo chce .Szaro buro zimno i do dupy.

Brzuszek widać, mi da się go ukryć.
Powiedziałam matce o ciąży i kilkukrotnie prosiłam żeby nikomu nie mówiła....Oczywiście po telefonie od razu poleciała do cioci. Ciotka wie od początku i tylko ja skwitowala,że po prostu umie trzymać język za zębami. Jak tam byłam u niej na kawie to matka przyszła chyba zobaczyć jak wyglądam ,ale widziała chyba ze mam ochotę ją zajebac i wyszła. Obiecałam sobie,że była to ostatnia rzecz o jakiej się dowiedziała. O porodzie też się dowie od sąsiadów . Nie znoszę jej. Jest tragiczna. Zawsze tak było.

Z moim jest lepiej,trochę.

Nie mogę wymyślic imienia dla synka. Ciągle coś mi się nie podoba. Wczoraj mówiłam do niego Kazik . Nawet się nie odezwał do matki :-) generalnie zwracamy się do niego Groszek. Ale imię Roch od Groszka odpada.

Osmielam się stwierdzić,że drugi trymestr wcale nie jest jakiś fajny i mój power skończył się po kilku dniach.

Kalendarz mówi,że mogę zacząć czuć ruchy. Abstrakcja na razie.

Z plusów. Kupiłam dwie fajne chusty. Dwie inne dostałam,ale nie wiem czy będę ich używać.
Mam kilka ubranek,kocyki i śpiworek .
Nic więcej. Mojemu się w ogóle nie spieszy na zakupy . Nie czuję tego chyba jeszcze. Może dobrze bo ja bym już łóżeczko poskladala.

Chyba pójdę po kebaba. Z frytkami. Albo nie wiem . Wieczorem spotkanie z koleżankami a mnie się nawet włosów myć nie chce.

No taki dramat dziś ze sobą mam ,że mam ochotę się w dupę strzelić,ale sobie odpuszczę bo mnie brzuch boli.
Rośnie dziecko moje kochane.

10 komentarzy (pokaż)
20 lutego 2017, 18:59

16+2

Wczoraj poczułam ruchy. Ale nie byłam pewna.
Dziś już jestem :-D nawet zobaczyłam !!!!!

5 komentarzy (pokaż)
25 lutego 2017, 09:56

5 miesiąc!!!!!

Witamy się w 5 miesiącu. Czas już szybko mija.
Pisze do was z kawą z nowego - używanego ekspresu do kawy i z kopiacym Groszkiem :-)
Wizyta za 3 dni więc jak się okaże,że nadal chłopak to ja już chce imię.

Czas mi mija i chyba jestem trochę bardziej przerażona. Ciąża staje się dla mnie faktem,czymś co trwa ,nie mija i potrwa jeszcze sporo :-) standardowo zastanawiam się czy dam radę,czy będę miała cierpliwość,jak to się ułoży wszystko...

Miałam tyle słów i dupa. Nic nie mogę napisać .
Brzuch rośnie. W poniedziałek jak chłop sobie do pracy pójdzie to znowu zdjęcia zrobię. Co się ma gapić jak się męczę z dużym lustrem pchajac go do pokoju :-)

Dziś przyjezdza kuzyn mojego z narzeczoną. Jako pierwsi z jego strony dowiedzą się o groszku. Lubię ich bardzo i nie chce mi się ukrywać. Ale On nie chce się w domu przyznawać bo ich nie lubi :-)

Brzuch mnie boli od wczoraj. Naciąga,spina,kłuje i do tego groszek się tam rozbija :-) czasem nawet widać przez brzuch,ale jasna sprawa- to między nami no jak tylko ojciec przykłada łapkę to Groszek przestaje ;-) widocznie nie zasłużył .

3 komentarze (pokaż)
27 lutego 2017, 20:25

I po wizycie. Zamiast zdjęcia jest filmik, niewiele widać,ale jak ktoś chce :

https://youtu.be/JFDSUQBGoCw

Jakoś dziwnie mnie dziś traktowała ta lekarka,ale nie wiem co było nie tak :-)

Zdjęcie brzucha wstawię może jutro :-)

0 komentarzy (pokaż)
6 marca 2017, 10:45

19 tydzień ciąży

24dde6a08fcf4427med.jpg

Waga : +3.5 kg ,chyba nie jest źle.
Groszek mocno szaleje więc żyje.
Ja się dziwnie czuję że swoim ciałem . Staje mi się jakby obce i mimo,że uwielbiam ruchy dziecka,mam później jakieś dziwne odczucie. No umiem nazwać.

Z chlopem raz lepiej raz gorzej,chociaż irytuje mnie i wkurwia jak nikt inny.
Nadal nie powiedzial nikomu że swojej rodziny. Oprócz tego kuzyna,który był w gościach z narzeczoną. Ale oni nie pisna słówka :-)
Ja bym chciała już powiedzieć . Mieć to za sobą.

Ostatnio znalazłam fajne mieszkanie. Dwa pokoje z antresola w kamienicy. Ale to mieszkanie małe. Ale tak się napalilam,że pół nocy myślałam nad tym jakbym była sama ile bym pracowała żeby dorobić,liczyłam ile by mnie kredyt wyniósł itp :-) i zatęsknilam bardzo do czasów beztroski zupełnej. Nie wykorzystałam w pełni tego czasu.

Z wyprawki mam nadal trochę ciuszkow . I lezaczek do wanny, dwie chusty. Nic więcej. Ale straciłam cały zapal. Jak patrzę jak ten chłop robi syf. Mieszkaniu kiedy ja sprzątam to mi się odechciewa wszystkiego. Obiecuję poprawę i znowu jest to samo...Chyba się wyniose stąd na miesiąc :-)

8 komentarzy (pokaż)
16 marca 2017, 13:10

po badaniach połówkowych potwierdza się syn :) jestem zadowolona. bardzo. wygląda na to,że jest zdrowy.
kopie matkę niemiłosiernie, zwłaszcza jak słucham muzyki albo zjem :)

waga... no ludzie nie zartujmy sobie,że nagle wszystko zaczęło iść w dupsko!!! no dramat. waga się zepsuła, nie ma innej opcji. nie ma...
dziś mi pokazała 66 a przedwczoraj było 64! biorąc pod uwagę moją wczorajszą sraczkę i pobyt na ip to powinno byc mniej!

chciałabym już kupować namiętnie rzeczy dla dziecka, ale nadal czekam z zusu na kase za luty! (będzie 23 marca)
nie mogę oglądać zdjęc koleżanek w ciązy, ich wpisów o ich cudownych partnerach, którzy wspierają , działają , przytulają.
nie chce mi się o tym gadać. nie przepłakałam tylu łez od lat. w dupie to mam (albo udaje, tylko przechujowo mi wychodzi. w zasadzie w ogóle mi nie wychodzi. chuj z tym )

chciałabym zacząć pisać pamiętnik dla Groszka , mam gruby zeszyt, ale boję się,że mi nie wyjdzie albo coś. nie chce mu pisać smętów.

zrobię sobie kawę, znowu namiętnie słucham O.N.A i nagle jakoś tak mi dobrze .

jestem smutna. permanentnie. skutecznie na codzien ubieram maski z uśmiechem,żeby sama się nie zagubić w tym pierdolonym grajdołku, który rzecz jasna sama sobie zgotowałam. mam świadomość,że to kwestia czasu. moja siła wlazła teraz w brzuch, ale jak tylko stane na nogi to zamierzam być szczęśliwa. zajebiście szczęsliwa. i jestem pewna, że będę. wszystko w moich rękach. znam te stany. one mijają. ZAWSZE

brzucha nie wstawiam bo jest taki sam jak ostatnio. reszta tylko jest grubsza :)

idę na kawę.

5 komentarzy (pokaż)
3 kwietnia 2017, 17:41

22+2

Jestem i zyje :-) całkiem dobrze
e96a8eb79aab8121med.jpg
Nie plusie mam ok 6 kg
Jakoś się zaczyna układać dobrze. Syn na razie zostaje synem Mikołajem. Matka przegrała z imieniem... Cóż :-)

Czuję się całkiem nieźle oprócz tego,że siada mi odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Jak chodzę to mam wrażenie ,że jak debil wyginam się do przodu.jak patrzę gdzies do lustra czy witryn sklepowych to wyglądam normalnie. W sensie że nie wyginam się jak pingwin :-)
Mam wózek więc dziecko ma gdzie spać :-)
Chlopina mi się z lekka naprawił. Bywają gorsze dni,ale nie jest źle.

Młody się rusza dość mocno, zwłaszcza koło północy kiedy matka chętnie poszłaby spać.
Teraz też kopie,ale założę się ,że jak tylko tata przyłoży rękę to synuś pójdzie spać. I wychodzi na to,że matka zmysla.

Byłam dziś w laboratorium m.in na obciążenie glukoza. Doktorka mi kazała i nie mówiła,że to za wcześnie....

Mam ostatnio ochotę kupować cała wyprawkę . Niech mi ktoś da 2 tys i pójdę poszaleć :-D
Zaraz was ponadrabiam z tymi pamietnikami bo byłam leniwiec i okropiszon i mnie tu nie było. Trzeba mnie skopać w dupsko!

2 komentarze (pokaż)
4 kwietnia 2017, 20:25

Mikołaj 530 gram synka
c681fc4e14b665ffmed.jpg

1 komentarz (pokaż)
18 kwietnia 2017, 16:04

25 tydzień ciąży
Ja i Mikołaj rosniemy w siłę i kilogramy :-)
Mamy jakaś potężna alergię,spędziłam dwa dni w szpitalu z podejrzeniem cholestazy, czekam jeszcze na wyniki żeby całkowicie wykluczyć . Na razie dieta (!!!!) I uważam na wszystko.
Z wyprawki mam sporo.
Z dobrych wiadomości: moja chujowa wypłata zmieni się całkiem ekstra jak wrócę do pracy,dziś podpisałam aneks do umowy :-)

Wieczorem jedziemy po łóżeczko. Znalazłam na olx takie jak chciałam, z opuszczanym bokiem :-D za 99 zł :-)
Dziś drugi raz na szkole rodzenia. Całkiem fajnie tam jest.am wrażenie,że moje hormony się uspokoiły,z dolegliwości to dokucza mi bardzo kręgosłup.
Rodzinka cała wie o ciąży.
Jeszcze mnie nie widzieli na żywo ;-)
Jako że świat nie obchodzimy ,to skrecilismy meble :-)
A to my :-D

1fec1daf4fd271ddmed.jpg


Wiadomość wyedytowana przez autora 18 kwietnia 2017, 15:59

2 komentarze (pokaż)
28 kwietnia 2017, 13:55
PoradaKomentuj | Lubię (0)

25+6 czyli,że jutro zaczynamy 7 miesiąc

otóż na pocztątek...moje drogie czytam was regularnie, ale jakoś codziennie odkładam pisanie. Rybuu ,która wygląda zajebiscie i Dewa , której przez opis Grażyny padłam ze śmiechu :)

co u nas. jestem duża (+8 kg)
kilka pobytów na IP oraz szpitalu zaliczonych :) na szczęście jest ok.oczywiście oprócz samopoczucia a raczej wyimaginowanych problemów, które sobie stwarzam... boję się po prostu no. że poród za wcześnie ,że coś tam...
szkoła rodzenia jest chujowa i nie wiem czy tam pojdę... jakbym chciała za każdym razem godzinę ćwiczyć to bym na fitness poszła...

wyprawka w większości skompletowana, brakuje materacyka do łóżeczka i jakiś drobnostek. trzeba jeszcze ubranka wyprać i prasować :)

Mikołaj zostaje Mikołajem a to my :
420fb103c2db42e2med.jpg

zastanawiam się czy każda baba w ciąży ma taki twardy brzuch i złe samopoczucie. i wychodzi na to,że chyba tak :)
cycki są w miarę fajne. ogromne bez przerażających sutków. z lewego leje się jakies mleko. czy jeśli bede miała mleko w jednym cycku to karmić też bedę jednym? jak tylko jeden będzie wisiał to może dr. Szczyt da mi zniżkę na plastykę? :)

Mikołaj waży pewnie ok 850 gram.jest tym z mniejszych dzieciaczków. nie ma po kim być duży :)
ze starym jest dobrze, ale nadal nie zapeszam :)
w niedzielę rodzinka od strony starego pierwszy raz mnie zobaczy z brzuchem.
mam nadzieję ,że nie bedą nic gadać oślubach i w ogóle bo wyjdę. :D


Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2017, 14:00

4 komentarze (pokaż)
3 maja 2017, 10:42

26+4

Wczoraj wizyta. Zdjęcia brak bo młody już za duży. Waży lekko ponad kilogram :-) (1070gram)

Matka wczoraj cierpiała bo syn kopał w pęcherz i cewkę. Chciałam już nawet jechać do całodobowej apteki po pampersy .

Kupujemy materac na nasze łóżko . Po takim czasie do tego dojrzelismy.

Idę sobie zrobić śniadanie bo zanim stary zrobi obiecane to ja padnę z głodu.

2 komentarze (pokaż)
8 maja 2017, 10:44

27+2

Ciekawe kiedy ją będę spokojna o tą swoją ciążę. Trwam do 30 tyg. Mam jakieś obawy. Chyba bezsasadne.
Mikolajku ,siedź w brzuchu jeszcze 2 miesiące a najlepiej do końca. Matka może mieć rozstępy i być gruba. Spoko.

Wszystko mnie wkurza,strasznie biorę do siebie słowa ludzi. Nawet jak pierdola głupoty.
Muszę sobie z tym jakoś radzić.

Co do mojej ciazuni. No cóż. Chyba nic się złego nie dzieje. Skurcze mam ,ale to chyba braxtony są. Nie wiem ile na dzień ich może być ,ale ja kilkanaście lekko mam.
Szyjka podobno cała więc się nie powinnam przejmować. Luteina działa.

Jutro przyjdzie nasz materac iateracyk do łóżeczka lateksowy.
Dużo mam z wyprawki. Zostały jakieś chyba drobniejsze rzeczy. Chłop powiedział,że ubranka i pieluszki on prasuje. Należy do gatunku facetów ,którzy lubią prasować.

Co do mnie . Waga +8 albo +9 kg.
Coś mi się zdaje,że na balonach mam kilka rozstępów .

Znowu się nie mogę doczekać wizyty. A niedawno była :-)

4 komentarze (pokaż)
21 maja 2017, 14:17

29+1 czyli 30 tydz ciąży.
Dotrwalam. I myślałam ,że będzie spokojna. Chuj.
Znowu wróciły emocje z 1 trymestru i tak na prawdę mam ochotę wszystkich zajebac . Zwłaszcza chłopa. Denerwuje i irytuje mnie absolutnie wszystkim . Co chwilę mam dola albo jestem zła.
No istny dramat!!!!!!
Co jakiś czas jadę sobie na IP bo albo krwawienie albo skurcze albo dziedzic się nie rusza dwa dni. Nic. Nawet po jedzeniu. Po czym po akcji szukania tętna przez dwie położne!!!!! Wołają lekarza na USG bo tętna nie.ma. za to ja miałam 240.
Okazało się że syn żyje i ćwiczy matkę już od początku.
Samopoczucie też generalnie chujnia. Średnio co drugi dzień jest ok.
Więc sprzątam bo wkurwia mnie każdy śmieć.

Kot sra obok kuwety. Żre kwiatki a potem rzyga nimi po całym mieszkaniu. Oddam kota o doplace!!!!! Ostrzegam skurwysyn jest okropny.

Po moim wpisie widać jakie mną emocje dziś targają. A i tak użyłam mniej kurw niż bym mogła :-)
Chciałam dodać zdjęcie brzucha bo jestem duza. Na serio. + 10 mam już spokojnie ale piłka rośnie. Fotosik jednak mnie irytuje bo reklamy wyświetla ,których nie mogę zamknąć i się nie wgrywa.

Może później zedytuje.

Nie dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie że te nerwy mina. Mam wrażenie ,że się mnie uczepily i tak już zostanie.

Czy zabicie chłopa w ciąży nadal grozi więzieniem???


Wiadomość wyedytowana przez autora 21 maja 2017, 14:10

3 komentarze (pokaż)
6 czerwca 2017, 13:54

31+3 czyli 32 tydzień ciąży
To my
ca855ecb072ba50dmed.jpg

Nie plusie 11 kg :-D
Po pierwsze Dewa jak to czytasz to baaaardzo gratuluję,uważam,że Twój syn piękny jest jak nie wiem co ,poród masakra,ale dobrze ,że opisalalas:-) i ...Nie mogę skomentować Twojego pamiętnika!!!

U nas w miarę ok. Oczywiście samopoczucie średnie. Co drugi dzień jest dobrze.
Wyprawkę mam praktycznie całą skończona. Pojutrze wizyta to zobaczę ile młody waży. 2 tyg temu ważył 1500 więc obstawiam jakieś 1700-1800
Siedział na dupce i jakoś nie czuję zeby obrócił się głowa w dół :-)

Samopoczucie mam kiepskie,nie chce mi się narzekać,ale generalnie nie poznaje siebie. Stałam się sierotka Marysia ,która nic tylko sprząta,gotuje i czeka na chłopa.
Gdzie jest ta awangarda,która była pewna siebie i niezależna to ja nie wiem. Szukałam wszędzie,ale poszła w tango jakieś. Pewnie niedługo wróci :-)

Nie jedziemy na żadne wesele . Nie pojadę w 35 tyg 350 km autem i nie dam rady wysiedzieć. Więc odpuszczamy. To w zasadzie chłop stwierdził,że on się martwi.
No ma rację.
Cierpię bardzo na kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Ojoj to nie jest fajne :-(
Jeszcze 60 dni do porodu,ale już jestem spokojniejsza. Ten przedwczesny już nie będzie taki tragiczny więc oddycham lżej,na prawdę.

Nie mogę się doczekać czwartku aż zobaczę synusia mojego :-)

3 komentarze (pokaż)
8 czerwca 2017, 19:35

31+5

Po wizycie. Mikołaj waży 1900 gram. Lekarka mówi,że urodzi się ok 3.5 kg.
Nadal siedzi na dupce i ani myśli się odwrócić :-) ma jeszcze czas. Mama wolałaby naturalnie rodzić,w jak będzie cesarka to najwyżej ominie mnie kilka rzeczy. No dramatyzowac nie zamierzam .

Farbowalam dziś włosy. Kolejny raz przypominam sobie jaki to jest dramat w moim przypadku. Oprócz włosów, pofarbowana zostaje oczywiście skóra głowy,szyja,uszy,ramiona,ale i pralka ,wanna tym razem doszła szafka pod umywalka i podłoga! A miałam chusteczki do zmywania farby. Chujowe jak nie wiem.
Za to ładnie wyglądam .

Zdjęcia dziecka nie ma bo sobie nie zyczylo i poszły w ruch łapki,zasłaniając cała buzię.

Ja chcę już swoją wypłatę. A tu jeszcze cały miesiąc będę czekać! Znaczy dostanę 29 czerwca. Bo wydałam na OC mi poszło 720 zł!

Bywa,że zastanawiam się kiedy ogarniać pokój,łóżeczko ( skręcanie) i w ogóle,ale mój mózg automatycznie sie wyłącza więc uważam,że to nie czas na takie myślenie. Może zrobi się samo?

1 komentarz (pokaż)
13 czerwca 2017, 09:31

32+3
Tak na prawdę to na tych tygodniach już chyba jest 34,ale liczę jak liczę bo wiem kiedy owulacja była.

Siedzę sobie w poczekalni poradni kardiologicznej ( jakieś szmery wyszły i dostałam skierowanie) siedzi tona ludzi,czekam na EKG i automatycznie się stresuje. Nie lubię takich poradni i takiego czekania bo mam wrażenie,że zaraz będę słyszeć jakieś teksty w moją stronę.
Dziś czuję się sltak masakrycznie jak to tylko możliwe. Nie spałam cała noc bo męczyło mnie natrętne machanie nogami i zgaga taka,że żyć mi się odechciewalo. Przeklęta kanapeczka z maselkiem wieczorem.... Dramat.
Chcę mi się spać ,ale zapewne się nie uda bo ja w dzień nie umiem spać.

Pies ma chora łapę,dałam mu antybiotyk ,robię swoje opatrunki i już jest całkiem nieźle. Muszę mu tylko przypominać ,że go boli,żeby nie szalał za bardzo.

Lipcowki się rozpakowywuja ,my jesteśmy następne. Jak mam termin na początek sierpnia więc mogę być jedną z pierwszych .Trochę się doczekać nie mogę i trochę wolę nie rodzić.
Chyba norma.

Chcemy jechać do znajomej na weekend,trochę daleko. Chłop później chce jeszcze nad morze. Jak tego pragnę ale boję się jak zniosę podróż albo boję się tego ,że urodzę nie w swoim szpitalu.
Mikołaj siedzi pośladkowo. Ani myśli się obrócić. Non stop mnie kopie i wystawia boska stopkę po lewej stronie brzucha. A głowę próbuje wypchnąć przez pępek . Lubię to :-)

Panuje tu taki smród i gorac,że zaraz padnę.

2 komentarze (pokaż)
3 lipca 2017, 15:04

35+2
Nie mam siły na nic. Czuję się jak zombie i do tego mam wyrzuty sumienia,że taka jestem nijaka.
Grażyna mnie boli jakbym tydzień na koniu jeździła, brzuch jest twardy i ciężki. Cycki są głupie. I mleko mają i mnie swędzą.
Co do spania to jakaś kpina jest.
Już nawet nie próbuje spać w sypialni. Siedzę sobie w bazie z poduszek w salonie,oglądam tv,czytam internety i chodzę co chwilę siku.
Lubię lezec na plecach,ale wstawanie próbuje mi złamać kręgosłup w odcinku lędźwiowym .
Koło 2-3 idę spać a budzę się jak stary wychodzi do pracy. Czyli koło 6.30 ( dziś wyjątkowo o 4.30 bo kot postanowił zezrec kwiatki i zarzygac przedpokój i kuchnie. )
Nie mam na nic siły i mnie to tak wkurwia ,że czuje się jeszcze gorzej.
Nie plusie mam 13 kg. Kebaby poszły w ręce ,dupę i brzuch. Co chwilę wszyscy mi mówią ,że brzuszek mam już taaak nisko i na nic się zdaje gadanie,że taka jego uroda bonod zawsze był nisko. ( Wkleje później zdjęcie )
Mikołaj- syn mój ukochany i wyczekany siedzi na dupce i ani myśli się odwrócić główka w dół. Ja się zastanawiam co lepsze. Tak to mi zrobią cesarkę ,nie namecze się, Grażynka ocaleje,ale jak pomyślę ile później będę się goila i że znowu będzie swedzialo po plastrze( mam mega uczulenie na różne plastry) i że ćwiczyć nie będę mogła to chyba jednak wolę rodzić Grażynka.
Los pokaże.

Teoretycznie jeszcze miesiąc ,praktycznie nic nie wiadomo. Chciałabym za dwa tyg :-D
Edit :
604aa2265bd5d42dmed.jpg


Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lipca 2017, 14:56

3 komentarze (pokaż)
14 lipca 2017, 17:40

36+6

Po wizycie wczorajszej już wiemy na czym stoimy.
Moi drodzy państwo...Mikołaj ,syn mój ukochany przyjdzie na świat 27.07.2017 droga CC. Książę siedzi na dupce i ani myśli wisieć głową w dół jak nietoperz. Za 13 dni powitam swojego syna :-D

Jeśli hrabiemu jednak się zmieni i zawiśnie głową w dół to mamusia jednak spróbuje sn- wiadomo,że chce.

Dziwne uczucie,odliczać dni do ucalowania miłości życia :-) może mnie zaskoczy i zechce wyjść wcześniej?
Ciąża wg USG 36+6 ale OM ,na którą zwracają uwagę wszyscy lekarze to już 38+2... Więc no ten tego....

Łóżeczko stoi już i czeka,torba spakowana.
Grażyna napierdala tak,że mam wrażenie,że mi wypadnie razem z Mikołajem i całą zawartością wnętrzności.

Rybuu spiesz się!

2 komentarze (pokaż)
UTWÓRZ KONTO

Twoje dane są u nas bezpieczne. Nigdy nie udostępnimy nikomu Twojego adresu e-mail ani bez Twojego pozwolenia nie będziemy wysyłać do Ciebie wiadomości. My również nie lubimy spamu!

Twój adres e-mail: 
OK Anuluj
Dziękujemy za dołączenie do BellyBestFriend!

Wysłaliśmy do Ciebie wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Aby aktywować konto przejdź do swojej poczty email , a następnie kliknij na link aktywacyjny, który do Ciebie wysłaliśmy.

Jeśli nie widzisz naszej wiadomości, zajrzyj proszę do folderu Spam.

OK (15)